Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Uprzejmie informuję, że kilka osób z Dwójki wybiera się na Lipsk. Można by się wybrać wspólnie. Może ktoś z Siódemki też chce jechać. Potrzebuję pilnych deklaracji i pewności, że deklaracja jest na 100%. Wyjazd byłby niestety bez żołdu i z własnym jedzeniem, więc przeliczcie swoje możliwości finansowe. Odległość z Warszawy do Lipska wynosi około 750 km. Myślę, że trzeba by wyjechać w piątek (19 października) z wczesnego rana. Powrót byłby po bitwie (nie wiem którego dnia wypada, ale raczej w niedzielę). Oczywiście sam wyjazd nie jest pewny, ale biorę na siebie sprawy organizacyjno-logistyczne i będę wrzucał informacje na bieżąco, tak, żeby wszyscy chętni znali sytuację z możliwie dużym wyprzedzeniem.
ja jestem chętny, kto jeszcze?
Powiem tak Nie wyrobie raczej finansowo na ten wyjazd Do tego w październiku mamy kocio w pracy więc będę potrzebny
Dlatego jeśli jakiś 7dni przed wyjazdem coś się zmieni i będzie wolne miejsce to możliwe że się zgoszę ale nic nie obiecuje
podejrzewam że to będzie kosztowało a 200 zł więc raczej też odpadam (chyba ze jedziemy jako oddział to co innego)
Nie ma ciśnienia, jak zbierzemy jedną osobówkę, to jedziemy jedną osobówką, jak będzie więcej chętnych to zakombinujemy coś większego.
Tomek Krakus potwierdził wyjazd, więc jedziemy. Na razie zmieścimy się do jednego samochodu.
w ilu?
Przepraszam, że od 2 tygodni jestem niedostępny w kanciapie i poza forum.
Na Lipsk nie jadę.
Mpi jaki ostateczny skład na Lipsk ? kiedy i skąd wyjazd ?
Na razie plan jest taki: wyjeżdżamy z kanciapy przed godziną 8.00. Skład: MPi, Johny, Kałach, Maniek (mój stryjeczny brat). Z Sebą nie mogę złapać kontaktu.
jak znajdziesz gdzieś jakieś foty to wrzuć linka bo ja nic nie mam...
Jest coś w tym temacie: http://www.altkreytzen.org.pl/forum/viewtopic.php?f=345&t=94420&sid=182792340fcab779a280a9cac36f067a
Niech się odezwie właściciel zamka od Bessa ze złamaną sprężyną krzesiwa. Sprzęt jest już naprawiony.
to nie od nas...
Kurde, po bitwie nawciskają tego złomu i potem to leży. Jeden bezpański karabin to pół roku u mnie leżał