ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Zadziwiający jest tzw. sondaż "Powiat Pucki - Osobowość Roku 2012" otwarty 17 grudnia br.
LINK
Pomijając, że w ogóle można z jednego IP oddać wiele głosów (limit to jeden dziennie) to fascynująca jest pewna przypadłość. Gdy przed świętami (chyba 22 grudnia) zaglądałem na ów "sondaż" to prowadził Karol Ponschke mając - o ile dobrze pamiętam - około 300 głosów. Minęły święta, zaglądam do serwisu i co widzę? Arkadiusz Gawrych, który przed świętami miał około 90 głosów, teraz w ciągu 4 dni znalazł uznanie ponad 1170 adresów IP. W astronomicznym tempie urósł też wynik Krzysztofa Skóry.
Wskaźniki pozostałych kandydatów zachowywały się nieco bardziej przewidywalnie.
W czasie wyborów do samorządu Arkadiusz Gawrych bezpardonowo zarzucił jednemu ze swoich kontrkandydatów, że ów sam nabił sobie licznik. Opisał nawet ze szczegółami jak to się robi. W odróżnieniu od pana Gawrych, ja nie wysnuję takiej hipotezy w stosunku do lawinowego wzrostu poparcia.
Mogę jedynie wyrazić wątpliwość, że serwis puck.naszemiasto.pl ma w ogóle taką "odwiedzalność" jak wynikałoby to z liczby oddanych głosów (około 3300 głosów).

Uważam, że sondaż powinien być usunięty z internetu, bo stracił wiarygodność. Wcale nie chodzi tu o osobę prowadzącego, ale o to co opisałem powyżej czyli przesłanki, że sposób oddawania głosów nie odzwierciedla rzeczywistego zaangażowania mieszkańców powiatu.
W tym wymiarze można uznać, że wszelkie tego typu sondaże (jak np. "Oceń radnych powiatu i gmin ziemi puckiej") są pozbawione głębszego sensu, choć wszystkie poprzednie nie wyróżniały się takim lawinowym wzrostem "poparcia".
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest drukowanie blankietu sondażowego w "Echu Ziemi Puckiej" i na podstawie głosów oddanych na papierze przyznanie tytułu Osobowość Roku 2012 Powiatu Puckiego wg czytelników EZP.
W obecnym systemie osoba która wygra powinna odmówić przyjęcia tytułu, bo tak naprawdę nie wiadomo komu go będzie zawdzięczać. Transparentność przyznawania wszelkich zaszczytów to elementarna zasada poszanowania równości praw wszystkich kandydatów.
To co reprezentują sobą internetowe sondaże tego typu co opisywany to taka sondażowa gówniarzeria.


Wystarczyła doba by licznik K. Skóry powiększył się o około 400 głosów, a licznik A. Gawrycha o ponad 200. Pozostałym kandydatom przybyło po kilkanaście głosów.
Ja rozumiem, że ktoś może się cieszyć uznaniem, ale...
Zresztą zobaczymy jutro.
"Faworyci" utrzymują tempo przyrostu na poziomie ponad 300 "głosów" na dobę. Podczas gdy pozostałym (w tym byłemu, zdecydowanemu liderowi) przybywa po kilkanaście lub kilkadziesiąt głosów. Utwierdza mnie to w przekonaniu o bezsensowności sondażu. Wygląda bowiem na to, że ten sam zestaw głosujących dorzuca co dobę zbliżoną liczbę głosów zwielokrotniając przewagę "liderów" i wypaczając ideę współzawodnictwa. dnia Pon 11:42, 31 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Dziś stała się rzecz niebywała. Arkadiuszowi Gawrychowi... ubyło około 1000 głosów w sondażu. Jeszcze wczoraj miał ich ponad 3 tys., a dziś zaledwie 2062.
To ostatecznie położyło jakąkolwiek wiarygodność tego sondażu i sprawiając, że słowo "żenada" jest tu chyba zbyt delikatne.

Warto też podkreślić, że sondaż trwa, a na stronie głównej serwisu puck.naszemiasto.pl nie ma do niego żadnego odnośnika i trzeba przekopywać stare wiadomości. dnia Pon 21:51, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz


Przez 48 godzin liczba głosów oddana na Arkadiusza Gawrycha powiększyła się o 10 (słownie: dziesięć). Jakież to fascynujące zważywszy, że przez tydzień poprzedzający omawiany okres, regularnie przybywało mu 200-300 głosów dziennie.
Licznik K. Skóry nadal galopuje mniej więcej w równym tempie.

O ile sondaże na zasadzie "jak oceniasz swojego radnego/burmistrza/wójta" to zabawa, bez większego znaczenia, o tyle tutaj przyznawany jest jakiś "honorowy tytuł". Warunki na jakich odbywa się przyznawanie tego tytułu są tak skandaliczne, że redakcja serwisu powinna się zapaść pod ziemię i nie wychodzić co najmniej do ferii.
Sondażowi po raz kolejny poświęcono notkę w Echu Ziemi Puckiej ("Ucieczka lidera" EZP z 11.01.2013). Nawet tu redaktorzy zauważają, cytuję "w ostatnich dniach sympatycy profesora Krzysztofa Skóry mocno się uaktywnili..."
Napisali też, że "w ostatnich dniach otrzymał bardzo dużo głosów, co pozwoliło na wyraźny odskok od drugiego w rankingu Arkadiusza Gawrycha". Szkoda, że nie napisali, że ten wyraźny odskok wynikał po części z tego, że panu Gawrychowi z dnia na dzień zniknęło tysiąc głosów.
Powtórzę to po raz kolejny, sondaż nie jest wiarygodny i moim skromnym zdaniem, niezależnie od tego kto wygra (a przecież cudowne rozmnożenie głosów jest tak samo możliwe jak cudowne wsiąknięcie głosów) to powinien odmówić nadania mu tytułu owej "Osobowości roku 2012".

Profesor Krzysztof Skóra okrzyknięty Osobowością roku 2012. [...] Walka o głosy była bardzo emocjonująca. Niestety, wśród głosujących trafiły się osoby którym zabrakło dystansu do tej zabawy."
Ostatecznie prestiżowy tytuł od naszych internautów zdobył...
O zaszczytny tytuł ubiegało się jedenaści osób z ziemi puckiej.
Niestety, wśród głosujących trafili się internauci, którym zależało na zwycięstwie swojego kandydata za wszelką cenę. Co wychwycono podczas kontroli wyników. W związku z tym - i po weryfikacji w systemie informatycznym - trzeba było odjąć Arkadiuszowi Gawrychowi, na którego konto trafiło około tysiąca wątpliwych głosów.
A gdyby tak jeszcze zweryfikować liczbę głosów z oddanych z jednego IP to może byłby to faktycznie jakiś zaszczytny tytuł, tyle że lider miałby pewnie 10 razy mniej głosów.

Do znudzenia powtórzę: zabawa - OK, ale zaszczyty to już zobowiązują. Zarówno tych, którym są przyznawane, jak i tych którzy przyznają.
Niestety, ale tego typu sondaże są wszechobecne w serwisie puck.naszemiasto.pl i nikt z redakcji nie chce dostrzec, że ani to zabawa, ani zaszczyty.
Kiedyś też mnie irytowały te sondaże na puck.naszemiasto, ale teraz już po prostu nie zwracam na nie uwagi.

Pracownikom portalu służą głównie:
- jako zapychacz (choć tematów ważkich jest multum),
- w pewnym stopniu dla podkręcenia atmosfery (chyba działa to coraz słabiej),
- w niewielkim stopniu jako metoda na zwiększenie zysku (procent za wejścia na stronie, bądź od smsa),
- jako sposób promocji wybranych osób. Z reguły lista jest z góry narzucona i zamknięta - bez podania szczegółowych kryteriów, a nawet jeśli jest otwarta to ludzie rzadko z tego korzystają.

Nominatom za to dają możliwość medialnej prezentacji.
Oczywiście zdają oni sobie sprawę, tak jak i już większość obserwatorów takich konkursów, iż biorąc pod uwagę łatwość manipulacji ich wynikami, jest to nieco groteskowa zabawa (co nie przeszkadza im szczycić się takim "zwycięstwem").

Zwycięża przecież nie ten kto ma największe rzeczywiste poparcie, ale ten który bardziej zmobilizuje swój "zespół głosujący".

Technicznie, wykorzystując ułomność systemu oddawania głosów, przewagę można zapewnić sobie samodzielnie (duży nakład pracy), dodając klikanie do zakresu obowiązków podwładnym (jak się ich ma) i/lub rodzinie czy znajomym oraz w sposób zautomatyzowany (podstawowa znajomość programowania).

Trochę bardziej sprawiedliwym jest głosowanie za pomocą smsów.
Jednak po pierwsze dramatycznie ogranicza to liczbę głosujących, po drugie osoby bardzo zdeterminowane (chcące poświęcić trochę pieniędzy), biorąc pod uwagę ogólną liczbę głosów, mogą decydująco wpłynąć na wynik.
Dla niektórych kilkadziesiąt smsów dających wygraną nie jest zbyt wygórowanym kosztem dla zdobycia "trofeum".

Dodatkową wątpliwość w zakresie wiarygodności tych plebiscytów budzi fakt arbitralnej ingerencji organizatorów w wyniki głosowania.
Wielokrotnie już zauważane usuwanie głosów możliwe jest technicznie jedynie ze strony portalu.
Skoro usuwanie to czemuż nie dodawanie?



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting