ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Witam!

W związku, z tym że dyskusja na temat świateł na osiedlu dosyć mocno rozwinęła się w innym wątku, przenosimy ją tutaj.

Swoją drogą, ja również nad niczym nie głosowałem i niczego nie podpisywałem, także w ciekawy sposób to wyłączenie się odbyło

Póki co na rachunku nie zauważyłem żadnej różnicy. Poczekajmy na kolejny...

Poza tym sądziłem, że oświetlenie które inwestor wybierał na nasze osiedle jest choć trochę energooszczędne

z pozdrowieniami


Wyłączanie części świateł jest głupim pomysłem tym bardziej, że ostatnimi czasy mają miejsca włamania, a to potencjalnym włamywaczom baaaardzo pomaga,tym bardziej jak nie działają lampy w okolicach dużego parkingu i garaży....
ciekawe skąd wzieła się ta decyzja skoro dochodzą słuchy, ze nikt za tym pomysłem nie głosował?! conajmniej dziwne! od czasu wyłączonych lamp nie było jeszcze rachunku dotyczącego opłat za en wspolną... ale obawiam się, że dużo pieniędzy w kieszeni nam nie zostanie!z resztą te rachubnki nie będą wiarygodne i nie będzie można ich porównać z poprzednimi bo jak wiemy o tej porze roku lampy któcej są włączone. może właśnie wyłączanie lamp nie będzie konieczne gdyby wymienione zostały na jakies energooszczędne żarówki- ostatnio w czynszu widziałem, że coś było refakturowane na świetlówki ale nie wiem czy na te o których pisze.

Poza tym nie należę jeszcze do wspólnoty ale skoro jestem mieszkancem tego samego osiedla to fajnie by było wiedzieć o czym aktualnie wspolnota się interesuje, czym zajmuje i jakie ma cele i plany. Bo przecież decyzje wspólnoty mają zasięg na całe osiedle a nie tylko w bud wspolnoty.
Cytujac: "Poza tym nie należę jeszcze do wspólnoty ale skoro jestem mieszkancem tego samego osiedla to fajnie by było wiedzieć o czym aktualnie wspolnota się interesuje, czym zajmuje i jakie ma cele i plany. Bo przecież decyzje wspólnoty mają zasięg na całe osiedle a nie tylko w bud wspolnoty." => co najlepiej widac wlasnie po lampach....
Witam:)
ja jestem mieszkańcem wspólnoty i żadnego glosowania absolutnie nigdy nie było. parę miesięcy temu było "wyrównanie" za energię wspólną za jakiś tam okres i zarząd wymyślił sobie, że jest za drogo. wyłączył lampy razem z administratorem niby na prośbę mieszkańców. zastanawiam się tylko których, bo żadnej uchwały w tej sprawie nie podejmowaliśmy.
Wszystko fajnie pięknie, ale ciekawa jestem okrutnie, jak sobie osoby decyzyjne wyliczyły te "oszczędności" i czy nam zagwarantują, ze rzeczywiście takowe będą.....

co do działek poza wspólnotą, to jest naprawdę bardzo interesujące na jakiej podstawie nasz zarząd wyłączył wasze lampy:) widać decyzyjność pewnych osób nie zna granic:)

a najbardziej się uśmiałam, jak kolega właśnie z tych nowych bloków zadzwonił do Redpolu z pytaniem , dlaczego lampy nie świecą, a przemiła pani odpowiedziała mu, że było głosowanie w tej sprawie:)


I tak powstaje autokracja.... Jak mi mieszkanie okradna to zarzad wspolnoty wskaze jako winnego zaniedban i niech ubezpieczyciel wtedy zycie im skutecznie zatruwa scigajac za naleznosci wyrownujace wartosc potencjalnego odszkodowania .
Witam z tego co wiem to zamiarem wyłączenia części lamp nie było całkowite zaciemnienie osiedla. Lampy zewnętrzne podpięte są pod jeden licznik. co przekłada się w kosztach energii części wspólnej. Zastąpienie żarówek sodowych na jakieś energooszczędne też nie jest możliwe info z redpolu. Część lamp faktycznie została wyłączona a część jeszcze nie jest wpięta w system tj nowy plac zabaw i okolice ostatnich budynków. Jeżeli gdzieś jest za ciemno to z tego co wiem wystarczy zadzwonić do redpolu i podać w których miejscach przydało by się więcej światła. Takie były ustalenia info redpol. Chodząc wieczorem z psem nie zauważyłam miejsc drastycznie zaciemnionych. Biorąc pod uwagę temat włamań nawet włączone wszystkie lampy nie uchronią mieszkań. Jak pani Komendant mówiła jak skończyły się włamania to tylko kwestia czasu czekają aż sprawa przycichnie i znowu spróbują bo wiedzą że się nie znamy i się na wzajem nie pilnujemy. Na złodzieja nie ma rady czy ciemno czy jasno. Ma okazje to kradnie. A jeszcze jedno z tego co mi wyjaśniono odnośnie wyłączenia lamp to były ustalenia między zarządem wspólnoty i zarządcą pozostałych działek oddanych czyli redpol (w sumie logiczne jeżeli wszystkie lampy są podpięte pod jeden licznik)
PS. Właśnie znalazłam rozwiązanie (ilość lamp się nie liczy) oto one: Ma być włączonych tyle lamp żeby bezpiecznie się poruszać i nie bać się nocy, a zarazem ma być włączonych tyle lamp co by nie marnować zbytnio energii wspólnej . Co wy na to?
Pozdrawiam
Bardzo logiczne te ustalenia, problem polega na tym, że nikt nie rozumie, dlaczego zarząd podjął taką decyzję samowolnie, bez porozumienia z mieszkańcami wspólnoty. A to, że wyłączenie lamp nie było wycelowane w "zaciemnienie" osiedla, ale w zysk, jest równie logiczne - tylko czy ta oszczędność faktycznie będzie tego warta? Jeśli faktyczna oszczędność na mieszkańca (skoro podchodzi to pod opłaty wspólne) przekroczy 10 zł miesięcznie to zdziwię się niesamowicie. Idę o zakład, że to niezauważalne zyski. Wiem, że każdy liczy pieniądze i nikt nie chce być stratny, ale skąpstwo ludzi w kwestiach rzeczy wspólnych czasem mnie dziś zadziwia. Co wspólne to nie moje, co należy do osiedla a znajduje się poza moim m4 - poza zainteresowaniem. Z mojego punktu widzenia, długofalowo to nie oszczędność, ale strata. Za parę lat trawniki wyschną, bo włączy się oszczędność wody, bloki będą obdrapane, bo fundusz remontowy stanie się niepotrzebnym obciążeniem, a plac zabaw zamieni się w śmietnik. Skoro idziemy takim tropem, może od razu warto sprzedać lampy, ba, można nawet wykopać kostkę brukową - wówczas nie tylko zaoszczędzimy na naprawach, ale też każdy z mieszkańców zarobi na sprzedaży!
Proszę wybaczyć mój ironiczny ton, ale to chyba jedyny sposób, w jaki mogę zobrazować to, co w moim odczuciu dzieje się teraz w mentalności zarządu i popleczników tego typu pomysłów. A bardzo szkoda, żeby tak ładne osiedle zamieniło się po czasie w ruinę.
Doooooklaaaaaaaaaaaaanieeeeeeeeeeeee taaaaaaaaaaaak. Calkowicie sie zgadzam... Poza tym nie stawia sie ludzi przed faktem dokonanym. A zauwazalnych oszczednosci rowniez sie nie spodziewam. Polecam inicjatorom wylaczyc sobie oswietlenie w domu... i zamknac sie tam na 4 spusty by wiecej rownie kreatywnych idei nie roznosic po swiecie...
Tak jak napisałam wcześniej decyzja została wypracowana razem zarząd-administrator i zarządca-administrator tak mi powiedziano. Wydaje mi się że chodzi o zoptymalizowanie oświetlenia co do faktycznej potrzeby . Zakładając iż jest 100 lamp oświetlających teren i ich światło się nakłada dając nam pewien poziom oświetlenia umiejętnie wyłączając można przy nieznacznym spadku oświetlenia z redukować do 50% koszty (ekonomia). Wiadomo w sezonie letnim mała oszczędność a jaka może być w zimowym kiedy się palą na okrągło? Zysków raczej tutaj nie widzę i tak jest licznik najwyżej mniejsze koszty energii części wspólnej a to dopiero wyjdzie po czasie. A co do owych 10 zł miesięcznie znam osoby które liczą owe 10 zł i to nie dlatego że są skąpcami i nie to że ich nie interesuje co się dzieje wokół. Swoją drogą ile taka żarówka kosztuje? A co do pójścia w/w tropem to może od razu weźmy kredyty pod działki naszych mieszkań zróbmy spotkanie zapoznawcze wszystkich mieszkańców na jakimś wycieczkowcu i niech nas zlicytują. Skoro można zoptymalizować wydatki na częściach wspólnych to czemu nie. Mam nadzieje że popieracie mój punkt widzenia, dla mnie osobiście te wyłączone lampy nic nie wnoszą. Tak jak pisałam chodzę wieczorem i nie wydaje mi się żeby jakoś ciemniej było, ale to jest mój punkt widzenia. Zawsze przecież można je włączyć.
Pozdrawiam
Nie rozumiemy się - fakt, że decyzja została podjęta na linii administrator-zarząd jest dla wszystkich jasna, niejasne natomiast są przyczyny, z jakich nic na temat tego przedsięwzięcia nie wiedzieli mieszkańcy wspólnoty - sam zarząd z tego, co wiem, nie jest samodzielną i autokratyczną jednostką, która ma uprawnienia do podejmowania działania nie tylko bez głosowania, ale i wiedzy reszty mieszkańców, prawda? I nie mówię, że to coś złego, że ktoś liczy pieniądze choćby co do grosza, bo nie żyjemy w raju finansowym i rozsądek karze wprowadzać oszczędności, ale tam, gdzie jest to n i e z b ę d n e i przede wszystkim podparte przekonującymi obliczeniami i argumentami. Należy zakładać przy samej przeprowadzce, że koszty wspólne to cena, jaką trzeba zapłacić za mieszkanie na wspólnym osiedlu - te koszty są i tak daleko niższe niż koszty mieszkania w jednorodzinnym domu, co wiem z doświadczenia, ale mimo wszystko istnieją. Z tego, co mi wiadomo, zarówno w państwie, w którym żyjemy, jak i w idei systemu, jakim jest wspólnota i reprezentujący ją zarząd - króluje demokracja. W związku z tym należałoby wziąć pod uwagę także zdanie tych osób, którzy to 10 zł dla dobra osiedla na którym żyją i własnego bezpieczeństwa mogą i chcą poświęcić. Rozumiałabym wątpliwości dotyczące oszczędności, gdyby chodziło tutaj o wprowadzenie dodatkowych płatnych usług, jak choćby monitoring, na który wielu mieszkańców nie chciało się zgodzić właśnie ze względów finansowych i każdy miał do tego pełne prawo. Ale jeśli mowa o czymś, co na osiedlu funkcjonowało i z czego prawdopodobnie większość była zadowolona, skoro właśnie na to osiedle się zdecydowała - przydałoby się głosowanie albo chociażby rzetelna informacja przed podejmowaniem akcji, które mają wpływ na wszystkich mieszkańców. Optymalizacja? Jasne, ale samowolka to już co innego.
W pelni popieram powyzsze stanowisko. Poza tym - nawiazujac do demokracji - wyglada ona mniej wiecej tak - jedni chca zaoszczdzic te 10 PLN - inni wola je zaplacic - po przekalkulowaniu i wyciagnieciu chociazby sredniej z oplaty wyjsciowej a oczekiwanej daje to koszt np (hipotetycznie) 6.50 - i jedni i drudzy mniej lub bardziej happy ale rozwiazanie jest kompromisowym. Nie zyjemy w czasch dekretow carskich i tego w dzialaniu i adminstratora i wspolnoty jakkolwiek ona funkcjonuje wymagam i wymagac bede. Poza tym ciekawa jestem czy ktos wogole pofatygowal sie o przeliczenie faktycznego zurzycia i potencjalnej redukcji zurzytych kWh po odjeciu oplat stalych za przesyl itp i czy jest w stanie ktokolwiek stwierdzic jakiego rzedu oszczednosci powinny sie pojawic. Jakos szczerze watpie by ktokolwiek tak sie do tego zabral. A od takiego posuniecia tego typu akcje sie zaczyna droga wspolnoto... Musicie jeszce sporoa sie nauczyc w swym administrowaniu bo jak widze to daleko, oj daleko Wam do profesjonalizmu... Wolalabym tez, byscie do praktyki pzrechodzili bo gruntownym opanowaniu teori...
Dokładnie, popieram i całkowicie zgadzam się ze stanowiskiem Ingi i Aleks.&Adam.

Idąc tokiem rozumowania zarządu, administratora i gośki może w ramach oszczędności zlikwidujemy też plac zabaw. znam sporo osób, na których wniosek i prośbę można to zrobić. Tak jak na wniosek mieszkańców (tak poinformował nas administrator na kartkach w wiatrołapach) zostały wyłączone lampy.

Oszczędności radzę szukać gdzie indziej.... ostatnio dowiedziałam się od paru mieszkańców, ze firma sprzątająca robi nas w balona. nie wywiązuje się z obowiązków zapisanych w umowie (umowa do wglądu w Redpolu). I zamiast obniżyć im stawkę lub poszukać tańszej firmy, która nie tylko dużo gada ale też robi, zarząd woli robić zupełnie niezrozumiałe i wątpliwe posunięcia.

Tak na marginesie- na terenie WM takie decyzje wymagają przegłosowania uchwały.
Witam

"Nic na temat tego przedsięwzięcia nie wiedzieli mieszkańcy wspólnoty" - pozwolę wtrącić swoje trzy grosze i odnieść się do tego zdania które się często tutaj przewija.
Tak się składa, że jestem mieszkańcem wspólnoty i byłem zarówno powiadomiony o zebraniu wspólnoty jak i o planach wyłączenia niektórych latarni - było to omawiane właśnie na wspomnianym spotkaniu.
Z resztą nie tylko ten temat był poruszany, ale także sprawa zieleni, sprzątania...
Ludzie obecni na zebraniu (nie było ich niestety zbyt dużo) mogli zabrać głos, przedyskutować różne sprawy czy to z zarządem wspólnoty, z przedstawicielem Redpolu lub Castimoni.

Zaraz zapewne zaczną się argumenty typu:
- na mojej klatce nie wisiała żadna informacja (to zapewne celowe gdyż na Pana/Pani klatce byłoby zbyt dużo przeciwników wyłączenia oświetlenia, celowy zabieg podstępnego i złego do szpiku kości zarządu)
- nie potrafię czytać (propozycja: następnym razem treść ogłoszenia będzie sporządzona pismem obrazkowym na ścianach zaraz obok wejścia do jaskini/klatki)
- jestem niewidomy (propozycja: przed wejściem do klatki będzie fotokomórka który w momencie wykrycia ruchu będzie uruchomiała urządzenie informujące głosowo o zbliżającym się spotkaniu, jest jednakże takie ryzyko iż także koty i psy czasem puszczone swobodnie po naszym osiedlu także o tym będą poinformowane, ale myślę, że i dla nich znajdzie się miejsce na zebraniu)
- parking (ostatnie miejsce zebrania) jest usytuowany zbyt daleko mojego mieszkania i przejście tych kilkudziesięciu/kilkuset metrów mogło by się okazać śmiertelne w skutkach dla mnie (propozycja: w przypadku kolejnych spotkań bus wynajęty przez wspólnotę będzie odbierał zainteresowanych spod ich klatek, gdyby samo podjechanie pod klatkę nie wystarczyło będzie także możliwość poproszenia kierowcy aby ten zniósł delikwenta na rękach po schodach)
- nie każdy ma czas by chodzić na zebrania (ten argument uwielbiam najbardziej bo ludzie stosujący go potrafią wykorzystać to zdanie w prawie każdej sytuacji, czekam tylko jak będę spotykał ludzi z fioletowo-sinymi twarzami mówiących ostatkiem sił "nie mam czasu oddychać")

W przypadku tego jaki wpływ wyłączenie światła będzie miało wpływ na bezpieczeństwo nasze oraz naszych mieszkań, samochodów itp. wspomnę to co zostało już powiedziane, że nie wszystkie latarnie zostały wyłączone i wg mnie nie ma miejsc w których panuje całkowita ciemność.
Natomiast co do samych włamań dochodziło do nich także w dzień i wtedy nie widziałem żeby ludzie kierowali ręce ku górze z pretensjami do Boga czemu tak słabo słońce świeci przez co osiedle nie jest odpowiednio doświetlone.

Reasumując moją trochę przydługawą wypowiedź nie chce dyskutować o słuszności wyłączenia lamp (ile ludzi tyle opinii i każdy ma prawo do swojej, sam też po części wyraziłem swoją powyżej), nie chcę także pisać czy zarząd miał prawo podjąć tę decyzję bez głosowania wspólnoty (to określa ustawa o własności lokali, jak ktoś jest zainteresowany to odsyłam do rozdziału czwartego tejże ustawy).
Pragnę natomiast zwrócić uwagę, że ukrywanie się pod nickiem na forum i przelewanie wszystkich swoich żali właśnie tu nie jest tak skuteczną formą uczestnictwa w życiu wspólnoty jak przychodzenie na zebrania i tam zabierania głosu. Nie bójmy się ludzi!

Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie

Ps
Ubiegając pytania i insynuacje, nie jestem członkiem zarządu ani zarząd nie wspomógł mnie finansowo za te wypociny, z resztą ten tekst nie miał na celu obrony zarządu tylko przedstawienie pewnych ludzkich zachowań

Ps2
Czyżbym włożył kij do mrowiska?
Nie bojmy sie ludzi - zaprosmy ich do srodka kiedy sami beda probowali wejsc nam oknami!!!! Moze Ty byles poinformowany - ja nie bylam - kartek zobacyzlam na pare godzin pzred operacja Zaciemnienie - a administrator tez nie ma prawa wypowiadac sie w imieniu mieszkancow bez konsultoweania tego z nimi - jedyne za co mu placimy to ksiegowanie, fakturowanie itp itd. ]Poza tym - ktos musial administratorowi ten kreatywny pomysl podsunac i z tego co wiem, to byla to wlasnie wpsolnota - a taki problem zamiast uderzac od razu do redpolu powiesic kartki z planowana idea w klatkach i pzrejsc sie z notatnikiem zbierajac podpisy? Checi brak! Zadne z przytoczonych usprawiedliwien mnie nie pzrekonuje. Czy gdybysmy my, mieszkancy blokow nie-wspolnotowych na duzym parkingu zorganizowali sobie np tor gokartowy i powiesili kartke w klatkach, ze od jutra bedzie otwarty w godzinach od 6:00 do 24:00 to przyjalbys to z pokora jaka sugerujesz nam? Mysle, ze nie...
1. "Nie bójmy się ludzi" (jak zapewne wiesz tylko, że twój wpis musiał być z lekką nutką złośliwości ) dotyczył tego, żeby "nie bać" się chodzić na spotkania i tam zabierać głos. Oczywiście nie bać się było tu napisane przeze mnie z lekka ironią gdyż zdaję sobie sprawę iż nikt tak naprawdę się nie boi, ale jednak łatwiej jest ludziom przedstawiać swoje racje na odległość a niżeli podczas realnego spotkania.

2.Nigdzie nie napisałem, że był to pomysł administratora, była to propozycja wspólnoty, która to propozycja została przedyskutowana na wspomnianym zebraniu.

3.Pomysł z gokartami bardzo dobry, akurat jestem fanem sportów motorowych
Jednakże pomysł z samowolką toru gokartowego mógłby nie wypalić gdyż...i tu ponownie zapraszam do ustawy.
Nie jestem znawcą prawa, ale jest tam zapis który mówi iż:

art. 22
2. Do podjęcia przez zarząd czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest uchwała właścicieli lokali wyrażająca zgodę na dokonanie tej czynności oraz udzielająca zarządowi pełnomocnictwa do zawierania umów stanowiących czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w formie prawem przewidzianej.

3. Czynnościami przekraczającymi zakres zwykłego zarządu są w szczególności:
4) zmiana przeznaczenia części nieruchomości wspólnej,

Jak idziemy na wybory i opowiadamy się za jedną z partii to też nie jest tak, że każda ustawa wprowadzana przez koalicję rządzącą musi być poddana referendum. Wybraliśmy ich i musimy liczyć na to, że wprowadzane zmiany będą dla nas korzystne.

Może trzeba by się zagłębić w tą ustawę i wtedy może rzeczywiście wyszłoby, że zarząd musiał to wyłączenie przegłosować, a może nie musi - nie wiem, nie zastanawiałem się bo nie o to w tym wpisie mi chodziło.
@ Wielki_Ptak (pozwolę sobie na frywolny żart na Pańskim poziomie: wyczuwam pewien freudowsko zabarwiony kompleks...?) : Kiedy już dał pan upust swojemu niewybrednemu poczuciu humoru może pora wprowadzić tu nieco konstruktywnej dyskusji opartej na faktach. Pana "propozycje", jakkolwiek dość zabawne, są ciekawą próbą zrobienia z dyskutantów typowo niechętnych do jakiegokolwiek wysiłku na rzecz wspólnoty pieniaczy, aczkolwiek wybitnie nieudaną.
Proponuje Pan lekturę ustawy, ba, nawet cytuje Pan artykuły, które pogrążają niemal każdy Pański argument.
Jak sam Pan zauważył, :
Art. 22.
2. Do podjęcia przez zarząd czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest uchwała właścicieli lokali wyrażająca zgodę na dokonanie tej czynności oraz udzielająca zarządowi pełnomocnictwa do zawierania umów stanowiących czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w formie prawem przewidzianej.
3. Czynnościami przekraczającymi zakres zwykłego zarządu są w szczególności:
8) ustalenie, w wypadkach nieuregulowanych przepisami, części kosztów
związanych z eksploatacją urządzeń lub części budynku służących zarówno do użytku poszczególnych właścicieli lokali, jak i do wspólnego użytku właścicieli co najmniej dwóch lokali, które zaliczane będą do kosztów zarządu nieruchomością wspólną,

Jest jednak jeden szczegół:

Art. 23.
1. Uchwały właścicieli lokali są podejmowane bądź na zebraniu, bądź w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd; uchwała może być wynikiem głosów oddanych częściowo na zebraniu, częściowo w drodze indywidualnego ich zbierania.
2. Uchwały zapadają większością głosów właścicieli lokali, liczoną według wielkości udziałów, chyba że w umowie lub w uchwale podjętej w tym trybie postanowiono, że w określonej sprawie na każdego właściciela przypada jeden głos.
3. O treści uchwały, która została podjęta z udziałem głosów zebranych indywidualnie, każdy właściciel lokalu powinien zostać powiadomiony na piśmie.

Czy artykuł ten, w świetle tej dyskusji, wymaga komentarza, czy sam zdoła Pan rozszyfrować to powiązanie? Po tak wielu próbach tworzenia błyskotliwych i wzruszająco zabawnych komentarzy wierzę, że będzie Pan do tego zdolny.
A dodatkowo, zgodnie z:

Art. 29.
1. Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany prowadzić dla każdej nieruchomości wspólnej, określoną przez wspólnotę mieszkaniową, ewidencję pozaksięgową kosztów zarządu nieruchomością wspólną oraz zaliczek uiszczanych na pokrycie tych kosztów, a także rozliczeń z innych tytułów na rzecz nieruchomości wspólnej.
Mam nadzieję, że samowolne (w świetle zacytowanych powyżej artykułów myślę, że to określenie jest wręcz perfekcyjnie dopasowane) kroki podjęte przez zarząd i, jak sam pan zauważył, garstkę osób na zebraniu, która z pewnością nie stanowiła większości, a tym bardziej całości mieszkańców wspólnoty, odbiją się faktyczną oszczędnością w budżecie - i myślę, że teraz każdy rozczarowany członek wspólnoty liczy na dokładne sprawozdanie z tego przedsięwzięcia. Ah, w razie wątpliwości, czy mieszkańcy wspólnoty mają do takich żądań prawo - odsyłam do tak chętnie cytowanej przez pana Ustawy :)
jak sie nie chodzi na zebranie wspólnoty to się nic nie wie - proste
o zebraniu parkingowym została poinformowana tylko wspólnota. reszty nikt nie zapraszał.... a wyłączone lampy dotyczą nie tylko bloków 1-9, sorry.
Mam pewien dystans do siebie więc pozwalam na frywolny żart
Jeśli "freudowsko zabarwiony kompleks..." odnosi się do mojego nicku, to zależy jak to interpretować, ale oczywiście może być to dwuznaczne
Nie mniej jednak odnosi się to do mojego ornitologicznego nazwiska, więc myślę iż jak na ptaka jestem wielki

Powiem szczerze, że też się zastanawiałem nad tym podpunktem w stosunku co do wyłączenia latarni i może rzeczywiście w takim wypadku była potrzeba głosowania, ale przekonany w 100% nie jestem. Trzeba by się zapytać kogoś kto jest bardziej biegły w tego typu rzeczach. Z resztą myślę iż zarząd to są ludzie z którymi naprawdę idzie porozmawiać, więc jeśli zachodzi potrzeba przegłosowania tego wyłączenia to można im taką propozycje napisać na ich maila i zobaczyć jak się do tego ustosunkują.

Co nie zmienia faktu, że mi chodziło bardziej o to, co napisał Leo.
Czyli, że nie można mówić iż to było robione całkowicie za plecami.
Bo jeśli tak to widocznie ja byłem za tymi "plecami" bo wiedziałem zarówno o zebraniu jak i planach wyłączenia.
Odnosze wrazenie, ze ta konwersacja przestaje miec sens bo jedni zapieraja sie ze wszystko jest ok i argumentacji drugich nie przyjmuja... Jakkolwiek jesli mamy w lanach tak funkcjonowac - to kiepsko widze sprawne dzialanie naszego osiedla za np rok czy dwa...
oj Ptaku nie byłabym tego taka pewna... ( cytując:zarząd to są ludzie z którymi naprawdę idzie porozmawiać, więc jeśli zachodzi potrzeba przegłosowania tego wyłączenia to można im taką propozycje napisać na ich maila i zobaczyć jak się do tego ustosunkują)

słyszałam od jednej babeczki ze wspólnoty, że napisała do zarządu pytanie w sprawie firmy sprzątającej.
Ci jej nawciskali kłamstw jakiś, że witryny na klatkach schodowych raz na rok myją a dodatkowe mycia są płatne, że Redpol nie zgodził się na mycie bo jakieś inne ważniejsze sprawy były itp itd.
po jakimś czasie dorwała umowę z castimonią i tam oczywiście wpisane są prace, których oni w ogóle nie wykonują.... a za które de facto płacimy.
i że witryny nie raz na rok powinny być myte tylko raz na kwartał.
wkurzona napisała do zarządu że ją okłamali itp a Ci ją w konsekwencji sądem jakimś straszą.
Nie komentuję tego ale coś z nimi raczej nie tak....

I szczerze wątpię, że decyzja o wyłączeniu lamp była przemyślana....

A za plecami było robione, bo tak jak napisałam bloki od 10 wzwyż poinformowane o zebraniu nie były, więc jak mogły w nim uczestniczyć?
No wlasnie.... jak....?
to ja sie teraz pytam kto zadecydował(domyslam sie ze ta cudowna wspolnota) aby wyłączyć lampy wzdłuż garaży przy bud 10-12-13 to jest jakaś paranoja!!!!! a zlodzieje na mieszkania przy garazach sie czaja. jest czarno jak w du... chyba się jutro przejade do Redpolu.
juz mi się to wszystko zaczyna nie podobać mimo ze nie jesteśmy we wspólnocie!!! nerwy ponoszą nas widzę tu wszystkich trzeba coś z tym zrobić bo dobrze to nie wróży.
Fakt, przy garazach jest mega ciemno... I wcale nie jest przyjemnie...
Dzisiaj się wybieram do Redpolu, tylko czekac na podglądacza, którego nikt nie zauważy i zlokalizuje, nawet dla bezpieczeństwa własnego przechodzić tam strach.
Żygam tą całą wspólnotą i tymi CHORYMI decyzjami
oj nie tylko Ty:)
Ja teeeeeeeeez
dam znać‼ jak czegoś się dowiem... choć pewnie nie obejdzie się bez problemów.
udało się lampy włączone
i jak tam mieszkańcy oraz zarząd wspólnoty zadowoleni z rzekomych oszczędności jakie miały powstać po wyłączeniu części lamp na osiedlu? Ja jednogłośnie stwierdzam ze gó... to dało bo rachunki za energie w częściach wspólnych są dużo wyższe niż zimą gdzie lampy na osiedlu zapalają się częściej jak i na klatkach schodowych. Dziwne też jest to że z tego co widze lamp za wiele w nowej czesci nie doszło ale za to nowych budynków i mieszkańców do podziału dużo a opłaty coraz większe. Ładnie nas też semeko robi w balona... obawiam się, że my mieszkańcy płacimy w dużej mierze za oświetlenie ich budowy....

nie wiem, może się mylę, źle myślę, źle kalkuluję... itp?!
jesli tak ktoś myśli to prośba o oświecenie. z góry dzieki.
Rachunki za prąd wspólny były i są wysokie... ale i tak nie dowiemy się dlaczego..
złodzieje.... !!!
...a tak zapytam, jakie to sa kwoty?
Ciekawa jestem, czy to ze dzisiaj, jak i wczoraj mamy wylaczone wszystkie latarnie po naszej-nowszej czesci osiedla jest spowodowane tym, ze jestesmy poza wspolnota, czy jest tego inna przyczyna. Szlag mnie juz trafia... Kolejny dzien ciemno jak w doopie, a z tego co widzialam wjezdzajac na osiedle, w czesci osiedla wczesniej wybudowanej latarnie sie swieca... Pare dni temu znow palila sie co ktoras, teraz juz ani jedna. Pole do popisu dla wszelakich zlodziejaszkow :/ Czy ktos cos wie na ten temat?
blejki w naszym przypadku blok 1 klatkowy coś ponad 400zł (dokładnie nie pamiętam), w porównaniu do zimy gdzie rachunki byly z 3.. z przodu jest różnica i powód do zdziwienia. Także z tego my płacimy coś ponad 30zł.

olenka proponuje zadzwonic do redpolu i zglosic. nasz budynek nie jest we wspolnocie a lampy wokol niego sie palą, także to nie ma na pewno nic wspolnego.Pewnie cos semeko grzebie......
mąż dziś dzwonił w sprawie tych lamp do redpolu ponieważ też już nasz szlag trafia :/ kobitka powiedziała że już raz elektryk był w tej sprawie i coś robił i potem lampy sie paliły no i dziś miała kogoś podesłac bo coś nie tak jest z jakimś kablem i mieli to sprawdzic i faktycznie jak wychodziliśmy na spacer ok 17 to wszystkie lampy były zapalone tylko że teraz znów pali się może z 6 latarni :/ będzie trzeba wiec ponowic telefon :/
Właśnie dzwoniłam do Redpolu, bo to już przesada że lampy świecą w dzień a wieczorem nie :/ Pani mówiła że Semeko już z tym działa, ponoć jakiś kabel w ziemi jest uszkodzony
Oby to naprawili jak najszybciej bo gdzieniegdzie to az strach chodzic, nie mowiac juz o parkowaniu samochodu.
Witam znowu czesc latarni sie nie swieci... Ale to juz chyba normalnosc z tego co czytam... Zobaczymy co bedzie w weekend.



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting