Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Szczupła jak szczupła, ale ważyć będziesz mniej
Chwilowo
No nie... takie pyszności.... Ciasta - to Mariolkowe to dla mnie - tarta - knedelki... pycha! Zaśliniłam się jak głupia
Jeszcze chyba oddzielny temat co do win owocowych poproszę. Kupiłam wielki gasior owoców co niemiara a ja sierota, bo jeszcze nigdy wina nie robiłam. A wiśnie i porzeczki czekają. Na paczce drożdży mam przepis na " matkę " , chyba dzisiaj wstawię ale co dalej ..?
Bazylia napisał: No nie... takie pyszności.... Ciasta - to Mariolkowe to dla mnie - tarta - knedelki... pycha! Zaśliniłam się jak głupia
Jeszcze chyba oddzielny temat co do win owocowych poproszę. Kupiłam wielki gasior owoców co niemiara a ja sierota, bo jeszcze nigdy wina nie robiłam. A wiśnie i porzeczki czekają. Na paczce drożdży mam przepis na " matkę " , chyba dzisiaj wstawię ale co dalej ..?
Bazylia jak masz pytania to pisz,dzwoń...co tylko chcesz . Mam w domu winiarza. Mój tż piwnicę zamienił w winnice. A robi naprawdę pyszzzzzzne wina,nalewki etc. Zresztą też należy do tego typu for.
Tasiemka napisał: Bazylia napisał: No nie... takie pyszności.... Ciasta - to Mariolkowe to dla mnie - tarta - knedelki... pycha! Zaśliniłam się jak głupia
Jeszcze chyba oddzielny temat co do win owocowych poproszę. Kupiłam wielki gasior owoców co niemiara a ja sierota, bo jeszcze nigdy wina nie robiłam. A wiśnie i porzeczki czekają. Na paczce drożdży mam przepis na " matkę " , chyba dzisiaj wstawię ale co dalej ..?
Bazylia jak masz pytania to pisz,dzwoń...co tylko chcesz . Mam w domu winiarza. Mój tż piwnicę zamienił w winnice. A robi naprawdę pyszzzzzzne wina,nalewki etc. Zresztą też należy do tego typu for.
to ja już pędzę z sałatką, a Ty schładzaj winko, tylko ja poproszę wytrawne
Zapraszam Aguś
Catyfun napisał: Zmień na "CIASTO MARIOLKI"
a na ile stopni????????
170 /180
Catyfun napisał: A zamiast mrożonych malin mogą być świeże?
Wylewając galaretkę na zamrożone malinki ta natychmiast stężeje pozwalając natychmiast nakładać następne warstwy kremu .W przypadku malinek świeżych cały proces szykowania ciacha wydłuży się .Jak dla mnie za dużo zabawy.
Oj dziewczynki, musimy się chyba spotkać na jakimś zlocie ragusiowych sympatyków.
Tasiemka napisał: Bazylia napisał: No nie... takie pyszności.... Ciasta - to Mariolkowe to dla mnie - tarta - knedelki... pycha! Zaśliniłam się jak głupia
Jeszcze chyba oddzielny temat co do win owocowych poproszę. Kupiłam wielki gasior owoców co niemiara a ja sierota, bo jeszcze nigdy wina nie robiłam. A wiśnie i porzeczki czekają. Na paczce drożdży mam przepis na " matkę " , chyba dzisiaj wstawię ale co dalej ..?
Bazylia jak masz pytania to pisz,dzwoń...co tylko chcesz . Mam w domu winiarza. Mój tż piwnicę zamienił w winnice. A robi naprawdę pyszzzzzzne wina,nalewki etc. Zresztą też należy do tego typu for.
Ale masz super! Podobno " domowy wyrób win " jest prosty, ale... chyba jednak trzeba "mieć do tego rękę" W międzyczasie wyczytałam nieco w necie o winie porzeczkowym, zasiadam do robienia w sobotę. " Matkę" zrobię jednak dzisiaj, bo moja rodzicielka wczoraj zaplanowała mi popołudnie i wieczór niekoniecznie winiarski. W razie czego, jeśli pozwolisz Tasiemeczko będę pytać na PW. Winko ma byc porzeczkowe na początek.
A może macie ochotę na drinka Twisted Evil
A więc do drineczków potrzebujemy z alkoholi: Biały rum Likier ( limestar ) o smaku ( Marakui-Mango ) Wódka Napój najlepiej Schweppes (o smaku 4 cytrusów) I cytrusy pomarańcz, cytryna, limonka Alkoholu dodajemy według uznania, kto jak mocny lubi, zalewamy to schweppsem, dodajemy 2 kostki lodu i po kawałeczku cytrusów. Słomką troszkę ugniatamy cytrusy, żeby puściły sok i możemy się alkoholizować Większość produktów szczególnie likier dostępny jest w LIDLU Naprawdę pyszny babski drink
Zaczerpnięte z przepisów mojej córci
Ciasto makowo-jabłkowe
[b]SKLADNIKI
puszka maku bakalland 850g ?może być inny 4 jajka 3/4 szlkanki cukru 1,5lyżki proszku do pieczenia 6 łyżek kaszy mannej 4 duże kwasne jabłka(reneta) 15dag roztopionego masła bakalie
Do maku wsypujemy proszek do pieczenia kaszkę manną.Ucieramy żółtka z cukrem dodajemy do masy makowej ,następnie wlewamy roztopione masło i starte na dużych oczkach tarki jabłka Na koniec dodajemy ubite na sztywno białka z 4 jaj.Delikatnie mieszamy .....wlewamy do natłuszczonej posypanej bułką tartą tortownicy...pieczemy 45-50 minut w temperaturze 180 stopni
POLECAM !!! ciasto łatwe i szybkie
Ciasto z truskawkami
Skladniki
1/2 szklanki oleju 6 jaj 30 dag cukru 24 dag mąki tortowej 1 cukier waniliowy 1 proszek do pieczenia(maly)
żoltka ucieramy z cukrem na kogel mogel dodajemy kolejno cukier waniliowy ,przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia ,olej (olej wlewamy powoli)Mieszamy mikserem do uzyskania jednolitej masy Ostatnia czynność ..białka z 6 jaj ubijamy na sztywną pianę dodajemy do utartej masy i ostrożnie łączymy skŁadniki RĘCZNIE!!!
piekarnik 180 stopni piec ok 30 min
naturalnie po wystygnięciu układamy truskawki i zalewamy na wpół zastygłą galaretką
Ulubione ciasto mojej rodzinki
SKLADNIKI NA CIASTO
5 JAJ 2 DAG CUKRU PUDRU 1 CUKIER WANILIOWY 1/8L OLEJU 1/8L WODY 20DAG MĄKI TORTOWEJ(około 2 szklanek) 1 PROSZEK DO PIECZENIA(mala porcja) 3 ŁYŻKI KAKAO[/b]
5 żóltek +2 dag cukru pudru+1 maly cukier waniliowy ucieramy na jednolitą masę pomału dodajemy 1/8l oleju i 1/8l wody....nastepnie dodajemy 20 dag mąki , 1 proszek do pieczenia i3 łyżki kakao ubijamy pianę z 5 bialek z 5dag cukru DELIKATNIE RECZNIE łączymy białka z resztą skladnikow Pieczemy ok 45min (sprawdzić patyczkiem) w 180 stopni forma o rozmiarze 25cmX35cm (może być ciut wieksza)
PRZYGOTOWANIE KREMU
KOSTKĘ MASLA UCIERAMY Z ŻÓLTKIEM I CUKREM PUDREM MALYMI PORCJAMI DODAJEMY UGOTOWANY I WYSTUDZONY BUDYŃ I ALKOHOL
PRZYGOTOWANIE MASY CZEKOLADOWEJ
NA MALYM OGNIU CALY CZAS MIESZAJĄC PODGRZEWAMY MASLO Z CUKREM PUDREM KAKAO I LYZKĄ GORĄCEJ WODY KIEDY MASA STANIE SIE JEDNOLITA GESTA I BLYSZCZĄCA ZDEJMUJEMY Z PALNIKA CZEKAMY AŻ WYSTYGNIE Na upieczone ostudzone ciasto wykładamy masę kremową ,na koniec masę polewamy przygotowaną polewą czekoladowa.
Tasiemka napisał: Agnieszka7714 napisał: JEZU!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kto wymyślił taki obśliniony wątek. Czuję się jak buldog bez picia i dostałam fafli.
hahahaha!!Aga właśnie wyobraziłam sobie Ciebie przed monitorem...i te rozmarzone oczy (ehhh zresztą wyglądam podobnie)
Najlepsze jest to że przed chwilą w innym wątku czytałam o dietach i jak walaczyć z zalegającymi kg. A tu jak rozumiem trening silnej woli????
Ja od pary miesięcy walczę z moimi kilogramami.Ten wątek to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Powiem wam więcej . Ja silną wolę ćwiczę we własnej kuchni , przygotowując od czasu do czasu te pyszności -NIE KOSZTUJĄC ICH ! .To dopiero nazywa się silna wola. ( Tu czekam na pochwały ) Wyciągając te pachnące ciacha z piekarnika muszę uważać coby zbytnio ich nie zapluć .Albowiem ślina w tym czasie leci mi jak buldogowi . Czyli według teorii Catyfun im więcej jej upuszczę tym więcej kg zgubię .Zaufam jej i spróbuję tej metody Jutro zrobię ciacho .Jeszcze nie wiem jakie ,ale zrobię !!!! Napaaaatrzę się ! naślinię ! A później hooop na wagę !!! Catyfun pamiętaj ! jakby co reklamacje będę kierować pod twój adres
Jeszcze cytrynkę dołóż
Aaaaa jeszcze o drineczkach tu jest .....a ja miałam taki męczący dzień a w domu nie ma nic alkoholowego oprócz likierku baileys'a
Lindusia napisał: Aaaaa jeszcze o drineczkach tu jest .....a ja miałam taki męczący dzień a w domu nie ma nic alkoholowego oprócz likierku baileys'a
Lindusiu to zapraszam do mnie i idziemy do piwnicy
Ciekawostka od kiedy masochizm nazywa się silną wolą
Sie czeeeepiasz nieważne jak go zwał , byle efekty były
Oślinisz siebie i okolicę!
Tasiemka napisał: Lindusia napisał: Aaaaa jeszcze o drineczkach tu jest .....a ja miałam taki męczący dzień a w domu nie ma nic alkoholowego oprócz likierku baileys'a
Lindusiu to zapraszam do mnie i idziemy do piwnicy
To może ja chociaż swoją konfiturkę truskawkową przywiozę
Kamisiu, chylę czoła, co do tego masochizmu . Musze Wam powiedzieć, że uwielbiam piec ciacha, ale czasu brak. A potem Robert krzyczy, znowu, przecież wiesz, że jestem na diecie . Tylko czasami nie zdążę nawet spróbować, bo zostają tylko okruszki. Ach te jego diety.
Matko, jaki grzeszny wątek!! Ja na diecie i coraz gorzej mi się powstrzymywać czasami, tu kłaniam się nisko Kamisiu - brawo za silną wolę!! Ja na urlopie sobie teraz popuszczam, ale od przyszlego tygodnia znów zaczynam walkę - aktualnie utknęłam w połowie! Piec nie potrafię, ale przysięgam, że jak kiedyś skończę dietkę to naucze się tych wszystkich pyszności...
1 kg sera w wiaderku 1 szkl cukru 6 jajek ( 4 żółtka + 2 całe) 1/2 szkl oleju 2 budynie śmietankowe 2 szkl mleka
wymieszać i piec 1,5 h
pod koniec pieczenia ubić pianę z 4 jajek + szkl cukru. Wylać na ciasto + posypać wiórkami.
A tak wygląda.
MNIAM!! JA dziś też serwuję serniczek tyle, że dietetyczny (Dukanowy)
Na życzenie Vivienne przenoszę ze swojego wątku przepisy na smakowite naleweczki. Zapraszam do eksperymentowania!
Nalewka na skórkach pomarańczowych
3 pomarańcze, 2 szklanki cukru, 1/2 l wódki, 1/2 l spirytusu, sok pomarańczowy, rodzynki
Skórki z pomarańczy zamoczyć przez dobę (kilkakrotnie zmieniając wodę), odsączyć, wsypać cukier i udusić, aby powstała kandyzowana skórka pomarańczowa. Zalać w słoju z alkoholem, dodać sok pomarańczowy, rodzynki. Odstawić na 2 tygodnie w ciepłe miejsce, a następnie przefiltrować i rozlać do butelek. Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu.
Całe ziarna kawy i wanilię zalać spirytusem i odstawić w ciepłe, ciemne miejsce na 10 dni. Ugotować syrop (zagotować wodę z miodem - udszumować go) i po ostudzeniu wlać do słoika, dokładnie wymieszać, przefiltrować i rozlać do butelek. Nalewka nadaje się do spożycia bezpośrednio po przygotowaniu. Jeśli dodamy więcej miodu uzyskamy - likier kawowy. Znakomicie smakuje nalewka ze zmielonych ziaren kawy zalanych na 10 dni spirytusem, wymieszana z ostudzonym syropem przygotowanym na mleku (zamiast wody).
2 dkg rodzynków, 2 dkg fig, 2 dkg daktyli, 1 l wódki, 1/2 l spirytusu, 1 szklanka cukru, 1 szklanka wody (można urozmaicić smak dodając szklankę deserowego wina)
Rozdrobnione suszone owoce zalać alkoholem i odstawić na 2 tygodnie, a następnie dodać syrop (woda z cukrem) i ponownie odstawić na 2 tygodnie. Rozlać do butelek i przechowywać w chłodnym miejscu. Nalewkę można urozmaicić smakowo dodając goździki, kawałek laski cynamonu lub wanilii oraz doprawić sokiem z cytryny i miodem.
Muszę koniecznie spróbować - szczególnie tą kawową
To są trunki dla cierpliwych, a ja zamieszczę coś co można zrobić bardzo szybko Nie wiem jak się ta mikstura nazywa, ale jest pyyyyszna:
To wszystko razem zmiksować. Można przelać przez gazę żeby odfiltrować scukrzone kawałki mleczka. Dobrze zostawić na kilka godzin w celu "przegryzienia". Przechowywać w lodówce.
Jak na razie nie poznałam osoby, której nie smakowała by ta mikstura. Spotkałam się też z wersją pół na pół - 1 mleczko i 0,5 litra wódki. Wychodzi wtedy rzadsze, ale bardziej procentowe. Ja jednak wolę gęstsze. UWAGA ZDRADLIWE! Bardzo dobrze wchodzi, nie czuć mocno alkoholu i można się troszkę zdziwić dnia Sob 14:46, 19 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Oj, dziewczynki. Ślinotoku człowiek się przy Was nabawi.
[quote="vivienne"]
ja zamieszczę coś co można zrobić bardzo szybko Nie wiem jak się ta mikstura nazywa, ale jest pyyyyszna:
To wszystko razem zmiksować. Można przelać przez gazę żeby odfiltrować scukrzone kawałki mleczka. Dobrze zostawić na kilka godzin w celu "przegryzienia". Przechowywać w lodówce.
Proponuję nazwać to: " KAWOWO-MLECZNY LIKIEREK VIVIENNE "
O proszę, o gotowaniu wcześniej mleczka nie słyszałam. Próbowałam tą druga wersję i jest rzeczywiście przepyszna . Ale spróbuję też tą pierwszą
OLGA napisał: O proszę, o gotowaniu wcześniej mleczka nie słyszałam. Próbowałam tą druga wersję i jest rzeczywiście przepyszna . Ale spróbuję też tą pierwszą
Mleczko można gotować w puszkach - muszą być koniecznie przykryte wodą. Odkąd pojawiła się w sklepach gotowa masa nie gotuję już sama puszek. U nas cena gotowej masy i mleczka słodzonego jest taka sama - jak doliczyć koszt gazu zużytego w czasie gotowania to się nie opłaca bawić
A jaka to ta gotowa masa? Taka krówkowa do ciast? Bo nie wiem Ja jestem laik jeśli chodzi o wszystkie sprawy związane z kuchnią, łącznie z jej sprzątaniem, więc trzeba do mnie prostymi słowami
Gotując puszkę ze skondensowanym mlekiem słodzonym otrzymasz dokładnie , to samo co jest w gotowej masie krówkowej - kajmakowej .
Gotowa masa jest bezpieczniejsza dla zapominalskich albowiem pozostawiona bez opieki gotująca się puszka po wyparowaniu wody zamienia się w prawdziwą bombę
Tak właśnie, dokładnie tak jak mówisz!
Mniam.. aż mi ślinka cieknie jak pomyślę o kajmaku. Ale niestety się wczoraj zważyłam i wynik był zdecydowanie rozczarowujący, więc mogę tylko pomarzyć
Oo, wątek dla mnie. Uwielbiam słodkości i ciągle jestem głodna Co do przepisów ostatnio znalazłam fajny przepis na zdrową i smaczna przekąskę: Składniki: 1 tabliczka gorzkiej czekolady, 1 szklanka ziaren słonecznika, 1 szklanka suszonych śliwek, 4 łyżki suszonej żurawiny, 20 migdałów Wykonanie: Czekoladę rozpuścić. Do płynnej czekolady wsypać posiekane śliwki, migdały, pestki słonecznika i żurawinę. Łyżką formować niewielkie porcje mieszanki i układać na papierze pergaminowym. Odstawić do ostygnięcia. Przechowywać w zamkniętym naczyniu wstawionym do lodówki.
Na razie nikt nie próbował . Chcę to zrobić dla mamy jako smakołyk na gwiazdkę
A ja mam taki szybki przepis na szarlotkę tzw."sypana", ulubione ciasto mojego trzylatka a ostatnio też Heidunia coś przy talerzu majstrowała.
W misce łączymy po szklance - mąki pszennej, cukru, kaszki mannej. Dodajemy łyżeczkę proszku do pieczenia. Całość mieszamy. Blachę /średnica ok.24cm/ smarujemy masłem i sypiemy 1/3 proszku, tak aby równo przykryć spód. Następnie ścieramy /na grubej tarce/ jabłka - 2 średnie sztuki - tak aby równomiernie przykryć cienką warstwą proszek. Teraz ponownie 1/3 proszku i kolejna warstwa jabłek. Na górę dajemy ostatnią 1/3 porcję proszku i pokrywamy cienkimi plasterkami masła układając jedne koło drugiego. Pieczemy około 50 minut w 150C, aż góra będzie mieć złoto - brązowy kolor.
Najlepiej smakuje jeszcze ciepła z lodami śmietankowymi
Montek napisał: A ja mam taki szybki przepis na szarlotkę tzw."sypana"
EKSTRA!! Ja jestem sierotą w kwestii pieczenia, ale to może mi się udać!! Dzięki
A my uwielbiamy zdrowszą i szybszą wersję szarlotki, czyli jabłka z kruszonką jabłka kroimy w duże kawałki, mieszamy z czym mamy akurat ochotę (cynamon, troszkę cukru waniliowego, koniecznie świeżo wyciśnięty sok z cytryny, ale też bakalie wszelakie, otręby owsiane, zarodki pszenne, siemię lniane, różne orzechy, migdały etc.), czasem skropimy ciut jakimś alkoholem nakładamy do naczynia żaroodpornego i na wierzch dajemy trochę kruszonki (ostatnio zrobiliśmy jej więcej i trzymamy w zamrażalniku, zużywając po kawałku w miarę potrzeby)
PYYYYYCHA, a i mniej kaloryczne, niż tradycyjne ciasto, więc potrafimy zrobić całe naczynie takiej "szarlotki" i zjeść zamiast kolacji nasze brzuchy zachwycone, kubki smakowe również, a i waga nie protestuje
czasem można urozmaicić i np. niedawno mieszaliśmy jabłka... z gruszkami dnia Sob 21:11, 26 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
To ja też się podzielę kilkoma godnymi polecenia przepisami. Najpierw nie na słodko: salatka z burakow po barszczu 1. Buraki z barszczu 2. Cebula 3.czosnek 4. Kefir 5. Majonez 6. sol i piepr 7. Ser bialy Buraczki które nam zostały z barszczu wylawiamy (bierzemy tyle ile zjemy, reszta zostanie na później). Buraki kroimy w kosteczke, do tego szatkujemy niewielka ilosc cebulki (czuc ja dosc.mocno dlatego radze kej.dodac niewiele), rozgniatamy 1 niewielki zabek czosnku, dodajemy kefir i yroche mniej majonezu (skladniki maja byc tylko zmoczone a nie plywac w sosie), solimy i pieprzymy, na koniec dodajemy plaster sera bialego pokrusxonego i zajadamy. Mozna dodac fasolke biala lub inne jarzyny z zupy ale ja wolę prosta wersje. Jemy od razu nie zostawiamy napozniej bo nie będzie takie dobre
ryz z cebula i czosnkiem 1 szklanka ryżu 2 szklanki wody 1 cebula Czosnek 3 ząbki Pol kostki rosolowej Sol Olej Cebule szatkujemy, rozgrzewamy olej w głębokiej patelni lub rondelku, szklimy cebule i dodajemy rozgnieciony czosnek, jeśli oleju nie ma zbyt wiele wrzucamy ryz i mieszamy (ja używam zwykłego białego i czasem go przelewam woda a czasem nie). Jak ziarenka zrobią się ciepłe ( byle ich nie przyprazyc) dolewamy wodę i pol kostki rosolowej z drobiu. Mieszamy i niech sobie pyrkoli az ryz wchlonie cala wode (mozna dosolic do smaku). Zdejmujemy z gazu. Moje chłopaki uwielbiaja taki ryz,.mogą go jeść samego, z warzywami, z kurczakiem słodko kwaśnym albo z kurczakiem w cieście kokosowym. Do niego surówka z marchewki, jabłka, kapusty pekińskiej, pomarańczy i zajadac.
sos czosnkowy Lyzka smietany Kopiata lyzka majonezu 2 zabki czosnku male Sol pieprz Koperek suszony niecala lyzka Skladniki mieszamy, super do brokulow, kurczaka w ciescie kokosowym, nuggetsow, ziemniaczkow z piekarnika, pizzy domowej.
Ze slodkich: masa do tortow / babeczek Kostka dobrego masla 3 jajka duze 1/3 szklanki cukru Spirytus/wodka pol kieliszka Dodatki:,kakao / orzechy zmielone / cytryna / w zależności od tego jaka masę chcemy zrobić, ja robiłam też z zmiksowanymi owocami ale wtedy lubi sie wazyc. Ucieramy w makutrze maslo (szybciej mikserem). Wybieramy dwa garnki tak by mniejszy wchodzil w wiekszy ale nie dotykal jego dna. lejemy wodę do większego ale tak by nie dotykała dna mniejszego garnka który wkładamy w większy (uszy mniejszego trzymaja go na wiekszym). Włączamy gaz, do mniejszego wbijamy jajka i wrzucamy cukier. miksujemy (kiedyś robiłam to ręcznie trzepaczka, bicepsy mozna pocwiczyc). sprawdzamy czy masa sie nie przegrzewa bo zoltko sie zetnie. Ma byc ciepla ale nie parzyc. Miksujemy az się jej zrobi bardzo dużo, będzie miała biały kolor i będzie gęsta i sztywna. Wtedy wyciągamy i chłodzimy np w zimnej kapieli ciągle ubijajac. Jak już będzie wystudzona dodajemy ja porcjami do masla i tu juz recznie ukrecamy w makutrze ( porvjami bo moze sie zwarzyc). Jak jużcała pianka zniknie, dodajemy alkohol i dodatek, np kakao. Brzmi jakby było to ciężko zrobić ale jest prosta i szybka ok 30 minut i jest a smak ma o wiele lepszy niż te z budyniem lub takie maslowate.
mufinki z bananami Jedyne jakie mi naprawdę wychodzą i smakują dziecia Na 12sztuk 2szkl maki 3/4 szkl mleka 1/2 szkl cukru 1/3 szkl oleju 2 jajka 2 lyzki kakao 2 lyzeczki proszku do pieczenia Szczypta.soli 2 duze banany (ja daje 3 zwykle) Mozna dodac pokruszona czekolade / rodzynki / orzechy / kamyczki jak m&m Do jednej miski wsypujemy skladniki suche w druguej.laczymy.mokre. Banany daje pol na pol. nagrzewamy piekarnik do 180stopni bez termoobiegu grzanie gora i dol. Wlewamy mokre do suchych i lekko laczymy , niedokladnie. Wykladamy do foremek (najlepsze silikonowe ja mam takie z tesco), nie daje papierowych foremek bo nie wychodza mi wtedy. Wkladamy so piekarnika na,kratke nie na blache na środkowy poziom. Pieczemy 25 minut wyciągamy i niech stygna. Robimy polewe: 1 łyżka: cukru, śmietany, masla, kakao; do rondla niech się rozpuści ale nie zagotuje. Moczymy każda mufinke i posypujemy wiorkami kokosowymi. Sa pyszne, To tyle na razie Smacznego
Uwielbiam jabłka w kazdej postaci i odmianie. Ale najwspanialej smakują te najwcześniejsze odmiany - CLOSE
Są czerwone i słodko-kwaśne . Idealne do ciasta, kompotu i na mus.
Właśnie ten mus chcę Wam polecić. Cudowny w smaku kolorze.
Wykonanie:
1) jabłka nieobierane kroimy na 4 i napełniamy duży garnek. 2) stawiamy na małym ogniu pod pokrywką 3) próżymy tak ok. godziny, aż rozgotują się na papkę - dzięki skórce ma ona cudowny różowy kolor. A jak pachnie cały dom 4) uważajmy, bo pod koniec gęsta masa robi "plum" i może nas oparzyć !!! 5) leciutko przestudzoną masę jabłkową przecieramy przez metalowe sito
6) do przetartego musu dodajemy kilka jabłek obranych, pokrojonych w kosteczkę i gotujemy aż zmiękna ok. 15 minut. Całość w garnku tak wygląda:
7) słodzimy dość mocno ( wg upodobań) pod sam koniec, żeby się nie przypalało.
Taki mus z lodami - pycha. Albo do ciasta po dodaniu galaretki.
Można zaprawić na zimę, a ja zamrażam.
Pyszmosci. Polecam i smacznego.
AAAAA, dodajemy cynamon, jeśli lubimy, bo cudownie podnosi smak.
Ps. Tajemnica tkwi w skórce. Do kompotu też nie obieram, tylko przesączam i dopiero slodzę, bo u mnie nikt tych owoców z kompotu nie je.
Oj chciałoby się a tu jabłka w takiej cenie że taki mus to prędzej z nektarynek zrobię
No tak.
My tu na działkach mamy dobrych sąsiadów. U nich w ogrodzie są jeszcze dwie cudowne jabłonie w tym roku obsypane owocami. Sąsiedzi wpadają niezwykle rzadko, bo mieszkają teraz bardzo daleko, a ich mama jest już wiekową panią i sama nie przyjeżdża.
Więc zawozimy jej jabłuszka i czasem zabieramy na wieś, ale generalnie wszystkie spadające jabłka są dla nas i innych sąsiadów. Nie jesteśmy w stanie ich zjeść i przerobić. A działa w temacie pięć rodzin.
Nie wiem dlaczego jabłka są w tym roku drogie, bo jest ich masa.
SKŁADNIKI:
Na placki bezowe 3 szt o średnicy ok 30 cm
- 6 białek - 1,5 szkl. cukru ( objętościowo dwa razy tyle, co białek) - 1 łyżka czubata mączki kartoflanki
Na krem kakaowy
- 3 żółtka - 3 całe jaja - 1,5 szkl. cukru - 3 łyżki kakao - 2 kostki masła - 6 nakręteczek spirytusu (może być wódka) - ganeralnie, im wiecej się wkręci, tym lepiej - migdały, orzechy, wiórki wg. uznania
Bezy suszymy w temp. 100 stopni, przez 3 godziny w piekarniku z termoobiegiem
Na krem jaja z cukrem ubijamy na parze. Do jeszcze ciepłych dodajemy kakao, studzimy nadal ubijając w kapieli wodnej. Masę stopniowo dodajemy do dobrze roztartego masła. Na koniec wkręcamy spiryt lub inny alkohol. Gdyby nam się krem zważył, to ratunkiem jest wsypanie wiórków kokosowych albo dodanie odrobiny stopionego masła i szybkie go wkręcenie.
Wykonanie:
Pieczemy trzy placki bezowe i troszkę maciupkich bezików do dekoracji
W tym czasie albo wcześniej przygotowujemy krem.
Gotowe placki po ostudzeniu przekładamy kremem, można na każdą warstwę kremy nasypać orzechy, migdały lub coś. Ostatnią płytę smarujemy kremem, zostawiając grobe "ślady" - to cały urok bezowca.
Dekoracja wg. gustu - u mnie beziki.
Boki też zostawiamy takie "krzywe" i niedokładne. Tylko kremem upaćkane
Dla chętnych - boczki można obrzucić siekanymi migdałami lub pokruszonymi bezikami
Taki tort powinien się przegryzać 2-3 dni. Wcale nie w lodówce. Przed podaniem wkładamy na 2 godziny do lodówki, bo łatwiej się kroi.
Mam nadzieję, że ktoś się skusi.
SMACZNEGO !!!
Rany, ale cuda!! Normalnie już mi ślinka cieknie!!
O rany, Kociamamo... Takie pyszności. Dzisiaj zrobiłam placki bananowe, ale wizualnie nie wyszły zbyt dobrze Trzeba będzie trochę zmodyfikować przepis. Były przeokropnie słodkie. Także słodyczy na jakiś czas mi starczy
Torcik wygląda smakowicie, kiedyś na pewno się skuszę na wykonanie A ja robiłam dziś "na próbę" czy w ogóle będzie dobre: naleśniki z frużeliną ze śliwek renklod. Uwielbiam naleśniki z frużeliną z wiśni, ale jak wiadomo wiśnie się już skończyły, więc zastąpiłam je renklodami Wyszło pyszne
Pysznie wyglada!!! musze sprobowac
Ja już przepis skopiowałam, będę kombinować. Uczę się dopiero piec a bez chyba są łatwe w wykonaniu ostatnio robiłam ciacho maślankowe z jabłkami - coś na kształt szarlotki - pycha
Fajny ten torcik, ale przepis strasznie trudny, a wręcz niewykonalny. Chodzi mi o tą część: "Taki tort powinien się przegryzać 2-3 dni. Wcale nie w lodówce."
vivienne napisał: Fajny ten torcik, ale przepis strasznie trudny, a wręcz niewykonalny. Chodzi mi o tą część: "Taki tort powinien się przegryzać 2-3 dni. Wcale nie w lodówce."
No ten moment bardzo trudny Cięzki do wykonania
Wrzucam przepis na dzisiejszą bezę BEZA: 5 białek ( bez najmniejszego dodatku żółtka) 250 g cukru pudru szczypta soli łyżeczka mąki ziemniaczanej
Sposób wykonania:
Białka z szczyptą soli ubić na sztywno , potem bardzo delikatnie dodawać po łyżce cukru ( cały czas miksując) na koniec oprószyć mąką i wymieszać. Blachę wyłożyć papierem i uformować na niej okrąg z masy. ( w zasadzie figura geometryczna dowolna ) Piec w tem. 150 stopni przez ok 60 min.
KREM BUDYNIOWY: 2 opak. budyniu ,kostka masła, 3/4 litra mleka Wykonanie: Budyń przygotować według instrukcji na op. ( na 2 budynie 3/3 litra mleka zamiast całego litra) ,wystudzić. Masło utrzeć na puszystą masę , po łyżce dodawać zimny budyń cały czas miksując.
DZISIEJSZA BEZA ZOSTAŁA UDEKOROWANA KREMEM BUD. ,KOSTKAMI GALARETKI, PLASTRAMI KIWI I KOLOROWĄ POSYPKĄ ALE WARIACJI JEST TYLE ILE NASZYCH POMYSŁÓW. BOSKO SMAKUJE ZE ŚMIETANĄ I ŚWIEŻYMI TRUSKAWKAMI
Fantastyczny pomysł. Uwielbiam bezowe smaczności.
Zapraszam stronę wcześniej na mój tort bezowy - tak słodki, jak grzech, ale jem do upadłego.
a ja dzisiaj zrobiłam "kopiec kreta" (u mnie w wykonaniu - wesołe świnki) robiłam pierwszy ale na pewno nie ostatni raz
przepis pochodzi z super bloga Moje wypieki , świnki radosna twórczość własna
Aż zapomniałam, że nie jestem już na facebooku i chciałam kliknąć "lubię to"
Ale super!!! Aniu, z czego robiłaś świnki? Jeżeli z masy cukrowej, będę Cie pytać dalej Robiłyśmy koniki z masy cukrowej, klej był z lukru, ale nie chciało się trzymać
świnki są z masy zrobionej z pianek jo-jo (pierwszy raz ją robiłam i trochę trudno się z nią pracowało bo jest lepka i nie wysycha ale jednocześnie nie jest zbyt słodka )
A mogłabym Cię prosić o przepis na tę masę?
Mgławico - bomba pomysł te świneczki.
Też poproszę o przepis na tę masę z pianek.
Całość wygląda fantastycznie i apetycznie
przepis znalazłam tutaj - tylko, że ja na początek chciałam go sprawdzić i zrobiłam z tylko połowy paczki -masy wyszło malutko i miałam jej więcej na rękach niż na stolnicy
O jacie! Ale Ty masz talent! Świnki są śliczne, a ta dbałość o szczegóły! Wypięte świnkowe pupcie i utytłany ryjek rozbroiły mnie zupełnie! Jedyny problem w tym, że żal by mi było zjeść takie ładne ciacho...
Kremik: 2 puszki mleka kokosowego 400 ml 3-4 łyżki cukru pudru 20ml Malibu (lub coś ala Malibu)
Do przełożenia : ananasy w plasterkach z puszki
Do posypania: wiórki kokosowe
W misce łączymy suche składniki, dodajemy mokre i dokładnie mieszamy. Ciasto umieszczamy w nasmarowanej olejem tortownicy i pieczemy ok. 40 minut w 180 stopniach.
Gdy biszkopt wystygnie, kroimy go na pół i ścinamy wierzch na płasko.
Bardzo mocno schłodzone mleka kokosowe (tylko stałą część) ubijamy w mikserze. Stopniowo dodajemy cukier puder.
Na spód biszkopta nakładamy większą część bitej śmietany i delikatnie nakładamy na to drugi biszkopt. Potem ananasay z puszki. Na wierzch ląduje reszta bitej śmietany.
Tort wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc. Po wyjęciu, przed podaniem posypujemy wiórkami.
Edit: Uwielbiam bloga "Moje wypieki" dnia Czw 15:08, 19 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
ja też uwielbiam tego bloga - mam tam już tyle przepisów zaznaczonych "koniecznie do zrobienia" a tort musi być pyszny
Wklejam sama, bo ślinka mi na to cieknie, a później zapomnę, gdzie był ten przepis.
Świderki z boczkiem - Felicity:
Na połowie płata gotowego ciasta francuskiego układamy cieniutkie plastry boczku i posypujemy utartym serem żółtym. Można odwrotnie- najpierw posypać serem, potem ułożyć boczek. Przykrywamy resztą ciasta, lekko dociskając. Kroimy w paski ok. 1,5 -2 cm, równolegle do pasków boczku. Skręcamy paski w spirale, tworząc świderki. Można na wierzchu posmarować żółtkiem lub żółtkiem ze śmietanką,posypać czym kto lubi, ziołami, grubą solą itp. Piec ok.20 minut, można ciut dłużej.Szybko się robi, jeszcze szybciej znikają.
Dziewczynki proszę, wrzucajcie tu przepisy, bo wiele jest genialnych, a nietrudnych i warto z nich korzystać. A jak są w różnych wątkach, to cieżko odnależź.
MNIAM
kociamama napisał:
Wklejam sama, bo ślinka mi na to cieknie, a później zapomnę, gdzie był ten przepis.
Świderki z boczkiem - Felicity:
Na połowie płata gotowego ciasta francuskiego układamy cieniutkie plastry boczku i posypujemy utartym serem żółtym. Można odwrotnie- najpierw posypać serem, potem ułożyć boczek. Przykrywamy resztą ciasta, lekko dociskając. Kroimy w paski ok. 1,5 -2 cm, równolegle do pasków boczku. Skręcamy paski w spirale, tworząc świderki. Można na wierzchu posmarować żółtkiem lub żółtkiem ze śmietanką,posypać czym kto lubi, ziołami, grubą solą itp. Piec ok.20 minut, można ciut dłużej.Szybko się robi, jeszcze szybciej znikają.
Dziewczynki proszę, wrzucajcie tu przepisy, bo wiele jest genialnych, a nietrudnych i warto z nich korzystać. A jak są w różnych wątkach, to cieżko odnależź.
MNIAM
To jeszcze dodam, że przeważnie wykorzystuję do całości produkty z pewnego bardzo popularnego sklepu z logo z kropkowanym owadem. Tam można kupić taki boczek w cieniusieńkich plasterkach. Korzystam przeważnie z gotowych płatów ciasta francuskiego z tego sklepu. Akurat mają takie wymiary, że po wypełnieniu farszem kroję na pół w poprzek, a dopiero potem wykrawam wzdłuż paseczki na świderki - wychodzą krótsze, ale więcej. I warto do krojenia pasków użyć bardzo ostrego noża, żeby się nadzienie nie ciągnęło i nie rozwalało. I tak przy krojeniu trochę wyłazi i po skręceniu wystaje po bokach, ale to nic nie szkodzi, bo pięknie się zapiecze. No oczywiście dietetyczne to nie jest, ale jakie dobre...
A gdyby ktoś chciał jeszcze przepis na równie mało dietetyczną zapiekankę z kaszanki i jaj (świetną na zimne dni), to mogę wrzucić.
U mnie generalnie TŻ (bosko!!!) gotuje. Mam przez niego kompleksy na tym polu, więc szukam takich idiotenodpornych przepisów, bo tylko takie dania mi wychodzą dnia Pon 16:40, 25 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Felicita, koniecznie wrzucaj przepis na kaszankę, bo mam swojską i już nie mogę jej wcinać "na sucho"! Będę ogromnie zobowiązana:D
To wrzucam jeszcze bardzo prosty przepis na jednogarnkowe danie:
KIEŁBASA Z ANANASEM
- ok. 1/2 kg kiełbasy (np. śląska, podwawelska) - 6-8 cebul - puszka ananasa - 2 puszki fasolki (w oryginale czerwonej, ale ja daję czerwoną i białą) - koncentrat pomidorowy - puszka krojonych pomidorów (w oryginale nie ma, ale ja dodaję) - 1/2 litra bulionu (może być z kostki) - sól, pieprz - bazylia (w oryginale, ja wolę ze szczyptą tymianku) - 2 łyżki masła (opcjonalnie). Kiełbasę pokrojoną w kostkę podsmażyć (wg przepisu na maśle - ale ja ją podsmażam zazwyczaj bez tłuszczu, bo przeważnie tłuszcz się z niej sam wytapia), dorzucić pokrojoną drobno cebulę, chwilę poddusić. Dodać pokrojone w kostkę ananasy razem z zalewą oraz bulion. Chwilkę pogotować, aż składniki będą miękkie. Dorzucić odcedzoną fasolkę z puszek, koncentrat i pomidory. Zagotować, doprawić. Danie można wykorzystać imprezowo, bo spokojnie zniesie więcej kiełbasy i pomidorów, da się więc dowolnie rozmnażać, a do tego jest jeszcze smaczniejsze po odgrzaniu, więc można przygotować wcześniej. dnia Wto 13:40, 26 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Jakoś ten ananas z cebulą i kiełbasą chyba wymaga odwagi od degustatora. A do tego słony bulion i słodki syrop z puszki ananasowej? Czy na pewno nie skleiły Ci się dwie kartki z książki kucharskiej? No, ale cóż. Gdyby nie było Ameryki, to by jej nie odkryto.
Kartki mi się nie skleiły, ale rozumiem, że ktoś może nie lubić połączenia owoców z daniami na słono. Mój tato uważa, że schab nadziewany śliwkami lub morelami to zmarnowany schab Jeśli chodzi o powyższy przepis, to trzeba po prostu doprawić, by nie było to mdłe. Swoją drogą, zrobiłam kiedyś kiełbasę z ananasem na wspólny wyjazd z przyjaciółmi i mąż przyjaciółki, który preferuje tradycyjną kuchnię, kręcił nosem po usłyszeniu samej nazwy. A efekt był taki, że wyjadł porcję co do ananaska, wzięli przepis i sami robią od czasu do czasu
A żeby nie było, że same bomby kaloryczne wrzucam, to jeszcze jeden przepis. Dostałam go od przyjaciółki z licealnej ławki (nawiasem mówiąc dziewczyna ma 2 fajne koty )
"RAFFAELLO" Z KASZY JAGLANEJ 1 szklanka kaszy jaglanej, 1/2 szklanki mleka 1,5% i 1/2 szklanki wody, szczypta wanilii (lub odrobina aromatu waniliowego) wiórki kokosowe sparzone, obrane migdały (opcjonalnie) łyżka masła łyżka miodu
Kaszę, mleko i wodę zagotować razem i gotować ok. 15 min aż kasza wchłonie płyny i zrobi się kleista. Następnie ostudzić i dodać do tego łyżkę masła i łyżkę miodu (lepiej spróbować, moim zdaniem miodu trzeba trochę więcej, bo z 1 łyżką wydaje mi się mało słodkie). Wymieszać i formować z masy kulki wielkości orzecha włoskiego, (ja do środka wciskam migdała). Obtoczyć kulki w wiórkach kokosowych lub np. można w zmielonych migdałach. Piec 15 min w 180 stopniach z termoobiegiem. Eksperymentowałam też wersję "ferrero" - do masy odrobina rumu (lub aromatu rumowego) zamiast wanilii, odrobinę kakao i do środka orzech, a do obtoczenia kakao. Też dobre.
O! A to wygląda smakowicie. Mniam.
A więc ujawniam mój przepis na
"Parówki w cieście ziemniaczanym"
Produkty niezbędne do wykonania dania: -ziemniaki -jajko -mąka (pszenna i ziemniaczana) -musztarda - polecam ostrą -parówki - ja kupiłam krótkie, cielęce -pieczarki - (pokrojone w kosteczkę i podsmażone z cebulą na masełku) -ser żółty w plastrach -olej
Ciasto ziemniaczane: Jest to ciasto jak na popularne 'kopytka'. Robiłam je 'na oko'. Więc chyba nie mogę podać dokładnego przepisu. Podstawą są oczywiście ziemniaki - ugotowane, wystudzone i przeciśnięte. Do ziemniaków dodać jajko. Dosypywać mąkę (pszenną + odrobinę ziemniaczanej) wyrabiając aż do uzyskania konsystencji ciasta, które nie klei się do rąk
Ciasto rozwałkować na grubość ok 0,5 cm. Wyciąć z ciasta prostokąty, o wymiarach takich by z łatwością zawinąć paróweczki.
Każdy prostokąt posmarować na środku musztardą. Parówkę owinąć serem i ułożyć na ziemniaczany prostokąt, dodać farsz pieczarkowy i zlepić.
Smażyć w głębokim tłuszczu.
Smacznego dnia Wto 10:30, 28 Paź 2014, w całości zmieniany 4 razy
Mniam mniam. Nie dziwię się Maćkowej minie!
Robie cos bardzo podbnego,ale w ciescie francuskim .
To zgodnie z obietnicą wrzucam przepis na parówki w innym cieście:
PARÓWKI W CIEŚCIE TWAROGOWYM 25 dag mąki 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 15 dag półtłustego twarogu 4 łyżki mleka 1 jajko 4 łyżki oleju 1 łyżeczka soli 8-10 parówek białko i trochę mleka do posmarowania
Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Twaróg utrzeć z jajkiem, mlekiem i olejem, następnie dosypując do twarogu po łyżce mąki z proszkiem do pieczenia zagnieść ciasto. Gotowe rozwałkować na oprószonej mąką stolnicy na dość gruby placek, po czym wyciąć z niego paski o wymiarach 16 x 10 cm (tak dokładnie w przepisie, ja z linijką nie biegam). Pozawijać parówki w przygotowane kawałki ciasta. Wierzch każdego pakiecika posmarować mlekiem, a boki białkiem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piec około 25 minut (aż będą lekko złote).
KMT napisał: A więc ujawniam mój przepis na
"Parówki w cieście ziemniaczanym"
Robiłam je, są przepyszne, całej rodzince bardzo smakowały
Dziękuję, Kasiu, za przepis
Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na Naleśniki z farszem mięsno-szpinakowym, mozzarellą i sosem beszamelowym
Naleśniki te (w trochę zmienionej wersji - bo ja wszystko udoskonalam po swojemu) były przełomem w moim życiu Odkąd ich spróbowałam - UWIELBIAM SZPINAK
Składniki:
- naleśniki (chyba nie muszę podawać przepisu? ) około 9 sztuk - szpinak mrożony - 450g - mięso mielone - 450g (ja dałam mięso z łopatki wieprzowej) - czosnek - duuużo czosnku - dałam ponad pół główki - cebula - 1 duża - mozzarella - 2 kule w zalewie - sól, pieprz - 1 jajko - ok 50 ml śmietanki 30%
Cebulę pokrojoną w kostkę podsmażyć na oleju, pod koniec dodać czosnek. Smażyć chwilę i wrzucić mięso. Gdy mięso będzie już usmażone - dodać szpinak. Doprawić solą i pieprzem i dusić do odparowania wody. Roztrzepać jajko ze śmietanką i wlać do szpinaku z mięsem. Dokładnie wymieszać i jeszcze chwilę całość podgrzewać.
Zawijanie naleśników:
Farsz wyłożyć na połowę naleśnika i ułożyć mozzarellę pokrojoną w plasterki.
o tak:
Złożyć następująco :
Przygotować sos beszamelowy: Do rondelka dodać masło, rozpuścić. Następnie wsypać mąkę, całość wymieszać. Dodawać powoli mleko cały czas mieszając gotować na małym ogniu. Doprawić do smaku solą, pieprzem i gałką. Jeżeli sos jest zbyt gęsty - dodać jeszcze mleka.
Naleśniki podsmażyć na maśle, polać sosem beszamelowym i gotowe
PYYYYCHA! dnia Pon 17:13, 17 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
TŻ dzisiaj zrobił obiad dla nas i dla moich rodziców, więc wypróbowaliśmy przepis na powyższe naleśniki i naprawdę są super! Zmodyfikował jedynie trochę, to znaczy nie obsmażał, tylko ułożył je w naczyniu do zapiekania, zalał beszamelem i zapiekł.
bardzo sie cieszymy ze kasiowe przepisy wam pasuja:) chcecie wiecej?
Pewnie! A najlepiej byłoby Kasię sklonować i przywieźć do siebie
Tak ,ja też proszę o taką Kasię pod choinkę
Pytanie mam : jakiś przepis na pierniczki? Wiem że niby ciasto powinno juz dawno się zrobić, ale może macie jakieś takie które można zrobić na 3 tyg przed świetami?:-)
szczególnie polecam przepis Pierniczki (przepis II) dnia Sob 20:25, 29 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
O super:-) dzięki Mgławica na pewno coś wybiorę, mam chęć się troszkę pomęczyc i zrobić:-)
Dzisiaj upiekłam keks z tej strony: http://www.malacukierenka.pl/ Jest tak pyszny, że muszę się powstrzymywać żeby nie pójść ukroić kawałka
Oczywiście pięteczkę musiałam odkroić żeby spróbować! Nie podam czegoś czego nie jadłam! A chyba jeszcze raz muszę pójść spróbować bo nie poczułam smaku Takie wiecie, wmawianie sobie, że nie jem tylko próbuję
1. Bakalie drobno pokroić i wymieszać z łyżką mąki.
2. Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą, solą.
3. Masło utrzeć z cukrem na kremową masę (około 4-5 minut).
4. Następnie do utartego masła dodawać po jednym jajku (obroty miksera zmienić na najniższe), po każdym dodaniu dobrze wymieszać.
5. Do masy dodać aromat, 1/3 mąki i krótko wymieszać. Wlać mleko, krótko wymieszać i znów wsypać 1/3 mąki. Wlać rum, zamieszać i wsypać resztę mąki.
6. Na końcu dodać bakalie, zamieszać i ciasto przełożyć do formy keksowej. Użyłam formy 35x12cm i piekłam w temperaturze 170oC na funkcji góra-dół na najniższym poziomie piekarnika przez 70-75 minut. Po wyjęciu ciasto odstawić do ostygnięcia. Ostygnięte ciasto dobrze by było zawinąć w ściereczkę i odstawić w chłodne miejsce na 3 dni.
Polewa: 7. Mleko zagotować, zdjąć z ognia, dodać połamaną białą czekoladę i mieszać, aż się rozpuści. Jeśli masa zrobi się gęsta, dodać jeszcze mleka i postawić na chwilę na ogień, ciągle mieszając, aż powstanie gładka masa (czekolada w końcu rozpuści się w mleku). Gotową polewą dekorujemy keks i posypujemy kandyzowanymi owocami.
Z bakalii dodałam mieszankę keksową, śliwki suszone, orzechy i rodzynki
PYSZNOŚCI!!!!!!!!!!!!!!!!! dnia Wto 19:02, 23 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
Przepis dostałam od córki
Roladki schabowe nadziewane - schab faszerowany pastą z suszonych pomidorów oraz wedzonym serem -4 plastry schabu -4 łyżki pasty z suszonych pomidorów -10 pieczarek -papryka czerwona -4 paluchy sera wedzonego -4 łyżki mąki -1 opak. mrożonych warzyw na patelnię sól , pieprz nić spożywcza
Przygotowanie : Schab oprószamy solą i pieprzem , rozbijamy na cieniutkie kotlety . Smarujemy każdy pastą z suszonych pomidorów . Pieczarki kroimy w talarki i delikatnie podduszamy Układamy je na każdym kotleciku a nastepnie na jednym boku kładziemy pasek papryki oraz paluch serowy. Zawijamy boki do srodka a następnie zwijamy na kształt roladki. Oplatamy nicią i mocno wiążemy. Każda roladkę obtaczamy w mące i obsmażamy bez dodatku tłuszczu na rozgrzanej głebokiej patelni . Obsmażone podlewamy wodą i dusimy bez przykrycia ok 40 min. obracając co jakiś czas. Jesli potrzeba dolewamy odrobinę wody. Do roladek wsypujemy mrożone warzywka i dusimy ok 15 min. do momentu aż woda całkowicie odparuje . Można delikatnie posolić
W najbliższym czasie wypróbuję
Beatko, mniam.
Już czuję ten smak. Ja mięsożerna jestem, więc na pewno wypróbuję przepis.
Może ktoś zapoda jakiś przepis na coś smacznego i szybkiego ...na te upalne dni
w takie dni to ja robię na obiad coś "ala" sałatka grecka tylko wzbogacam ja grilowanym kurczakiem i podaję z grzankami - pysznie, szybko i nie trzeba odpalać wszystkich palników w kuchni
Ja uwielbiam mozzarelle z awokado, pomidorem i bazylią. Idealne na takie dni.
Kamisiu, u mnie sprawdza się chłodnik litewski. Pokrojoną botwinkę ( razem z buraczkami) podgotować 20 min ( wody tyle, aby zakryło zieleninkę) można lekko posolić ( ja tego nie robię) i dodać małą łyżeczkę octu winnego ( aby nie straciła koloru). Dla lepszego smaku i koloru na koniec gotowania można dodać trochę koncentratu barszczu z butelki ( np Krakusa), albo samemu doprawić - cukrem, solą , pieprzem i zakwaszaczem( np cytryną lub octem ). Jak ostygnie zmiksować z kubkiem jogurtu naturalnego i śmietany ( lub jak kto woli kefirem) ilość i dobór zabielacza według własnego upodobania. Podawać na zimno , a jako dodatki : jajko na twardo, pokrojone ogórki, pokrojone rzodkiewki, szczypiorek, koperek- kto co lubi:-) Życzę smacznego
Kolejna Kasia napisał: Kamisiu, u mnie sprawdza się chłodnik litewski. Pokrojoną botwinkę ( razem z buraczkami) podgotować 20 min ( wody tyle, aby zakryło zieleninkę) można lekko posolić ( ja tego nie robię) i dodać małą łyżeczkę octu winnego ( aby nie straciła koloru). Dla lepszego smaku i koloru na koniec gotowania można dodać trochę koncentratu barszczu z butelki ( np Krakusa), albo samemu doprawić - cukrem, solą , pieprzem i zakwaszaczem( np cytryną lub octem ). Jak ostygnie zmiksować z kubkiem jogurtu naturalnego i śmietany ( lub jak kto woli kefirem) ilość i dobór zabielacza według własnego upodobania. Podawać na zimno , a jako dodatki : jajko na twardo, pokrojone ogórki, pokrojone rzodkiewki, szczypiorek, koperek- kto co lubi:-) Życzę smacznego
Jutro na obiadek mam więc chłodnik ......dziękuję Kasiu
Mmmmniam!!! Wyborny. Od siebie dodam, ze zamiast octem zakwaszam kwaskiem cytrynowym lub lepiej sokiem z cytryny. Dodaję też do gotowania 1-2 grzyby suszone (dla smaku). Dziękuję za przepisik. Lecę do kuchni, bo już późna godzinka, a domownicy wołaja umierającymi głosami: kiedy obiad i czy w ogóle dzisiaj będzie?
Dziewczynki, życzę smacznego My dziś zajadaliśmy się chłodnikiem, a na drugie danie były naleśniki z borówkami A że mam jeszcze urlop, to zaszalałam i na deser upiekłam drożdżówkę z jagodami ( mam taki śmieszny przepis bez wyrabiania ciasta )
Kolejna Kasia napisał: Dziewczynki, życzę smacznego My dziś zajadaliśmy się chłodnikiem, a na drugie danie były naleśniki z borówkami A że mam jeszcze urlop, to zaszalałam i na deser upiekłam drożdżówkę z jagodami ( mam taki śmieszny przepis bez wyrabiania ciasta )
Podziel się z nami tym przepisem ...zrobię puki wnuki są
A ja proponuję zajrzeć na pierwsza stronę tego wątku .Podawałam tam przepis na knedliczki z morelą...mówię wam palce lizać .....i co najważniejsze robi się je szybko i łatwo . dnia Wto 20:16, 11 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
A bardzo proszę, to jest ciasto, które praktycznie robi się samo Należy przygotować miskę i wrzucać kolejne produkty warstwami: 1) pokruszyć kostkę drożdży 2) wbić 5 jajek ( można je wcześniej zbełtać widelcem i wlać taką masę jajeczną) 3) 1,5 szklanki cukru 4) 1 szklanka letniego mleka 5) 1 szklanka oleju 6) szczypta soli 7) 5 szklanek mąki Odstawić przykryte ściereczką na 2-3 godziny ( lub na całą noc w lodówce). Po tym czasie wszystko wymieszać ( ja robię to drewnianą łopatką), można jeszcze na chwilę odstawić, aby trochę podrosło ( ale to nie jest konieczne), następnie wylać na blachę. W misce po cieście wsypać ok 0,5 szklanki cukru, trochę masła i mąki i zagnieść kruszonkę. Na ciasto wysypać owoce, a na nie kruszonkę. Nagrzać piekarnik i piec ok 30-35 minut w temp. 175-180 stopni. To ciasto jest naprawdę bezproblemowe i zawsze wychodzi, jak też wybacza błędy. Można je przygotować rano i upiec na podwieczorek, jak też przygotować wieczorem i rano obudzić rodzinkę pięknym zapachem. I na prawdę po leżakowaniu wystarczy zamieszać, aby składniki się połączyły. Ponownie życzę smacznego i już biegnę na stronę z knedlikami
Kasiu ile tych drożdży ...kostki są 5g i 10 g?
Ale zadałaś mi teraz ćwieka, aż poszłam poszukać w śmietniku papierka W moim wydaniu to były drożdże Babuni świeże o gramaturze 100 g ( jak dla mnie to tradycyjna kostka - zaskoczyłaś mnie tą różną gramaturą ) A przy przepisie na knedle, zaśliniłam się jak pies Pawłowa. Muszę koniecznie zrobić
Jeśli ktoś nie ma jeszcze przemyślanego planu wypieków bożenarodzeniowych, polecam rewelacyjne w smaku drobne ciasteczka korzenne w polewie cynamonowej. W tym roku, na kameralnym spotkaniu wigilijnym u mnie w pracy zdobyły najwięcej braw i wyrazów uznania. Nawet serwetki do wycierania usteczek i paluszków nie były potrzebne, bo wszystko zostało dokładnie wylizane. Przepis dostałam od autorki wypieku.
A zatem chętni szable w dłoń i do dzieła!
Korzenne ciasteczka w polewie cynamonowej
Składniki na ciasto (na 1 piekarnikową blachę): • 100 g miękkiego masła • 150 g brązowego cukru • 1 jajko • 1 łyżka esencji waniliowej • 150 g maki • 30 g kakao • 1 łyżka przyprawy korzennej (domowej) • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na polewę: • 50 g cukru pudru • 1 łyżka kakao • 4 łyżki wrzącej wody • 1 łyżka cynamonu mielonego
Przepis na ciasto: 1. Masło ucieramy z cukrem. Podczas miksowania dodajemy jajko i esencję. 2. Mąkę i kakao przesiewamy do miski, dodajemy proszek i przyprawę korzenną, po czym wszystko mieszamy. 3. Piekarnik rozgrzewamy do 180oC. 4. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Łyżeczką formujemy na papierze małe ciasteczka w niewielkich odstępach. 5. Ciasteczka pieczemy przez 12 minut. 6. Blaszkę wyjmujemy z pieca, odstawiamy na kilka minut. Po lekkim przestygnięciu ciastka wraz z papierem przekładamy na kratkę.
Przepis na polewę: Przygotowujemy polewę dopiero po upieczeniu ciasteczek (nie wcześniej, bo szybko zastyga!) 1. W rondelku mieszamy cukier puder, cynamon i kakao. 2. Dodajemy wrzącą wodę. 3. Podgrzewamy na bardzo małym ogniu do rozpuszczenia się cukru i nabrania przez polewę płynnej konsystencji (niezbyt rzadkiej, ale nieco rzadszej od płynnego miodu). 4. Łyżką nanosimy polewę na ciasteczka i odstawiamy do całkowitego zastygnięcia.
Smacznego!
Na prośbę BabyJagi (prośba na moim wątku) wstawiam 3 przepisy na torty. Żadne te torty nie są mdłe, muliste- opinia gości i moja
I Pierwszym rzutem na taśmę pójdzie tort komunijny w kształcie księgi, wykonany dla syna rok temu, najdokładniej mi wyszedł, nie jak cukiernikowi, ale mi się podobał, gościom też, a o smaku nie wspomnę
1. Biszkopt: Białka ubić na sztywno następnie wrzucić przez sitko proszek do pieczenia ciągle miksując. Dodać cukier, ocet, roztrzepane żółtka, ciągle ubijając. Na koniec mąkę mieszając delikatnie. Piec w piekarniku ja nagrzewam na termoobiegu do 200 stopni, wkładam i przekręcam na 170 stopni. Przepis na biszkopt na dwa podkłady. Na ten tort potrzebujemy 4 podkłady. Ja jeden biszkopt upiekłam z barwnikiem niebieskim.
2. Bita śmietana: Śmietanę ubić, następnie dodać śmietan fixy wymieszane z cukrem pudrem, wymiksować. Odłożyć trochę bitej śmietany na strojenie i to podzielić i do jednej części dodać barwnik niebieski i wymieszać będzie z tego zakładka.
3. Biszkopty namoczyć słabą herbatką z cytryną.
Przełożyć dwie warstwy biszkopta. Trzecią warstwę przeciąć na trzy równe części. Na drugą warstwę biszkopta posmarowanego bitą śmietaną podzielić na pół i na każdej połówce po środku ułożyć dwie warstwy wyciętego biszkoptu, tzn na środku lewej połówki jeden odcięty kawałek, na prawej stronie pośrodku drugi kawałek, trzeci kawałek nam zostaje nie wykorzystany. posmarować je bitą śmietaną. Na to położyć czwartą warstwę biszkopta , uformować książkę, czyli biszkopta lekko wgnieść pomiędzy te trzecią warstwę wyciętą. Położyć na górę bitą śmietanę, na to opłatek. Po boku tortu dać bitą śmietanę nożem równo, strony robimy widelcem. Na górze stroimy zostawioną bitą śmietaną w koło opłatka, a pośrodku niebieską bitą śmietaną robimy zakładkę do książki.
Smacznego!
II Kolejnym tortem będzie urodzinowy tort w kształcie czołgu dla syna, który lubuję się w wojsku czołgach od drugiego roku życia, zostało mu to do dziś, cały czas twierdzi, że będzie żołnierzem
Biszkopt: Białka ubić na sztywno następnie wrzucić przez sitko proszek do pieczenia ciągle miksując. Dodać cukier, ocet, roztrzepane żółtka, ciągle ubijając. Na koniec mąkę mieszając delikatnie. Piec w piekarniku ja nagrzewam na termoobiegu do 200 stopni, wkładam i przekręcam na 170 stopni. Na ten tort piekłam 2 podkłady biszkoptowe, czyli każde składniki 2 razy, z tym ze 2 podkład zrobiłam kakaowy, czyli wsypałam 2 duże łyżki kakaa i uzupełniłam mąka na tyle ile jest w przepisie.
Masa: Do odlanego mleka wsypać mąkę tortową i ziemniaczaną wymieszać to razem i wlać do gotującego się mleka z cukrem, zagotować i wystudzić. Masło i margarynę utrzeć do białości i dodawać po łyżce budyniu wyżej sporządzonego. Masę podzielić na 2 części do jednej części wcisnąć cytrynę przez sitko, a do drugiej części zaparzoną kawę w odrobinie wody także przez sitko. Ilość na jeden blat.
Następnie wycięłam czołg w tym wypadku i udekorowałam, wzorowałam się na czołgu synka, tylko cyferkę wstawiłam odpowiadającą wieku. Obsypałam kokosem i po boku polewa czekoladowa koła narysowałam masą cytrynową.
Lufę zrobiłam z rurki waflowej, obtoczyłam w masie i kokosie, wyszła mi nie za ładnie trochę opadła Z tyłu jest zrobiona antenka z paluszka obtoczonego w polewie
Smacznego!
III Trzecim tortem będzie tort wykonany w marcu na 40-ste urodziny męża, nie dokońca wyszedł mi gtak jak chciałam, tzn wyszedł mi na ciele cellulit nie umiałam nie udało mi się wygładzić, a miało wyjść bez cellulitu
Składniki:
Biszkopt kawowy: jajka 6szt proszek do pieczenia, 3 łyżki (30 gr) cukier 1,5 szkl ocet 1 łyżka mąka tortowa 1 i 1/4szkl kawa parzona, sucha 2 kopiate łyżki Bita śmietana: śmietana 30 % 6szt po 330ml (1980ml) cukier puder 4 łyżki krem do ciast waniljowy z biedronki 2 opakowania śmietanfix 6 barwnik różowy i brązowy Nasączenie: kawa rozpuszczalna 2 łyżeczki + woda i kubek cukier 1łyżeczka wódka 2,5 łyżeczki
Przygotowanie:
Biszkopt kawowy:Ubić białka na pianę na sztywno rzucić proszek do pieczenia ciągle ubijając następnie cukier po trochu, potem ocet, roztrzepane żółtka, ciągle ubijając. Na koniec mąkę przesianą mieszając delikatnie, na końcu kawę dalej miksując. Po upieczeniu i ostudzeniu przekroić na 2 części. Piec ok 20 minut na termoobiegu 170^ ma zapałka być sucha.
PRZEPIS- SKŁADNIKI SĄ NA DWA BLATY!!!
Babka jest wycięta z trzeciego blatu, a cyce wycięte za pomocą dwóch szklanek różnej wielkości z czwartego blatu.
Bita śmietana: 2 pudełka bitej śmietany ubić, następnie dodać krem waniliowy do ciast wymiksować. Dać na pierwszy blat biszkoptu nasączonego kawą rozpuszczalną. Resztę bitej śmietany wymiksować dodać śmietan fixy wymieszane z cukrem pudrem wymiksować. 300 ml odłożyć na przybranie babki.
Przybranie babki podzielić na 3 części, trzecia część niech będzie biała i mniejsza od tamtych dwóch- będzie naszyjnik i kwiatki. Do jednej dać brązowy, a do drugiej różowy barwnik i wymiksować. Babkę najpierw pokryć brązową bitą śmietanę potem z różowej ułożyć majteczki i stanik .
Smacznego!
Podziwiam Moje dania są smaczne ale nie wyglądają zachęcająco
Skoro jesteśmy w temacie pięknych wypieków, to pochwalę się moją siostrą, która jest cukiernikiem i współprowadzi Słynną Cukiernię. Zachęcam do obejrzenia, ale ostrzegam, że ślinka cieknie. Jednak nie martwicie się! Wszystkie ciasta przygotowywane są bez sztucznych barwników i konserwantów, w ofercie także ciasta dietetyczne, wege i dla alergików http://www.slynnacukiernia.pl/
A ja ostatnio zrobiłam pieczeń z dzika (mam kolegę-myśliwego <legalnego>). Miałam dwa udźce i polędwicę. Jeśli ktoś zechce, to wrzucę przepis. Przyznam, że pierwszy raz jadłam dziczyznę nie w pasztecie i po prostu odpadłam. Dla mnie coś niesamowitego. Niebo w gębie!
Solea faktycznie śliczne Kawy można nie słodzić jak sie patrzy na te słodkości
Duna, moja siostra tez zaczynala od wypiekow dla synka Moze powinnas w to pojsc, skoro to lubisz?
solea napisał: Duna, moja siostra tez zaczynala od wypiekow dla synka Moze powinnas w to pojsc, skoro to lubisz?
Nie wiem czy można porównać to, ja to taki samouk, może troche nie wierzący w siebie Do cukierni raczej chcą kogoś z papierami, chyba, ja nic w tym kierunku nie mam.
Moja siostra z wykształcenia jest prawnikiem xD I też samoukiem. Robiła kilka lat wypieki dla rodziny i znajomych (przede wszystkim dla synka-alergika), aż w końcu otworzyła cukiernię. Robi cudne rzeczy, bardzo staranne i pyszne:)
Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale w pn koleżanka mi też powiedziała, że powinnam cukiernie otworzyć. No ja torty robię tylko, dla nas boję się komuś robić. Choć w tym roku robiłam na dzień babci i dziadka do szkoły jejku miałam pietra, ale wyszedł wyśmienicie. Znikł pierwszy w tempie ekspresowym. No ale się pochwaliłam. hihihi
takie domowe są najlepsze Mnóstwo osób chętnie by zamówiło takie cudo na pewno!