Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Od kilku dni uczę znajomą tanga. Zostałem o to poproszony ponieważ Jej mężczyzna, Niemiec tańczy tango w Berlinie od 2 lat. Chce mu zrobić niespodziankę swoimi umiejętnościami. Niestety jako zapracowana bizneswoman nie znalazła planowanego wcześniej czasu by odbyć przynajmniej kilkanaście spotkań. Skończyło się na 3 co nie może dać żadnej gwarancji że się uda oczarować partnera. Tak czy siak łyknęła tangowego bakcyla i będzie kontynuować nauki. W lany poniedziałek organizuje dużą imprezę u siebie w remontowanym mieszkaniu, taką przedparapetówę, pod hasłem popołudnia argentyńsko-tajskiego. Plan imprezy przewidywał i przewiduje popularyzację tanga wśród Jej znajomych. Chce ich zarazić pasją do tanga. Na imprezie ma pojawić się kilkadziesiąt osób ze świata biznesu. Pierwotnie gospodyni chciała wziąć wszystko w swoje ręce i stworzyć atrakcyjny tangowy scenariusz, ale jak to w życiu bywa nie wszystkie plany da się zrealizować, dlatego zostałem poproszony o wsparcie , czytaj poprowadzenie tej imprezy. Nie mam w tej chwili jakiegoś wielkiego planu, bo wierze że tango się doskonale samo obroni, ale jakiś pomysł mam. Gospodyni zasugerowała zaproszenie kilku par, które w trakcie imprezy zatańczą kilka, a może kilkanaście tand. Oczywiście mogą to być dowolne pary, naprędce zmontowane, ale w składach o mieszanej płci Oznacza to po prostu taką nieformalną, lużną paramilongę, w czasie której wśród gości pojawią się zapewne pytania czym jest tango, dlaczego nas tak porwało, jak zacząć i kontynuować naukę itd. itp. Dla nas będzie to możliwość rozpropagowania tanga wśród bardzo sympatycznych ludzi, o czym zapewniła mnie gospodyni. Twierdzi, że Jej goście potrafią się doskonale bawić. Tango ma być dla duszy, dla ciała zaś będzie przygotowana tajska uczta na światowym poziomie. Byłem świadkiem uzgadniania wystroju i menu, a troszkę się na tym znam i wiem że będzie wspaniale. Zapewne nie zabraknie tez orientalnych napitków. Jeśli więc po świątecznych, niedzielnych, kiełbasianych i jajecznych obżarstwach będziecie mieli ochotę na trochę ruchu i kulinarną podróż na daleki wschód to bardzo serdecznie zapraszam. Impreza zaczyna się w lany poniedziałek o godzinie 13. Planowana jest do 18 ale jeśli towarzystwo i my będziemy mieli ochotę na więcej i dłużej, gospodyni bez problemu przedłuży spotkanie do ostatniego gościa Miejsca do tańczenia jest całkiem sporo. Jeśli pomysł wypali, gospodyni deklaruje cykliczność takich spotkań co może być ciekawym pomysłem wzbogacającym nasze wrocławskie środowisko tanga Póki co odpowiadam za sprzęt i muzykę, dlatego proszę o Wielką wyrozumiałość potencjalnych uczestników dla moich muzycznych poczynań, bo dla Was moje propozycje muzyczne będą bardzo chaotyczne. Nie mam playlisty i nie jest to mój debiut dj-ejski. Będę grał bardzo różnorodne tanga by pokazać zgromadzonym różnorodność muzyczną tego gatunku. Na ścianach będą zdjęcia Szymona Lisa, za których udostępnienie bardzo mu dziękuję.
Impreza ma doskonałą lokalizację. Ulica Wierzbowa, czyli pobliże Placu Dominikańskiego, po przekątnej w stosunku do Galerii Dominikańskiej, z tyłu Kościoła ewangelickiego św. Krzysztofa. Start godzina 13.00. Koniec ??????????????? Zdecydowanych proszę o kontakt na mój numer telefonu +48 691194019. Mam świadomość i nawet lekki lęk, iż ze względu na Wielkanoc mogę nie zebrać kilku par, ale jeśli okaże się , że chętnych będzie 50 par o udziale zadecyduje kolejność zgłoszeń.
Czekam z niecierpliwością na Wasze telefony. Ja będę na miejscu od godziny 11-12. Oczywiście Hania też będzie.
Dziękujemy za zaproszenie Fajny pomysł i napisz jak wyszło?? Jesteśmy bardzo ciekawi!