nie można przegapić terminu zgłoszenia na 200 tkę czyli do 31.12.2012.
Jak wynika z zaproszenia termin zgłoszenia na tegoroczną imprezę już minął. Szkoda bo w październiku to nic nie ma w planach. A może spróbujemy coś jeszcze z tym zrobić. Kto by się pisał?
Ja się pisze, chyba, że coś wyskoczy niespodziewanie z tegorocznych dwusetek, oczywiście nie mam na myśli inscenizacji w kategorii np. "porwanie Napiego" http://www.uwazamrze.pl/artykul/723778,921911-Cesarskie-lato.html (za Kałachem)
A może spróbujemy coś jeszcze z tym zrobić. Kto by się pisał? ja sie zastanawiam Bart
ja jestem ZA! Oczywiście zależy od wolnego w pracy,ale można na mnie liczyć że coś wykombinuje żeby pojechać
to co robimy z Lipskiem? w październiku nic nie mamy więc można by było się wybrać. Nie będzie to na pewno kolidować z Berezyną, która jest z tego co wiem pod koniec listopada. Zresztą o Berezynie nic jeszcze konkretnie nie wiadomo i nie jest pewne, że tam będziemy. Problemem jest zgłoszenie nas na Lipsk - bo z tego co wiem to upłynął już termin zgłoszeń jednak można by było coś spróbować. Kto jest chętny niech się wpisze.
Ja też z chęcią wybiorę się do Lipska.
czy ktoś jeszcze? oczywiście pamiętać proszę o priorytetach t.j. Austerlitz na które lipskie wojaże nie moga mieć wpływu.
czy ktoś jeszcze?
Dorzuć Łysielca do pakietu.
niestety z przyczyn pracowo-kasowo-prywatnych nie moge jechać do Lipska spotkamy się dopiero na Austerlitzu dobrej zabawy Bart
no to powoli nam sięwykrusza kadra. Po Bartku odpadł też Kacper. W związku z tym mam pytanie jak Warszawka jedzie do Lipska. Chodzi mi o trasę. Słyszałem że ta na Łódź i dalej do Frankfurtu jest powaznie remontowana. Czy wogóle ktoś jedzie prze śląsk?
korzystając z uprzejmości forum 12-ki
Program 199 Rocznicy Bitwy Miedzynarodowej w Lipsku
Piatek, dn. 19.10.2012 Przyjazd i budowa biwaku
20.00 godz. Konsultacje oficerow o zaproszeniach (Strozowka Markkleberg)
Sobota, dn. 20.10.2012
07.00 godz. Pobudka
08.00 godz. Wydanie prochu palnego (Obcokrajowcom i Artylerii)
09.00 - 11.30 godz. Apel w indywidualnych sztabach. Musztrowanie i przygotowanie do Bitwy ( Strona Sojusznikow na Polanie,Strona Francuska na Polu Bitwy przy Kosciele) Apel we wlasnym zakresie
11.30 - 12.45 godz. Wydanie goracego Posilku+Picia, przy Polu Bitwy
13.00 godz. Oddzialy ustawiaja sie do wymarszu
14.00-ok.16.30 godz. Bitwa
16.45 godz. Odmaszerowanie do Biwaku
Od 17.00 godz. Konserwacja broni i zycie w Biwaku
Niedziela, dn. 21.10.2012
07.30 godz. Pobudka
10.00 godz. Odjazd autobusami do Pomniku Bitwy Miedzynarodowej od Strozowki Dölitz, Strozowki Markkleberg, Libertwolkwitz, Anger
10.30 godz. Marsz Oddzialow (Marsz tasmowy) od Pomniku Bitwy Miedzynarodowej do Rosyjskiego Kosciola ( ok.2 km. )
11.30 – 12.30 godz. Impreza w Rosyjskim Kosciele upamietniajaca wydarzenia + zlozenie wienca w Krypcie
12.45 godz. Powrot na miejsce Biwaku z Rosyjskiego Kosciola Pakowanie, skladanie i zakonczenie Biwaku
można zauwazyć tam na dwóch zdjęciach miłą atmosferę panującą w polskim obozie.
Dla smakoszy herbatki. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rokitnik_zwyczajny
W Lipsku ostatecznie nasz Pułk reprezentowany był przez:
Wsparci zostaliśmy kadrą 7 Pułku w składzie - Johny -Mpi -rekrut Kuzyn
- oraz Ciało zaprzyjaźnione
Obozowaliśmy w Markklebeergu. Nieopodal nas stacjonował 12 PP, a z lewej flanki rozbici byli towarzysze z Nysy i Sobótki. Jasno z tego widać, że okoliczności przyrody były sprzyjające co przez dwa wieczoro -noce i jedne dzień skwapliwie wykorzystywaliśmy. Wojskowo to za wiele się nie działo – początkowo, na porannych manewrach usiłowaliśmy działać jako 5 sekcja w ramach 2 plutonu tworząc tym samym skrzydło babi batalionu (babi od wieży Babel). Gdyby byli tam nasi zaprzyjaźnieni Węgrzy ze swoim magicznym językiem to byłby komplet. Z tego tytułu było niemałe zamieszanie ale pod bacznym okiem sierżanta Kuby udało nam się stworzyć czworobok. Pod moją wodzą nie wyszło to niestety. Inna sprawa, że żadne znane nam pisemne przekazy jak należy wykonać ten manewr nie zbliżają się nawet na rok świetlny do sposobu czworobokowania którego byliśmy udziałem. No cóż to kolejne doświadczenie. W bitwie już jednak dołączyliśmy się do 12 PP tworząc taką większa sekcję i po obsadzeniu jedynego na placu boju zabudowania prowadziliśmy ciągły ogień. Czasami wróg nas stamtąd wyganiał ale kiedy tylko pojawiał się znany nam Zabytek i zaczynał wydawać rozkazy wróg czym prędzej czmychał, widząc zapewne, że oto pojawił się ten, którego przybycie przepowiadane było w starogermańskiej mitologii, ten który dzierżąc pierścień Nibelunga doprowadzi do ich rychłego upadku. I rzeczywiście zasadniczo za każdy razem pod jego berłem odbijaliśmy zabudowania. A i nie powiem jakaś buteleczka tam też pękła.
O bitwie to może tyle, no chyba jeszcze tylko trzeba dodać, że Kuba jak dawno nie było to widziane i ja zresztą też strzelaliśmy z naszych karabinów. W niedzielę większość z nas zrobiła zakupy u Niemca.
Nie braliśmy tego dnia już udziału w żadnych uroczystościach. Zresztą wszystkie polskie wojsko widać było że po cywilu zebrało się do domu. Z tego co gdzieś tam przeczytałem to chyba ekipa Zabytka i Marcina P. coś dłużej zabawiła w Lipsku wspominając śmierć i oddając hołd księciu Pepi. Swoją drogą to ciekaw jestem czy przeprowadzili rekonstrukcję wydarzeń dnia 19 października.
Niech się odezwie właściciel zamka od Bessa ze złamaną sprężyną krzesiwa. Sprzęt jest już naprawiony.