Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Fajny temat i dający do myślenia. Co do wcześniejszego linku - zgadzam się z drugą częścią p-ktu 35. Niestety zmienia się to po ślubie, bo facet MUSI polubić kota SWOJEJ żony. Ale tak na serio. Jestem przykładem faceta - który lubi koty.... i psy i rybki i jaszczurki i wszystko co pełza, lata biega i nurkuje. Nie mam obrzydzenia do jakiegokolwiek zwierzaka i tak miałem od małego. Obecne koty to w 33 i 1/3% kotów stanowi własność żony - jeszcze przedślubną, a 66 i 2/3% kotów stanowi moją własność - poślubną. W tym obsługa, karmienie, czyszczenie kuwet, czesanie obcinanie pazurków, podawanie witamin zostało mi w 100% wspaniałomyślnie przekazane przez żonę odnośnie 100% kotów. Oczywiście jak koty coś nabroją - to stosując odpowiedzialność zbiorową, żona twierdzi że "wyrzuci mnie z domu razem z MOIMI kotami", czyli włącznie z 33 i 1/3% kotów stanowiących jej własność Obecnie z 100% kotów dajemy odpór tym zakusom
Co do facetów - zgadzam się że mają oni koty, ale się nimi nie chwalą, bo to wygląda na mało męskie. Jednakże trzeba odnotować kilka przypadków, że kot i jego właściciel byli osobami publicznymi (wszystkim znany przykład z polskiego podwórka pominę milczeniem), ale dobrymi wzorcami byli: - Muezza - ukochany kot Mahometa, - Chico - kot papieża Benedykta XVI, - sławne koty Ernesta Hemingwaya, - dwa ukochane persy pisarza Dante Alighieri, - Tabby - kot prezydenta Abrahama Lincolna i pierwszy z Pierwszych kotów USA, - Siam - pierwszy kot syjamski w USA i własność 19. prezydenta, R. Hayes'a, - Slippers - kot największego miłośnika kotów wśród prezydentów USA - Theodora Roosevelta, - Tiger - kot prezydenta Calvina Coolidge'a, który często paradował z w/w kotem owiniętym woków szyi, - każdy z ostatnich dziesięciu prezydentów USA miał co najmniej jednego kota, z czym, J. Kennedy, G. Ford, J. Carter, R. Reagan mieli po 2 koty zaś B. Clinton oraz G.W. Bush mieli 3 koty. Spośród nich najczęściej fotografowanym był Socks - kot Billa Clintona, - Cheddar - premiera Kanady Stephena Harpera, - Dorofei - kot Dmitrija Anatoljewicza Miedwiediewa - prezydenta Rosji, - Larry - kot premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, - czarny kot (rzekomo przynoszący szczęście), króla Anglii - Karola I, - koty Allana Edgara Poe - których literat był wielkim admiratorem, - Taki - kotka pisarza kryminałów Raymonda Chandlera, - twórca pierwowzoru do musicalu Cats - Thomas Stearns Eliot, - Jock - kot premiera Sir Winstona Churchilla, - Grimalkin - kot Nostradamusa, - Hinx - kot Sir Waltera Scotta ( twórcy powieści Rob Roy i Ivanhoe), Ponadto miłośnikami kotów byli: Freddie Mercury, Grzegorz Turnau, Zbigniew Wodecki, Sir Isaac Newton, Leonardo Da Vinci. Ze strony psychologicznej ciekawostką jest ze na ailurophobie - strach przed kotami cierpieli: Napoleon Bonaparte, Benito Mussolini, Adolf Hitler, Czyngis-chan, Aleksander Wielki czy Juliusz Cezar. Może jak facet nie cierpi kotów - to ma plan dominacji nad światem!! PS: Tylko jak do tego ma się właściciel Persa z powieści o Jamesie Bondzie - Ernst Stavro Blofeld?
ha ha ha, cale szczescie cezar nie mial zapedow do dominancji `