ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Uważajcie na mechaników kłamcy oszuści. kradną części , zniknęła mi skrzynia biegów z auta bez mojej wiedzy a tym bardziej zgody wstawili inna ze szrotu.Próbowali wmówić ze to moja z tym ze ja miałam w aucie niepasująca skrzynie od seata z 99 r 1.2 benzyna
moja była z 95 1,4 9znalazla sie schowana za warsztatem)
idioci wymienili mi moje sprzęgło które było sprawne na nowe
niekompetentni, na niczym się nie znają nawet jak im się mówi co jest do naprawy to oni i tak podmienią połowę części( bo były używane)
Najlepiej niech kupują klientom nowe samochody to nie będą używane.

Nie zmieniajcie tam nawet opon bo wam jeszcze nie dokręcą śrub rozbijecie się a oni powiedzą ze mieliście używane auto i samo miało prawo się zepsuć.

E.F Reda


Anonimowo można każdego oczernić. Mój samochód mają pod swoją "opieką" od początku istnienia i nie powiem złego słowa na ich usługi.
Proponuję w spokoju przeanalizować zaistniałą sytuację i wyciągnąć wnioski czy z tą naprawą było tak jak Pani napisała.
Anonimowo?nazwisko adres i co jeszcze?

bezpodstawnie nikogo nie oczerniam ,dziś przez 4 godziny wmawiali mi że naprawili usterkę i jest to moja skrzynia( z nalepkami i nr tel pod który zadzwoniłam)
- Używane części samochodowe słucham?
- witam znalazłam Pana nr na niby mojej skrzyni biegów ...do kogo sie dodzwoniłam?
- nazwa , adres.
- sprzedawał Pan może w ciągu ostatnich 2 dni komuś skrzynie biegów do vw polo 1.0 , lub 1.2 bo napewno nie jest od 1.4
- tak panu... z obwodowej ale od seata 1.2
po południu podjechałam do tego Pana który im dzień wcześniej sprzedał skrzynie i wszystko potwierdził pokazał nawet zeszyt kto kupował tę skrzynie i kiedy,do niego nic nie mam bo skąd facet miał wiedzieć że biorą skrzynię od ibyzy 1.2 aby ją montować w polo 1.4
gdyby była od 1.4 pewnie bym nie zauważyła ale była za krótka przy prędkości 80km/3000obrotów na 5 biegu więcej niż 100 nie chciał leciec bo kończyły mu sie obroty.(kosmiczne spalanie)
Rzecz w tym ze bezczelnie mnie okłamywano od rana udawali ze szukają kodu zeby udowodnic ze to moja skrzynia, podłaczali do komputera robili wszystko bym im uwierzyła
Po moim telefonie do firmy gdzie kupili skrzynie przyznali się do kłamstw , przynieśli skrzynię skitraną za zakładem ,mówili ze nie wiedzieli co mają zrobić ,chcieli wyjść z twarzą , myśleli że się nie domyśle (bo skrzynia była naprawdę dobra) szkoda ze nie do tego ...bo naprawdę nie robiła bym afery.
Chciałam mieć po prostu naprawiony samochód a oni są niekompetentni mogli od razu mówić nie wiemy w czym problem i nie potrafimy tego naprawić.Szkoda tylko moich nerwów czasu i pieniędzy.
Napisałam ten post aby inni uważali i dokładnie sprawdzali co mają wymieniane w autach.

ZAPOMNIAŁAM DODAĆ NIE WIEM CZEMU W OGÓLE DOLALI MI PŁYN CHŁODNICZY (5 CM POWYŻEJ max AŻ DO KORKA).GDZIE PŁYNU MIAŁAM W SAM RAZ.
Na pytanie kto i dlaczego go wlał
- ja nie wiem Pani się ich zapyta
-my też nie

Pewnie SAM SIĘ WŁAŁ(i pewnie dlatego ze miał za krótką skrzynię i się przegrzewał tak na wszelki wypadek wlejemy full może nie zauważy a korek pod wpływem ciśnienia może nie wypieprzy)

Samochód stoi i czekam aż ktoś mi go sprawdzi ze względu na małe dziecko nie chcę nim jeździć bo się o nią boję.Nie wierzyłam im w nic nawet w to że koła są dokręcone.
Ja też miałam złe doświadczenie z nimi, okazało się że jak mi wymieniali linkę od hamulca ręcznego urwali jakieś śruby bo nie mogli odkręcić, a potem oddali mi i powiedzieli że oni nie mogą z tym nic zrobić !!! Nie polecam


Internet taki jest ze mozna oczernic kazdego i napisac o nim wszystko co sie chce nie ponoszac przy tym zadnych konsekwencji. Ja naprawialem u nich juz pare samochodow i jak najbardziej polecam,,,
nikogo nie zmuszam żeby mi wierzył i aż tak mi się nie nudzi...
nie interesuje mnie opinia co ktoś myśli na temat postu który napisałam, kto kłamie a kto nie to oceńcie sami...
Mam nadzieję że przynajmniej część ludzi zastanowi się 100razy zanim do nich pojedzie.
Ja również naprawiałem tam kilka samochodów i nie mogę nic złego o nich powiedziec. Zawsze naprawa wykonana prawidłowo i w przzystępnej cenie.[/code
Ja też nie mogę złego słowa powiedzieć na ten warsztat... robię tam zarówno drobne jak i poważniejsze naprawy - ceny atrakcyjne i co do jakości usług też nie mam zastrzeżeń. Jednym słowem, tanio i solidnie - a podejście szefa i pracowników do klienta jest na prawdę OK
To nie jest tylko moja opinia, ale wielu moich znajomych ją podziela.
chciałabym coś napisać ale nie mogę , wiem że mechanicy mają zajęcie -siedzą na forum i sobie czytają , już mnie o tym wczoraj poinformowali
oj biedni mam nadzieję że nie stracili pracy chyba że szefostwo im kazało trzepać cały internet w poszukiwaniu moich ostrzeżeń.
Byłam bardzo zła a teraz mi się humor poprawił

Co do Pana M... do niego nie mam pretensji chciał dobrze przyznał się do pomyłek i starał się być miły i wszystko naprawić go rozumiem nie chciał stracić pracy ale ta trójka magików która wygląda jakby nigdy VW nie widziała to inna historia.
Zresztą głupia jestem mogłam zwiewać z autem jak ich tylko zobaczyłam...
Czytałem Wasze opinie i zauważam.... Dziwnym zbiegiem okoliczności, panowie są zadowoleni i szczęśliwi, z tych co korzystali z usług tych "wynalazków". Panie są ewidentnie naciągane w tym pseudo zakładzie naprawczym.
Ja się wyłamie, gdyż piszę z konta żony, nie chce mi się rejestrować
Więc sprawa ma się tak....
Panowie z tego warsztatu rozbiórek i pomyłek nadają się tylko i wyłącznie do tarcia chrzanu! Po głębszej selekcji, może znalazł by z jednego do pchania karuzeli.
Mój samochód - audi pojemność 2,5l disel. Wymieniali mi świece, filtry powietrza i paliwa... wszystko super gdyby nie to, że wstawili do tak dużej pojemności filtry od motorynki, w odkurzaczu są większe!

Samochód żony - polówka - wymienili tam wózek, gdyż według ich opinii był w tak złym stanie że zagrażał bezpiecznej jeździe.
Wymienili tylko że.... śruby nie mogli odkręcić, wiec na spawali nakrętkę i... po wymianie wózka spowrotem ją wkręcili, coś nie pasowało im wiec przyspawali elementy podwozia z nadwoziem i nawet tego nie zakonserwowali by choć spróbować zamaskować swoja fuszerkę!
Jak pegeruchy! Kupić nowe i zaspawać by się nie odkręciło!
wpadłem do nich z awanturą, to jedyne na co ich stać było to przepraszam. Przynajmniej na tyle byli mądrzy, że się nie wypierali.
Kolejna sprawa czy ktoś dostał od nich jakiś paragon? Jakąś fakturę za usługi które wykonali?

Proponuję mijać szerokim łukiem ten zakład, a już w szczególności Paniom. Ci "fachowcy" ewidentnie naciągają Panie.
Pozdrawiam wszystkich
Marcin K.
Również korzystam z usług tego warsztatu, wymieniałam u nich tarcze hamulcowe w polówce - szybko i sprawnie, chociaż chcieli mi wcisnąć wymianę klocków (moje miały tydzień), niestety nie udało im się, to że jestem kobietom nie da mnie się naciągnąć, orientuję się co muszę wymienić, a co nie.
Miałam raz problem ze spadającymi obrotami, podłączyli pod komputer, doradzili, wyczyścili przepustnice - podziałało. Zawsze bez problemu dostaję od nich fakturę.

Z mojej strony ich polecam.
A ja pierwsze slyszę, że nie można się doprosić od nich faktur czy paragonó...na głupie żarówki dostaję od nich paragon, a co dopiero naprawy w aucie.
Korzystam z ich usług już dłuższy czas i jestem zadowolona zawsze dostawałam rachunek i mogę szczerze ich polecić. Miła i fachowa obsługa do tej pory nie było żadnego problemu .
Beka. Znalazłem ten wpis przypadkiem i pomimo upływu czasu wypowiem się w temacie może owa Pani to przeczyta. Jestem mechanikiem który robił naprawę/wymianę o której mowa w ostrzeżeniu. Dokładnie nie pamiętam jakie były przyczyny że akurat zdecydowałem się na wymianę całego elementu-skrzyni w każdym razie kojarzę fakt że po nią jechałem do gościa na Włókienniczą zdaje się. Jeszcze mnie ...ł że mu olej rozlałem wyciągając tą skrzynię z garażu i teraz żona każe mu mieszkać w piwnicy. W każdym razie sprawa wyglądała tak że (nie tylko w tym przypadku ale za każdym razem gdy naprawa była trudna lub skomplikowana) konsultowaliśmy się z guru mechaników oraz z samym sprzedawcą tej skrzyni i wszyscy zapewniali że będzie pasować. Proszę wziąć pod uwagę że jest tyle rodzajów samochodów i miliardy części i raczej nie ma osoby która skończyła politechnikę o profilu VW Polo 1.4 specjalność skrzynie biegów. Błąd polegał na tym że jako warsztat specjalizujący się głównie w wulkanizacji oraz drobnych naprawach na co inteligentny człowiek mógł zwrócić uwagę chociażby po wielkim napisie na budynku-podjęliśmy się tego zadania. Osoba zasiadająca wtedy za biurkiem oraz sam właściciel to ludzie którzy starali się pomóc klientom i przy okazji wyrobić sobie dobrą opinię na zasadzie-przyjechałam do nich, zrobili jak należy, mało skasowali a w dodatku nie musiałam jeździć do Jagatowa pod Pruszcz Gdański (tak,tak-tam właśnie powinni panią wysłać i mieć gdzieś że samochód jest niesprawny) z moją usterką a naprawili ją prawie pod samym domem dzięki czemu zaoszczędziłam na kosztach lawety, biletów, paliwa, czasu itd itp. Tak właśnie miało być ale niestety wyszło jak zwykle. Skrzynia okazała się mieć inne przełożenia chociaż wizualnie i parametrami technicznymi połączeń skrzynia/silnik pasowała idealnie. Tak w tym zawodzie niestety bywa że mechanik uczy się całe życie na swoich błędach i nie jest pani ani nie była ani pierwsza ani ostatnia w takiej sytuacji-a może i dzięki Bozi nie trafiła pani gdzie indziej-do zakładu w którym wymieniono by element na nowy i kazali zapłacić kilka tysięcy złotych i nawet pisnąć słówka by pani nie mogła bo przecież zgodziła się na naprawę wstawiając samochód a na potwierdzenie podsunęli by pani pod nos papiery do podpisania że niby my tak zawsze żeby pani mogła spać spokojnie i miała potwierdzenie że pani samochód jest u nas a nie u Mańka z Kierzkowa-a później zdziwienie po przeczytaniu że faktycznie podpisałam zgodę na wymianę części uszkodzonych i zobowiązałam się do zapłaty. Nie będę mówił która firma tak robi ale proszę mi wierzyć że jest ich sporo. Nie chcę się tutaj jakoś oczyścić z "zarzutów" bo przyznaję się do błędu i nie pamiętam czemu był pani wciskany kit że to pani skrzynia ale wiem jedno-ten nie robi źle co nic nie robi. Pani się nigdy w pracy pomyłka nie zdarzyła? Nie wiem gdzie tam pani pracuje czy w urzędzie czy w piekarni ale wszędzie zdarzają się pomyłki typu o kurka wysłałam komornika nie do tego pana przez co się powiesił bo zabrałam mu cały majątek czy o kurde ktoś złamał przeze mnie ząb bo w bułce znalazł się mój kolczyk. Powinienem być opieprzony ja a nie cała firma a polityka była taka że pracownicy jak i właściciele żyli jak rodzina i zapewne z tego powodu nie musiałem się osobiście przed panią tłumaczyć tylko wzięli to "na siebie". A szkoda bo chętnie podyskutowałbym w cztery oczy i zapewnił że nie była to wymiana nieprzemyślana tylko skonsultowana z mądrzejszymi i samym sprzedawcą owej skrzyni- a już na pewno nikt nie chciał pani oszukać czy naciągnąć na koszta-wręcz przeciwnie w myśl zasady "pomoc sąsiedzka".

Co do Agenta Oso numer dwa:
Gratuluję poczucia humoru! Ta wypowiedź powinna dostać nagrodę Nobla w dziedzinie ale jestem ... koleś.
Pytanie tylko brzmi czy tak oczytany poliglota miał kiedykolwiek styczność z mechaniką? Wątpię a sądząc po wpisie to pracujesz w wesołym miasteczku przy pchaniu karuzeli albo toitoi i w związku z tym masz kompleksy zarzucając takie praktyki innym. Pomyśl sobie koleżko jakim cudem można włożyć coś mniejszego do większego pojemnika i nie zauważyć że jest coś nie tak? Który zakład produkcji chrzanu ci powiedział że filtry ci dali za małe?Motyl? Może koledzy na postoju przy dworcu co? O ile pomyłka może zajść co do części niewidocznych wymieniając cały element o tyle zarzucając brak kompetencji przy wymianie filtrów skompromitowałeś się gościu całkowicie bo z tym poradziła by sobie nawet moja babcia-świeć Panie nad jej duszą.
Co do spawania wózka do nadwozia to nie przypominam sobie takiej akcji a nie sądzę żeby drugi mechanik kiedyś tam zatrudniony miał takie pomysły-chociaż w cyrku wszystko jest możliwe więc masz karę za karę-powinieneś więcej nie przyjeżdżać po stwierdzeniu "skowyrnych" filtrów.
Staram sie obiektynie myslec i oceniać takie sytuacje. Jedno mi sie nie podoba - jesli rzeczywiscie Pani podpisala zgode na wymiane czesci, to nie nalezy oszukiwac Klienta i skoro sie upierala, ze to nie jej skrzynia, to trzeba bylo dac jej stara skrzynie i tyle.
Jesli rzeczywiscie skrzynia biegow znalazla sie "skitrana" gdzies w zakladzie, to bylo to naciąganie Klienta.. Co jak co, ale do mechanikow trzeba miec zaufanie..
Ja też nie polecam owych fachowców. Zamontowali chlapacze przybijając je i w piękny sposób autko zaczęło rdzewieć od tych miejsc A po wymianie rozrządu rzęziło i rzęziło, a Pan spec uznał że to normalne, po wizycie u innego mechanika okazało się, że jest po prostu źle założony.
No ok napisałem że nie wiem czemu ówczesny kierownik przybytku zaczął ściemę z tą skrzynią-może głupio mu było że do takiej pomyłki doszło a mieliśmy tyle pracy że nie dało się tej pani wcisnąć w grafik bo jednak wymiana skrzyni trochę trwa. Nie jest to odkręcenie i założenie koła tylko skomplikowana operacja. Nie bronię ani siebie ani warsztatu bo nie pracuję tam od 4 lat (albo dłużej). Co do chlapaczy to nie mogę się wypowiedzieć bo nie ja to robiłem ale jak zauważyłem w pierwszym poście na budynku jest napisane w czym się warsztat specjalizuje
W każdym razie dalej psuję samochody i jak ktoś ma ochotę mieć podmienioną skrzynię albo niedokręcone koła to zapraszam do Wrzeszcza W prawdzie nie ja jestem teraz od murzyńskiej roboty i to mnie teraz ludzie rugają jak chłopaki coś schrzanią, więc mogę się trochę poczuć jak były zarządca Relumy i zrozumieć czemu nie wytrzymał i oddał warsztat w inne ręce ale skarg od 3 lat jest naprawdę mało-odziwo!
Mam tylko nadzieję że nie został po mnie smród jak po byłym mechaniku którego miejsce ja zająłem w tamtych czasach bo na prawdę do pracy się przykładałem a incydenty z teleportacją skrzyń biegów i pretensjami do mnie były raczej rzadko.
Normalna praktyka wszędzie jest, że jak się na czymś nie znasz, to tego nie rób. Jak nie masz miejsca na wciśnięcie kogoś w grafik to nie wciskaj. Jak się firma zna na wulkanizacji tylko i na niczym innym, to niech się za remonty nie zabiera.

O wielu warsztatach czytałem złe opinie, bo się zdarza, że coś pójdzie nie tak, ale tłumaczenie, że my zrobilismy źle, ale przynajmniej nie okradliśmy w taki czy inny psosób powiewa socjalizmem. Mnie zawsze ojciec uczył, żeby się z lepszymi od siebie porównywać, nie z gorszymi i może dzięki temu dzisiaj jezdżę po świecie i prowadzę szkolenia dla inżynierów, zamiast mówić jaki jestem dobry, że nie okradam swoich klientów.
To inżyniery potrzebują szkoleń? Myślałem że sami z siebie są najmądrzejsi..Inżynier zanim by się wziął za odkręcenie koła to musiałby przeczytać specyfikacje stali z której są śruby, obliczyć trajektorię obrotu klucza względem felgi, założyć białe rękawiczki-a skrzynię przed montażem rozłożyć na części pierwsze i oblizać każdą zębatkę po kolei porównując ją z projektami fabrycznymi i konsultując z inżynierami z VW czy aby na pewno będzie pasować. Zajęło by mu to półtora roku-a nie znającemu się mechanikowi dzień i pewnie dla tego to właśnie mechanicy bądź co bądź naprawiają samochody a nie inżyniery.
Ja właśnie porównałem się do lepszych tak jak cię uczył twój ojciec bo nie napisałem że- w innych warsztatach u Fefluka w Luzinie jest gorzej- tylko porównałem swoje działania z "wielkim serwisem" marki premium gdzie takie praktyki jak podpisywanie zgody na wszelkie naprawy i pokrycie ich kosztów są na porządku dziennym i bez tej zgody samochód nie ma prawa przekroczyć progu serwisu-i bynajmniej nie jest to kradzież.
No ale jak zwykle inżynierom najłatwiej się wypowiedzieć w temacie o którym nie mają pojęcia i dzięki Bozi że komuna się skończyła bo takich inżynierów co pouczali wszystkich co i jak mają robić było na pęczki-a teraz przynajmniej trzeba ich szkolić
Inżynier to nie tytuł-to stan umysłu.
W wielu tematach się mylisz, inżynier potrafi więcej niz ci się wydaje, ale mniejsza o to. Nie wiem dlaczego przez twoje postywieje agresją, ale domyślam się, że twoja duma ucierpiała jak czytałeś komentarze. Pamiętaj, że twój punkt widzenia zawsze będzie wyglądał jak inaczj niż punkt widzenia klienta, a jesli klient nie ma zaufania do mechanika, bo ten nadużył jego zaufania, to i komentarze będą do tego adekwatne. Tak to już jest, prowadzenie firmy to ciężki chleb.
W jeszcze jednej kwestii się mylisz. Nie zmienił się ustrój, tylko jego nazwa. Mniej więcej ci sami ludzie są u władzy i mniej więcej tak samo traktują naród. A to, że urzędy nadal mają nadrzędny cel zgnoić petenta i udowodnić, że wszystko co robi jest niezgodne z prawem, tym bardziej się nie zmieniło Przede wszystkim nie zmieniło się nastawienie ludzi do świata Nie bierz wszystkiego do siebie Wojtas, carpe diem.
Nie nazwał bym tego agresją tylko raczej pokazaniem sprawy z drugiej strony. Nie byłem właścicielem tej firmy tylko w niej pracowałem i to przez dość krótki okres ale nie ukrywam że wkurzyły mnie pewne komentarze powyżej zwłaszcza uwłaczające mojej osobie typu "trójka magików która wygląda jakby nigdy VW nie widziała". Baba ewidentnie daje do zrozumienia że nie znam się na swojej pracy a ona jest wszechwiedzącą wielmożną jaśniepanią a ja wyglądam jakbym wypadł kozie spod ogona. No ok poczuła się oszukana bo nie do końca naprawa przebiegła po jej myśli ale tej kobiecie nikt nie ubliżał. Nikt przecież nie wyśmiał jej gdy ją pierwszy raz zobaczył i nie stwierdził o jaaa masz papę jak tatarskie siodło. Takie komentarze powinna zostawić dla siebie-no chyba że ma kompleksy i taki styl przyjęła że nabija się z innych, bo akurat nie mam sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o wygląd a wręcz przeciwnie-nie narzekam na brak adoratorek i gdyby nie to że mam żonę to być może i tamta dama by uległa moim wdziękom hah
A tak poważnie to dla osoby przykładającej się do swojej pracy-a za taką się uważam- jest niezwykłą obrazą stwierdzenie: "Panowie z tego warsztatu rozbiórek i pomyłek nadają się tylko i wyłącznie do tarcia chrzanu! Po głębszej selekcji, może znalazł by z jednego do pchania karuzeli." No i jak tu nie reagować agresją? Kozak w necie piczka w świecie. W twarz by w życiu tego nie powiedział bo dostałby dwa szybkie do buzi i uciekł z podkulonym ogonem narobiwszy sobie wstydu przed żoną którą zapewne zabrałby ze sobą żeby się pochwalić: "pacz no Jadźka jak twój pan i władca tera załatwia sprawę". A tu psikus bo dostał pstryczka w nos. Takie właśnie internetowe spiny bolą najbardziej bo nie ma możliwości skontrowania a ktoś pracujący jak by nie było z ludźmi i dla ludzi w pewnym momencie po przeczytaniu czegoś takiego po latach pracy do której się przykładał traci zapał i szacunek do klienta. Z ciekawości przekopałem cały internet czy ktoś przypadkiem na moją teraźniejszą firmę nie bluźni w sieci i odziwo nie znalazłem żadnego negatywnego wpisu-być może mentalność Gdańskich klientów jest inna niż wioskowych i potrafią powiedzieć co myślą prosto w oczy a nie za plecami. Polecam tą metodę perswazji na przyszłość bo przynajmniej można coś zyskać np w postaci gratisu od firmy. Nie mam sobie nic do zarzucenia odnośnie moje pracy bo była to zwykła pomyłka która może się przydarzyć każdemu i zapewne dzięki tej pani nie popełnię jej w przyszłości. Tłumaczę po raz kolejny że nikt nie został okradziony bo przecież stara skrzynia to był złom i zaznaczam że nie dało się stwierdzić ani przeze mnie ani kogokolwiek innego czy ten akurat model kasty będzie pasował więc została założona "na próbę" a czemu sprawy dalej potoczyły się tak a nie inaczej-tego nie wiem i na pewno to nie ja ściemniałem że "to nie to"-więc obraza mych uczuć była tu nie na miejscu.
Co do urzędów to uuuaa paniee. Od roku próbuję zacząć budowę domu..także ...OD ROKU!


przekopałem cały internet czy ktoś przypadkiem na moją teraźniejszą firmę nie bluźni w sieci i odziwo nie znalazłem żadnego negatywnego wpisu-być może mentalność Gdańskich klientów jest inna niż wioskowych i potrafią powiedzieć co myślą prosto w oczy a nie za plecami. P


Wczesniej napisałes, że zostales urażony slowami klientow - a teraz sam obrazasz klientow z Redy (ktora de facto wioską nie jest) - zachecam do przejrzenia chociażby wikipedii

Brak konsekwencji w tym co piszesz... Obrażanie innych świadczy tylko o Tobie...

Miłego wieczoru życzę.
Swoją drogą przenieść "zakład" z Redy aż na drugi koniec trójmiasta o czymś świadczy. Tam nikt jeszcze nie poznał "mechaników" Sam niestety doświadczyłem jacy partacze tam pracują. Przy wymianie opon Pan "mechanik" zamiast wkręcić śruby ręką zabrał się do pracy kluczem pneumatycznym. Efekt był taki, że zerwał gwint na piaście bo śruba poszła krzywo. Jak podszedłem zapytać co robi to próbował wcisnąć, że mam gwint zerwany w piaście. OMIJAJCIE ten zakład pogrzebowy aut szerokim łukiem.
Tak napisałem i podtrzymuję że niepotrzebnie ktoś się wyśmiewa z kogoś. Można było powstrzymać nerwy i napisać delikatniej więc napisałem w podobnym stylu. Widzę że nie zrozumieliśmy się-nie przenosiłem żadnego zakładu na drugi koniec trójmiasta! To nigdy nie był mój zakład, ja tam "dorabiałem". Po prostu po odejściu z Relumy poszukując pracy w Gdańsku do którego się przeprowadziłem przypadkowo-żona pracuje w dużej firmie i ma blisko do pracy a mnie w Redzie i tak nic nie trzymało, więc wybór padł na Gdańsk-postanowiłem spróbować podziałać na własną rękę więc otworzyłem swój interes który od 3 lat prosperuje całkiem nieźle.
Powiem tylko jedno-żeby nie mieć problemów typu pozrywane gwinty i niezadowolonych klientów to trzeba mieć stałych pracowników a nie co sezon innych. W wulkanizacji-każdej-jest tak że jak zaczyna się sezon na wymianę opon to zatrudnia się na szybko chłopaków po szkole albo nawet bez doświadczenia jakiegokolwiek na miesiąc albo dwa apotem ariwederczi roma, a na wiosnę to samo. No a później wiadomo jak to wygląda.. Pourywane śruby, pozrywane gwinty, pocięte opony maszyną, źle założone opony kierunkowe bieżnikiem w tył a później linia obrony: "to już tak było, dobrze że ma Pan zerwany gwint w piaście a nie gdzie indziej"
Pozdrawiam i miłej pracy życzę-obyście dzisiaj nie narobili błędów w pracy bo ktoś was obsmaruje na forum

"to już tak było, dobrze że ma Pan zerwany gwint w piaście a nie gdzie indziej"
Za takie coś to można porozmawiać sobie z prokuratorem więc radzę się zastanowić nad tym co się pisze.
A to ciekawe..Takie kity wstawia się ludziom każdego dnia w serwisie i jakoś prokurator się nimi nie interesuje.
Chyba że chodzi ci o ten "gwint gdzie indziej"..Np w nakrętce..
Jak widać w necie można napisać wszystko- a prokuratore też chętnie pogadałby za twoją wypowiedź "OMIJAJCIE ten zakład pogrzebowy aut szerokim łukiem" oraz "Sam niestety doświadczyłem jacy partacze tam pracują". Tak że radzę się zastanowić nad tym z kim się dyskutuje i co się pisze..
Na pewno nie piszę z mechanikiem samochodowym ;P tylko z jakimś uczniakiem. Każdemu odradzam ten adres. Skrzynię wymienili i to jest fakt. Ciekawe co komu jeszcze podmienili?
Tobie mózg u dentysty przeszczepili-nie przyznawaj się do jakiego chodzisz bo mu zrobisz pod górkę. AAA przecież nie pamiętasz gdzie wczoraj byłeś..sorry
Proponuję, zebyście się spotkali w klubie bokserskim, założyli rękawice i wyjaśnili wszystko.
Z ludźmi głupimi z natury nie rozmawiam. Co tu wyjaśniać? Gościu chciał popyskować to popyskował i tyle jego. Ja się bronię a ten ktoś o wyszukanym niku niepotrzebnie prowokuje do dalszych jałowych dyskusji, na dodatek nie potrafi się wysłowić.
Wojtas po wypowiedziach widzę, że nie jesteś zbyt inteligentny. Dalsza konwersacja z tobą nie ma sensu. To co napisałeś świadczy o twojej kulturze której niestety brak.
Alleluja w końcu skumał przesłanie..albo udaje..



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting