ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Działa Korpusów Artylerii Rzeczpospolitej Obojga Narodów 1765-1794.

WSTĘP.
Lata panowania ostatniego Króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego, to wspaniały i burzliwy okres naszej historii, szeroko opisany w literaturze. Były to lata reform instytucji Rzeczpospolitej (w tym armii), kształtowania nowoczesnego społeczeństwa i niestety trzech wyniszczających wojen. Jak to w naszej historii zbyt często bywało o bycie państwowości decydowała armia. Jej siła i zdolność obrony przed atakami sąsiadów. Armia, jako gwarant niepodległości Rzeczpospolitej Obojga Narodów w czasach panowania Stanisława Augusta, również była modernizowana i rozbudowywana. W tym artyleria najnowocześniejszy i najsprawniejszy element naszych sił zbrojnych. Niestety w literaturze dotyczącej schyłku Rzeczpospolitej, brak mi analizy ilościowej materiału artyleryjskiego, jaki miała do dyspozycji nasza armia. Nikt nawet nie przedstawił, całościowej produkcji naszych ludwisarni. A opisano już prawie wszystko – proces odbudowy kadr, kształty organizacyjne, barwę, udział w walkach - tylko nie działa. A to one były ostrzem królowej wojny. Co więcej – niestety – w wielu opracowaniach, gdy podawane są informacje o działach korpusów artylerii Rzeczpospolitej, to są często podawane błędnie i sprzecznie wewnętrznie, co do ilości dział oraz co do ich wagomiaru. Jest to dla mnie o tyle nie zrozumiałe, iż autorzy ci korzystali z materiałów źródłowych. Dlaczego popełniali te błędy? Nie wiem. I właśnie działa artylerii Rzeczpospolitej Obojga Narodów są tematem niniejszej pracy.
Praca ta składa się z czterech rozdziałów. W pierwszym postarałem się policzyć iloma i jakimi działami dysponowało nasze wojsko do roku 1793. W drugim omówiłem produkcję dział żelaznych. W trzecim przedstawiłem działa, jakie były w użyciu w trakcie Insurekcji Kościuszkowskiej. Czwarty rozdział jest to zsumowanie dział, będących w dyspozycji korpusów artylerii za czasów panowania Stanisława Augusta. Opracowanie to stanowi rodzaj kompendium matematycznie uporządkowanej i opublikowanej wcześniej wiedzy, zawartej w licznych opracowaniach i dokumentach. Ukierunkowane na odnalezieniu zależności, pomiędzy poszczególnymi dokumentami w celu wykluczenia wszelkich rozbieżności (np. tych dotyczących ilości i rodzaju dział artylerii Wielkiego Księstwa Litewskiego w 1794) i uzupełnienia istniejących luk (np. obliczenie wielkości produkcji ludwisarni). W przypadku braku jednoznacznych danych, wszelkie założenia dotyczące dział (produkcja ludwisarni, ofiary obywatelskie itp.) formułowałem tak, by pomniejszać ewentualną ilość dostępnych dział.
Jako amator pasjonata zdaję sobie sprawę z ułomności niniejszej pracy, szczególnie widocznej dla historyka zawodowca. Tym niemniej, liczę na częściowe przynajmniej, wymazanie tej białej plamy z chlubnej historii Rzeczpospolitej Obojga Narodów. A być może temat zainteresuje kogoś pokroju Seweryna Skrzyńskiego, najwybitniejszego badacza dziejów polskiej artylerii, którego przedwczesna śmierć spowodowała, iż nikt całościowo nie przebadał zagadnienia. I pamięci Seweryna Skrzyńskiego dedykuję niniejszą pracę.

ROZDZIAŁ 1 – Działa do roku 1793.
CZĘŚĆ PIERWSZA. Lata 1765-1788.
Wstęp. Działa odziedziczone w roku 1765 (nabytki z lat wcześniejszych).
W 1765 roku działa Rzeczpospolitej Obojga Narodów złożone były w następujących cekhauzach (Ciesielski, Górski, Nowak, AGAD):
Cekhauz warszawski:
Działa spiżowe: 40 armat 0,5-4funtowych (w tym16 3funtowych, 1 2funtowa, 6 1funtowych oraz 17 nn) i 6 moździerzy (w tym 1 25funtowy, 1 8funtowy, 2 4funtowe oraz 2 nn);
Działa żelazne: 6 armat 0,5-4funtowych (w tym1 1funtowa oraz 5 nn), 6 moździerzy (1 100funtowy, 1 80funtowy, 2 40funtowe, 1 33funtowy, 1 30funtowy) oraz 6 belerków 6łutowych;
Cekhauz kamieniecki:
Działa spiżowe: 61 armat (4 24funtowe, 3 12funtowe, 25 6funtowych, 6 5funtowych, 4 4funtowe, 11 3funtowych, 4 2funtowe, 3 1,5funtowe i 1 1funtowe), 1 3funtowa śrutownica oraz 15 moździerzy (1 50funtowy, 2 15funtowe, 1 10funtowy, 1 9funtowy, 2 6funtowe, 4 1,5funtowe i 4 1funtowe);
Działa żelazne: 43 armaty (6 24funtowych, 1 8funtowa, 13 6funtowych, 3 4funtowe, 10 3funtowych, 9 2funtowych, 1 1funtowa), 10 3funtowych śrutownic, 23 moździerze (1 125funtowy, 2 32funtowe, 1 24funtowy, 1 20funtowy, 2 15funtowe, 4 14funtowe, 1 12funtowy, 11 3funtowych) i 2 3/4funtowe belerki;
Biała Cerkiew:
16 żelaznych armat (2 6funtowe, 3 5funtowe, 2 4funtowe, 7 3funtowych i 2 2funtowe);
Okopy Św. Trójcy:
4 żelazne armaty (1 6funtowa i 3 3funtowe);
Cekhauz lwowski:
8 żelaznych moździerzy (1 60funtowy, 1 8funtowy, 1 6funtowy, 1 4funtowy, 1 3funtowy, 2 2funtowe i 1 1funtowy);
Uwaga: Od 1770 roku w spisach inwentarza cekhauzu kamienieckiego występują 4 moździerze żelazne 3,5funtowe. W spisie inwentarza z 1789 (Hniłko) opisane są jako pochodzące z Lwowa, czyli w 1765 też powinny być wykazane. Dlaczego tak nie jest – nie wiem – tym nie mniej można założyć, iż w 1765 były one złożone w cekhauzie lwowskim.
Cekhauz krakowski:
Działa spiżowe: 2 armaty (1 24funtowa, 1 14funtowa);
Działa żelazne: 36 armat (1 36funtowa, 1 12funtowa i 34 1-6funtowe), 5 moździerzy (1 100funtowy, 4 2funtowe);
Cekhauz pucki i malborski:
26 armat spiżowych i żelaznych, 1 żelazny moździerz 32funtowy, 9 żelaznych śrutownic;
Cekhauz przemyski:
3 działa;
Łącznie artyleria koronna w 1765 roku miała do dyspozycji:
111-112 armat spiżowych, 111-122 armaty żelazne, 1 śrutownicę spiżową, 19 śrutownic żelaznych, 19 moździerzy spiżowych, 43 moździerze żelazne, 8 żelaznych belerków – czyli 313-327 dział.
Uwaga: Jak widać i tu istnieją rozbieżności co do liczby dział będących w cekhauzach RON w 1765 roku. Wg spisu inwentarza z 1765 (AGAD) teoretycznie było spiżowych 112 armat, 19 moździerzy, 6 belerków i 1 śrutownica oraz żelaznych 111 armat, 43 moździerze, 2 belerki i 19 śrutownic. Tym nie mniej, z punktu widzenia niniejszej pracy, rozbieżności te nie są bardzo istotne.
Z kolei artyleria litewska w cekhauzie wileńskim miała złożone: 18 armat, 4 moździerze, kilka belerków; Ponadto pewna liczba dział państwowych została „pożyczona” przez magnatów (Wolański, Nowak) i w latach późniejszych częściowo została odzyskana. Pomimo dość znacznej ogólnej liczby dział (Ciesielski, AGAD), tylko ich część przedstawiała pewną wartość (te złożone w cekhauzach warszawskim, wileńskim, kamienieckim i w Białej Cerkwi). W latach 1765-68 Król Stanisław August Poniatowski rozpoczął proces odnowy artylerii Rzeczpospolitej. Wartościowe działa spiżowe zebrał w cekhauzie warszawskim i kamienieckim, zaś uszkodzone i bezwartościowe działa spiżowe, własnym kosztem przetopił na nowe, w ufundowanej przez siebie ludwisarni. Ponadto Król przeznaczył też, fundusze na remonty dział żelaznych w twierdzy kamienieckiej. Niestety proces odbudowy artylerii, został spowolniony w wyniku Konfederacji Barskiej. Jej następstwem i związanej z nią interwencją Rosji oraz późniejszym I Rozbiorem Polski była utrata cekhauzów lwowskiego, puckiego i malborskiego (wraz z I Rozbiorem Polski), likwidacja Okopów Św. Trójcy oraz całej zawartości arsenałów jasnogórskiego, wileńskiego oraz części warszawskiego, w tym minimum 14 spiżowych dział polowych.
Spiżowe działa koronne odlane przed 1765, a zachowane do 1792 roku.
Korzon podaje, że z lat wcześniejszych zostało odziedziczonych i było do dyspozycji wojska 60 dział i 13 moździerzy spiżowych, a które to pozostały w cekhauzach do 1791.
Liczba dział mi się zgadza. W cekhauzie warszawskim były to 2 armaty 3funtowe z 1738 oraz zabytkowe 1 działo 2funtowe i 2 działa 1funtowe (Skrzyński). W cekhauzie kamienieckim 4 armaty 24funtowe, 3 12funtowe, 23 6funtowe, 4 5funtowe, 6 4funtowych, 9 3funtowych, 4 2funtowe, 2 1,5funtowe (Hniłko).
Ponadto w Warszawie było 12 starych (z 1732) pełnomocnych armat 3funtowych, które rozwiercono na 6funtowe (Skrzyński, Hniłko, Matuszewski). Traktuję je tak jak cytowani autorzy, jako nową produkcję ludwisarni.
Liczba moździerzy nie, było ich 9 (Grodzicka). W cekhauzie warszawskim 2 moździerze 4funtowe. W cekhauzie kamienieckim 1 moździerz 50funtowy, 2 15funtowe, 1 10funtowy, 1 9funtowy, 2 6funtowe. Pozostałe działa spiżowe (przestarzałe i niesprawne), opisane przez Ciesielskiego, zostały przetopione w ludwisarniach na nowe. Co zaś się tyczy dział żelaznych, analogiczne informacje przedstawiłem w Rozdziale 2.
Produkcja dział spiżowych w latach 1765-1789. Działa Króla.
Król sprowadził z zagranicy na własne potrzeby 2 granatniki 8funtowe, 4 armaty 4funtowe i 2 armaty 2funtowe (Kula, Walter-Janke). Ponadto w latach 1766-69 w ludwisarni warszawskiej odlano 2 granatniki (w literaturze operuje się określeniem „haubica polska”) i 12 dział kawaleryjskich. Z tych dział 2 granatniki 8funtowe odesłane zostały do Kamieńca (Górski, Korzon, Hniłko).
Produkcja dział spiżowych w latach 1765-1789. Działa koronne i litewskie.
Do roku 1769 w Warszawie odlano 5 granatników 8funtowych i 6 armat 3funtowych. W 1773 14 armat 3funtowych, w 1775 2 moździerze 32funtowe, w 1778 6 armat 3funtowych (Uwaga: u Górskiego jest zapisane „w 1778 6 armat 6funtowych”, ale na podstawie innych danych jest to ewidentny błąd drukarski) i w 1779 4 12funtowe (Górski). W 1773 odlano również 6 moździerzy 1funtowych osadzonych po trzy na jednym łożu (Skrzyński, Grodzicka). Ponadto rozwiercono 12 starych (z 1732) pełnomocnych armat 3funtowych na 6funtowe (2 do 1769, a 10 do 1777). W latach 1769-72 w Kamieńcu odlano 10 armat (4 6funtowe, 6 3funtowych), 20 granatników (4 12funtowe, 4 4funtowe, 6 1,5funtowych, 6 1funtowych) oraz 31 moździerzy (1 60funtowy, 2 20funtowe, 4 1,5funtowe i 24 1funtowych) (Hniłko, Nowak, Matuszewski).
W latach 1780-88 odlano w Warszawie 8 armat 12funtowych, 12 6funtowych, 28 3funtowych (w tym 8 dla artylerii litewskiej), 6 granatników 24funtowych, 6 8funtowych, 2 moździerze 32funtowe oraz 2 do prób prochu.
Z innych dział wykonano złe odlewy 2 armat 12funtowych (odlane w 1774) oraz „tajemniczych” (patrz niżej) 6 armat 4funtowych (Skrzyński).
(Uwaga: Co do nowych dział w okresie 1765-88 w literaturze zostało prawie wszystko jednoznacznie opisane. Piszę prawie, ponieważ wiemy ile dział, z tych lat, było w arsenałach na terenie Rzeczpospolitej. Błędnie natomiast jest podane, kiedy te działa wyprodukowano. Ponadto nie zostało wyjaśnione, co to były tajemnicze „haubice polskie” oraz 4funtowe armaty dla artylerii litewskiej. Kula podaje, w kontekście produkcji ludwisarni warszawskiej w latach 1766-69, że w cekhauzie warszawskim w 1770 było 8 dział „hamburskich” (2 granatniki 8funtowe oraz 6 armat: 4 3funtowe i 2 2funtowe), 2 haubice 6funtowe, 20 armat 3funtowych, 5 granatników 8funtowych, 2 „haubice polskie” i 12 dział kawaleryjskich. Inni autorzy powielają te dane (Skrzyński, Matuszewski, Walter-Janke) bez głębszego zastanowienia, a przecież Kula cytował te dane z niemieckojęzycznego opracowania, dotyczącego ludwisarni i jak sam napisał, nie analizował tych liczb. A przecież jest to zbitka danych dotyczących dział w cekhauzie, a nie dane o produkcji ludwisarni (np. 8funtowe granatniki hamburskie były już, w tym czasie, w Kamieńcu). Wiele do myślenia dał mi Górski. W opracowaniu jego jest wiele błędów logicznych, ale bez wątpienia, przytaczane przez niego dane (ale nie kompilacje danych i wnioski!) należy traktować, bez mała jako źródło. Korzon podaje, że w 1766 odlano 12 armat. Z kolei Górski podaje, że w 1766 wydano dwukrotny rozkaz o przetapianiu starych dział. Niestety podaje tylko wyniki jednej produkcji, tj. w 1767 odlano 5 granatników 8funtowych i 6 armat 3funtowych. Dalej Górski pisze, że w 1773 odlano 14 armat 3funtowych, a w 1778 dalsze 6. Pytanie do podanych dat brzmi, czy podają oni datę odlewu czy ulawetowania, bo to nie to samo. Jeżeli dodamy do tego informację Matuszewskiego o utracie przez Brygadę Warszawską, w trakcie Konfederacji Barskiej 2 armat 3funtowych, to liczby podane przez Kulę należy odczytać, jako działa w cekhauzie warszawskim na początku 1770, tj.: 2 granatniki 8funtowe oraz 6 armat (4 3funtowe i 2 2funtowe) sprowadzonych z zagranicy dla Króla, 2 rozwiercone armaty 6funtowe (opisane jako haubice, co jest bez wątpienia błędem pisarskim), 10 armat 3funtowych z 1732, 2 armaty 3funtowe z 1738, 2 armaty 3funtowe zagarnięte przez Rosjan (Matuszewski), 6 armat 3funtowych (nr 1-6) odlanych i ulawetowanych w latach 1767-68 (i to jest owe 20 armat 3funtowych podanych przez Kulę, bo produkcja pierwszych „stanisławowskich” armat 3funtowych rozkładała się następująco w latach: 1767-8 6 szt.(nr 1-6), 1774 14 szt. (nr 7-20), 1778 6 szt.(nr 21-26)), 2 „haubice polskie” i 12 działek kawaleryjskich odlanych i ulawetowanych w latach 1766-67 (Korzon).
A co to były te „haubice polskie” i co się z nimi działo? Możliwe jest to, że zostały oddane do Kamieńca razem z granatnikami hamburskimi. Jest to możliwe, ponieważ w stosunku do granatników hamburskich, żaden autor nie podał dokumentu na podstawie którego, działa te zostały przesłane do Kamieńca. Wiedza, że znalazły się one tam, pochodzi ze spisów inwentarza cekhauzu kamienieckiego z lat 1770 i 1789, gdzie tylko opis działa daje nam informację, że były to pierwotnie granatniki Króla odlane w Hamburgu. A przecież o 4 granatnikach 12funtowych w Kamieńcu wiemy tylko tyle, iż były tam przed 1770 i były produkcji „stanisławowskiej” (opis S.A.R.). Jakby na to nie patrzeć działa te znikają do 1778, gdyż raport z komisji (Walter-Janke), dotyczącej kosztów modernizacji i uzupełnienia osprzętu dział, wymienia jako działa Króla 2 granatniki 12funtowe, 12 dział kawaleryjskich i 6 armat „hamburskich”. Następna informacja o tych działach pochodzi dopiero z Powstania Kościuszkowskiego (patrz niżej).
Ostatnią sprawą są tajemnicze 4funtowe armaty (6 szt.), odlane podobno dla Artylerii Litewskiej (Skrzyński, Matuszewski). Dziwne, gdyż nie ma o nich wzmianki u innych autorów. Nie wspomina o nich również uchwała Sejmu dotycząca aukcji wojska (Volumina Legum), a o innych tak. Jedyny ślad to zakup w 3.VII.1794 przez Mirbacha 6 armat 4funtowych w Lipawie (Rawski). Może więc to są te armaty, tylko pomylono właścicieli. Drugą możliwością jest to, że był to odlew nieudany (analogiczny problem miałem z 2 armatami 12funtowymi, które podawał Górski nie wiedząc, że były to odlewy nieudane). Wreszcie trzecia możliwość, iż to opisane zostały królewskie jednorogi 4funtowe.)
Produkcja dział spiżowych w latach 1765-1789. Ofiary.
Do 1789 ofiarowano wojsku koronnemu 45 armat 3funtowych (ofiarodawcami byli Sz. Potocki, T. Potocki, S. Małachowski, oficerowie Regimentu II, de Witte) oraz 2 armaty 2funtowe (de Witte), a wojsku litewskiemu 14 (ofiarodawcami byli Sapieha i Kossakowski) (Volumina). Z tych armat 1 3funtowe i 2 2funtowe de Witte ofiarował dla Kamieńca. Z wyjątkiem armaty 3funtowej ofiarowanej przez de Witte (co do, której brak jest pewnych danych – Hniłko) jest to produkcja ludwisarni warszawskiej z lat 1786-88 oraz 1766-68 (2 armaty 2funtowe). Do produkcji tej należy dodać 2 granatniki 8funtowe wykonane na zamówienie Szczęsnego Potockiego oraz 2 armaty 2funtowe (nr 3 i 4) wykonane dla hetmana Tyszkiewicza.
(Uwaga: 2 armaty 2funtowe (nr 3 i 4) wykonano dla hetmana Tyszkiewicza. Co do nr 1 i 2 Skrzyński nie ma wiadomości. Moim zdaniem były to działa odlane na zamówienie gen J. de Witte, a ofiarowane Kamieńcowi, jedyne nowo odlane tego wagomiaru w artylerii RON (Hniłko).)
PODSUMOWANIE. Lata 1765-1788.
W 1788 dysponowano następującymi działami:
Brygada warszawska (cekhauz warszawski)
Działa spiżowe: 119 armat (12 12funtowych, 18 6funtowych, 86 3funtowych, 1 2funtowe i 2 1funtowe), 17 granatników (6 24funtowych, 11 8funtowych) oraz 14 moździerzy (4 32funtowe, 2 4funtowe, 6 1funtowych oraz 2 do prób prochu).
(Uwaga: 6 armat 6funtowych i 6 3funtowych przesłano z Warszawy do Kamieńca. Ponadto przed 1784 z arsenału warszawskiego do kamienieckiego przesłano 1 moździerz do prób prochu (Skrzyński). W wykazie arsenału kamienieckiego z 1789 jego brak (Hniłko), więc uważam, że musiał on wrócić do Warszawy.)
Działa żelazne: 3 armaty 3funtowe i 5 granatników 8funtowych nowo odlanych oraz 11 zabytkowych moździerzy sprzed 1765 (1 90funtowy, 2 40funtowe, 1 32funtowy, 1 8funtowy, 6 3łutowych belerków) (Górski, Skrzyński).
Brygada warszawska (cekhauz częstochowski)
Nie dysponuję niestety żadnymi informacjami o wyposażeniu cekhauzu do 1789 roku. Tym nie mniej w okresie tym, w cekhauzie nie były złożone działa spiżowe. Co do dział żelaznych, zostały omówione w części drugiej Rozdziału 1 i w Rozdziale 2. Ze względu na ich pochodzenie (patrz Rozdział 2) – nie zależne od innych cekhauzów – brak tych danych nie jest tak istotny dla całości wywodu.
Brygada kamieniecka (cekhauz kamieniecki)
Działa spiżowe: 80 armat (4 24funtowe, 3 12funtowe, 33 6funtowe, 4 5funtowe, 6 4funtowych, 22 3funtowe, 6 2funtowych, 2 1,5funtowe), 22 granatniki (4 12funtowe, 2 8funtowe, 4 4funtowe, 6 1,5funtowych, 6 1funtowych) oraz 38 moździerzy (1 60funtowy, 1 50funtowy, 2 20funtowe, 2 15funtowe, 1 10funtowy, 1 9funtowy, 2 6funtowe, 4 1,5funtowe i 24 1funtowych).
Działa żelazne: 56 armat (6 24funtowych, 1 8funtowa, 14 6funtowych (w tym 1 z Okopów św. Trójcy), 2 4funtowe, 15 3funtowych (w tym 3 z Okopów św. Trójcy), 11 2funtowych, 1 1funtowa, 6 2funtowych śrutownic) i 32 moździerze (1 125funtowy, 1 100funtowy, 1 40funtowy, 2 32funtowe, 1 24funtowy, 1 20funtowy, 2 15funtowe, 4 14funtowe, 1 12funtowy, 4 3,5funtowch, 9 3funtowych oraz 2 3/4funtowe belerki i 3 moździerze „w drzewie”).
Brygada kamieniecka (cekhauz biało cerkwicki)
Armaty żelazne: 2 6funtowe, 3 5funtowe, 4 4funtowe, 12 3funtowych i 3 2funtowe – razem 24 armaty. Z tego 6 armat (2 4funtowe i 6 3funtowych) było u Stempkowskiego.
Artyleria litewska (cekhauz wileński)
22 spiżowe armaty 3funtowe
Artyleria Króla
20 dział: 4 armaty 3funtowe, 2 2funtowe, 2 granatniki 12funtowe, 12 dział kawaleryjskich (część lub wszystkie przerobione na jednorogi 4funtowe).
(Uwaga: 2 granatniki 8funtowe Król musiał przekazać na rzecz wojska, gdyż w raportach dotyczących jego dział (Walter-Janke) brak o nich wzmianki. Z kolei inwentarz cekhauzu kamienieckiego nie wymienia ich jako własność Króla tylko cekhauzu.)
Podsumowanie produkcji dział spiżowych ludwisarni w latach 1766-88.
Odlano na rzecz wojska 88 armat (12 12funtowych, 16 6funtowych, 60 3funtowych), 37 granatników (6 24funtowych, 4 12funtowe, 11 8funtowych, 4 4funtowe, 6 1,5funtowych, 6 1funtowych), 43 moździerze (1 60funtowy, 4 32funtowe, 2 20funtowe, 4 1,5funtowe, 30 1funtowych oraz 2 do prób prochu). Razem 168 dział. Zmodernizowano 12 dział (rozwiercone 3funtówki). Odlano na rzecz Króla 14 dział, które później przetopiono i odlano powtórnie. Razem 28 dział. Odlano dla fundacji prywatnych 62 działa (2 granatniki 8funtowe i 56 armat 3funtowych oraz 4 2funtowe). Łącznie wykonano 270 udanych odlewów i rozwiertów (Uwaga: Plus być może owe 6 armat 4funtowych, ale ich nie uwzględniam), z tego wojsko dysponowało w 1792 roku 236 nowymi i w pełni sprawnymi działami (nie wliczam moździerzy do prób prochu oraz dział królewskich, dodatkowe 16 dział).

CZĘŚĆ DRUGA. Lata 1789-29.IX.1791.
DZIAŁA KORONNE. Lata1789-8.II.1791.
W wyliczeniach tych bazuję na spisie inwentarza cekhauzu warszawskiego z 8.II.1791 (Górski).
Działa pozyskane z ofiar.
W okresie tym pozyskano z ofiar 2 armaty 12funtowe, 4 6funtowe 10 3funtowych od Potemkina i Działyńskiego - te od Działyńskiego (4 armaty 3funtowe) pochodziły z ludwisarni warszawskiej (Grodzicka). Ponadto Sanguszko ofiarował 2 armaty 8funtowe, 1 2funtową oraz 5 nieznanego wagomiaru (Korzon, Górski).
Działa wykomenderowane.
Od 1789 zaczęto wyprowadzać działa z cekhauzu warszawskiego. Wykomenderowano je do następujących oddziałów. Do Dywizji Wołyńskiej 4 armaty 3funtowe (Regimenty II i X otrzymały po 2 armaty 3funtowe). Regimenty I, III, V, VI, VII, IX również po 2 armaty 3funtowe. Do arsenału krakowskiego wysłano 2 armaty 3funtowe. Arsenał częstochowski otrzymał 8 armat 3funtowych, 4 granatniki 8funtowe, 2 moździerze 4funtowe i 6 1funtowych. Do Tulczyna odesłano 12 armat 3funtowych, a do Wolbmierza 6 armat 3funtowych i 2 granatniki 8funtowe. Dywizja Ukraińska otrzymała 6 armat 12funtowych, 12 6funtowych i 6 granatników 8funtowych (Górski). I tu jest mój domysł (brak jednoznacznych danych) 3 granatniki 24funtowe i 2 armaty żelazne 3funtowe trafiły do Kamieńca.
(Uwaga: W spisie inwentarza cekhauzu warszawskiego z 8.II.1791 Górski podaje, że był tam tylko 3 granatniki 24funtowe. Z kolei Tokarz podaje, że 17.IV.1794 w cekhauzie warszawskim były tylko 2 takie granatniki. Z innych arsenałów posiadam jakieś konkretne i „pewne” dane po 1789, tylko nie z kamienieckiego. Tak więc tylko tam mogły się znaleźć. Dodatkową poszlaką jest to, że wg Korzona w 1791 w Kamieńcu było 26 granatników, a w spisie z 1789 były 22 granatniki. To samo dotyczy 2 dział żelaznych 3funtowych. W Warszawie w 1789 były 3 takie armaty, a 8.II.1791 już tylko 1. Z kolei w Kamieńcu, w 1789 było 56 armat żelaznych, a w 1791 już 58 (Korzon).)
Produkcja ludwisarni warszawskiej.
Górski podał spisie inwentarza cekhauzu warszawskiego z 8.II.1791, że było tam z dział spiżowych 83 armaty (12 12funtowych, 2 8funtowe, 21 6funtowych, 44 3funtowe, 2 2funtowe 2 1funtowe), 14 granatników (3 24funtowe, 11 8funtowych). Ponadto było 8 armat żelaznych (2 6funtowe, 1 3funtowa, 4 2funtowe, 1 1funtowa) i 6 granatników żelaznych 8funtowych. Niestety Górski nie podał liczby moździerzy (z awersji do dział fortecznych?), ale można wywnioskować, że ich stan się nie zmienił i były w cekhauzie spiżowe 4 32funtowe i 2 do prób prochu oraz 11 żelaznych (uzasadnienie domysłu podam niżej).
Tym samym w okresie tym (moim zdaniem), musiano wyprodukować dla arsenału minimum 27 dział spiżowych (4 armaty 12funtowe, 11 armat 6funtowych, 12 granatników 8funtowych) oraz 10 żelaznych (2 armaty 6funtowe, 4 armaty 2funtowe, 1 armatę 1funtową oraz 3 granatniki 8funtowe). I tu uwaga, liczba „moich” wyliczonych 27 dział spiżowych wyprodukowanych w tym okresie, pokrywa się z liczbą dział wyprodukowanych przez ludwisarnię, a podaną przez Ratajczyka. Ponadto ze spisu tego wynika, iż przetopiono już 5 dział, nieznanego wagomiaru, ofiarowanych przez Sanguszkę (Korzon).
DZIAŁA LITEWSKIE. Lata1789-8.II.1791.
W okresie tym przybyły, w cekhauzie wileńskim, 4 armaty 3funtowe z ofiary Radziwiłłów.
DZIAŁA KORONNE. Lata 9.II.1791-29.IX.1791.
W wyliczeniach tych bazuję na danych z Korzona t. V.
Brygada kamieniecka.
W 1789 w Kamieńcu Podolskim było dział spiżowych 140 (80 armat, 22 granatniki, 38 moździerzy), a żelaznych 88 (56 armat i 32 moździerze). Korzon podaje zaś, że 29.IX.1791 było tam dział spiżowych 146 (82 armaty, 26 granatników, 38 moździerzy), a żelaznych 90 (58 armat i 32 moździerze). Ponieważ nie mam innej wiedzy, a Korzona uważam za rzetelnego, to znaczy że od 1789 do Kamieńca przesłano w okresie 1789-8.II.1791 3 granatniki 24funtowe i 2 armaty żelazne 3funtowe (patrz wyżej), a w okresie 9.II.-29.IX1791 spiżowe 2 armaty i 1 granatnik. Ponieważ brak mi wiedzy co to były za działa zakładam, że armaty to 3funtówki (w obliczeniach da to nam zaniżoną ilość wyprodukowanych dział), a granatnik był 24funtowy (patrz wyżej).
W Białej Cerkwi były (AGAD, Wolański, Korzon) tylko armaty żelazne. 2 6funtowe, 3 5funtowe, 4 4funtowe, 12 3funtowych i 3 2funtowe – razem 24 armaty. Z tego 6 armat koronnych (2 4funtowe i 6 3funtowych) było u Stempkowskiego.
Brygada warszawska.
W Międzyborzu (Wolański, Korzon) było 9 armat spiżowych (2 12funtowe, 2 6funtowe, 2 3funtowe, 2 2funtowe i 1 1,5funtowa), 30 żelaznych (8 6funtowych, 7 4funtowych, 9 3funtowych i 6 1-2,5funtowych) oraz 2 żelazne moździerze 32 i 8funtowy. Działa te pochodziły z ofiary Czartoryskich złożonej w 1791.
W Krakowie było 10 armat spiżowych (4 6funtowe i 6 3funtowych) oraz 4 granatniki żelazne 8funtowe i 12 armat żelaznych 3funtowych. I tu mi brak dokumentacji. Liczba ogólna dział jest dobrze udokumentowana, ale kiedy je przysłano tego nie wiem. Z dokumentów wnioskuję, że:
- 2 armaty 3funtowe przysłano z Warszawy w 1790 (Górski, Walter-Janke);
- 4 armaty 6funtowe, 4 armaty 3funtowe oraz 4 granatniki żelazne 8funtowe moim zdaniem przysłano w analizowanym okresie („pasuje” mi to do danych Korzona, a granatniki 8.II.1791 były jeszcze na stanie cekhauzu warszawskiego);
- 12 armat żelaznych 3funtowych to być może ofiara Sołtyka posła krakowskiego (Korzon);
W Częstochowie były 103 działa (Szpakowski, Korzon). Był to spiżowe 8 armat 3funtowych i 4 granatniki 8funtowe oraz żelazne 54 armaty, 35 moździerzy i 2 granatniki 8funtowe. Kiedy przysłane - poza spiżowymi – nie wiem. Wg danych Szpakowskiego były to:
- spiżowych 8 armat 3funtowych i 4 granatniki 8funtowe (działa te zostały dostarczone w 1790);
- 54 armaty żelazne (w tym 1 armata 12funtowa);
- 8 moździerzy spiżowych: 2 4funtowe i 6 1funtowych (Uwaga: Moim zdaniem przysłane do Częstochowy, gdyż były one zbędne w Warszawie, a przydatne w Częstochowie. Jednocześnie dziwnym trafem pasują one do jedynych sprawnych jasnogórskich 8 moździerzy, wymienionych wprawdzie jako żelazne, ale z powodu ogólnej niechlujności w sporządzeniu raportu, śmiało można postawić hipotezę, że był to błąd pisarski lub fachowy);
- 2 granatniki żelazne 8funtowe;
- 26 moździerzy żelaznych (w tym znane 1 14calowy, 3 10calowe) oraz 1 kamiennik 8funtowy;
W Tulczynie było 28 dział (Górski, Korzon, Walter-Janke). I tutaj mam największy problem. Mianowicie było to 20 armat 3funtowych oraz 8 jednorogów określanych jako 4funtowe. Kiedy te działa trafiły do Tulczyna nie wiem. Z analizy dostępnych mi danych (patrz źródła) wynika, że 12 armat 3funtowych trafiło w okresie 1789-8.II.1791, a 8 armat i 8 jednorogów do 29.IX.1791, ale są to tylko moje domysły. Drugi problem dotyczy owych jednorogów. Były to stare działa kawaleryjskie będące własnością Króla, a przerobione na „szuwałowskie jednorogi” (Walter-Janke). I tu jest problem – czy Król ofiarował swoje działa wojsku. Nie znalazłem na ten temat żadnych wiadomości (a wiadomo kiedy i jak miały zostać przekazane wojsku milicje królewskie). Korzon w swoim zestawieniu traktuje te działa jako własność Rzeczpospolitej, więc mógł on mieć informacje, że tak było. W związku z tym, że jest to jedyna taka wiadomość, to ja też przyjmuję, że tak było. Jest to tym bardziej wiarygodne, że 2 hamburskie granatniki 8funtowe będące na stanie Kamieńca, też są traktowane jako własność wojska (Hniłko). I teraz pytanie, ile tych dział było. Pewnym jest, że były 4 armaty 3funtowe i 2 2funtowe oraz owych 8 jednorogów. A co z pozostałymi 2 granatnikami 12funtowymi i 4 działkami kawaleryjskimi. Wg źródła zamieszczonego u Waltera-Janke, miały być przerabiane na jednorogi w stosunku 1:1. Czy tak było w rzeczywistości (technologiczne straty surówki) i czy wszystkie odlewy się udały? Wreszcie gdzie je Król trzymał. Ponieważ w swoich obliczeniach skłaniam się do obniżania produkcji ludwisarni zakładam, że odlewy się udały, w wyniku czego Król ofiarował wojsku 14 jednorogów (w tym 2 12funtowe) oraz 4 armaty 3funtowe i 2 2funtowe, a złożone były one w arsenale warszawskim (patrz niżej).
W arsenale warszawskim 29.IX.1791 było wg Korzon z dział spiżowych 98 armat i 21 haubic, a z żelaznych 8 armat i 20 nie wymienionego rodzaju. Z rozbioru danych Korzona (i na podstawie innych publikacji oraz moich powyższych założeń) wynika, że były to działa spiżowe: 94 armaty (12 12funtowych, 37 6funtowych, 40 3funtowych (4 od Króla), 3 2funtowe (2 od Króla) , 2 1funtowe), 19 granatników (2 24funtowe i 17 8funtowych), 6 jednorogów (2 12funtowe i 4 4funtowe), 6 moździerzy (4 32funtowe i 2 do prób prochu). Z żelaznych 8 armat (2 6funtowe, 1 3funtowa, 4 2funtowe, 1 1funtowa), 3 granatniki 8funtowe i omówione już 11 moździerzy sprzed 1765, opisanych przez Skrzyńskiego jako zabytkowe. (Uwaga: Korzon w zestawieniu dział w Tulczynie traktuje jednorogi 4funtowe jako armaty. Poprzez analogię zmniejszyłem liczbę armat w arsenale o 4 szt.).
Uwzględniając działa wykomenderowane, przetopienie 3 pozostałych armat Sanguszki (2 armaty 8funtowe, 1 2funtową) oraz ofiarę z 12 armat 6funtowych złożoną przez szlachtę kurlandzką i prawdopodobne przekazanie swoich dział przez Króla wychodzi, że produkcja ludwisarni w tym okresie wynosiła 20 dział spiżowych (8 armat 6funtowych, 6 armat 3funtowych i 6 granatników 8funtowych) i 1 granatnik żelazny 8funtowy. Z tego wyliczenia 8 armat 6funtowych potwierdza Górski.
(Uwaga: Wg moich wyliczeń 29.IX.1791 wojsko mało 687 dział, a wg Korzona 669. Różnica wynika z faktu, iż Korzon nie uwzględnia w Międzyborzu 6 armat żelaznych 1-2,5funtowych, 4 armat 3funtowych z ofiary Radziwiłłów oraz armat 3funtowych przy Regimencie II i w Dywizji Wołyńskiej (Górski).)
DZIAŁA LITEWSKIE. Lata 9.II.1791-29.IX.1791.
W okresie tym liczba dział artylerii litewskiej nie uległa zmianie.
PODSUMOWANIE. Lata 1789-29.IX.1791.
29.IX.1791 artyleria Rzeczpospolitej Obojga Narodów dysponowała:
297 armatami spiżowymi (4 24funtowe 23 12funtowe, 88 6funtowych, 4 5funtowe, 6 4funtowych, 156 3funtowych, 11 2funtowych, 3 1,5funtowe, 2 1funtowe), 57 granatnikami spiżowymi (6 24funtowych, 4 12funtowe, 31 8funtowych, 4 4funtowe, 6 1,5funtowych, 6 1funtowych), 14 jednorogami spiżowymi (2 12funtowe, 12 4funtowe) oraz 52 moździerzami spiżowymi (1 60funtowy, 1 50funtowy, 4 32funtowe, 2 20funtowe, 2 15funtowe, 1 10funtowy, 1 9funtowy, 2 6funtowe, 2 4funtowe, 4 1,5funtowe, 30 1funtowych oraz 2 do prób prochu), 186 armatami żelaznymi (6 24funtowych, 1 12funtowa, 1 8funtowa, 26 6funtowych, 3 5funtowe, 13 4funtowych, 51 3funtowych, 2 2,5funtowe, 18 2funtowych, 2 1,5funtowe, 4 1funtowe, 6 2funtowych śrutownic oraz 53 nieznanego mi wagomiaru z Częstochowy), 9 granatnikami żelaznymi (9 8funtowych) oraz 72 moździerzami żelaznymi (1 14calowy, 3 10calowe, 1 125funtowy, 1 100funtowy, 1 90funtowy 3 40funtowe, 4 32funtowe, 1 24funtowy, 1 20funtowy, 2 15funtowe, 4 14funtowe, 1 12funtowy, 2 8funtowe, 4 3,5funtowych, 9 3funtowych, 2 3/4funtowe belerki, 6 3łutowych belerków, 3 moździerze „w drzewie”, 1 kamiennik 8funtowy oraz 22 nieznanego wagomiaru z Częstochowy).

CZĘŚĆ TRZECIA. Lata 30.IX.1791-1793.
Produkcja dział i ofiary.
W okresie tym, wg Górskiego, ludwisarnia warszawska odlała 12 dział spiżowych (2 armaty 12funtowe, 7 armat 6funtowych i 3 armaty 3funtowe). Z wyliczeń wychodzi mi, że były to wszystkie odlane działa do Powstania Kościuszkowskiego. Być może odlano jeszcze 2 armaty 12funtowe, ale uzasadnienie podam niżej.
Znaczny udział w wyposażeniu artylerii w sprzęt, a może raczej w spiż na odlanie dział, miało społeczeństwo. W okresie tym ofiarowano artylerii koronnej (Korzon, Wolański, Volumina): 2 armaty spiżowe 6funtowe, 25 armat spiżowych 3funtowych oraz 57 dział nieznanego wagomiaru i „materiału”. Być może było więcej armat spiżowych o 4 6funtowe i 12 3funtowych (Volumina), ale Korzon umieszcza te działa jako ofiary pieniężne. Przy czym 6funtowe umieszcza w wyliczeniu jako 3funtowe, a ponieważ jest to jego błąd, tak więc być może myli się też co do sposobu przekazania ofiary.
Z kolei artylerii litewskiej ofiarowano (Korzon, Wolański): Radziwiłłowie 77 dział (z tego przydatne 2 armaty 6funtowe i 1 granatnik 8 funtowy), Łopot 6 armat spiżowych 1funtowych, do Komisji C-W Wileńskiej dostarczono 10 dział z tego użyto w polu 7 moździerzy 2funtowych oraz 2funtowe armaty 1 spiżowa i 1 żelazną.
Z tego wszystkiego wynika, że artyleria Rzeczpospolitej Obojga Narodów dysponowała, w czasie wojny 1792 roku, łącznie imponującą liczbą minimum 876 dział.
Straty wojenne.
Artyleria Litewska wyruszyła na wojnę mając do dyspozycji 30 armat 3funtowych. Wolański wprawdzie podaje, że było ich 32, ale moim zdaniem się myli. Przy Regimencie VIII podaje, że było 6 armat, ale moim zdaniem były tylko 4. Po pierwsze tyle bowiem zobowiązali się wystawić Radziwiłłowie, po drugie na koncentracji armii litewskiej pod Mirem były tylko 22 armaty plus 8 armat w Grodnie ewakuowanych z Wilna. I to były wszystkie armaty litewskie, a dane te podaje Wolański parę stron później. Być może te 2 armaty były przy regimencie tylko w trakcie stacjonowania w pobliżu Nieświerza i stąd ten błąd. Wyżej napisałem, że artyleria litewska 29.IX.1791 dysponowała 26 armatami 3funtowymi. Jestem pewien, że 4 armaty 3funtowe przysłano na Litwę z Korony tuż przed wojną. Dlaczego tak sądzę, podam niżej.
Straty w trakcie kampanii litewskiej to: 1 armata 3funtowa utracona pod Mirem, 41 dział z Nieświerza, ok. 30 dział z Białej (ewakuowano do Warszawy na pewno tylko 6 dział - 2 armaty 6funtowe, 1 granatnik 8 funtowy, 3 śrutownice 3funtowe), działa z Komisji C-W Wileńskiej – użyto ich w polu, a przy braku artylerzystów i koni pociągowych, na pewno je porzucono, ocalało zaś 6 dział Łopota – ewakuowano je do Warszawy (Wolański). W trakcie ewakuacji Grodna zakopano uszkodzoną 1 armatę 3funtową. Moim zdaniem po powrocie z wojny, zabrano ją do Wilna i brała udział w Insurekcji, więc jej nie wliczam do strat.
Artyleria Koronna opis kampanii koronnej (ilości użytych dział) jest dość dobrze przedstawiony w literaturze, więc ograniczę się tylko do podania strat sprzętu artyleryjskiego. Pod Boruszkiewiczami stracono 7 armat 3funtowych, w Płonnem porzucono 1 armatę 12funtową i całą żelazną drobnicę, w tym pewnie armaty żelazne odebrane Stempkowskiemu, pod Zieleńcami 1 działo polowe, 1 haubicę oraz 1 armatę batalionową 3funtową, pod Dubienką 2 armaty 12funtowe, 1 granatnik 8funtowy i 3 armaty 3funtowe. Poza stratami pod Zieleńcami, działa są opisane jednoznacznie. Co do strat w Bitwie pod Zieleńcami, to za działo polowe przyjmuję armatę 6funtową (choć jest to nazwa funkcji, a nie wagomiaru), bo 12funtowych brak w opisie bitwy. Owa haubica to musi to być granatnik 8funtowy, gdyż nigdy nie spotkałem się z opisem, że uczestnik walk opisywał jednoróg jako haubicę (Szpakowski, Walter-Janke, Wolański).
Co do strat artylerii koronnej na froncie litewskim, to ubyła 1 armata 6funtowa pod Krzemieńcem oraz 1 6funtowa i 3 3funtowe pod Brześciem. Stratę 3 armat 3funtowych przypisuję Korpusowi Koronnemu, gdyż Litwini odesłali po Bitwie pod Mirem, do Warszawy, swoje 21 armat 3funtowych i na froncie zostało tylko 7 armat 3funtowych litewskich wobec 26 takich koronnych.
Jak widać przy ogólnej liczbie dział, jakimi dysponowała Rzeczpospolita, nie były to straty duże. Ani pod względem wagomiaru, ani pod względem przydatności do użycia w polu. Prawdziwy pogrom nastąpił po wojnie, w wyniku II Rozbioru Polski, kiedy to zagarnięto część wojsk i terenów Rzeczpospolitej.
Straty w wyniku II Rozbioru Polski.
Po zakończeniu wojny cały sprzęt artyleryjski powrócił do cekhauzów, za wyjątkiem armat batalionowych (Walter-Janke). Z opracowań jednoznacznie wynika, że artylerzyści wykomenderowani do poszczególnych regimentów, za wyjątkiem Dywizji Wielkopolskiej, obsługiwali armaty batalionowe oraz to, że armaty te pozostały przy regimentach do Powstania Kościuszkowskiego (Rawski, Sułek, Machynia).
W wyniku zagarnięcia 4 regimentów pieszych koronnych i 1 litewskiego stracono odpowiednio 10 (regimenty w Kamieńcu nie miały artylerii regimentowej) i 2 armaty 3funtowe. Przejęcie Kamieńca Podolskiego skutkowało utratą całego zmagazynowanego w nim parku artyleryjskiego, z wyjątkiem wykomenderowanych 4 armat 3funtowych (Walter-Janke). Taki sam los spotkał park artyleryjski z Białej Cerkwi i Częstochowy (tu moim zdaniem, nie ewakuowano dział, wbrew twierdzeniu Waltera-Janke, co przedstawię niżej).

PODSUMOWANIE ROZDZIAŁU 1. Lata 1765-1793.
Działa koronne.
Tuż przed wybuchem Powstania Kościuszkowskiego Korpus Artylerii Koronnej dysponował:
W cekhauzie warszawskim 142 armatami (21 12funtowych, 61 6funtowych, 60 3funtowych) 22 granatnikami (2 24funtowe i 20 8funtowych) i 4 moździerzami 32funtowymi. Tyle mówi literatura (Korzon, Walter-Janke). (Uwaga: moim zdaniem jednorogi 12funtowe zostały uwzględnione, w tym wykazie dział, do sumy armat 12funtowych (w literaturze nigdzie się nie spotkałem z opisem walk, z udziałem tych jednorogów, co uprawdopodabnia tezę, że artylerzyści traktowali je jako odmianę armaty, tym bardziej że istniały dwie odmiany 12funtówek bateryjna i lekka). Jeżeli tak nie było, to w okresie 30.IX.1791-1792 ludwisarnia musiała odlać o 2 armaty 12funtowe więcej.) Z danych tych można wyciągnąć dwa wnioski. Pierwszy, że jest to wykaz niepełny (brak jednorogów 4funtowych, dział 1 i 2funtowych, moździerzy żelaznych, a które to są opisane w literaturze dotyczącej walk w Warszawie 1794 roku i na froncie nadnarwiańskim). Drugi, że suma ta podaje działa spiżowe i żelazne łącznie, analogicznie jak poniższy wykaz dział w cekhauzie krakowskim. (Uwaga: być może jest to też przyczyna, że aż tyle dział pozostało w okopach Warszawy, a nie brało udziału w walkach na froncie, ale o tym napisałem szczegółowo w ostatnim rozdziale.)
W cekhauzie krakowskim były 4 żelazne granatniki 8funtowe oraz 4 armaty 6funtowe i 6 3funtowych. Przy regimentach II, III, IV, V i XIII był0 20 armat batalionowych 3funtowych (Rawski, Walter-Janke, Sułek).
Sumując liczbę dział tuż sprzed Powstania Kościuszkowskiego z liczbą utraconych dział w toku wojny i II Rozbioru wychodzi, że nie wykazałem co się stało z koronnymi 6 armatami 6funtowymi, 16 armatami 3funtowymi, 6 granatnikami 8funtowymi i całą masą pond 84 dział uzyskanych z ofiar. Co się z nimi stało, postaram się wyjaśnić za chwilę.
Działa litewskie.
Po zakończonej wojnie w Korpusie Artylerii Litewskiej powinno być 29 armat 3funtowych (Zgodnie z raportem gen. Cronemanna. Ponadto zakładam, że uszkodzoną armatę z Grodna odzyskano, co zostanie potwierdzone poniżej). Z tego 2 armaty, w wyniku rozbioru, zagarnęli Rosjanie wraz z Regimentem VIII, 14 armat było przy pozostałych siedmiu regimentach (Rawski, Sułek, Machynia), a 13 złożono w cekhauzie litewskim. Ale czy były to wszystkie działa Korpusu Artylerii Litewskiej, jakie Litwini odprowadzili po przegranej wojnie? Moim zdaniem, nie (i nie tylko moim, także Sułka i innych). Tak więc, teraz wyjaśnię przyczynę moich kalkulacji liczby dział Korpusu Artylerii Obojga Narodów.
W historiografii dominuje pogląd, że po przegranej wojnie Litwini powrócili ze swoim uzbrojeniem do Wilna (tj. z którym wyruszyli na wojnę), a uzbrojenie koronne pozostawiono w Warszawie. A tu Sułek podaje, że Litwini mieli 16.IV.1794 5 granatników 8funtowych, 20 armat 3funtowych w arsenale i 14 takich przy regimentach. Z skąd wziął te liczby i rodzaje dział? Wg niego 14 armat musiało być przy regimentach pieszych, gdyż ich raporty wykazywały komendy artylerzystów. Jest to wywód logiczny i sensowny mający podstawy w decyzji Stanisława Augusta, by po przegranej wojnie pozostawić artylerię batalionową przy regimentach. Ale skąd wziął owe 5 granatników 8funtowych i 20 armat 3funtowych w arsenale? Przecież nielogicznie z powszechną wiedzą (Wolański, raport Cronemanna) „znajduje” tajemnicze 5 granatników i dodatkowe 7 armat (pamiętajmy, że 2 zagarneli Rosjanie). W przypisach powołuje się na opracowania Paszkowskiego, Zahorskiego i Protokoły Litewskiej Deputacji Bezpieczeństwa Publicznego. Najpierw sięgnąłem do Zahorskiego. Podaje on, że Litwini mieli tylko 20 armat 3funtowych powołując się na raport gen. Cronemanna z ewakuacji arsenału wileńskiego, by stronę dalej podać, że Deputacja akceptuje koszt wykonania 8 wozów amunicyjnych do armat 6funtowych oraz ulawetowanie 5 granatników 8funtowych i wykonanie 5 wozów amunicyjnych do nich (ten sam dokument co u Sułka). 2 armaty 6funtowe Litwini zdobyli w Wilnie, więc potrzebowali do nich wozy amunicyjne. A po co im pozostałe 6 wozów i skąd wzięli te granatniki oraz armaty 3funtowe? Zahorskiego to „nie męczy” i nie analizuje tych dokumentów. Przynajmniej wiem, skąd Sułek wylicza „swoje” działa litewskie, ale nie wyjaśnia w jaki sposób one się tam wzięły. Sięgnąłem więc do opracowania Paszkowskiego. Zamieszcza on w swojej książce wspomnienia gen. Grabowskiego z walk na Litwie. Bezpośredni uczestnik walk na Litwie wspomina, że Jasiński użył w walkach ulicznych około 20 dział i nic więcej. Ponieważ był on wysokim rangą wojskowym, więc przyjmuję, że tak musiało być. Tym nie mniej, nadal nic nie wiedziałem o „tajemniczym” wzroście liczby i wagoniarze dział. Na trud wyjaśnienia losów tych dział, natchnął mnie Majewski pisząc, że te 6funtówki i granatniki były w arsenale wileńskim przed wojną 1792 roku. Niestety błędnie cytuje on Korzona i wysuwa wniosek, że Litwini zostawili te działa w arsenale (sprzeczność z raportem Cronemanna) wyruszając na wojnę 1792 roku, Rosjanie zdobywając Wilno działa te tam też zostawili (niedorzeczność!), a potem Litwini użyli je w walkach powstańczych. Cytując zaś Korzona, powinien on podać pod datą 29.IX.1791, „ilość dział litewskich: „Ludwisarnia Warszawska oddała a conto Skarbu Litewskiego w r. 1791 6 armat 6funtowych, 4 armaty 3funtowe, 6 granatników 8funtowych, 1 moździerz 32funtowy i 1 granatnik 24funtowy””. Czyli w ramach 3 mln pożyczki Skarbu Koronnego dla Litewskiego, przekazano im te działa, ale przed wojną dotarły tylko te 4 armaty 3funtowe (i mamy 30 litewskich armat na wojnie 1792 roku). Reszta dział nie, co nie zmienia faktu, że w myśl logiki handlu działa te były własnością Litwinów. Następnie było krótkie złączenie obu organizmów „federacyjnych” w jedną całość (czyli wszystkie działa były własnością Korpusu Artylerii), by w wyniku działań Targowiczan wszystko wróciło do stanu pierwotnego. Tak więc działa te były znów własnością Litwinów i nie jest to sprzeczne z informacją, że po przegranej wojnie Litwini powrócili ze swoim uzbrojeniem do Wilna, a uzbrojenie koronne pozostawiono w Warszawie. Czy tak było w rzeczywistości? Na podstawie dokumentów tak musiało być. Przecież w początkowej swojej działalności ani Szczęsny Potocki, ani Kossakowski nie chcieli redukcji wojska. Było to całkowicie logiczne z ich dążeniami do bycia władcami odpowiednio Polski i Litwy. Kossakowski w 1793 faktycznie reorganizuje litewskie wojsko, tak by możliwie szybko je rozbudować, a logicznym jest, że działa te miały stanowić o sile „jego” armii. Tak więc Litwini rzeczywiście 16.IV.1794 dysponowali 39 działami, ale było to: 6 armat 6funtowych, 27 armat 3funtowych (z tego 14 przy regimentach, a 9 ulawetowanych i 4 nie w arsenale) oraz 6 granatników 8funtowych (tylko 1 ulawetowany), co spełnia wspomnienia gen. Grabowskiego (bardzo prawdopodobne jest to, że niektóre działa, w wyniku walk, mogły zostać uszkodzone i wymagały naprawy lub po prostu część lawet była, zgodnie z etatem, wykonana jako zapas). A co z 1 moździerzem 32funtowym i 1 granatnikiem 24funtowym, czy one tez trafiły na Litwę? Myślę, że nie. Brak na to poszlak, np. zapotrzebowania Litwinów na amunicję do nich. Mogły one zostać w Warszawie, np. jako rekompensata za utracone działa w trakcie kampanii litewskiej. Kluczowym dowodem byłoby udokumentowanie co się stało z moździerzem 32funtowym z Płonnego, został tam, czy został ewakuowany. U Wolańskiego jest napisane, że ewakuowano moździerz 8funtowy, zaś o drugim nic nie pisze. Jeżeli nie – to sprawa jest prosta – a jeżeli go ewakuowano, to w Warszawie bezpośrednio po wojnie powinno być 5 takich moździerzy, tymczasem 16.IV1794 były tylko 4. To znaczyło by, że granatniki odeszły na Litwę. Jest to możliwe, gdyż Górski podaje, iż 8.II.1791 w arsenale były 3 granatniki 24funtowe, a wiemy, że 16.IV1794 były tylko 2. To z kolei znaczyło by, że do Kamieńca trafiły 3, a nie 4 granatniki 24funtowe. Czwartym granatnikiem, który trafił do Kamieńca, byłby wtedy piąty granatnik z pierwszego odlewu (w Voluminie Legum pierwsze 5 granatników nie jest wymienianych jako działa polowe, tzn. traktowane były jako forteczne i faktycznie cztery z nich trafiły do Częstochowy).
I tu wracam do wyjaśnienia losów pozostałych „nadliczbowych” 16 armat koronnych 3funtowych i 84 dział uzyskanych z ofiar. Wielce prawdopodobnym jest, że 24 armaty 3funtowe Szczęsny Potocki „odebrał” z powrotem wojsku, analogicznie jak to było z Regimentem VIX Pieszym Koronnym i ulokował je w Tulczynie razem z 8 jednorogami 4funtowymi, gdzie zostały zajęte przez Rosjan. „Brakujące” w rachunku 8 armat 3funtowych zapewne pochodziło z ofiar obywateli. Pozostałe działa uzyskane z ofiar, moim zdaniem, zostały częściowo porzucone (np. Płonne), przetopione na działa standardowe (6 dział Łopota 1funtowych „dobrego materiału”), a część po prostu autorzy opracowań, spisując ilość dział z dokumentów, nie uwzględniali jako, że były to działa niestandardowe (Korzon, Tokarz), ale o tym napisałem w trzecim rozdziale.

ROZDZIAŁ 2 – Działa Żelazne.
Nie wiedzieć czemu produkcja dział żelaznych, w okresie stanisławowskim, została w historiografii całkowicie pominięta. Historycy nie starali się pogłębiać wiedzy dotyczących wysiłków Polaków, celem których było podniesienie walorów obronnych naszych nielicznych twierdz. A te były czynione w stosunku do Wawelu, Jasnej Góry i Kamieńca. Autorzy wbrew własnym ustaleniom, formułowali błędne tezy (Górski) lub wręcz zaprzeczają własnym słowom (Pazdur). Inni po prostu przemilczają produkcję tego rodzaju dział. Wszystkie informacje dotyczące dział żelaznych, zawarte w podanych opracowaniach, niestety nie zawierają przypisów, skąd zostały one zaczerpnięte. Tym samym ja amator, nie jestem obecnie w stanie, znacząco rozszerzyć tej wiedzy.
Wg powszechnej wiedzy w XVIII wieku w Polsce odlewano działa tylko w Kamieńcu (1708-38 oraz 1769-72), Warszawie (1766-68 i 1773-94) i Wilnie (1794). Poza Berensztejnem nikt nie zadał sobie trudu analizy, gdzie (i czy) w Rzeczpospolitej były inne ludwisarnie wytwarzające działa. A te były. 2 posiadali Radziwiłłowie (Berensztejn) i minimum dwie były w Zagłębiu Staropolskim (w Antonowie i Samsonowie), które funkcjonowały przez cały XVIII w. (Górski, Pazdur). Czyli działa żelazne mogły być fabrykowane poza ludwisarniami w Warszawie i Kamieńcu. Ale czy były? Górski napisał, że w latach 1780-89 wykonano 5 granatników 8funtowych i 3 armaty 3funtowe „na próbę żelaza polskiego”. Niezwykle rzetelny (na polskie warunki niestety) Skrzyński ustalając produkcję w Warszawie doszedł (własną drogą, nie kopiując Górskiego) do identycznych liczb. Z wyłączeniem tylko tych dział. Najwidoczniej nie znalazł on dokumentów potwierdzających ich produkcję. Pytanie dlaczego? Sensowną hipotezą jest ta, że nie mógł ich tam znaleźć, bo zostały wytworzone w Zagłębiu Staropolskim, a nie w Warszawie. A możliwości ich tam fabrykacji (sprzęt i materiał) były i co więcej były wykorzystywane (Górski, Pazdur). Spróbuję ustalić teraz wielkość tej produkcji.
KAMIENIEC PODOLSKI, BIAŁA CERKIEW, MIĘDZYBÓRZ.
Z wykazów dział żelaznych (opisów sporządzonych w sposób uniemożliwiający identyfikację/porównanie) z lat 1765, 1770, 1778 i 1789 (AGAD, Nowak, Hniłko) niestety nie da się ustalić skąd i z jakiego okresu pochodzą wszystkie złożone tam działa (Hniłko). Jedyne co wiemy to, że na przestrzeni tych lat (od 1771 do 1789) przybyło w Kamieńcu 16 dział żelaznych (2 armaty 3funtowe, 3 armaty 2funtowe, 2 armaty 1funtowe, 1 moździerz 100funtowy, 1 moździerz 40funtowy, 4 moździerze 3,5funtowe z Lwowa – w cekhauzie przed 1770 rokiem - i 3 moździerze „w drzewie”) – bez uwzględnienia armat ze zlikwidowanych Okopów Św. Trójcy – zaś ubyło 9 dział żelaznych (1 armata 2funtowa, 2 armaty 1funtowe, 4 śrutownice oraz 2 moździerze 3funtowe). Ponadto jak wcześniej pisałem, po 1789 przysłano z Warszawy do Kamieńca 2 armaty – najprawdopodobniej 3funtowe – odlane pomiędzy 1780, a 1788 rokiem. Wzrost ilości dział w Białej Cerkwi (2 armaty 4funtowe i 6 armat 3funtowych), spowodowało odzyskanie dział koronnych zagarniętych przez Stempkowskiego (niefortunnie „ofiarował” je Rzeczpospolitej), a cały arsenał z Międzyborza pochodził z ofiary Czartoryskich. Kontynuując zasadę minimalizacji produkcji zakładam, że działa w Kamieńcu pochodzą ze zwrotu zdobytych dział przez Rosję w trakcie Konfederacji Barskiej. Za hipotezą tą przemawia fakt, iż pierwszym przystankiem, po powrocie tych dział do Polski był właśnie Kamieniec. I logicznym było by, że sprawne działa pozostawiono w twierdzy, spiżowe przeznaczono na przelanie (Skrzyński), a pozostałe, niesprawne przekazano na Jasną Górę (Szpakowski). Jeżeli by tak nie było, to znaczyło by, że działa te musiały zostać odlane za czasów Stanisława Augusta, gdyż w innych arsenałach takich dział już nie było. A jest to o tyle bardzo prawdopodobne, że Rosjanie „ofiarowali” działa, najprawdopodobniej przedtem je niszcząc.
WARSZAWA, CZĘSTOCHOWA, WAWEL.
O arsenałach tych wiemy na szczęście więcej. Otóż w Warszawie w 1784 roku były 2 działa żelazne (armaty 3funtowa i 1funtowa). Z opisu (Skrzyński) wynika, że były to działa sprawne i nie zabytkowe. Tym samym musiały to być działa odlane za Stanisława Augusta, gdyż wszystkie inne zostały już w tym czasie przetopione lub przekazane do twierdz. Kolejną informacją jest publikacja Górskiego, że w latach 1780-89 wykonano 5 granatników 8funtowych i 3 armaty 3funtowe (zapewne 1 armata 3funtowa jest to ta sama co u Skrzyńskiego). Następnie za Górskim wiemy, że w Warszawie 8.II.1791 był 2 armaty 6funtowe, 1 3funtowa, 4 2funtowe, 1 1funtowa oraz 6 granatników 8funtowych. W kontekście produkcji spiżowych dział fortecznych oraz stałego wzrostu liczby dział żelaznych określenia Górskiego, iż są to działa „na model” lub „na próbę żelaza polskiego” nie wytrzymują krytyki. To były działa forteczne produkowane celowo. Jak napisałem w „rozdziale 1” 4 żelazne granatniki 8funtowe trafiły na Wawel, a 2 armaty 3funtowe najprawdopodobniej do Kamieńca.
Ostatnim miejscem magazynowania dział żelaznych była Twierdza Jasnogórska. Twierdza ta została ogołocona z dział przez Rosjan po upadku Konfederacji Barskiej. Wg oficjalnej historiografii, materiał artyleryjski pochodził z dział odzyskanych przez Króla oraz przekazania 12 dział spiżowych z bieżącej produkcji (patrz rozdział 1). Z całą pewnością mogę napisać, że nie jest to prawda. Niezwykle cenny spis dział tej twierdzy odkrył ponownie Darek Szpakowski. Jest to ten sam dokument na którym bazował w swojej pracy Korzon (wskazuje na to opis działa 12funtowego). Dlatego zacytuję go, w interesującym mnie zakresie:
"Wyposażenie garnizonu częstochowskiego z VIII 1792r.
Armaty 54:
1 żelazna 12 funtowa na lawecie wałowej + jedna szczotka i stempel - zdatna jest
12 ditto różnego na wałowych bez wszelkich narzędzi i skrzynek - z tych tylko 6 szt. zdatnych
14 ditta ditto bez łożów w Cekhauzie złożonych - niezdatne
27 ditto ditto bez łożów przed Cekhauzem złożone - niezdatne
Moździerze 37:
1 żelazny 14 calowy bez łoża i narzędziów - zdatny
3 ditto 10 calowy ditto ditto - zdatne
30 ditto różnego bez narzędziów - z tych tylko 8 szt. zdatnych
2 ditto 8 funtowe granatniki bez łożów i narzędziów - zdatne
1 ditto 8 funtowy kamiennik ditto ditto – zdatny”

Co możemy odczytać z tego niechlujnego wykonanego spisu? Opisano tutaj trzy grupy dział. Pierwszą grupą są armaty w cekhauzie złożone - 14 i 27 takich przed cekhauzem. Są to bez wątpienia odzyskane działa z Kijowa, jak wcześniej napisałem złom - zapewne celowo zniszczony przez Rosjan. Drugą grupą są armaty różne na lawetach bez wszelkich narzędzi i skrzynek -12 oraz 30 takich moździerzy. Co się tyczy armat początkowo wszystkie 12 szt. było sprawnych. Wskazuje na to fakt, iż były ulawetowane. Z czasem 6 uległo uszkodzeniu. Możliwości są tutaj dwie. Bardziej prawdopodobna teza to taka, że były to również działa z Kijowa. Druga, że były to odlewy z czasów Stanisława Augusta, a 6 armat po prostu miało ukryte wady (uzasadnię to poniżej). Co się tyczy moździerzy 22 to moździerze jw. z Kijowa. Tylko te 8 sprawnych, to moim zdaniem spiżowe przysłane z Warszawy (patrz rozdział 1). Po prostu „za bardzo” pasują do całej układanki, żeby mogło być inaczej (a moździerze te „umykają” z cekhauzu warszawskiego po 1784). Ostatnią grupą jest 8 dział szczegółowo i celowo opisanych. Ze sposobu opisu wynika, że były to działa wartościowe i stanowiące o sile artylerii twierdzy.
Teraz wrócę na chwilę do uzasadnienia, dlaczego ten dokument jest taki cenny. Dla tych 4 moździerzy określanych w calach. W żadnym dokumencie, ani opracowaniu nie określono tak dział przed 1795 rokiem. Tylko te jedyne. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – moździerze te wykonano po 1780 roku po wprowadzeniu w naszej artylerii systemu Gribeauvala (Skrzyński). Również 2 granatniki 8funtowe to odlew współczesny. Dlaczego? Po pierwsze przed 1765 nie było tego typu dział (AGAD), a Korzon podał, że w 1791 było ich 9. Po drugi opis ich jest tożsamy z tymi na Wawelu, a te pochodziły z cekhauzu warszawskiego. Po trzecie ich wagomiar pasuje do pozostałych. Z tego jednoznacznie wychodzi, że armata 12funtowa i kamiennik 8funtowy to też nowa produkcja.

Pytaniem teraz jest, gdzie odlano te działa? Wbrew twierdzeniom historyków w Zagłębiu Staropolskim. Do 1728 działa żelazne (do 7funtów) z pewnością były odlewana w Samsonowie (Górski). Z kolei Pazdur twierdzi, że sprzęt do produkcji dział był, tylko nie było ludwisarza, który potrafiłby wykonać działo powyżej 2funtów. Podobnie Zahorski opisał potencjał zbrojeniowy Rzeczpospolitej. Czy była to prawda? Nie. W ówczesnej Rzeczpospolitej byli ludwisarze, którzy posiadali sztukę lania dział. Pierwszym był bez wątpienia Neubertd o którym myślano, że pochodził z zagranicy (Skrzyński). Drugim był radziwiłłowski ludwisarz, który potrafił odlać armatę 24funtową (Berenstejn). Trzecim był ludwisarz z Antonowa, który przy Królu odlał za jednym razem „z osobliwszą prędkością … kilka moździerzy …, a na koniec wielką armatę” (owa 12funtówka?) (Zahorski, Pazdur). Wniosek jest jeden, fachowcy posiadający sztukę odlewu dział byli, nie zachowali się tylko na kartach historii. Podsumowując byli fachowcy, był sprzęt, był materiał, były chęci i był … produkt finalny – działa żelazne produkowane za Stanisława Augusta w Zagłębiu Staropolskim.

PODSUMOWANIE.
W latach 1765-93 w Zagłębiu Staropolskim, dla potrzeb Artylerii Rzeczpospolitej Obojga Narodów wykonano na pewno dział żelaznych: 11 armat (1 12funtową, 2 6funtowe, 3 3funtowe, 4 2funtowe i 1 1funtową), 9 granatników 8funtowych oraz 4 moździerze (1 14calowy i 3 10calowe) i 1 kamiennik 8funtowy. Jako produkcję prawdopodobną określam 19 dział z Kamieńca i Białej Cerkwi oraz 12 z Jasnej Góry. Moje wątpliwości rozstrzygnęły by spisy dział odebranych od Rosjan przez mjr d’ Astera z Kijowa (istnieją), ale niestety nie mam do nich dostępu…
(Uwaga: W spisie inwentarza cekhauzu kamienieckiego z 1789 (Hniłko), wymienionych jest 7 armat żelaznych pochodzących z Okopów Św. Trójcy – 1 6funtowa, 5 3funtowych i 1 2funtowa. Wiemy, że 1 armata 6funtowa i 3 armaty 3funtowe były w 1765 wg spisów w Okopach. Kiedy w Kamieńcu znalazły się trzy pozostałe armaty – nie wiem. Mogły tam trafić przed 1765 lub być wśród dział odzyskanych z Kijowa).

ROZDZIAŁ 3 – Epilog – Powstanie Kościuszkowskie.
ARTYLERIA LITEWSKA
Stan wyjściowy.
Jak wykazałem wcześniej (patrz Rozdział 1), Litwini 16.IV.1794 dysponowali złożonymi w cekhauzie wileńskim 6 armatami 6funtowymi, 13 armatami 3funtowymi (9 na lawetach i 4 nie ulawetowane) oraz 6 granatnikami 8funtowym (w tym 1 ulawetowany) – wielce prawdopodobnym jest to, że przed rozpoczęciem walk więcej dział było sprawnych, a po prostu niektóre w wyniku walk mogły zostać uszkodzone i wymagały naprawy (bądź część lawet było zgodnie z etatem wykonane jako zapas). Jako mało prawdopodobne (ale możliwe) jest to, że na stanie arsenału wileńskiego był 1 moździerz 32funtowy i 1 granatnik 24funtowy. Ponadto 14 armat 3funtowych było przy regimentach pieszych. Łącznie było to pewne 39 dział.
Produkcja, ofiary, zakupy, zdobycze.
Dość skromnie wyglądała zdobycz Litwinów w wyniku działań wojennych. 22.IV pod Jewiem zdobyto 1 armatę 3funtową (Sułek). W wyniku zwycięskiej bitwy w Wilnie 2 armaty 6funtowe. Ostatnią zdobyczą było 6 dział (z lawetami i sprawne!) zatopionych przez Rosjan w Grodnie. Były to na pewno 2 armaty 6funtowe, 2 armaty 3funtowe i 2 niewymienionego wagomiaru (ponieważ wydobyto je na końcu, prawdopodobnie były to działa dużego wagomiaru). Wraz z nimi znaleziono kilkaset kul armatnich i kilka tysięcy ładunków karabinowych (PDTW z 20.V.1794).
Z Warszawy Litwini otrzymali 2.V.1794 4 armaty 6funtowe (wraz z 4 wozami amunicyjnymi i 11 artylerzystami koronnymi), a 8.VI.1794 1 armatę 12funtową, 1 granatnik 8funtowy oraz 2 armaty 6funtowe. Warto tu podkreślić, iż 4 armaty 3funtowe prowadzone pierwotnie na Litwę, zostały zawrócone i wysłane gen. mjr Karwowskiemu.
Ewenementem w trakcie powstania były zakupy broni. Zakupy te czyniono w Księstwie Kurlandzkim i dały dość poważne rezultaty. Pierwszym (23-26.V.1794) był zakup w Połądze 2 armat nieznanego wagomiaru oraz 7 armatek okrętowych ofiarowanych przez kpt. Schrodera, za zwrócenie zajętego mu statku. W dniach 3-8.VII.1794 w Lipawie powstańcy zakupili 6 armat 4funtowych, 5 nieznanego wagomiaru (zapewne małego), 1 moździerz oraz 10 armat żelaznych 3funtowych. Ponadto powstańcy zarekwirowali 2 książęce armaty. Ostatnim, ale dość wątpliwym, był zakup przez Mirbacha 22.VIII.1794 „kilku armat” w Lipawie (Majewski, Mościcki).
Nie jest znana ilość dział ofiarowanych przez obywateli Litwy. Wiemy jedynie, że 2 armaty posiadała milicja brzesko-litewska (Mościcki), a 3 małe armaty zostały przekazane przez Rzeczpospolitą Pawłowską do Wilna (Mościcki, Majewski). Z opisu tych armat o których wiemy, wynika jednak, że były to działa bezwartościowe „dla oka jedynie” (Mościcki). (Uwaga: Na marginesie cała siła zbrojna Rzeczpospolitej Pawłowskiej liczyła: chorągiew, 2 bębny, 150 wymusztrowanych milicjantów z kalibrowymi karabinami oraz pospolite ruszenie, 3 małe armaty, 3 beczki kartaczy, 2 beczki prochu, 15000 ładunków karabinowych. Ponadto Rz.P. przekazała do Wilna 3 małe armaty, 30 karabinów, 24 kantonistów.)
Wielkim sukcesem Litwinów była produkcja uzbrojenia. Jak wiemy, na Litwie praktycznie nie istniał przemysł zbrojeniowy (Zahorski). Jedynymi takimi zakładami były gisernia w Wiszniewie i laboratorium cekhauzu wileńskiego. Potencjalnie w Wilnie było do wykorzystania, dla celów produkcji wojennej, nieco ponad 61 rzemieślników plus partacze na przedmieściach. Ponadto Grodno musiało posiadać znaczną liczbę rzemieślników, skoro planowano uruchomić również tam produkcję wojenną. I tak wynikami produkcji zbrojeniowej Litwinów było:
- odlanie do 8.VIII.1794 11 armat 6funtowych (z tego 6.VI odlano pierwsze 4 armaty, 6.VII było ich minimum 8, a 8.VIII minimum 11 sztuk; 6.VII z 4 pierwszych oddano próbne strzały), z tego na pewno 8 armat przekazano do linii;
- lawetowano działa i produkowano wozy amunicyjne;
- w Wilnie i Grodnie naprawiano karabiny;
- w dniach 16.IV-26.V.1794 funkcjonowała gisernia w Wiszniewie;
- 6.VII zaczęła pracę nowa gisernia w Wilnie;
- 28.IV przeznaczono trzy młyny wokół Wilna na prochowe;
- 6.VII uruchomiono saletrzarnię;
- gromadzono w Wilnie i Grodnie liczne surowce wojenne (nie uskarżano się na ich brak);
- w Grodnie rozpoczęto budowę ludwisarni, giserni i młynów prochowych (prac tych nie zakończono przed upadkiem Grodna);
Wbrew pozorom, wyniki tej produkcji pozwoliły Litwie prowadzić skuteczną wojnę, którą przegrały na froncie, a nie zapleczu (warto powiedzieć, iż Litwini przyprowadzili do Warszawy duże ilości materiałów wojennych). Produkcję tą wspierały ofiary (głównie pieniężne), zakupy w Księstwie Kurlandzkim (23-26.V.1794 ponad 1200 karabinów i strzelb, pistolety, 120 cetnarów prochu, 40 tys. skałek oraz „znaczną ilość ołowiu”) oraz dostawy z Warszawy (2.V 4 wozy z amunicją 6funtową – ok. 360 wystrzałów, 16.VI 32 tys. funtów prochu oraz 50 ryz papieru, 7.VII 16 tys. funtów prochu 25 ryz papieru, 1000 kul 6funtowych, 200 kul zapalających 6funtowych, 100 kul zapalających 3funtowych i 8 granatów 8funtowych) (Zahorski, Rawski, Mościcki, PDTW).
(Uwaga: 1 gejman potrzebował 180 ładunków, czyli 15 funtów ołowiu, 6 funtów prochu, 1 librę papieru. W świetle tego wsparcie z Warszawy, poza amunicja specjalną, nie było oszałamiające...)
Straty w czasie walk na Litwie.
Pod Niemeczynem stracono 1 armatę 6funtową i 1 armatę 3 funtową. Polany oznaczały stratę 3 armat (w tym na pewno 2 armaty 3funtowe z rozbitego Regimentu VIII). Pierwsza bitwa o Wilno, to strata nieznanej lic



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting