ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Cześć
Świetne kotki, bombowe imiona i ciekawe opisy ras i hodowli

Pozdrawiam serdecznie i kibicuję planom dokocenia!



Zrobiło się chłodniej? Nic w tym złego o ile kocyk jest w pobliżu.


A księżna Pepp wyleguje się prezentując włochatą nóżkę.


Im więcej czytam o ragdollach, i im więcej zdjęć maluszków oglądam, tym bardziej mam ochotę przygarnąć je wszystkie Tym bardziej, że TŻ ustaliliśmy, że w zasadzie płeć kociaka jest obojętna, skoro moje obecne księżniczki są po sterylkach a nowy kotek też będzie nakolankowy, a więc po wycinaniu.

Fajna z was gromadka masz podobne poczucie humoru do mojego, nazwy hodowli mnie rozłożyły na łopatki na pewno trafisz na bicoulorkowy nosek i słodkie oczka, które skradną Ci serce

Pięknie opisałaś swoje kotełki. Masz super parkę Śliczne kontrastowe panienki.A co do hodowli to muszę sprawdzić może mają jeszcze jakies piękne kociaki na zbyciu?



Świetne dziewczyny

Super! Zwłaszcza fotka ze zmarźlakiem pod baranią skórą -

Super są te Twoje dziewczyny, pokazuj nam je jak najczęściej

Co do poszukiwań ragdollka. Nie wiem jak tam stan rezerwacji koteczków, czy przypadkiem już wszystkie nie są zaklepane. Ale jeśli nie i może to być chłopaczek, to gorąco polecam wrocławską hodowlę naszej forumowej Ines - LoveLorien, gdzie urodził się właśnie pięcioosobowy Tolkienowski BoysBand
https://lovelorien.wordpress.com/
http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/lovelorien-tula-aurelka-i-arda,4401-3360.html

Zajrzyj też do innych forumowych wątków hodowców, sporo maluszków właśnie przyszło na świat, lub za chwilę przyjdzie:

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/motylki-z-my-butterfly-beda-maluszki,4242.html

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/sisi-mimi-lili-alaska-czekamy-na-porod,4846.html

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/ragdolle-your-destiny,5572.html

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/koty-z-glebi-blekitu-dzis-kolej-na-franke,6444.html

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/kotki-z-axis-amoris-pl-asia-i-idusia,4958.html

Ale to oczywiście tylko podpowiedzi. Ja i tak uważam, że to kot musi wybrać swojego człowieka, nam się tylko wydaje że jest odwrotnie

Z Ines z LoveLorien jestem w kontakcie
I z kilkoma innymi hodowlami również, wziętymi oczywiście właśnie stąd
Także zobaczymy czy znajdzie się gdzieś "moja" kuleczka.

Księżniczka P. taka dostojna, prezentuje swe wdzięki jakby chciała powiedziec "patrzcie i podziwiajcie"

A zaspany zmarźlaczek pod kocykiem przesłodki



Bo czarno-białe Księżniczki są po to, żeby je podziwiać.

Natomiast rudziejstwa urocze potrzebują duuuużo ciepełka w chłodne dni.

Słodkie obie dziewczynki.

Wybieraj małego raguśka wybieraj, a jak pojedziesz do hodowli, to może zdarzyć się tak, że zupełnie inny maciupek podejdzie i przebojem skradnie Ci serce.

Życzę owocnych i przemiłych poszukiwań.

Witamy w tym upalnym czasie. Kotełki wylegują się na kafelkach i parkiecie, albo na wprost wiatraka - zrozumiały że to pomaga





W niedługim czasie dołączy do nas Beleg z Lovelorien. <3

Kotełki pilnie studiują barfa, zadziwiając mnie samą - niemal z dnia na dzień najpierw przeszły na karmę mokrą, a teraz pierwszą barfną mieszankę wyjadają spomiędzy gotowca, dodawanego "na dosmaczenie" bo to dopiero drugi dzień. Jestem w szoku! Wcześniej prawie rok walczyłam z Chilli, która nie chciała gryźć mięsa, a teraz sama doprasza się o mięsko <3

Super kocia mieszanka! Ten zezolek jest uroczy
No i wspaniale, że będziemy mogli podziwiać wśród tej fromadki Belega!!



Dziewczyny pewnie podczytują forum i już wiedzą, że mały Bratek jest "wielkim" mięsożercą,

więc postanowiły godnie malca przy wspólnym stole powitać.

Bo wiadomo, że nic tak nie spaja rodzinki, jak wspólne biesiadowanie.

Oczy Rudziejstwa i ostrym smaku niezmiennie zwalają mnie z nóg.

Boska jest, ale i tak kocham czarno-białe

Bardzo się cieszę, że mały Tulinek zamieszka z Wami. Będziesz miała śliczne kolorowe trio Nie wiem czy zaglądałaś do wątku Marli? Też ma taki kolorowy skład.

Felicita, tak, widziałam wątek supernaturalnych kotów Marli Zupełny przypadek kolorystyczny

Halo ta Ruda zezulka zupełnie mnie zlapała na lep i super że bierzesz kotka od Ines na pewno przyniesie ci duzo szczęscia

Malotka, pokaż nam znowu swoje piękności. Proszę

Kotełki ostatnio mają spokój od fotografa
W poślubnym biegu sprawiliśmy sobie i im meble w salonie (schodkowo-piętrowe moduły), czekamy na drapak od rufiego jeszcze, wtedy się pochwalę pro-kocią całością.
I automatycznego niewolnika, co jeździ i wciąga syfki codziennie zatrudniliśmy, a ja mogę w wolnych chwilach pachnieć pięknem Szkoda, że Chilli dalej panicznie się boi wszystkiego co szumi, i jak tylko odkurzacz startuje to kot znika w odmętach podkanapowych. Pepp za to chodzi i pilnuje, czy niewolnik ładnie sprząta.

Co do zdjęć, Pepp odmówiła współpracy, to pewnie foch za ostatnią wizytę u weterynarza.


A Chilli, ona to w największe upały pod dwoma kocami może siedzieć i mruczeć z zadowolenia.


Mamy walkę kuwetową, odkąd nasypałam do jednej zeolitu pozostałe dwie mogą nie istnieć, a Pepp jest zachwycona piaskownicą. Problem w tym, że zostało mi jeszcze jakieś 30 l CBG Więc jakoś musimy się jeszcze dogadywać.



Papryczki, to chyba z cipłych krajów głównie pochodzą, więc Chilli kocha ciepełko

Pieprzowa panienka, może i z małym foszkiem, ale dogląda sprzątacza, a to się liczy. Kochana kicia.

A z piaseczkami, to musisz chyba baby oszukać i pomieszać nieco, to jakoś zapasy zużyjesz.

Głaski dla obu ślicznotek
dnia Pią 20:04, 28 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Tyle się dzieje u Was...
Piękny różowy noseczek Chilli.

Dziękuję za focie

Gratulacje z okazji ślubu![-=]]]]]] (tu dołączył się Sevenek z głośnym miauknięciem przebiegając przez klawiaturę, nie wiem co to znaczy po kociemu). To kiedy miał miejsce ten Ważny Dzień?

Pepp, nie foszkuj się na Człowieków. Skoro nawet wypasione kocie meble i Rufiego kupili, to chyba nie są tacy źli, odpuść im za tego weta;)
Pozdrawiam
Felicita
)

Dzisiaj mamy dość specjalny dzień, trochę jakby urodzinki Chilli. Nie wiemy kiedy dokładnie się urodziła.
Równo dwa lata temu ją przynieśliśmy do domu.
Wyglądała wtedy tak:

Była najmniejsza, zezowata i opiekunowie z DT mówili, że nie wiadomo co jej w sumie jest i czy w ogóle przeżyje. Przeżyła, wciąga mięso niczym mały odkurzacz, zeza ma dalej a jedną nóżką tupie bardziej.
I wygląda teraz tak:


W dodatku dokładnie rok temu mój obecny mąż mi się oświadczył

W domu na dobre zagościł rufi:


Cały regał w salonie stał się bardzo pro-koci:


W jednym z pokoi pojawiła się nowa narzuta na łóżko, którą obie kotki pokochały od razu i jak tylko mogą to śpią tak:


jaka ona była malutka - a z tym zezem wygląda przesłodko, nic tylko tulić koteczka
myślę, że dzień przybycia do nowego domku można spokojnie potraktować jako dzień urodzin, tak więc sto lat dla cudnej panny

a koci salon jest megawypasiony

No to macie dziś wielkie święto, tak rocznicowo u Was. A więc sto lat i wszystkiego najlepszego. Super wygląda salon dostosowany do kocich potrzeb. A Chili od początku cudnie rozczulająca. Malutki zezik dodaje jej tylko uroku

Sto lat dla słodkiej Chilli!
A Wam życzę miłego rocznicowego dnia
Są to bardzo fajne powody do świętowania!

Drapak bardzo ładny, a i salon prokoci jest świetny. Widać, że się koteczkom podoba. No i 3 miejscówki na drapaku - akurat dla 3 kotków Kiedy odbieracie Belega?

PS. Też lubimy serię o Mordimerze Madderdinie

Sto lat dla Chilli i wielu kolejnych fajny drapak, też zbieram na coś podobnego z Twojej szafki patrzy na mnie seria o małym czarodzieju, którą tez mam



Całusek dla kociej Papryczki Niech jest szczęśliwa i daje Wam radość jeszcze przez wiele kolejnych lat.

Salon wspaniale pro koci. Każdy kot chciałby na pewno taki mieć.

Śliczniutka jest

Rudasek cudny

Sto latek w pełnym zdrówku i kociej radości, kochana Chilli, z okazji urodzinek od naszej ekipy.

Wszystkie miodowookie kocice i kocury, to słodziaki nad slodziakami. Mówię to wam ja, Koko, a przytakuje BabaJaga. Trzymta sie:smt003

Delikatnie spóźniona, ale również życzę sto lat dla cudownej zezolinki i szczęśliwych kolejnych rocznic dla Was!!

Również spóźniona, życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek Chili
Prokoci salon super się prezentuje A na półce widzę Kossakowską - uwielbiam

Ja generalnie jestem zagorzałym czytelnikiem i nałogowym kupowaczem książek <3 Głównie kryminały i fantastyka, aczkolwiek popularno-naukowe z kategorii diety, sportu i japonistyki też można znaleźć u mnie w dużej ilości.

Chilli dziękuje wszystkim pięknie za życzenia.
Beleg najprawdopodobniej, o ile nic się nie zmieni, to we wtorek do nas przyjedzie i pewnie wywróci nam koci świat do góry nogami

Wczoraj byłam z wizytą u Ines, wyczochrałam wszystkie maluchy, które mi się nawinęły, obserwowałam też próby zachęcenia kotów do poznania nowych półkowych terenów. <3

Także odliczanie dni do "przejęcia" Belega rozpoczęte

Ja też sie spóźniłam , ale ostatnio nie bywałam na forum . Najserdeczniejsze życzenia dla uroczej Chilli . Fajnie że już niedługo maluch bedzie u Was

ale masz słodziaczki! przeinteligentny Chilli rozbraja i piękny ogon ma Pepper super że powiększasz gromadkę, będziesz miała różnorodną rodzinkę pozdrowienia :*

Widziałam zdjęcia Belega w nowym domku na facebooku Lovelorien! :-) Jak znajdziesz czas, to opowiedz jak tam dogaduje się z babami

Pierwsza noc za nami.

Generalnie schemat jest taki, że Chilli chce uparcie Belega obwąchać, sprawdzić co to w ogóle jest i czy da się z tym żyć. On na nią syczy i prycha, więc Chilli ucieka. Na co Pepp rzuca się na ratunek Chilli - siada z dala i burczy, więc Beleg odburcza i wycofuje się w bezpieczne miejsce (albo pod fotel albo pod moje nogi).

Na szczęście stopniowo dystans między kotami podczas prób obwąchiwania i burczenia się zmniejsza. Parę razy nawet Chilli udało się sprzedać mokrego nosa Belegowi zanim ten zorientował się co się dzieje i panicznie ciotkę obsyczał. Bawią się wspólnie jedną wędką, oczywiście każdy kot w bezpiecznej odległości od drugiego, ale jednak.

W nocy Beleg zdobył dla siebie całe łóżko - Pepp nie chciała nawet wejść, a Chilli parę razy próbowała, ale uciekła po kolejnym burczeniu Belega. Spały razem, obok łóżka w posłanku Belega A "mały" (który jest prawie-prawie wielkości Chilli) w zasadzie to spał mi na głowie cały czas.

Odkryliśmy już, że wie gdzie jest kuweta, wie gdzie stoi każda jedna miska (a jest ich aż trzy i prawie cały czas pełne!).

Pepp bardzo to przeżywa, jak bierzemy ją na ręce to się bardzo burcząco skarży na całą tę sytuację.

Zdjęć na razie nie mam, można zobaczyć garstkę na FB LoveLorien, z pierwszych chwil Belega u nas. Nie chcę dodatkowo latać za kotami i ich męczyć zdjęciami, z resztą, staram się zachowywać jak codzień, żeby panny sobie nie pomyślały, że świat zupełnie stanął im na głowie

No to ładnie się u Was dzieje powiem Ci, że po relacji Ines na temat Barda i Twojej na temat Belega widzę, że kociaki są masakrycznie pewne siebie i biorą nowy teren w panowanie, zaczynam łapać małego stresa mam nadzieję, że Beleg za kilka dni wyluzuje i zaprzyjaźni się z nowymi kumpelami, a i one nie będą się już musiały skarżyć do Ciebie na nic

Super, że Beleg jest już z Wami!
Dogada się z dziewczynami na pewno, będę za ich kocią przyjaźń mocno trzymać kciuki.
Dobrze, że boysband opanowuje nowe domki tak szybko, odważne chłopaki.

Ja myślę, że panienki po prostu nie wiedzą, co począć w towarzystwie takiego przystojniaka
Na pewno się szybko zaprzyjaźnią, czego zresztą Wam życzę. Zdjęcia obejrzałam i masz naprawdę wspaniałe, kolorowe trio!
Przesyłam dla całej trójki mnóstwo mizianek!

Po drugiej nocy widać już znaczące zmiany w zachowaniu u Księżniczek.
Nad ranem Chilli w końcu, po wielu nieudanych próbach, udało się zrobić Belegowi językową kąpiel, na co maluch zareagował wyciągając się na całą swoją długość i mrucząc jak traktorek.
Nawet Pepper przyszła powąchać i nie burczała przy tym, ani nie fuczała. Co prawda dalej, jeśli do spotkania dochodzi z inicjatywy Belega to coś tam poburkuje, to jednak dystans znacznie się zmniejszył.

Beleg jak to nowicjusz u nas w domu, próbuje włazić w miejsca, w które Księżniczki wiedzą, że nie wolno i za każdym razem jak próbuje coś takiego zrobić to biegają jak poparzone w ramach alarmu Na dodatek do posłusznych malec nie należy i niesamowite oburzenie Księżniczek wywołuje brak reakcji na moje klaskanie i próby nauczenia domowych zasad.

Beleg nie wie też jeszcze, że Księżniczki mają miskowy przydział (same go sobie ustaliły!) i wyjada po równo z każdej. Nie wie też, że jedna z półek drapaka należy do Pepper, a górny hamak do Chilli. W takich sytuacjach dochodzi do bliskich spotkań, które na całe szczęście nie są już tak straszne (dla Księżniczek) jak jeszcze wczoraj.



Haha ach ten Beleg jak tak można nie stosować się do żadnej z ustalonych wcześniej zasad domowych i stresować koleżanki mam nadzieję, że z każdym dniem będzie jeszcze mniej burczenia, a więcej mruczenia i może jakaś wspólna fotka wtedy wpadnie

Dni mijają, przepiórki znikają...

Beleg chyba już zupełnie jest "u siebie". Szaleje, włazi wszędzie, jeszcze nie do końca zna plan dnia, ale jesteśmy blisko Za to nauczył się już jak wylewać kawę (jak wskakuje na stolik to trafia w podkładkę, taką z ikei, na której niemal zawsze stoi jakiś kubek z kawą, a że to to nie ma kleju pod spodem, to jak on swoją kocięcą (waży więcej niż Chilli ) masą wskakuje, to razem ze wszystkim przejeżdża parę cm i co było w kubku ląduje na stole), i że terrarium to nie kuweta

Dziewczyny już go zaakceptowały.
Chilli robi mu kąpiele ("ciągle mi jakoś dziwnie śmierdzisz, młody, daj tu łeb, trzeba cię umyć"), a Pepper już potrafi spać obok, choć ciągle nie ma do niego zaufania. Sprawdza, obwąchuje, co raz to odważniej i na szczęście już zupełnie bez fuczenia i burczenia. Tylko jakoś dalej nie wie co ma z tym młodzieńcem robić, bo jakiś taki ruchliwy jest.

Z ciotkami obiema (ciocia Pepp przyszła chyba z zazdrości, ale lepsze to niż nic):


Z ulubioną Chilli:


Kocie SPA, z jednej strony mycie głowy, z drugiej doopki:


A, no i wczoraj, 26 września, stuknęły naszej Pepper dwa latka u nas w domu.

Tak wyglądała w dni przyjazdu. Wielka puchata głowa na nóżkach.

Dzisiaj wygląda tak:


Sto Lat, Peppciu!
dnia Nie 10:06, 27 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy
Wszystkiego dobrego dla Pepper!

Ale Chili jest kochana, bardzo mnie ciesza takie zdjecia

Jaka puchata czarna kruszynka była Sto lat śliczna Peper
Cała trójeczka prezentuje się wspaniale. Szczegolnie rozczuliło mnie drugie zdjęcie. Cudowne!

Wspominasz o terrarium... co w nim macie?

W terra biega Pan Żółw z odległych Stepów Tadżykistanu, imieniem Om.
Terrarium jest otwarte od góry i wypełnione ziemią, przez co stanowi dość duże ryzyko, bo jak wiadomo koty ziemię uwielbiają. W kwestiach kuwetowych głównie. Sam żółw stanowi trochę bardziej ruchomy kamień, kawałek wystroju tejże kuwety

Już się bałam, że masz tam jakiegoś węża (a strasznie się ich boję).

Jak żółw, to koniecznie nam go pokaż, proszę

Fantastyczne kociaste Mam nadzieję że nasze też się tak pokochają

Ja generalnie boję się tylko dużych psów (innych niż labki i retrivery), po tym jak mnie kaukaz pogryzł. A tak to każde zwierzę jest moje. <3 Nawet węże nie są złe. Ani pająki. W sumie pająki są fajnie włochate.

Zawsze marzyły mi się świnki morskie (no, niestety koty wygrały niepisany pojedynek ), i do tego harem agam brodatych lub legwan zielony (ale tutaj trochę mały metraż, żeby terrarium zrobić).

A tutaj Pan Żółw, wcinający roszponkę:


Fajny Twój Pan Żółw dziękuję, że go pokazałaś

Ja lubię wszystkie zwierzaki. Wyjatkiem są właśnie węże i robaki (wszystkie takie bez jakichkolwiek nóżek). To właściwie taka moja fobia. Są niektóre mało przyjemne stworzonka, ale tylko tamte wywołują we mnie taką specyficzną reakcję.

jak cudnie razem cała trójeczka leżakuje

Wszytkiego najlepszego Pepper!
Cudowny widok kociaków razem
Super, że Beleg tak szybko się zaaklimatyzował z dziewczynami ( i żółwiem)

Fantastycznie, że Beleg trafił do Twojego domku. Ciotki szybko go wychowają po swojemu, nauczą dobrych manier, pokażą co wolno, a czego nie, ale i zapewnią należytą obsługę. Już samo SPA mówi samo za siebie.

Mam nadzieję, że nie posiadasz w swoim zwierzyńcu żadnych pierzastych, no bo skoro przepiórki znikają, to przez pomyłkę i inne skrzydlate mogłyby paść ofiarą.

Wszystkiego najlepszego dla kochanej solenizantki Pepper.



Słodkie buziaki "urodzinowe" dla ślicznej czarnulki.

Fantastyczna przyjaźń miedzy całą trójka się nawiązała. To wspaniale.

Pan żółw też świetny. Tylko on pewnie swoje uczucia bardzo ukrywa.

Jesteście drugim takim zestawem kolorystyczno-rasowym na forum. Z tym, że u Marli sami faceci, a ragusiek kremuśny.

Jak chcesz ich poznać, to tu:

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/sammy-dean-castiel-urodziny-pana-sama,5868-2115.html

Wszystkiego najlepszego Pepper

Wspólne zdjęcia przeurocze, uwielbiam takie widoki Fajnie, że już się wszyscy oswoili z nową sytuacją

Sto lat dla Pepper , śliczna kicia z niej wyrosła zdjęcie całej trójki urocze . Fajnie że tak szybko poszło zaprzyjaźnienie Żłów superowy

Żółw w brew pozorom potrafi wyrazić więcej niż można by się spodziewać
Ale żeby to zauważyć to trzeba mieć z takim zwierzakiem kontakt cały czas. Na obecną chwilę, jak tylko wchodzę do pokoju gdzie stoi terrarium to "wybiega" z kryjówki i pędzi w miejsce z którego może mieć widok na to co się dzieje (pięterko w terra).

Generalnie to mam pod "opieką" jeszcze Jeżynę brata, ale ostatnio już udało mu się ogarnąć wszystko wokół niej.

@kociamama wątek Sama, Deana i Castiela znam, trafiłam do niego ze względu na ciekawe imiona kotów Całkiem fajny serial, te Supernaturalsi

Uśmiałam się czytając o wybiegającym żółwiu
dnia Pon 11:43, 28 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkiego najlepszego dla Pepper z okazji urodzinek! Żeby się zaprzyjaźniła z Belegiem, bo razem z Chilli stanowią prześliczne trio

Historia Pepp i Belega w kilku zdjęciach
Żeby nie było, że to Pepp zaczepia, oj nie
dnia Wto 7:53, 29 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Ale super pomysł z tą historyjką!
A zdjęcie Belega z Chilli jest rozczulające Oby przyjaźń kwitła w Waszym kocim trio i nie tylko - pozdrowienia dla Pana Żółwia

Powoli dni mijają, a kocia trójka wypracowywuje sobie swoje własne ścieżki współpracy

Między Belegiem a dziewczętami już nie ma spięć.
Beleg nadal wciąga po równo z każdej z misek. Jak Chilli albo Pepp do niego wtedy podejdą to poza mlaskami rozlega się również warkot W drugą stronę działa to inaczej - jak tylko Beleg próbuje odepchnąć od pełnej miski Chilli albo Pepp to zaczyna mruczeć jak traktor i niby się do nich łasić, żeby niecnie wykorzystać ich zainteresowanie i przejąć michę.
Atrakcją są z pewnością przepiórki. Z zadowoleniem zauważam, że nie tylko Beleg je wsuwa, Chilli też mu w tym pomaga. Ostatnio przeszedł do mnie na biurko z kawałkiem skrzydełka i tak sobie memłał. Pepp tylko spogląda z daleka na takie posiłki. A ja tylko sprzątam plamy

Ostatnio Belega roznosi energia. Maksymalnie. Mogę wieczorem stać 2 h i się z nim bawić różnymi zabawkami, aż do kociego dyszenia, a o 23 znów zaczyna rozrabiać i hałasować i nie daje nam spać. W dodatku, jak tylko jakiś element człowieka wystaje spod kołdry to z pewnością nadaje się do gryzienia! Także noce bywają ciężkie. Da całej naszej pozostałej czwórki, bo Beleg jak lata wariacko to nie patrzy na nic, i wielokrotnie przebiega i po nas i po biednej Chilli schowanej pod kołdrą, i po oburzonej Pepper.

A w chwilach, gdy duży Mały Kot akurat nie szaleje, wtedy zazwyczaj pada ofiarą śliniącej sie Pepp. Albo Chilli. Albo obydwu na raz. Albo po prostu leżakują sobie wszystkie razem, albo każde na swojej półce na drapaku. I co jakiś czas Beleg podstępnie próbuje którejś z dziewczyn podkraść miejsce.

Ostatnio ulubiona zabawa to Chilli biegająca za sprężynką (dziękujemy Emi :*), a Beleg wtedy biega za Chilli i paca ją łapą. A Pepper po prostu biega dookoła.

Dla mnie Beleg jest niesamowity, bo uczestniczy we wszystkich moich czynnościach. Może nie przepada za trzymaniem zbyt długo w jednej pozycji, ale zawsze ze mną jest. Jak siedzę przy kompie, to przychodzi i zaznacza swoją obecność zaczepkami, albo po prostu leżeniem i turkotaniem niczym traktor. Jak idę do łazienki zrobić pranie, to leży sobie na dywaniku i obserwuje znikające w ciemnej otchłani pralki ciuchy. Jak zmywam to siedzi na brzegu zlewu...

A w dodatku Chilli nauczyła go, że przed podaniem posiłku trzeba stać pod lodówką i miauczeć. Nie ważne, że 5 minut wcześniej memłał sobie przepiórkę.

Na pewno się nie nudzisz ze swoją kolorową trójeczką Głaski dla kociastych!

Fajnie, że wszystkie kociaki się już ze sobą dogadują

Update zdjęciowy Króla i Księżniczek.

Najpierw jak grać w gry z nową mamą, wersja na dwa koty:


Trzy koty już na biurku się nie mieszczą, więc zajmują łóżko:

Na łóżku odbywają się lizanki, mizianki i zapasy, ale zdjęcia nie wychodzą

A tak wyglądają próby zrobienia zdjęcia Belegowi:


W końcu udało się z innej perspektywy:


W ramach nudy uprawiamy streching:


I jogę:


Czasem rozmyślamy nad problemami pustych misek:




A czasem po prostu się wylegujemy




Pozdrawiamy i miziamy się dalej dalej!

Jaki Beleg ma nosek cudny i te obramowki wokol oczek. I to zalotne spojrzenie :p . Za duzo kobiet ma wokol siebie
dnia Śro 8:45, 04 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Piękne te Twoje kociaste
Beleg rośnie cudnie, aż miło patrzeć

cudne lenistwo u was panuje, tam drapnąć, tu pograć i dużo odpoczywać, najlepiej razem po prostu sielanka

Śliczne kotki

ale pieknoty



Szczęściarz z tego Belega.

Trafił na takie czułe i serdeczne przybrane siostrzyczki.

Widać, że wszyscy troje są ze sobą bardzo szczęśliwi.

Słodkie lenistwo jest jeszcze bardziej słodkie w kocim wydaniu.

Cała trójka jest cudowna. Ale uroczy pycholek Chili rozbraja mnie zupełnie

Ale słodkie przytulasy aż miło popatrzeć jak razem sobie leżą masz super trio

Ps. Za Człowieka Szyszko będzie jakiś gratis?

@Dee, niestety, Człowiek Szyszko nie był wart gratisu :< A przyjęłabym sobie iGranie z Gruzem pod dach

Beleg waży już 3,9 kg <3 Duuuużo kota do kochania.




Dla porównania wielkość Pepp:


Idą święta:

Choinki nie będzie (rok temu na próbę była mała taka zintegrowana na stałe z ozdobami i latała po mieszkaniu codziennie..), ale Chilli dzielnie ćwiczy rolę mikołajowego elfika

Elfik cudowny Ciekawe jakie prezenty poprzynosi
Beleg to duży chłopak, rośnie pięknie i nic tylko tuuuulić
Buziaki dla cudownej trójeczki

Chilli jak ma zalozone elfie wdzianko nie kladzie sie na podlodze udajac ze nie zyje? Moj leon zassze tak robi w pierwszej chwili po zalozeniu szeleczek
Mowisz ze choinka z kotami kiepsko wspolgra? My w tym roku chcemu kupic i postawic pierwsze nasze sztuczne drzewko. Takie 150-180cm. mam nadzieje, ze Leon go nie rozniesie

Uwielbiam Twoją trójkę, są cudni. Ale elfik jest rozbrajający

Chilli ubranko znosi dzielnie, lepiej niż kubraczek weterynaryjny Normalnie sobie chodzi i kica w tym. Sekretem jest chyba brak wiązań i nic jej nie ciśnie? Nie wiem Ubranko kupiłam w biedronce, w sumie były jeszcze dwa inne modele, więc może Pepp i Beleg w wigilię będą razem z Chilli roznosić prezenty

I tak, u mnie choinka w zeszłym roku była malutka, takie 50 cm w kapeluszu, Chilli niesutannie ją dziabała, targała, przewracała. Więc nie wiem czy będę ryzykować coś większego w tym roku, i czy w ogóle Może po prostu jakiś stroik ładny postawię na stole.

Ależ masz wspaniałą trójkę, tricolore ;-) Piękni są wszyscy, ale rudzielec z lekkim zezikiem normalnie mnie rozczula za każdym razem, jest jak z kreskówki, cudny!:-)
U nas nie ma choinki w ogóle, nie chcę kusić kotów;-) A taką małą to mi kiedyś Timon przetargał przez całe mieszkanie:-D

Jaki elfik piękny!
Cała Twoje trio futrzaste jest genialne, a jeszcze jakby ich wszystkich przebać... Świątecznie przedawkowanie kociej słodyczy gwarantowane

Elfik cudo Mówisz, że w Biedronce takie wdzianka?
Beleg to już kawał kota A to jak się dogaduje z dziewczynami - super, 'zazdraszczam' takich widoków

U nas co roku żywa choinka po sufit, na szczęście z głupich pomysłów to Dampi próbuje pić wodę spod choinki, takiego kolosa raczej by nie próbował atakować



Słodkie te Twoje kiciuchy.

Dziewczyny są urocze. Pepper zachwyca mnie zawsze swoim kolorem, bo uwielbiam czarno-białe stwory. Chilli ze swoim zawsze zdziwionym spojrzeniem jest tak słodka, że szok, a jeszcze teraz jako elfik. Cudo wprost.
Beleg i malatura jego oczu, to widok tak cudny, że aż miło na niego patrzeć. Piękny chłopak.

Głaski i mizianki dla całości.

ojeju jaki jest już duży Beleg
Przepiękny pasuje do drapaka
Pozdrowionka dla wszystkich a Belga uściskaj i pocałuj

Witamy poświątecznie. Życzymy szczęścia i radości w Nowym Roku, który nastanie już niedługo.

Książę Beleg dorasta, robi się co raz większy (ten tydzień rozpoczął z wagą 4,7 kg). Nie jest też kotem cichym. Strasznie głośno biega, nauczył się wskakiwać na parapet (z rozpędu odbija się od łóżka i ląduje pół metra dalej, na parapecie), uwielbia siedzieć przy oknie i głośno grozić ptakom po drugiej stronie. Jak zgłodnieje, a wcześniej wszystko zjadł to przybiega i miauczy aż do momentu w którym na misce coś się odnajdzie. Nauczył się tego triku od Chilli. Na zdjęciu z naszą piękną choinką:


A tu Chilli w pieleszach, czyli ulubiony kocyk. Bo ciepełko musi być.


A to druga wersja choinki, trzy gałęzie i trzy bombki


A tu śmieszna sytuacja, której nie mogę pojąć. Pepper nie daje mi używać pilniczka w spokoju, zawsze jak zaczynam coś nim operować to przybiega i "ratuje" moje paznokcie przed zagładą. Zawsze.


Pepper pewnie irytuje dzwiek szurajacego pilniczka. A choinka boska. Ta druga rzecz jasna. marzy mi sie taka!

Tylko właśnie, ja nie muszę szurać pilniczkiem, żeby Pepp przybiegła i próbowała mnie powstrzymać. Mogę go tylko trzymać w rękach.

Pewnie już wie o co chodzi i biegnie Cię ratować
Drapak mają świetny- marzenie!

Jakie śliczne kiciusie
Bardzo fajny drapak

Rownież życzymy Szczęśliwego Nowego Roku! Aby był jeszcze lepszy niż ten 😀





Świetnie wyglądają na tej drapaczkowej choince

Trzy puchatki, każdy na swoim pięterku. Słodki widok.

Wiele szczęścia i pomyślności w Nowym Roku .

Wooow ale ten Beleg urósł bardzo podoba mi się drapakowa choinka i jaka praktyczna - nie dość może stać cały rok to w razie czego bombki same z niech schodzą nie no, iGranie z Gruzem się należało za nazwę jak kotu barf!

Cudne kolorowe kocie drzewko

Mały foto-update.

Beleg już prawie dotarł do 5 kg na wadze. Nie może się zdecydować czy chce być małym kotkiem i memłać okolice brzucha Pepper, czy chce być dużym kotę i zachodzić Chilli. Taki z niego się zrobił ananasek. Rozpiera go energia, potrafi biegać przez kilka godzin, wyczyniając przy tym dziwne rzeczy (siedzenie na parapecie i darcie japki? jasne! uwaga biegnę, o, ściana, spoko podniosę się i biegnę dalej! o Chilli, pac! O Pepper, pac! O, tu można podskoczyć! A co to tam na ziemi? Nic, to sobie skoczę jeszcze raz! O pranie! Jesteś pewna że ten sznurek jest ci potrzebny? Mlask mlask. Co robisz na komputerze? Mogę też? O grałem twoim i umar!) i na nic moja wędka, skoro bieganie jest ciekawsze.


Chilli staje się największym miziakiem świata, kiedy ma ochotę na _świeżą_ porcję barfa w misce. Co z tego, że jeszcze jest, ona musi mieć prosto z lodówki. Wtedy ciężko jej przemówić do rozsądku, po prostu łazi po człowieku, przewraca się, mruczy i grucha.


Pepper natomiast stała się dla Belega kimś w rodzaju mamy. To do niej przychodzi na lizanki i tulanki. Z kolei Pepper dostaje ataku miłości najczęściej w środku nocy. Ale ona wtedy kocha tylko mnie, włazi mi na głowę, chrumka, mlaska do uszka, masuje mi każdą część jaka wystaje z pod kołdry. Oczywiście przy okazji łaskocze mnie wąsami i mnie budzi, a skoro się budzę to muszę głaskać po nadstawionym brzuszku, doopci, główce... <3






Dziewczyny na mięsku uzyskały bardziej kocie kształty, Chilli dobiła do 3,5 kg a Pepper do 4 kg.
No ale tak czy siak, Beleg już je przerósł.

Co za piękności! Cała trójeczka pięknie się prezentuje, a opowiadasz o nich tak, jakbym je widziała.

O widzę Beleg, że z Ciebie niezły artysta

Super wyglądcie razem na ostatnim zdjęciu a to jak leżysz z Pepper no cudo:)
ALe to na plecach zdjęcie twoje mnie rozwaliło
Całuje wasze Pysie





Kocie cudowności.

Beleg rośnie niesamowicie, to już wielki chłopak.

Pepper - uwielbiam tę kudłaczkę w ukochanych przeze mnie kolorach - czerń i biel w takich właśnie proporcjach. Jest boska.

Chilli - ona spojrzeniem potrafi rozbroić każdy smutek. Od razu człek się do jej zezika uśmiecha. A naturę ma widać prawdziwej królewny - już leżenie na łóżeczku, to za mało. Musi być jeszcze kocyk na 16 części złożony.

Fantastyczna trójeczka. Mizianeczki dla nich

Zgadzam się w Kociąmamą. Chilli jest rozbrajająca, nie sposób się nie uśmiechnąć. A Pepper... Zawsze mi się podobały takie eleganckie czarne koty w białych rękawiczkach i skarpetkach* Bo że Beleg jest zjawiskowy, to sprawa oczywista.

* chciałabym mieć takiego eleganckiego czarnego kota w rękawiczkach, skarpetkach i pod krawatem Zdałam sobie właśnie sprawę, że odkąd jestem w Kociej Chatce, nigdy tam nie trafił taki kotek. Ani wśród bezdomniaków nie było takiego. Ale jak już się trafi, to kto wie, może zamieszka z nami...

Parę fotek do foto-update'u.

Beleg, The Książę na wystawie, nie ugrał niczego poza sławą, głaskami i zachwytem odwiedzających, no ale przynajmniej zachował swoje naturalne piękno. O.
Więcej zdjęć do obejrzenia na stronie LoveLorien.





A tak Chilli wygląda po zabawie najnowszym zakupem, czyli wędką na żyłce:


A tutaj pomagamy Mamie, ale nasz umar i musiała przyjść pomóc:




I trochę Pepp, która jakoś tak nieśmiało wchodzi w kadry zdjeciowe:




I na koniec wspomnienie Dnia Niezależnej Kobiety, tfu, tfu, Walętynek:




Urocze koty
Beleg nic się nie martw, tam na tej wystawie nie znają się i tak jesteś najpiękniejszy
Malotko mamy chyba identyczne okulary Vasco zewnątrz czarne od środka żółte, w koło szkieł między czarnym a żółtym biała prążka. hihi nie wiem czy dobrze zobaczyłam na drugim zdjęciu.
Miziolki dla kotełłów
dnia Pon 14:59, 07 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Jak to nic uwielbienie, zachwyty mizianki - Beleg wie że jest piękny i nie potrzebuje na to "papierków". Głaski dla całej trójki.

Piękna cała tójeczka ale ja jestem wielką fanką Chili

Piękności kolorowe! Cudowne pysie i cudnie o nich piszesz
Zdjęcie "rozjechanej" Chilli po zabawie wędką... Super

puk, puk... ja bym chciała zapytać, co słychać u Księżniczek i Królewicza?




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting