ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

wtrącę się i zapytam tutaj bo nie wiem w jakim dziale za bardzo..
co to jest i czy jest to przydatne?
http://allegro.pl/elektroniczna-obroza-treningowa-szkoleniowa-2-psy-i2006017817.html
akurat ,że na 2 psy to bez znaczenia,ale ogólnie domyślam się tylko,że to ma uczyć w jakiś sposób psa wracania na zawołanie?.. nie za bardzo wiem o co z tym chodzi



jak dobrze użyte to pomaga, ale najłatwiej popełnić straszliwy błąd i skrzywdzić psa na całe życie. Powinien to uzywać ktoś , kto świetnie zna psychikę psów, czyli ma wielkie doświadczenie także w tresurze.
Powinno byc używane gdy jest ku temu powód nie wynikający z niewychowania tzn jeśli zawiodły wszelkie inne "naturalne" metody wychowawcze. Nigdy u młodego np.psa, którego bardziej nalezy wychowywac a nie łamać psychike.
Ja jednak obawiam się zastosować.

Znam np. przypadek jak nieprzewidzianie zastosowanie takiej obroży dla agresywnego w stosunku do innych psów psa odniosło taki skutek. Obroża zastosowana w momencie ataku na akatkującego psa zaowocowała przeraźliwym strachem na widok kałuzy, bowiem pies atakujący własnie miał ją w poblizu. Nieprzewidzianie skojarzył uderzenie prądem jako ostrzeżenie , że to kałuża a nie kara za atak. Niestety srach na widok kałuży pozostał na bardzo długo i nie wiem, co dalej, czy minął? nie wiem
obroża elektryczna bardzo dobra rzecz,
ale trzeba ja zastosować pod okiem specjalisty, nigdy samemu!

jeżeli pies prawidłowo zauczy się takiej obroży, to nie będzie się jej bał,tylko będzie ją kojarzył np z tym że gdy ma obroże biega wolny....

ale nie radziłabym kupowania obroży takiej jaką pokazałaś....
wydaje mi się że w wypadku takiej obroży nie należy oszczędzać, a kupić porzadny sprzęt...
my dopiero zaczynamy więc to nie dla nas ale byłam ciekawa jakie to ma zastosowanie (dziś jest tak nudny dzień ,że siedzę i przeglądam na allegro całą kategorię "dla psów"..)


zastosowań ma wiele...
od kontroli nad psem na spacerze bez smyczy, po eliminacje złych zachowań, np szczekania na przechodniów....
ale uważam, że najlepiej ograniczyć się do używania obroży do przywoływania...
Możne tak naprawdę używać jej tylko aby mieć świadomość że jak pies zainteresuje się czymś, albo przestraszy i zacznie uciekać, mamy bodziec który zmusi go do powrotu. dnia Nie 19:08, 01 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

zastosowań ma wiele...

Możne tak naprawdę używać jej tylko aby mieć świadomość że jak pies zainteresuje się czymś, albo przestraszy i zacznie uciekać, mamy bodziec który zmusi go do powrotu.


.................. albo do panicznej ucieczki na oślep i wylądowania pod pociągiem, tramwajem , samochodem
myślę, że poprawne zastosowanie niczego takiego nie spowoduje, z resztą uważam też że nie każdy pies jest podatny na tego typu szkolenie.
ale żeby poprawnie zastosować musi byc stosowane przez kogoś z doświadczeniem, bo w przeciwnym razie wiecej niz pewne, że bliżej jest ten czarny sceniariusz,
Pudel jest rasą wybitnie podatną na wszelkie bodźce szkoleniowe , a tak silny bodzieć na pewno odbije się gwałtowną reakcja u pudla.
U ras bardzo odpornych i opornych na szkolenie taki silny impuls jak uderzenie prądem na pewno nie będzie aż tak dotkliwe jak u wrażliwego pudla.
tu zgadzam się w stu procentach.
na pewno nie powinno się rozpoczynać szkolenia z taką obrożą na własną rękę, bo można zrobić wielką krzywdę...

zastosowań ma wiele...
od kontroli nad psem na spacerze bez smyczy, po eliminacje złych zachowań, np szczekania na przechodniów....
ale uważam, że najlepiej ograniczyć się do używania obroży do przywoływania...
Możne tak naprawdę używać jej tylko aby mieć świadomość że jak pies zainteresuje się czymś, albo przestraszy i zacznie uciekać, mamy bodziec który zmusi go do powrotu.


Obroża nie służy do zmuszania psa - raczej do wytracania go z chęci zrobienia czegoś. Na przykładzie wyjaśnię: kiedy walniesz swojego faceta w łeb - jak obmacuje obcą babę, czy jak na nią jakoś inaczej patrzy? (zakładamy oczywiście, że nam zależy )

RAczej jak patrzy. Z psem jest identycznie. JAk Burek wbija zęby w kota, to obroża się nie przyda - raczej komenda PUŚĆ. Ale jak zaczyna intensywnie patrzeć się na kota[i][u] - wtedy daję najmniejszy impuls - dla wielu ludzi niewyczuwalny i idziemy dalej. CZęsto zamiast obroży używam komendy FEE.

Ludzi myślą, że obroża ukarzą psa za coś - a przecież nie takie jest jej przeznaczenie. Dlatego nigdy nikomu nie polecę OE - odsyłam do MAriusza Kuzmeckiego. dnia Nie 23:24, 01 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
jak dla mnie używanie takiej obroży to porażka pedagogiczna... może jestem staroświecka, ale wolę kolczatkę niż prąd, jakoś wydaje mi się że używając odpowiednio kolczatki lepiej czujemy ile pies dostaje bodźca, niż wciskając guzik na pilocie...
Może to też dlatego że uczyłam się jak używać kolacztkę i jest ona dla mnie bardziej oswojona niż taka obroża mimo wszystko, pracowałam z kilkoma psami (w sumie w życiu Lenny jest 7 psem z którym pracuje), praktycznie wszystkie po za Lennym dostawałam w swoje łapki dopiero kiedy były kłopoty i tylko z jednym musiałam pracować na kolcach, resztę bez kłopotu wyciągałam na prostą klikaniem, obrożą zaciskową czy zwykłą, masą nagród, jasnymi zasadami, a psy miały w większości kłopoty z agresją w stosunku do innych zwierząt, przeważnie psów i kotów oraz "agresją" w stosunku do obcych - jak dla mnie to była agresja lękowa i przy naprawie socjalu dało się je z tego wyciągnąć.

A my szykujemy się do spaceru z masą psów! Jedziemy na zlot amstaffów do Gdyni Lenny będzie jednym z nielicznych nie amstaffów Kupiliśmy piłeczkę piszczącą, żeby odwrócić jego uwagę, masę smakołyków.. czekamy jeszcze na dłuższą smycz i nowy kantarek, bo ten co mam jest za cienki, kiedy Lenny ciągnie się do innych psów..
Trochę ostatnio zawaliliśmy socjal i pies wpada w dziką ekscytację kiedy ma okazję pobawić się z psami, albo w ogóle kiedy psy widzi... a jak już go spuszczę to zaczyna kryć wszystko jak leci... więc od nowa musimy się oswoić z widokiem większej ilości psów (kiedy pies jest jeden, Lenny zachowuje się przyzwoicie)...
Z moich doświadczeń z obrożą wynika, że jest to skuteczna w 100% metoda na wyćwiczenie 100% odwoływalności psa w sytuacjach w których pies instynktownie wybiera nieporządane przez nas zachowania.
Dla przykładu- silny instynkt pogoni za uciekającą zwierzyną w lesie- w 100% do wyeliminowania dzięki prawidłowemu ( nauka pod okiem trenera) uzyciu obroży. Delikatny impuls zatrzymuje psa i pies reaguje na przywołanie. po kilku takich sztuczkach działa już samo przywołanie, bez impulsu. Ja od dłuższego już czasu nie mam okazji użycia impulsu, bo sunia zrozumiała, że jak wołam odpowiednim, zdecydowanym tonem, to już nie jest prośba, lecz rozkaz, za niewykonanie którego może być uszczypnięta przez jakąś "niewidoczną moc". Nie ma możliwości, żeby po nauce pod okiem trenera pies wpadał w panikę po impulsie, wręcz przeciwnie, przychodzi natychmiast do przewodnika, za co jest sowicie nagradzany.
Schemat myślenia psa nie znającego obroży :
"robię coś nieporządanego( wiem o tym ), ale Pani tylko woła, to może sobie jeszcze to porobię, potem okażę skruchę Pani się zmarszczy, ale zaraz jej przejdzie".
A teraz pies znający obrożę:
"robię coś nieporządanego( wiem o tym), Pani woła mnie, muszę się ogarnąć i biec do Pani, bo jeśli nie usłucham, to coś mnie może uszczypnąć, a jak usłucham dostanę dużo smaczków. Pani jest fajniejsza niż to, co robię teraz i bardziej mi się opłaca do niej wrócić natychmiast".

Bardzo szybko mój pudel przekonał się, co jest dla niego korzystniejsze i teraz pogoń za wiewiórką, czy innym stworzeniem w lesie nie jest już atrakcyjna. Dzięki temu mam gwarancję, że jak pojadę na 2 tyg do lasu, to żaden obłąkany myśliwy nie zastrzeli mojego pudla, gdy ten zechce pogonić sobie w kierunku sarny. Mam 100% ową władzę nad psem w takich właśnie ekstremalnych sytuacjach. Po to moim zdaniem jest obroża. Nie dla osób, które chcą naprawiać błędy wychowawcze.
Podstawowa zasada jednak w fazie nauki, jesli jestem w lesie a zapomniałam obrozy- to na wszelki wypadek pies jest na smyczy, nie ryzykuję, że pies postanowi sprawdzić, czy coś co szczypało może uszczypnąć znowu, a może nie ???
Nie można doprowadzić do sytuacji w której psiak zorientuje się, że ma być posłuszny tylko wtedy gdy ma obrożę.
Ja zakładam ją i nie używam ( bo nie muszę), ale nosimy. Ale tez zawsze w razie czego mam możliwość użycia i tak będzie jeszcze przez najbliższe miesiące. W niedługim czasie zamierzam zastąpić impuls el. dzwiękiem pagera ( ale najpierw sama spróbuję jak to słychać, słuch psa jest prawie doskonały więc może się okazać, że impuls el. będzie jednak milszy.
I jeszcze jedno spostrzeżenie: odkąd edzia poznała obróżkę w każdej sytuacji jest jeszcze posłuszniejsza, ponieważ wie, że nie ma czegoś takiego, jak bez stresowe wychowanie, jest wina to może tez być nieprzyjemność wymierzona przez niewiadomoco.
I należy tez pamietać, że pudel bardzo długo sprawdza nas w okreslonej sytuacji, coś czego zabraniamy wydaje się , że po jakimś czasie może być dozwolone- czyli musi obie strony obowizywać żelazna konsekwencja ( a bywa , że tylko pudel jest konsekwentnty, a człowiek nie koniecznie )

Jeśli ktoś kto używał obroży i ma jakieś doświadczenia, to piszcie. A Ci którzy nie używali, a tylko wydaje im się, że wiedzą o co chodzi, niech raczej poprzestaną na czytaniu.
Ja to urządzenie mogę spokojnie polecić, pod warunkiem, że jest ono z najwyższej półki ( nie jakieś badziewie, które może płatać figle).
mówiłam CI, że to super sprawa;)
jak ja zakładam obrożę pies staje się aniołem;)
i też nie muszę jej "używać" wstarczy ze jestna szyjce!
Aga, pies ma być aniołem , jak piszesz, nie tylko wtedy kiedy ma obrożę, ale niezależnie od tego czy ją ma , czy nie. Nie może posłuszeństwa kojarzyć z obrożą- to nie o to chodzi. U mnie jest tak, że bez względu na to czy obroże założę, czy nie na zawołanie po imieniu w normalnej sytuacji Edzia wraca. Nie miałam niestety okazji sprawdzić w lesie, kiedy wystartuje za zwierzyną, czy bez użycia impulsu będę w stanie ją zatrzymać na 100%, po prostu za mało w lesie ostatnio bywamy i obawiam się, że jeszcze za krótko ćwiczymy, ale nie ma pośpiechu, mamy czas ...
my nigdy nie stosowalismy takiej obrozy,na szczescie nie bylo takiej potrzeby jednak znam osobiscie dwa psy ktore ja nosza.na pierwszym,beagle,dziala ona rewelacyjnie,pies gdy sie oddala i nie slucha wolan,dostaje kopsa pradem i wraca natychmiast. nie sadze jednak ze mozna uznac taka metode za calkowity sukces ale lepsze to niz zagubiony badz,gorzej,zastrzelony pies.
na drugim,jack russel terrierze nie funkcjonuje ona wcale. pies jest agresywny i atakuje wszystko co w zasiegu paszczy. nawet przy wyladowaniu elektr. efek jest taki ze sie wstrzasa i drga ale kontynuuje swoj atak. jednakze ten pies ma bardzo glupich wlasciecieli i moje dobre rady ze nie tedy droga pozostaja bez odezwu. szkoda mi psa,nie jego wina w sumie.
widuje sporo psow z obraza elektryczna ale nie mialam okazji poza tymi dwoma przypadkami poznac wlascicieli i zapytac o ich doswiadczenia.

Aga, pies ma być aniołem , jak piszesz, nie tylko wtedy kiedy ma obrożę, ale niezależnie od tego czy ją ma , czy nie. Nie może posłuszeństwa kojarzyć z obrożą- to nie o to chodzi. U mnie jest tak, że bez względu na to czy obroże założę, czy nie na zawołanie po imieniu w normalnej sytuacji Edzia wraca. Nie miałam niestety okazji sprawdzić w lesie, kiedy wystartuje za zwierzyną, czy bez użycia impulsu będę w stanie ją zatrzymać na 100%, po prostu za mało w lesie ostatnio bywamy i obawiam się, że jeszcze za krótko ćwiczymy, ale nie ma pośpiechu, mamy czas ...

Ela ja wiem! ale nie kazdy ma tyle czasu aby poswiecic go psu na wychowywanie!
ja niestety nie mam... to co mogłam zrobiłam!
Uważam, że założenie obroży bez używania jej (KOPANIA prądem) nie jest niczym złym....
jeżeli pomaga właścicielowi, a psu nie robi krzywdy??

(teraz pewnie poleci tekst, jak nie masz czasu to po co kupowałaś psa...)
Każdy przypadek jest indywidualny, chodzi w sumie o to, żeby nam było dobrze z psem, a psu z nami. Obroża pomaga wskazać psu jakich zachowań w ekstremalnych sytuacjach od niego oczekujemy, to tak jak kliker, kiedy pies robi dobrze, tylko w drugą stronę, ale w sumie w obu przypadkach kończy się nagrodą.

Aga, to nie prawda, że poświęcasz Florce mało czasu. Masz szczęśliwego psa, którego wszystkie potrzeby zaspokajasz. Nikt nie powiedział, że jeśli się biega na treningi, to każdy pies jest dzięki temu szczęśliwszy. Twoja potrafi rozbawić się i wybiegać sama, moja niestety nie i zmusza mnie do aktywności ( za co jestem jej wdzieczna )
Ale z obrożą uważam, że trzeba być ostrożnym, jest świetnym narzędziem we właściwych rękach, ale bardzo łatwo właściwe jej zastosowanie schrzanić, mam tego świadomość.

Zmieniając temat; moja suńka wczoraj zadziwiła mnie opanowaniem. Nacierała na nią rozwścieczona suka. Edzia była luzem blisko mnie z jednej strony i mało ruchliwej ulicy z drugiej. Nie przestraszyła się intruza, stanęła i ze stoickim spokojem patrzyła co tamta zrobi dalej, jak blisko zechce podejść. Zaufała mi, że nie pozwolę na atak ( w sumie trochę mnie przeceniła, ale było to miłe). Na szczęście moja zdecydowana postawa wystraszyła agresora, który wrócił do właściciela stojącego w ukryciu za rogiem, a szkoda, bo chętnie bym się na niego ( czytaj:właściciela ) rzuciła nie była to pierwsza sytuacja tego typu w wykonaniu tych mądrych inaczej ludzi i ich kopniętej suki wyprowadzanej bez smyczy.
Dla Edzi to druga sytuacja w ciągu ostatniego tygodnia która mogła skończyć się pogryzieniem. W obu zachowała stoicki spokój. Trochę się obawiam, czy to aby na pewno właściwa reakcja.
Elu,wydaje mi sie Twoj pies dal dowod na calkowite zaufanie i zaakceptowanie Cie jako Samicy Alfa. mozna byc tylko dumnym.
Boże...., a jeśli kiedyś nie zdołam jej obronić. Chyba wolałabym żeby salwowała się ucieczką. Martwię się o to, bo zdaję sobie sprawę,że Edzia ma do mnie 100%owe zaufanie.
Czytam i własnym oczom nie wierzę : obroża elektryczna dla pudla
To nie tylko jak pisze sachma "jak dla mnie używanie takiej obroży to porażka pedagogiczna... "
To zwykłe lenistwo i pójście na łatwiznę

Może warto zamiast kolejnej szczotki nabyć i przeczytać :

http://www.sklep.mampsa.pl/52,jak-rozmawiac-z-psem-seria-hobby.html

albo

http://www.sklep.mampsa.pl/45,posluszenstwo-na-co-dzien.html

też ciekawe:
http://www.sklep.mampsa.pl/228,najpierw-wytresuj-kurczaka.html

Proszę nie pisać post pod postem! Izabela124 dnia Śro 16:51, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Może warto zamiast kolejnej szczotki nabyć i przeczytać :

http://www.sklep.mampsa.pl/52,jak-rozmawiac-z-psem-seria-hobby.html

albo

http://www.sklep.mampsa.pl/45,posluszenstwo-na-co-dzien.html

też ciekawe:
http://www.sklep.mampsa.pl/228,najpierw-wytresuj-kurczaka.html

Nie wiem czemu,(a wlasciwie wiem),ten post cokolwiek mnie zirytował.
Bo niby co,my tu paniusie na forum miast wychowywać pudle czytając madre książki za 13zl,kupujemy szczoty dziesięciokrotnie droższe i tylko czeszemy i czeszemy????

Nie wiem czemu,(a wlasciwie wiem),ten post cokolwiek mnie zirytował.Bo niby co,my tu paniusie na forum miast wychowywać pudle czytając madre książki za 13zl,kupujemy szczoty dziesięciokrotnie droższe i tylko czeszemy i czeszemy????

Efman czy książka za 13 zł obraża cię ? Powinna kosztować 200 żeby była warta przeczytania? A nie obraża cię stosowanie na pudlach obroży elektrycznych ???
Sama masz pudle , uczysz je różnych rzeczy (widziałam na pikniku) , poświęcasz czas na pielęgnację i na wychowanie - SUPER .
Czy uważasz że stosowanie obroży elektrycznych bo nie ma się czasu na wychowanie ale czas na robienie kulek tak jest fair w stosunku do psa ???

Umieściłam książkę za 13 zł jako pierwszą nie dlatego że jest tania tylko dlatego że na prawdę jest WARTA PRZECZYTANIA - bo napisała ją kobieta mądra, z doświadczeniem od której jeśli tylko chcieć można się dużo dobrego nauczyć !

Czytam i własnym oczom nie wierzę : obroża elektryczna dla pudla
To nie tylko jak pisze sachma "jak dla mnie używanie takiej obroży to porażka pedagogiczna... "
To zwykłe lenistwo i pójście na łatwiznę


Kompletnie nie wiesz, o czym piszesz.
Są sytuacje w których jasny sygnał dezaprobaty dostarczony psu w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób jest najskuteczniejszy.
Mogę się wypowiedzieć na ten temat z pełną odpowiedzialnością, uprawnia mnie do tego czas i praca jaka włożyłam w wychowanie mojej suni i twierdzę, że jest to super wychowany pies-towarzysz biorąc pod uwagę jej wiek 15 m-cy. Obroży użyłam kilkakrotnie mniej niż 10 razy, zakładałam wiele razy, przez ponad miesiąc codziennie. Edzia reaguje na ton przywołania bezwzględnego w 99%. ten 1% pozostawiam sobie na te sytuacje, których nigdy nie doświadczyłyśmy.
A cóż to pudel, czym różni się od innych ras- to też pies.
Pójście na łatwiznę? Kim jesteś, że uzurpujesz sobie prawo do takich twierdzeń ???
Coś przeoczyłam, przestali produkować piłki, szarpaki, smakołyki i inne przyjemne gadżety dla psów ? Takie przywołanie można zrobić bez obroży elektrycznych !

Coś przeoczyłam, przestali produkować piłki, szarpaki, smakołyki i inne przyjemne gadżety dla psów ? Takie przywołanie można zrobić bez obroży elektrycznych !
Zwłaszcza u psa "myśliwskiego" młodziutkiego, dla którego przebiegająca sarna przed nosem jest pokusą nie do odpuszczenia. Pomachaj mu wtedy szarpaczkiem przed nosem, albo rzuć piłeczkę, śmieszna jesteś.

Jeśli trafisz na link pod którym książka , którą szczególnie polecasz jest dostępna to podrzuć, chętnie przeczytam, bo tej akurat nie miałam, a przy zalewie badziewia w tej dziedzinie szkoda czasu na czytanie wszystkiego, jak leci, lepiej ten czas psu poświecić. dnia Pią 9:14, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
Jak miło, nagle PUDEL zrobił się zwykłym psem myśliwskim w dodatku którego jeden strzał obroży ma usadzić w miejscu.
Żeby tylko nie zabrakło ci refleksu na naciśnięcie pilota . Pytanie co zrobisz jak bateria przestanie działać ?

A propos książki wujek Googel przyjaźni się ze wszystkimi dnia Pią 9:18, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Jak miło, nagle PUDEL zrobił się zwykłym psem myśliwskim w dodatku którego jeden strzał obroży ma usadzić w miejscu.
Żeby tylko nie zabrakło ci refleksu na naciśnięcie pilota . Pytanie co zrobisz jak bateria przestanie działać ?

A propos książki wujek Googel przyjaźni się ze wszystkimi


Moja Edzia jest zwykłym psem z inklinacją do pogoni za leśną zwierzyną zwłaszcza taką, która przebiega jej przed nosem. Psem, który 4X w tyg bawi sie w agility, 2X w tyg w obedience, ma zrobione posłuszeństwo i oddaję jej cały swój wolny czas oprócz tego. Może mnie przelicytujesz?
Założyć psu nienaładowaną obrożę z ewentualnym zamiarem jej użycia - to skrajna głupota. Ale owszem może się i to zdarzyć, ale wówczas psa w niepewnym terenie nie puszcza się luzem.
Szkoda, że oprócz mądrzenia się jesteś tak mało koleżeńska, książki niestety nie znalazłam. Pozdrawiam
brawo za ten post Ela....

akurat Edzia jest psem idealnym, i nawet jak zabraknie refleksu to ona jest juz na tyle wyszkolona,ze na nią zadziała samo przywołanie...
tak mnie denerwuje na tym forum krytyka ludzi madrzejszych od każdego, w każdym temacie!
ciagle licytowanie się... zastanawiam się przypadkiem czy takie zachownaie czesto nie wynika ze zwyklej zazdości....

bo akurat o sposób w jaki wychowana jest Edzia, można być zazdrosnym! A to, że ktoś używa akurat obroży elektrycznej, a nie kolczatki, bądz dławika, nie musi ozbaczać porażki pedagogicznej/dydaktycznej czy jakiejś innej....
dla mnie np porażką jest karmienie psa suchą karmą, albo kupienie psa szorstkowłosego....
ale to moje zdanie, i nie muszę każdego kto karmi psa suchą karmą krytykować... i mówić że to lenistwo....!!!!!! dnia Pią 9:50, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy

Moja Edzia jest zwykłym psem z inklinacją do pogoni za leśną zwierzyną zwłaszcza taką, która przebiega jej przed nosem. Psem, który 4X w tyg bawi sie w agility, 2X w tyg w obedience, ma zrobione posłuszeństwo i oddaję jej cały swój wolny czas oprócz tego. Może mnie przelicytujesz?


Ela ja wiem! ale nie kazdy ma tyle czasu aby poswiecic go psu na wychowywanie!
ja niestety nie mam... to co mogłam zrobiłam!
Uważam, że założenie obroży bez używania jej (KOPANIA prądem) nie jest niczym złym....
jeżeli pomaga właścicielowi, a psu nie robi krzywdy??

(teraz pewnie poleci tekst, jak nie masz czasu to po co kupowałaś psa...)

mówiłam CI, że to super sprawa;)
jak ja zakładam obrożę pies staje się aniołem;)
i też nie muszę jej "używać" wstarczy ze jestna szyjce!


Szkoda, że oprócz mądrzenia się jesteś tak mało koleżeńska, książki niestety nie znalazłam. Pozdrawiam


Czy za koleżeńskie uznałabyś jak bym ci ją jutro dostarczyła pod drzwi ?

Czy uważasz że stosowanie obroży elektrycznych bo nie ma się czasu na wychowanie ale czas na robienie kulek tak jest fair w stosunku do psa ???


Sama masz pudle , uczysz je różnych rzeczy (widziałam na pikniku) , poświęcasz czas na pielęgnację i na wychowanie - SUPER .

Owszem,moje pudle sa dośc karne,ale w 100% nie mogę im zaufac(jak z reszta nikomu) i dlatego gdyby zaczęli produkowac takie maćupkie obróżki,pewno bym wypróbowala(najpierw na sobie).
Ale póki co nieraz musze ryknąc,aby je odwolac,co działa na nich jak porażenie prądem(może dlatego,że robie to rzadko).
Ja tam nie doczytałam ani jednego zdania w postach Agnieszki że np: pies stanowi zagrożenie dla siebie albo dla innych dlatego po wyczerpaniu innych metod postanowiono użyć obroży elektrycznej .

Brak czasu! to powód zastosowania obroży - to moim zdaniem jednak trochę za mało żeby sięgać po takie narzędzia .



Czy za koleżeńskie uznałabyś jak bym ci ją jutro dostarczyła pod drzwi ?


Wiesz, wystarczy jak mi ją pożyczysz, prześlesz pocztą, oczywiście zwrócę Ci za fatygę, przeczytam i w stanie niepogorszonym odeślę możliwie najszybciej

Co do informacji na temat naszych poczynań sportowych, to za wcześnie dla mnie, żeby wypowiadać się w wątkach agi... i obi..., na razie zamieszczam tylko fotki z naszych "wyczynów" w galerii, od czasu do czasu, ale mam nadzieję, że przyjdzie pora, kiedy będę mogła podzielić się swoimi doświadczeniami podobnie, jak dzielę się nimi w przypadku zastosowania obroży ( temat obroży dla mnie jest już wyczerpany- co chciałam- osiągnęłam i mogę jedynie przekazać moje obserwacje, może komuś się to przyda). Przestrzegam też - jeśli obroża, to wyłącznie pod okiem dobrego trenera- nigdy samodzielnie!!!! i musi to być krok bardzo przemyślany. To nie jest zabawka, sznureczek za który pociągamy, a piesek robi to, czego sobie życzymy.
Jest to poważna pomoc szkoleniowa w sytuacjach bardzo trudnych.

Ale Ty pewnie jesteś zwolenniczką bezstresowego wychowania, co szanuję. w wolnej chwili chętnie poczytam o Twoich osiągnięciach wychowawczych, gdybyś mi tylko mogła podpowiedzieć , gdzie je znajdę. Musze się przyznać, że nie wiem nawet jakie masz psy, ile , a może masz całą hodowlę. jakoś wcześniej nie zakonotowałam Twojej obecności, która wnosiła by coś ciekawego do dyskusji.
pozdrawiam,
Między bezstresowym wychowaniem a obrożą elektryczną (dwie skrajności) jest ogromna przestrzeń różnych możliwości , którą można dopasować do psa zależnie od jego charakteru, specyfiki rasy, osobniczych skłonności i upodobań.

Są sytuacje w których jasny sygnał dezaprobaty dostarczony psu w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób jest najskuteczniejszy.
Mogę się wypowiedzieć na ten temat z pełną odpowiedzialnością, uprawnia mnie do tego czas i praca jaka włożyłam w wychowanie mojej suni i twierdzę, że jest to super wychowany pies-towarzysz biorąc pod uwagę jej wiek 15 m-cy. Obroży użyłam kilkakrotnie mniej niż 10 razy, zakładałam wiele razy, przez ponad miesiąc codziennie.

A cóż to pudel, czym różni się od innych ras- to też pies.
Coś przeoczyłam, przestali produkować piłki, szarpaki, smakołyki i inne przyjemne gadżety dla psów ? Takie przywołanie można zrobić bez obroży elektrycznych !
Zwłaszcza u psa "myśliwskiego" młodziutkiego, dla którego przebiegająca sarna przed nosem jest pokusą nie do odpuszczenia. Pomachaj mu wtedy szarpaczkiem przed nosem, albo rzuć piłeczkę, śmieszna jesteś.
Psem, który 4X w tyg bawi sie w agility, 2X w tyg w obedience, ma zrobione posłuszeństwo i oddaję jej cały swój wolny czas oprócz tego. Może mnie przelicytujesz?
Założyć psu nienaładowaną obrożę z ewentualnym zamiarem jej użycia - to skrajna głupota. Ale owszem może się i to zdarzyć, ale wówczas psa w niepewnym terenie nie puszcza się luzem.

Według mnie byc fair w stosunku do psa
znaczy między innymi; zapewnic mu opieke lekarska,dobre samopoczucie,
pełną michę i bezpieczeństwo.

dlatego gdyby zaczęli produkowac takie maćupkie obróżki,pewno bym wypróbowala(najpierw na sobie).
Ale póki co nieraz musze ryknąc,aby je odwolac,co działa na nich jak porażenie prądem(może dlatego,że robie to rzadko).

akurat Edzia jest psem idealnym, i nawet jak zabraknie refleksu to ona jest juz na tyle wyszkolona,ze na nią zadziała samo przywołanie...
tak mnie denerwuje na tym forum krytyka ludzi madrzejszych od każdego, w każdym temacie!
ciagle licytowanie się... zastanawiam się przypadkiem czy takie zachownaie czesto nie wynika ze zwyklej zazdości....

bo akurat o sposób w jaki wychowana jest Edzia, można być zazdrosnym!

Jest to poważna pomoc szkoleniowa w sytuacjach bardzo trudnych.

I naprawdę młoda SUCZKA PUDLA jest takim bardzo trudnym przypadkiem? Wymieniłabyś, który szkoleniowiec to stwierdził? Pewnie nie, sama nie lubię publicznie używać nazwisk, ale może chociaż prywatnie? Tak z czystej ciekawości, bo naprawdę nie wierzę, że taka śliczna i rozskakana psina jest tak trudna... Bardziej wydaje mi się, że szkoleniowiec trochę się nie popisał.

Każdy dla pudli chce jak najlepiej Stąd ta dyskusja dnia Pią 12:55, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy

Między bezstresowym wychowaniem a obrożą elektryczną (dwie skrajności) jest ogromna przestrzeń różnych możliwości , którą można dopasować do psa zależnie od jego charakteru, specyfiki rasy, osobniczych skłonności i upodobań.

W teorii widzę radzisz sobie, nie wiem tylko wciąż, jak z praktyką. Demonizujesz obrożę, bo nie masz o jej zastosowaniu w praktyce pojęcia, więc wybacz, ale nie będę z Tobą na ten temat polemizować. Dam Ci jedynie przykład. Zakładam, że masz dzieci, czy dałaś dziecku kiedykolwiek klapsa? Takim klapsem dla psa jest obroża (właściwie użyta).Szkoda w przypadku użycia obroży jest jednak znacznie mniejsza, ponieważ dziecko wie od kogo dostało klapsa , a pies nie wie.

cyt iraka" Czy nie uważasz że można odnieść mylne wrażenie czytając to forum i ten wątek że tylko przez obrożę elektryczną da się nad dużym pudlem zapanować? "

PS. czy mogę liczyć na pożyczenie książki?
NIE, bo zakładam, że na tym forum są ludzie inteligentni i takich bzdurnych wniosków na pewno nie wyciągną. dnia Pią 12:54, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Dam Ci jedynie przykład. Zakładam, że masz dzieci, czy dałaś dziecku kiedykolwiek klapsa? Takim klapsem dla psa jest obroża (właściwie użyta).Szkoda w przypadku użycia obroży jest jednak znacznie mniejsza, ponieważ dziecko wie od kogo dostało klapsa , a pies nie wie.

NIE, bo zakładam, że na tym forum są ludzie inteligentni i takich bzdurnych wniosków na pewno nie wyciągną.

Niestety jest to forum publiczne i czytają je nie tylko zarejestrowani użytkownicy . Nie raz internet stał się już sprawcą tragedii więc myślę, że jednak trzeba uważać co i jak się pisze zwłaszcza jak robi się to niefrasobliwie (nawet jeśli ma się dobre intencje) Ale cały czas i głównie odnosi się to do postów Agnieszki . dnia Pią 13:47, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 3 razy
ech... szkoda słów! dnia Pią 14:11, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 5 razy

mówiłam CI, że to super sprawa;)
jak ja zakładam obrożę pies staje się aniołem;)
i też nie muszę jej "używać" wstarczy ze jestna szyjce!


zastanów się ze trzy razy jak to zostanie odebrane i wykorzystane nie daj bóg przez innych !

Miłego dnia
TAK BO uważam że to świetna sprawa.....
i polecić mogę obrożę każdemu normalnemu i zdrowemu psychicznie człowiekowi...

nie wiem, czy stosowałaś czy nie, czy wiesz jak wygląda wysokiej klasy obroża, jakie daje odczucia... ale na pewno jest bezpieczniejsza niż szarpanie psa... czy inne metody wymagające przemocy...

ja już się dalej nie wypowiadam, tym bardziej, że czepiasz się jednego zdania....pozdrawiam CIę


Klapsa raczej przyrównałabym do skarcenia szczeniaka/podrostka przez matkę/innego dorosłego psa i raczej był by to strzał zębami u .


Więc moim zdaniem właściwie użyta obroża jest dokładnie, jak strzał zębami.
jak będziesz w Wawie chętnie dam Ci do wypróbowania na sobie obroży, takiej z "najwyższej półki". Zobaczysz , że jest to delikatne szczypniecie, myślę, że nawet kłapnięcie zębami może być bardziej odczuwalne. Wtedy możemy dopiero podyskutować.
I myślę też sobie, że idąc za Twoim tokiem myślenia w doskonały sposób zwróciłaś uwagę osób postronnych na problem, którego tak naprawdę nie ma. Jeśli ktoś wyciąga podobne , co Ty wnioski z naszych postów, to chyba w ogóle powinien powstrzymać się od posiadania psa. A Agnieszka nie napisała ani nic złego, ani też nieprawdziwego. Dodam jeszcze, że nie wydaje się 2 tys. zł. po to żeby psu sprawić dyskomfort,czy ból lub choćby przykrość. Moja Edzia jest dla mnie bezcenna i nie zawaham się wykorzystać zdobyczy techniki, aby zagwarantować jej 100%owe bezpieczeństwo i największą możliwą swobodę i przyjemność. Nie wiesz jak czuje się człowiek, kiedy po raz pierwszy traci z oczu ukochanego szczyla w zimowy wieczór, w ciemnym lesie. Myślałam że te kilka minut przyprawi mnie o zawał. Oczywiście luzem mogę nie puszczać, ale czy to uszczęśliwi psa? teraz mogę iść przez las bez smyczy, Edzia reaguje na każde przywołanie, a obroża jest jedynie niepotrzebnym już gadżetem leżącym w szufladzie.

PS. To co z książką, pożyczysz ? czy mam podać adres?
Książki dostępne w Karusku z wysyłką do domu

1. http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=812&cat=204

2. http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=5009&cat=214

3. http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4196&cat=204

Książki które warto mieć na półce Moje egzemplarze posłużyły już wielu znajomym



Więc moim zdaniem właściwie użyta obroża jest dokładnie, jak strzał zębami.



Po drugie, wielu szkoleniowców się na OE przejechało. Niestety. Słyszeliście o tym? Kto wie, ten wie, ja tam z nazwisk nie będę wymieniać, ale obserwując środowisko można to zauważyć. Niestety, skutki użycia OE gdy pies się zorientuje, o co biega, są fatalne.



Jest to poważna pomoc szkoleniowa w sytuacjach bardzo trudnych.


I naprawdę młoda SUCZKA PUDLA jest takim bardzo trudnym przypadkiem? Wymieniłabyś, który szkoleniowiec to stwierdził? Pewnie nie, sama nie lubię publicznie używać nazwisk, ale może chociaż prywatnie? Tak z czystej ciekawości, bo naprawdę nie wierzę, że taka śliczna i rozskakana psina jest tak trudna... Bardziej wydaje mi się, że szkoleniowiec trochę się nie popisał.

Każdy dla pudli chce jak najlepiej Stąd ta dyskusja


Tylko i wyłącznie
Niech te obroże zostaną w szufladach

Ela sama stwierdziłaś że ćwiczenia agility, posłuszeństwa pomagają Wam osiągnąć lepsze porozumienie i jak to fajnie jak pies reaguje na każdy nasz ruch i gest: my w prawo, pies w prawo itd, itp A na pewno będzie jeszcze lepiej
Może spotkamy się w niedalekiej przyszłości na zawodach ?

Nie wiesz jak czuje się człowiek, kiedy po raz pierwszy traci z oczu ukochanego szczyla w zimowy wieczór, w ciemnym lesie. Myślałam że te kilka minut przyprawi mnie o zawał. Oczywiście luzem mogę nie puszczać, ale czy to uszczęśliwi psa? teraz mogę iść przez las bez smyczy, Edzia reaguje na każde przywołanie, a obroża jest jedynie niepotrzebnym już gadżetem leżącym w szufladzie.

Szczeniak to szczeniak, trzeba wziąć na to poprawkę, to nie border Ja tam szczeniaka puszczałam tylko na ogrodzonym terenie (dużym, by nie miał świadomości, że cały MOSIR jest ogrodzony) i uczyłam, że ze mną jest fajniej. I nadal jak widzę, że mały nie jest na kontakcie to też go nie puszczam, bo także nie lubię ryzykować bez potrzeby

Nie trzeba być zero-jedynkowym W końcu na treningach chyba nie używacie OE, co?
Parę informacji, artykuł (poniżej wklejam tłumaczenie )
http://kerryblues.info/WDJ/SHOCKING.HTML

Ogrodzenia elektryczne mogą być wygodne dla właścicieli psow, ale nie są bezpieczne dla psów.

Rufus jest typowym młodym Labradorem: dużym, pełnym energii i niezwykle chętnym to poznawania obszarów poza swoim ogrodem w Richmond (Utah) w momencie wyjścia poza ogordzenie. Jego właściciele – rodzina Ashby- są typową rodzina posiadającą psa rasy labrador: tata, mama i kilka dzieci, wszyscy chcący być odpowiedzialnymi właścicielami.
Jak to sie zwykle zdarza, energia Rufusa jest zbyt duża w stosunku do dzieci. Pomimo kilku prób oduczenia psa skakania na ludzi, Rufus stale przewraca najmłodszego syna. Mimo wielu wysiłków, Rufus stale ucieka poza ogorodzenie.
Wyobrażcie sobie zadowolenie rodziny Ashbys, kiedy podczas zakupów w dużym sklepie zoologicznym, znajdują produkt, obiecujący rozwiązanie obu problemów zaledwie przy naciśnięciu przycisku. Produkt ten zawiera system elektroniczny ze zdalnym sterowaniem do używania podczas kontrolowanego szkolenia. Innymi słowy-obroża elektryczna. Rodzina kupuje urządzenie, zabiera do domu i zaczyna szkolić Rufusa.

Ryc1. Rufus podczas leczenia z powodu elektrycznym i/lub chemicznych poparzeń, spowodowanych użyciem obroży elektrycznej, która została zamoczona. Zauważ wypaloną dziurę w jego ciele spowodowaną przez metalową „sondę” w obroży.

Rodzina używała produktu przez kilka dni i była całkiem zadowolona. Rufus szybko się nauczył aby nie skakać na dzieci i życie z nim stało się łatwiejsze. Rodzina miała w planach polożenie kabla od ogrodzenia elektrycznego pod ziemią. Do tego czasu Rufus został umieszczany na swoim terenie, mając na szyi obrożę elektryczną, podczas nieobecności właścicieli.
Pewnego deszczowego popołudnia, Darren Ashby (elektryk) wysłał swojego syna po Rufusa. Chłopiec wrócil i powiedział, że pies nie pozwala się mu do siebie zbliżyć. Darren poszedł więc po psa i był przerażony tym co zobaczył.
„Zrobiło mi się niedobrze na ten widok”- powiedział Ashby- „Rufus miał zielony kolor sierści wokół szyi, pod obrożą. Czuć było ochydny zapach mokrych, spalonych włosów i ciała. Coś było nie tak. Ostrożnie zdjąłem obroże i ujrzałem ogromną dzirę w szyi Rufusa, dokładnie pod jednym z „zębów” obroży.
Dr Susan Benson ( centrum weterynaryjne w Preston,Idaho) zaczęła leczyć obrażenia Rufusa. „ To było jedno z najgorszych poparzeń elektrycznych jakie kiedykolwiek widziałam, inne niż u psów które zostały poparzone przez linie wysokiego napięcia”-powiedziała.
Dr Benson powiedzała także, że ten incydent spowodował jej jeszcze większą nieufność w stosunku do tego systemu. Uważa, że obroże te nie powinny być pozostawione na psie bez kontroli, co oczywiście nie sprawdza się wobec właścicieli, którzy chcą jej używać dając psu wolny dostęp do ogrodu kiedy są cały dzień w pracy.
Co może się tu nie podobać?
Nie ma co zaprzeczać, że system ten jest niezmiernie popularny. Obroże dostępne są łatwo dostępne w sklepach zoologicznych, online i w większości katalogów. Stały się tak popularne jak pchły i bez wątpienia za tak niewiele jak 125 dolarów odpowiedzialny właściciel może pozwolić psu bawić sie na pięciu akrach, ktorego ogrodzenie kosztowałoby tysiące dolarów. Za kolejne 100 dolarów właściciel może zakupić system, który obiecuje objąc obszar do 25 akrów, rozszerzenie zestawu kosztuje 50 dolarów za każde pól akra. Całość 1 500 dolarów za „ogrodzenie” 25 akrów. Inna opcja zawiera system zasilania słonecznego lub obrożę, która „każe”, przebywającego w tym obszarze psa za szczekanie. Dodatkowo system ten może być używany w społecznościach, które nie mogą posiadać widocznych ogrodzeń (coraz bardziej popularny trend w USA). Mogą być instalowane na terenach gdzie normalne ogrodzenie byłoby trudne lub niemożliwe do postawienia. Z punktu widzenia przeciętnego właściciela psa – co w tym złego?
Niestety z punktu widzenia psa-wiele poparzeń elektrycznych wokól szyi. Niestety dla psów żyjacych z obrożami elektrycznymi wokól szyi, żadna z firm produkujących te systemy nie mówi o negatywnych skutkach ich użycia. A jest ich dużo.
Jako profesjonalny szkoleniowiec i konsultant behawioralny, miałem aż nadto do czynienia ze skutkami działania ogrodzeń elektrycznych, które powodują problemy z psami. Słyszę także często o makabrycznych zdarzeniach od innych szkoleniowców. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem używania obroży elektrycznej, więc stale śledzę nowe przypadki do potwierdzenia mojego stanowiska.
Moja filozofia szkolenia oparta jest o łagodne metody szkolenia, które powodują powstawanie więzi między psem i właścicielem, opierającej się na wzajemnym zaufaniu i szacunku. Pomysł celowego porażania prądem ukochanego członka rodziny jest dla mnie tak odrażający, że nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, w której użyłbym obroże elektryczną dla jakiegokolwiek psa. Nie tylko względy moralne oraz możliwość usterek w tych urządzeniu powoduje że jestem przeciwnikiem, ale jest wiele innych argumentów dlaczego kieruję moich klientów jak najdalej od tych urządzeń.
Psy pozostają bezbronne
Jednym z przykładów jest czarny labrador odwiedzający nas od czasu do czasu- niemy przyklad, że obroże elektryczne nie zawsze działają.
Pracownicy schronisk z całego kraju opowiadają o zbłąkanych psach, które są znajdowane mając obroże elektrycze na szyi. Kiedy odbierane są przez właścicieli, wielu z nich nonszlanacko przyznaje, że zaniedbali wymianę baterii. Inni przyznają, że psy przeskakują przez płot by gonić wiewiórkę lub pójść za innym psem lub „odwiedzić” sukę z cieczką.
Kiedy po raz enty zawożę odwiedzającego nas labradora do jego domu (pol mili od mojego), jego wlaściciel mówi, że ogrodzenie jest zespute (znowu!) z powodu burzy. Pyta mnie jak zatrzymać psa w domu do czasu naprawy, jeśli nie ma innej alternatywy, ale pozwolić mu biegać swobodnie.Zawsze odpowiadam to samo wiedząc, ze właściciel puszcza to mimo uszu.
Ryc2. Nie jest rozsądne kupować rasy polującej z ogromną potrzebą ruchu jeśli mieszkasz w miejscu gdzie nie możesz mieć płotu.
System ten nie tylko daje właściecielom mylne pojęcie o bezpieczeństwie urządzenia, ale także nie chroni psa przed intruzami. Garsujące psy, złodzieje psów, okoliczni sadyści, wściekli pracownicy osiedlowi, skunksy i szopy zarażone wścieklizną – mogą bez problemu dostać się na nieogrodzony teren, na którym przebywa pies.
Komentarz dotyczący gryzienia
Poza tym, że pies jest bezbronny wobec ataków, system ten nie powoduje powstania żadnej fizycznej bariery, chroniącej nieświadomego przechodnia przed psem. Jest coraz wiecej udokumentowanych przypadków takiej agresji.
Przejezdzajace samochody, dzieci na rowerach, ludzie wyprowadzający psy, wiewiórki wspinające się na okoliczne drzewa – to wszystko powoduje u psa podniecenie. Jeśli pies jest wystarczająco podniecony by poddać próbie niewidoczne ogrodzenie, zostaje porażony przez co kojarzy ból z rzeczą na której był skupiony.
Dlatego każdy nieoczekiwany gość, który przekroczy niewidzialną barierę staje się potencjalnym obiektem obiektem agresji sfrustrowanego psa. Jeszcze gorzej jest gdy podniecenie psa jest tak silne, że przebiega on przez ta barierę , wtedy szok elektryczny powoduje wzrost agresji u atakującego psa.
Własnie otrzymałem telefon od rodziny, która chce znależć nowy dom dla swojego 8-letniego sznaucera-Maxa, który zył w ogrodzie otoczonym niewidzialnym ogrodzeniem elektrycznym od kiedy był młody. Dwa lata temu zaczął on przejawiać niepokojące objawy agresji.
Właściciele psa sądzą, że może pracownik osiedla nie lubiący psów kopnął Maxa powodując wzrastająca skalę agresji, która zakończyła się na pogryzieniu nogi dziecka odwiedzającego rodzinę (skala 3). Bez prawdziwego ogordzenia właścieciele nie byli wstanie chronić pracowników osiedlowych, a także dzieci przed Maxem.
Problemem był także zakaz normalnych płotów na osiedlu, na którym mieszkała rodzina, więc kontynuowali oni użycie ogrodzenia elektrycznego. Poza tym każde dodatkowe porażenie Maxa obrożą elektryczną powodowało wzrost zestresowania, podniecenia i agresji, zwiększjąc ryzyko pogryzień.
Pierwszym punktem do zmniejszenia agresji powinno być wyeliminowanie warunków, które do tej agresji się przyczyniły, w tym przypadku- okoliczności środowiskowe w postaci ogrodzenia elektrycznego.
Max był zawsze psem podwórzowym i jego właściciele są niechętni do trzymania go w domu. Zdają sobie sprawę, że trzymanie go na łańcuchu do końca życia nie jest dobrym rozwiązaniem. Dzieci są zrozpaczone perspektywą stracenia psa, a ja muszę przedstawic im złe wieści, że znalezienie kochającego domu dla ośmioletniego psa, który gryzie jest trudne do zrealizowania. Zadecydowali, że chcą znacząco zmienić swój i Maxa styl życia, by lepiej go chronić i panować nad jego zachowaniem lub psa uśpić.
Trzy miesiące temu miałem spotkanie z właścicielką Airdale teriera -Andy, który uciekał przez elektryczne ogrodzenie i gryzł. Kiedy Adny był szczenięciem pozwolono mu biegać swobodnie na terenie położonym w górach na obrzeżach Chattanooga. Kiedy wiecej rodzin zamieszkało w sąsiedztwie, włóczęgostwo Andiego stało się zródłem narzekań, a więc jego włąscicielka zamontowała ogrodzenie elektryczne. System ten włączal szkolenie, a więc pojawił się mężczyzna, który nauczyć miał Andiego, że jesli zignoruje sygnał, że zbliża się do granicy ogrodzenia zostanie porażony. System ten okazał sie skuteczny na kilka lat. Jednakże, z niewiadomego powodu, Andy zaczął przechodzić poza granice ogrodzenia.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce, gdy Golden Retriever przechodził za ogrodzeniem na smyczy. Andy dopadł psa przekracając granice ogrodzenia, ale nie spowodował żadnych obrażeń. Właścicielka uznała to za jednorazowy przypadek. Kilka miesięcy póżniej Andy przekroczył granice ogrodzenia, lecz tym razem spowodował dość silne obrażenie u swojej psiej ofiary. Właścicielka Andiego podjęła decyzję, że coś musi zrobić w tej sprawie. Zadzwoniła do firmy montującej owe urządzenie, która przysłała kogoś do ponownego nauczenia Andiego respektowania ogrodzenia.
„Szkoleniowiec” założył Andiemu obrożę na szyję i jedną w pachwinie. Zaprowadził Andiego do ogrodzenia i poraził go parę razy. Andy zaskomlał i ugryzł swój bok, obraz ten był tak makabryczny, że właścicielka nie mogła na to patrzeć i weszła do domu, a procedura ta trwała dalej bez jej obecności. Kiedy „szkoleniowiec”skończył, powiedział właścicielce, że Andy ugryzł go w nogę, ale nic się nie stało, ponieważ miał on na sobie skórzane czapsy, które zacząl ubierać poniweaż tak wiele psów probowało go gryżć podczas treningu – co oświadczył z dumą.
Dwa tygodnie póżniej Andy przekroczył granicę ogrodzenia i pogryzł dotkliwie mała dziewczynkę (poziom 4). Został uśpiony.
Inne negatywne reakcje, niekoniecznie aż tak ekstremalne, dają nam pojęcie jak bardzo traumatyczne mogą być obroże elktryczne. Niektóre psy odmwiają wyjścia do ogrodu po zastosowaniu ogrodzenia elektrycznego po raz pierwszy. Inne muszą być zapakowane do samochodu i przewiezione poza granice ogrodzenia- nie mając obroży elektrycznej założonej- by móc je zabrać na spacer poza ten teren.
Być odpowiedzialnym
Stwierdzenie jednej z widących firm, produkujących ogrodzenia elektryczne: Naszą misją jest bezpieczeństwo twojego psa. Wierzymy w Bezpieczeństwo Zwierząt i w Zadowolonych Ludzi.
Możesz sądzić, że firma, która kładzie nacisk na bezpieczenstwo zwierząt powinna ostrzegać nabywców przed ryzykiem zastosowanie tego systemu i nie powinna szczędzić sobie wysiłku by naprawiać usterki produktu.
Nie było tak w przypadku Rufusa- poparzonego Labradora. Właściciel psa wysłał list do firmy, od której kupił urządzenie, razem ze zdjeciem obrażeń swojego psa i po jakimś czasie otrzymał odpowiedź. Firma zaoferowała zapłacenie za weterynarza, ale tylko w przypadku gdy podpisze on orzeczenie, że firma niczemu nie jest winna. Firma dała mu dwa dni na podjęcie decyzji o podpisaniu takiego orzeczenia.
Kiedy zadzwonił on do tej firmy w celu złożenie zażalenia na tą odpowiedź i dowiedział się że prawnik firmy oświadczył, że była to jego wina zostawiając psa z obrożą na deszczu. Przeczytał on cała instrukcję, w której nie znalazł żadnej informacji dotyczącej nie używanie obroży podczas nieprzyjaznej pogody. Zastanawia się on czy nie wytoczyć firmie procesu.
Rufus miał szczęście- przeżył to traumatyczne zdarzenie. Andy nie był, aż tak szczęśliwy. Decyzja odnośnie Maxa jeszcze nie zapadła. Jest wiele innych psów, które zmagają się z niekiedy śmiertelnymi skutkami użycia ogrodzenia elektrycznego. Niektóre z tych psów przegrają tą walkę. Nigdy nie stawiaj swojego psa w takiej sytuacji.
Co możesz zrobić:
Unikaj konieczności użycia tego typu urządzeń, sprawdzając czy możesz mieć płot zanim zdecydujesz sie na kupno domu. Jeśli masz bardzo mały ogród lub/i „siedzący” tryb życia nie kupuj rasy, która wymaga dużo ruchu.

Artykuł co prawda dotyczy ogrodzeń elektrycznych ale OE jest częścią składową tego systemu.

Proszę nie pisać post pod postem! Izabela124
Zaczęłam odpisywać, ale straciłam cały tekst, więc nie chce mi się drugi raz pisać.
Powiem tylko tyle, kontakt z Edką mam wzorcowy, pomimo iz pewne trudne dla niej sprawy wytłumaczyłam jej stosując obrożę. Linka jest świetna, ale zastosowanie jej w lesie może sprawić poważny kłopot, a jeśli nie zdążymy przydepnąć i pies pójdzie w las i zaczepi się??? odbierzemy mu szansę na powrót. więc i linka ma nie tylko dobre strony.
Zapewniam, że z użyciem obroży można bezstresowo wyjaśnic psu o co chodzi. Ja z edzią mogę pójść wszędzie, zwykle chodzi luzem. jedyne miejsca gdzie bezwzględnie uzywam smyczy to ruchliwa ulica z samochodami. leśne drogi z rowerami nie sa problemem, edzia rozumie jak mówię " uważaj rower" wie, że wtedy trzeba przystanąc , lub podejść do mnie gdy wyciągam rękę.
I mimo, że jest pudlem, nie odniosła żadnego uszczerbku przez zastosowanie obroży. A korzyść mam taką, że urlop w terenach leśnych i łowieckich był bezstresowa przyjemnością dla niej i dla nas.
mogę jeszcze pomysleć, że jest nieinteligentna, skoro nie wie, że bez obroży nie musi sie słuchać, ale temu przeczą dotychczasowe wyniki mojej pracy z nią.
Więc cóż muszę się z wami nie zgodzić. Przytaczacie przykłady w których ludziom brakuje rozumu skoro dochodzi do takich sytuacji. Mnie szczęśliwie rozumu nie poskąpiono i nawet potrafię z niego korzystać, bo jak widać i obroży potrafiłam użyć właściwie. Miałam okazję widzieć schemat jej użycia i efekty i to ja zwróciłam się do trenera z prośbą o pomoc we wdrożeniu tego narzędzia. I uważam, że było to właściwe pomimo iż mój pudel jest ideałem. dnia Pią 23:19, 03 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
żadne urządzenie elektryczne czy elektroniczne nie jest zabezpieczone przed awarią i nie da cofnąć się czasu jak psa porazi prąd

PS
chcesz mieć ostatnie zdanie niech i tak będzie ... dnia Sob 18:00, 04 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

żadne urządzenie elektryczne czy elektroniczne nie jest zabezpieczone przed awarią i nie da cofnąć się czasu jak psa porazi prąd

To Ty pewnie nie używasz urządzeń elektrycznych z obawy przed awarią???

tak wygląda pies po użyciu obroży

A tak na poważnie- jeśli już obroża, to kupuje się najlepszą z najlepszych i używa tylko pod pełnym nadzorem.
I nie ma co jej demonizować, ale należy uczulać ludzi, że nie wdraża się jej bez pomocy trenera, a potrzebę jej zastosowania należy mocno przemyśleć.

A tak wracając do książek- może założylibyśmy oddzielny watek pt co warto przeczytać i dlaczego akurat te pozycje.
Ja miałam problem ze znalezieniem dobrych lektur o wychowaniu psów, jest tak wiele książek o tej tematyce, a nie każda zasługuje na uwagę. dnia Sob 0:45, 04 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
WItam wszystkich, co prawda nie mam pudla, ale zajmuję sie szkoleniem sportowym i z zaciekawieniem jak i ze smutkiem przeczytałam ten temat.
Stanley Coren ator wielu dobrych książek o psach i behawioryzmie napisał bardzo mądrą rzecz:
"I nigdy nie używam obroży elektrycznej. Nie podoba mi się jej zasada. Po pierwsza kara jest nieskuteczną metodą nauczania, która również osłabia więź między psem i trenera.
Po drugie, jako psycholog, nie podoba mi się to, co robi osoba dostarczająca impulsu elektrycznego. Opiera się ona na niewrażliwości na ból dla innych i powoduje długoterminowe obniżenie empatii ".

Rozwinę przy okazji ten temat szerzej, ale w tej chwili chciałbym napisac pare słów od siebie.

Elu masz pudla który nie jest twardym psem, jest to delikatne stworzonko któe musisz zapewne rozbudzać na popedy, wiec serwowanie mu takich dodatkowych atrakcji nie jest zbyt madre nawet jesli byś miała sprzet z najwyższej pólki i najlepszego trenera. Aczkolwiek ten najlepszy pewnei by do tego nie przyłozył ręki.
Zadałm sobie trud i przeczytałam Twoje powody użycia o.e. to nie sa ani dobre powody ani rasa, ani tak młodziutki wiek suczki w jakim zastosowawałas ta obroze. Piszesz ze dla jej bezpieczeństwa i aby miała radoche ze moze sobie swobodnei chodzic z Toba po lesie.
JAka to radocha? Twój pies ma duzy teren do biegania i jakos nie chce mu się samemu biegać. Wiec widocznie bardziej mu pasuje chodzenie z człowiekiem na spacer niż bieganie. Zreszta nawet z o.e. nie pozwalasz jej na bieganie dalej niz 10 metrów, bo przecież w lesie tak naprawde nie mozna spuszczac psów i kazdy mysliwy może ci psa ustrzelic, wystarczy ze powie ze nie widział Ciebie. Wiec co za róznica gdy Twój pies bedzie na 10 m tasmie, która przeciez mozesz trzymac dopóki nie wypracujesz sobie posłuszeństwa.
Myśle ze za bardzo wierzysz w doskonałośc tego sprzetu i to ze nie psuje Twoich relacji z psem. Pies bardzo szybko wychwyca szczegóły i dostrzeze takze to ze impuls dostaje w Twojej obecnosci a kiedy jest sam na ogródku moze ganiac za ptaszkami, wiewiórkami.
Kolejna sprawa to sam fakt użycia przez Ciebie obrozy, doskonale wiesz ze diody muszą dotykac skóry impuls eektryczny będzie ta skóre przyplac, jest to tylko kwestia czasu keidy to zauważysz. Każdy z psów ma instynk samozachowawczy impuls elektryczny zawsze będzie mu sie kojarzył z czymś co instynktownie nalezy unikac bo wyładowania to burza. Wiedzac o tym jest Ci z tym dobrze kiedy karzesz tymi środkami swojego psa któy Ci zaufał, który od szczeniaka miał olbrzymią ufnosć do człowieka? Mozesz swojego psa na sto róznych sposobów zając, wybiegać po co wybierać cos co krzywdzi Twojego psa?
W posrcie ludzie dążac do wyników używaja o.e. ale efekty maja Ci którzy maja wiedze , robią psy do poziomu Mswiata i mają wyselekcjonowane psy. Nie uzywaja o.e. kiedy pies nie wchodzi na stan popedu. TY musiałas psu dawac impuls poza popedem, ot na zwykłym przywołaniu. To własnie niszczy psa. NA takim zwykłym przywołaniu wystarczą inne metody. Mysle ze nie użyłas jej jeszcze na popedzie kiedy goni zwierzyne, bo musiałabys jej dac znacznie większy impuls niz to co piszesz. A jezeli nei uzyłas w pogoni to znaczy ze problem wyolbrzymiłas.
TAk czy tak możesz uzywac o.e. Twój wybór, ale nie zachwalaj jej jako super sprzetu, bo nie jest. Zajmuje się sportowym szkoleniem a takze naprawa relacji miedzy włascicielem a psem jak i roziwazywaniem psich problemów i ostatania rzecza która bym załozyła psu to o.e. bo najpierw nalezy wypóbowac wszystkich metod zanim sie siegnie po ostatecznosc.

W wielu krajach jest zakaz stosowanie obroży elektrycznej Austria, nimeicy Słowenia Wielka Brytania i paru innych.
Zanim to nastapiło ludzie badali wplyw obroży elektrycznej ( pradu ) na zwierzętach oto niektóre z badań:
Kliniczne objawy spowodowane użyciem elektrycznych obroży
w sytuacjach życia codziennego
E. Schalke , J. Stichnoth , S. Ott, R. Jones-Baade
Department of Animal Welfareand Beahavior , Veterinary School of Hannover, Buenteweg 2, 30559 Hannover
Muenchen, Niemcy 11 grudnia 2006 r.

Badaniu poddano 14 Beagle z hodowli laboratoryjnej.
Badanie serca i poziomu kortyzolu było parametrem stresu.
Badanie trwało przez 7 miesięcy. Psy szkolono codziennie przez półtora godziny w duzym magazynie, aby wyłączyć czynniki stresogenne z zewnątrz.
Psy były wyszkolone do polowania. Doświadczenie polegało na otrzymaniu impulsu powstrzymującego polowanie na królika.
Psy podzielono na trzy grupy. A – dostawała bodziec w chwili gdy pies dotknął królika.
B – gdy pies nie słuchał kiedy wypowiedziano komendę podczas polowania, C – dostawały impuls w sposób nieprzewidywalny, nie związany z sytuacją.
Główny eksperyment trwał 17 dni. Pierwsze pięć dni pozwalano psom polować na królika.
Przez kolejne 5 dni polowanie było przerywane na smyczy. Każdego dnia notowano parametry stresu.
Kolejne 7 dni to szkolenie za pomocą obroży elektrycznej. Mogły dostać tylko jeden impuls dziennie.
Po 4 tyg grupa została wprowadzona na teren badań bez impulsu elektrycznego i mierzono poziom kortyzolu.
Grupa A nie wykazywała znacznego poziomu stresu. Grupa Bi C wykazywała znaczny poziom kortyzolu.
Grupa A 22,45 %
Grupa B wzrost o 113,89%
Grupa C wzrost 336,36%

Wniosek: psy z grupy A były w stanie powiązać ofiarę ze stosowanym bodźcem. W ten sposób zwierzęta były w stanie przewidzieć i kontrolować bodziec.

Jest to zgodne z wynikami badań R Polsky (1994) : pośpiech i / lub porażenie prądem, trwa zbyt długo i powoduje strach do środowiska / osób u psów. Wyniki są zgodne z Feddersen-Petersen i Teutsch (1999), jak również Grauvogl (1991), który stwierdził, niemożność skojarzenia porażenia prądem elektrycznym i bodźców prowadzi do niepewności i ekstremalnych stanów lękowych.
Wnioski tego badania sugerują, że stosowanie wysokiego poziomu impulsów elektrycznych, takich jakie stosowane były w tym badaniu ( w tym przypadku max poziom tej o.e. był 5) , oznacza, że jest duże ryzyko, że psy wykażą silne i trwałe objawy stresu. Zalecają ograniczony dostęp do tych urządzeń jedynie dla osób posiadających kwalifikację, a następnie ich użycie powinno być dozwolone jedynie w ściśle określonych sytuacjach.

Szkolenie psów przy pomocy obroży SHOCK: krótko-i długoterminowe skutki behawioralne
Matthijs BH Schilder a, b, * Joanne AM van der Borg
• Katedra Nauk Klinicznych zwierząt towarzyszących, University of Utrecht, Utrecht, Holandia
• Zakład Etologia i społeczno-Ekologia, Uniwersytet w Utrechcie, Utrecht, Holandia
Streszczenie
Badane były skutki behawioralne widoczne podczas szkolenia służbowych owczarków Niemieckich przy zastosowaniu obroży elektrycznej. Obserwowano 32 psy przy 107 wstrząsach obserwowano reakcje (obniżenie postawy ciała, wysoki skowyt, szczekanie, piszczenie, strach, przekierowanie agresji, dyszenie), które sugerują, stres lub strach i bólu. Większość z tych natychmiastowych reakcji trwało zaledwie ułamek sekundy. Psy podzielono na dwie grupy : S – 16 psów otrzymujących impulsy elektryczne Oraz 15 psów w grupie C które służyły do porównania, psy w grupie C otrzymywały podobne szkolenie ostrymi metodami, jednak bez o.e.
Wolne chodzenie na poligonie. Psy z grupy S wykazywały niższe postawy ucha i zachowania związane ze stresem niż psy z grupy kontrolnej C.
Podczas treningu posłuszeństwa z tymi samymi ćwiczeniami także stwierdzono różnice . Nawet porównanie zachowania psów z C-S-, że psów z wolnego chodzenia i ćwiczenia posłuszeństwa w parku wykazały podobne różnice. Różnice między obiema grupami psów istnieje pomimo faktu, że C-psy również były szkolone w sposób dość ostry.
Wnioski: szkolenie za pomocą obroży elektrycznych jest stresujące, przyjęcie impulsów jest bolesnym doświadczeniem dla psów, psy z grupy S skojarzyły, że obecność ich właściciela (lub jego komend) informuje, o odbiorze wstrząsów, nawet poza normalnym szkoleniem a w sytuacji obecności właściciela. Inaczej mówiąc psy skojarzyły konkretne polecenie z uzyskaniem prądu. Oprócz ostrego bólu i strachu, może mieć to długotrwały negatywny wpływ na psychikę. Aby zapobiec nadużyciom o.e. proponuje się zakaz jego stosowania dla „sportu”, ale należy je zachować do zastosowań terapeutycznych takich jak polowanie i zabijania owiec. Trenerzy powinni być wysoko wykwalifikowani.

Stanowisko PETA
Obroże elektryczne
Psy noszące obroże elektryczne mogą cierpieć z powodu bólu fizycznego i szkody (od oparzenia po migotania serca przedsionków) i stres psychologiczny, w tym ciężkie napady lęku i agresji przeniesionej. Poszczególne zwierzęta różnią się temperamentem i w progiem bólu, wstrząs, który wydaje się łagodny dla jednego psa może być ciężki dla drugiego. Niepokój i zamieszanie spowodowane przez powtarzające się wstrząsy mogą doprowadzić do zmian w częstości akcji serca i oddychania i zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Obroże elektroniczne mogą również ulegać uszkodzeniu, i nawet w czasie nie podawania wstrząsów mogą podawać je non stop.

Nie pisz post pod postem! Izabela124
Miałam okazję użyć obroży zatrzymując Edzię przy próbie pogoni w lesie, czyli dokładne w tym celu w którym zamierzałam zastosować. Zgadzam się, że nie jest to sprzęt do długotrwałego stosowania, ale nie widzę żeby słaby impuls podany w sytuacjach odmowy (około 10 razy) wpłynął szkodliwie na małą, lub osłabił naszą więź. Zawsze najpierw była przywoływana tylko głosem, dopiero odmowa powodowała impuls, co było dla niej jasnym sygnałem, że robi źle. Oczywiście, że najpierw chodziłam z liną, ale potrzebowałam większej pewności, którą uzyskałam. Mówisz BB młodziutka sunia- nie chciałam czekać aż zły nawyk się utrwali, a ma gdzie się utrwalać, bo mamy 3 koty, które fajnie dają się gonić .
Próbowałam wielokrotnie takiego impulsu na sobie w miejscach pozbawionych włosów- śladu najmniejszego nie miałam.
Ponieważ nie mam potrzeby stosowania obroży dalej, co chciałam to osiągnęłam piszę o swoich doświadczeniach już po użyciu i nie odnajduję żadnego z tych wszystkich okropnych skutków użycia o których piszesz.
Nie chodzi o propagowanie obroży, każdy ma własny rozum. Tyle tylko, że ja piszę na podstawie swoich doświadczeń, a nie cudzych z nie wiadomo jakim sprzętem i nie wiadomo przez kogo stosowanym, nie wiadomo jak stosowanym. Powiem tylko, że gdybym miała stosować obrożę w dłuższym horyzoncie czasowym na pewno nie robiłabym tego.

„wyuczoną bezradnością”
June 5th, 2010 Przykład na to dał niedawno , który wyniki swoich badań zinterpretował w konteście tego, co nazwał „wyuczoną bezradnością”. Zauważył on mianowicie, że w pewnych określonych warunkach eksperymentalnych — przede wszystkim wtedy, gdy zwierzę było poddawane powtarzanemu działaniu bolesnego bodźca, którego nie mogło uniknąć — przestawało zachowywać się w charakterystyczny, niekontrolowany sposób (do czego było skłonne na początku), a stawało się zobojętniałe i apatyczne, nawet jeśli eksperymentator umożliwiał mu uniknięcie szkodliwego bodźca. Niektóre zwierzęta korzystały natychmiast z pierwszej nadarzającej się okazji ucieczki, inne trzeba było dłuJJO zachęcać do wyrwania się ze stanu „bezsilności”. O ile wiadomo, te różnice w sposobie reagowania nie są rezultatem odmiennego doświadczenia lub uczenia się, ale wprost przeciwnie — odzwierciedlają jakąś wewnętrzną właściwość (właściwości) samych organizmów.

niepokoj – stan nerwicy
May 12th, 2010 Badał on skutki, jakie na zachowanie kotów wywiera uderzenie prądem elektrycznym, przed którym zwierzę nie mogło się obronić, i na podstawie wyników swoich badań doszedł do wniosków mających znaczenie dla problematyki zaburzeń nerwicowych u ludzi. W cokolwiek uproszczony sposób przyjmuje on, że uderzenie prądem elektrycznym wywołuje u zwierzęcia lęk, który dołącza się następnie do innych bodźców przypadkowo obecnych w tym momencie, wskutek czego badane zwierzęta zaczynają bać się nawet klatki, w której otrzymały uderzenie prądem i zaczynają przejawiać oznaki zaniepokojenia nawet po przeniesieniu ich do pomieszczenia bez klatki. U podłoża tego niepokoju — teraz już „irracjonalnego”, ponieważ zwierzę nie dostawało więcej uderzeń prądem — leży zwykłe uczenie się skojarzeniowe.

załamanie psychiczne
April 27th, 2010 Ciekawe, że już dość dawno temu przeprowadził serię podobnych eksperymentów i otrzymał niemal takie same co Wolpe wyniki, ale bardzo przy tym starał się udowodnić, że nie wszystkie biorące udział w eksperymencie zwierzęta reagowały w taki niepomyślny dla nich sposób. Niektóre badane przez Massermana koty gotowe były raczej zagłodzić się na śmierć, niż jeść w miejscu, w którym poprzednio otrzymały uderzenie prądem, lub były poddawane jakiejś innej bolesnej stymulacji, innym natomiast stosunkowo łatwo udawało się przemóc niechęć do jedzenia.

W codziennym użyciu, w stosunku do ludzi określenie to jest często używane do opisania po prostu zdenerwowania lub silnego zaniepokojenia, a często również czynnika, które wywołuje te stany.
Zasadniczym wskaźnikiem reakcji stresowej, czyli GAS, jest wzrost wyrzutu glikokortykosteroidów z kory nadnerczy. Zespół ten ma charakter reakcji adaptacyjno- obronnej, mającej trzy fazy – alarmową,
przystosowania i wyczerpania. Przystosowanie w reakcji stresu opiera się na licznych komponentach fi zjologicznych, jak uwolnienie glukozy z glikogenu zgromadzonego w wątrobie, wzmożenie akcji
serca i wzrost ciśnienia krwi oraz zahamowanie aktywności rozrodczej. Mobilizowane są środki obrony organizmu, jednak wysiłek ten stopniowo zużywa będące do dyspozycji zasoby energetyczne. Stres jest
więc nieuchronnie związany z życiem, jest „zużyciem wskutek wszystkiego, co przytrafi a się żywej istocie” (2).

Eksperymenty Hansa Selyego rozwijali i kontynuowali inni badacze. Dużą
rolę odegrały wówczas obserwacje z zakresu psychologii i zachowania się zwierząt. Okazało się, że w wytworzeniu reakcji stresu ogromne znaczenie ma postrzeganie przez organizm sytuacji, czyli tak
zwane poczucie kontroli. Silny stres powstaje wówczas, gdy następuje utrata poczucia kontroli, tj. zwierzę nie może przy pomocy własnej aktywności (zachowania się) uniknąć stresorów. To często sytuacja,
której przyczyną są elementy nowości i nieprzewidywalności. W jednym z klasycznych doświadczeń nad utratą kontroli szczur, który mógł zapobiec
podrażnieniu prądem elektrycznym lub skrócić czas trwania drażnienia (dotykając pyszczkiem specjalny panel) wykazywał mniejsze owrzodzenie przewodu pokarmowego niż inny osobnik, który takiej możliwości był pozbawiony (3). Brak poczucia kontroli można porównać w psychologii ludzkiej do przeświadczenia o całkowitej utracie wpływu na wyjście
z niepożądanej sytuacji. Nie ulega wątpliwości, że sytuacje tworzące poczucie utraty kontroli mogą nierzadko wystąpić także
u zwierząt utrzymywanych i wykorzystywanych przez człowieka.

Dalsze badania wykazały, że istnieją w istocie dwa typy reakcji stresowej: czynna (typu atak-ucieczka) i bierna (znieruchomienie, depresja). Każda z nich charakteryzuje się innym profi lem kontroli
neurohormonalnej.

Stało się jasne, że permanentne mobilizowanie organizmu w reakcji stresowej staje się samo w sobie szkodliwe i powoduje następstwa chorobowe. Wpływ stresu na układ krążenia np. na krótko stymuluje pewien typ reakcji obronnej,przy działaniu długotrwałym jednak
może prowadzić do nadciśnienia tętniczego. Ze względu na powiązanie ze sobą rozmaitych mechanizmów fi zjologicznych stres może wpływać negatywnie nie tylko na zdrowotność, ale również choćby na
rozród i odporność organizmów. Wyszła na jaw również indywidualna
zmienność w podatności na stres. Postrzeganie określonego bodźca jako stresora uzależnione jest bowiem od różnych czynników, takich jak gatunek zwierzęcia, odmiana, wiek, płeć itd.

Skutkiem długotrwałego stresu jest często choroba i śmierć. Ponieważ w reakcji tej ważną rolę odgrywają układy: autonomiczny i hormonalny, działanie stresora może doprowadzić do dysfunkcji i uszkodzeń niemal każdego układu organizmu.

Stres i zachowanie się zwierząt dzikich. Tadeusz Kaleta dnia Pon 0:23, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
BB,z wielka uwagą i zainteresowaniem wczytuję sie w Twoje posty
i coz,jak zwykle kij ma dwa konce.
Bywaja sytuacje ekstremalne,jak wyżej przezemnie wspomniane węze-żmije(to nie byl zart),czy np pies notorycznie atakujący opony jeżdżącego ciągnika po ranczo.
Ogladalam te sytuacje w programie Milana.
Wiem,że zaraz ktoś napisze,że to show i przedstawienie pod publiczkę.
Zresztą przed każdym jego filmem pojawia sie informacja,zeby samemu jego metod nie stosować.
Ale akurat w tych przypadkach zdolano psom wytlumaczyć(elektronicznie),że zbliżanie sie do gada,czy podgryzanie opon w ruchu grozi smiercia lub kalectwem.

Podajesz mnostwo cytatow z doswiadczen i eksperymentów jakie stosowano na psach....aż mi skora cierpnie....na co te biedaki zostaly narażane,zeby naukowcy mogli dojśc do takich,czy innych wnioskow

Tak do końca badaczom i naukowcom nie należy wierzyc. Za pare lat przyjda inni i dojda do zupełnie innych tez i twierdzeń.
Kiedys naukowcy stwierdzili,że pomidory sa rakotworcze
BB
być może gdybym trafiła na takiego szkoleniowca jak Ty nie korzystałabym z obroży. Piszesz o używaniu linki 10 m, która ma być metodą na wszystko. Widziałam na jednym z naszych szkoleń, jak pies, który nie wykonywał komendy "zostań" został zatrzymany przez trenera w biegu przy użyciu linki . Przez chwilę był jakby zamroczony, potem wstał i powłócząc nogami tylnymi poszedł za właścicielem. W tym dniu do dalszego szkolenia już się nie nadawał. Następnego dnia też go nie było. Jak myślisz, czy możliwy jest uraz kręgosłupa w takiej sytuacji?
I może Cie zdziwi, ale próbowałam obroży na własnej szyi. A Ty?
Która z nas lepiej wie o czym pisze?
Na tym kończę rozpisywanie się na ten temat, najważniejszy jest zdrowy rozsądek we wszystkim i świadomość , że każdym narzędziem, nawet zwykłą linką można psu zrobić krzywdę.
Pozdrawiam,

BB
być może gdybym trafiła na takiego szkoleniowca jak Ty nie korzystałabym z obroży.,

Piszesz o używaniu linki 10 m, która ma być metodą na wszystko. Widziałam na jednym z naszych szkoleń, jak pies, który nie wykonywał komendy "zostań" został zatrzymany przez trenera w biegu przy użyciu linki . Przez chwilę był jakby zamroczony, potem wstał i powłócząc nogami tylnymi poszedł za właścicielem. W tym dniu do dalszego szkolenia już się nie nadawał. Następnego dnia też go nie było.
Jak myślisz, czy możliwy jest uraz kręgosłupa w takiej sytuacji?
Nie wiem jaka to była. I jak stosowali taką linke i do czego była przypieta. Jezeli na zacisku to zwykła smycz wystarczy aby urazic szyje psa.

Efman
Bardzo lubię Milana jednak on nie jest szkoleniowcem wobec czego nie będzie poświęcać czasu na oduczanie narowów poprzez szkolenie psa. Ludzie tez maja od niego inne oczekiwania. Chcą już i natychmiast mieć efekt najlepiej aby zamknął się w jednej wizycie, stąd sięga po takie a nie inne możliwości. Ale na swoich nie ma potrzeby tego robić bo od początku je wychowuje nie musi uczyć siad, waruj bo jest mocnym przewodnikiem i pies od początku ma jasne zasady. Swoje psy spojrzeniem potrafi zmusić do pokazania uległości. Milan tak samo podkreśla że problemem nie są psy ale ludzie. Te psy da się nauczyć ale niekoniecznie Ci ludzie potrafią i to nie dlatego że jest to poza ich możliwościami ale poza ich chęciami do jakiejkolwiek pracy. Tam był kiedyś taki fajny odcinek pani która pomagała psom amerykańskim rozwiązywać problemy poprzez rozmowę z psem albo zdjęcie psa, zgłosiła się do Milana bo nie mogła sobie poradzić ze swoimi jednak nie szło to dobrze bo konsultowana z nimi to co zaleca Milan i one się nie zgadzały na wszystko. Więc mentalność niektórych ludzi zgłaszających się do programu lub korzystających z porad wróżki – behawiorystki są mało poważne aby rozważać że ludzie zrobili wszystko aby nie dopuścić lub oduczyć psy złych nawyków.
Ale ponieważ nie każdy jest w stanie ustalić takie reguły stąd łagodniejsza wersja nauczenia pracy z człowiekiem jest uczenie zwykłych komend w oparciu o korzyść, nagrodę popęd łupu i od małego można psa uczyć takiej pracy jak i eliminować młodzieńcze zachowania, które się tworzą a SA dla nas kłopotliwe.
Wracając do Milana ile z Was ma ciągnik w domu lub żmije które spotyka codziennie?
I ile poświęcił czasu na nauczenie psa zachowania innego, innymi metodami zanim sięgnął po o.e.?
Podajesz mnostwo cytatow z doswiadczen i eksperymentów jakie stosowano na psach....aż mi skora cierpnie....na co te biedaki zostaly narażane,zeby naukowcy mogli dojśc do takich,czy innych wnioskow

Tak do końca badaczom i naukowcom nie należy wierzyc. Za pare lat przyjda inni i dojda do zupełnie innych tez i twierdzeń.
Kiedys naukowcy stwierdzili,że pomidory sa rakotworcze

Te biedaki są na co dzień tak traktowane przez wielu właścicieli, lub jeszcze gorzej wystarczy zobaczyć u nas jak duża oferta jest o.e.
Naprawdę wierzysz że za jakiś czas naukowcy udowodnią że istnieją zdrowotne zalety rażenia prądem ? Już w tej chwili wycofują się z szokowej terapii ludzi chorych psychicznie.
Tu masz badania na krabach
http://fakty.interia.pl/nauka/news/krab-odczuwa-i-pamieta-bol,1282749
Badanie Krów mlecznych gdzie zastosowano "stray Vokltage". Stray napięcie ma próg czułosci 0,4 do 2,4 V . U czlowieka ten poziom prądu zwykle nie jest zauwazalny jednak u bydła obserwowano objawy stresowe czyli mniejsze spozycie wody, żywnosci, spadek produkcji i inne objawy stresowe.

http://www.omafra.gov.on.ca/english/livestock/dairy/facts/strayvol.htm
Uważasz że w świecie naukowców panuje zmowa aby udowadniać zły wpływ działania prądem na zwierzaki?

Świat się trochę zmienia i zaczynają być dostępne inne metody, bardziej naturalne które bazują na zrozumieniu i naturalnej komunikacji zwierząt dlaczego tak trudno uwierzyć że istnieją inne sposoby i to tylko my ludzie możemy inaczej spojrzeć na zwierzę którym się opiekujemy.
http://www.youtube.com/watch?v=Tza7HB7NQYI&feature=related

Znalazłam w necie tłumaczenie art Karen Overall.
Moze kogoś zainteresuje i przeczyta

http://www.k9behavioralgenetics.net/resources/Articles/Why%20electric%20shock%20is%20not%20behavior%20modification.pdf

Dlaczego impuls elektryczny nie służy modyfikacji zachowań

Przeszukując Internet do badania na temat innych niż weterynaryjne programów dla tych, którzy pracują z psami problemowymi, natknęłam się na wiele stron nakłaniających lub piętnujących szkolenie przy użyciu impulsu elektrycznego. Jest to stale powracający problem, i mimo że nie mam ochoty zaczynać nowego roku omawiając go znów, być może nadszedł czas by zadać kilka pytań, ale nie o to, co ludzie myślą o obrożach elektrycznych, lecz czy takie szkolenie „działa”, co rozumiemy poprzez „działanie”, oraz co byłoby niezbędne do oceny tej czy też jakiejkolwiek innej techniki, gdybyśmy zastosowali metody naukowe. Jeśli uda nam się zacząć nowy rok promowaniem racjonalnego, naukowego podejścia do tego tematu, nadamy ton dyskusji, która jest bardzo potrzebna. (…)

W 1999 roku napisałam list opublikowany przez Australian Veterinary Journal (Overall, 1999), w którym potępiłam używanie obroży elektrycznych, co podtrzymałam w dyskusji w 2003 (Overall, 2003), kiedy to dowiedziałam się, że użyto mojego tekstu w celu poparcia obroży elektrycznych (Perkins, 2003a). W odpowiedzi na mój list, w którym tłumaczyłam, że nigdy nie popierałam używania impulsów elektrycznych do uczenia lub jako pomoc w uczeniu zwierząt, zostałam nazwana Luddystą (Perkins, 2003b). Napisano również, że jestem uprzedzona, ponieważ zaleciłam, abyśmy zajęli się tą kwestią rozpoczynając od zebrania danych. Ale co to znaczy, zebrać dane?

Z definicji, jeśli systematycznie zbiera się dane mając w głowie wyraźne pytanie, tym samym porzuca się podejście własnych relacji, osobistych opinii oraz argumentum ad hominem, które są tak dominujące w dyskusjach popierających obroże elektryczne, bez względu na źródło. Dzięki metodzie naukowej testujemy nasze przekonania. Niestety, nie ma wiele badań na temat skutków obroży elektrycznych, pomimo twierdzenia, że „Największe uniwersytety weterynaryjne badały obroże elektryczne od połowy lat 60-tych, kiedy to obroże te zostały wynalezione. Nigdy nie znaleziono dowodów na takie uszkodzenia (nerwów – sic)” (Castle). Ważne jest, aby właściwie zrozumieć badania, które zostały opublikowane. Omówię kilka kwestii, które poruszyłam w poprzednich pracach i dodam informacje z danych opublikowanych ostatnio, mając nadzieję, że każdy zainteresowany zrozumie, iż:

1) stosowanie obroży elektrycznych nie służy modyfikacji zachowań problemowych u zwierząt domowych,

2) stosowanie obroży elektrycznych nie posuwa nas naprzód w szkoleniu,

3) stosowanie obroży elektrycznych nie zapobiega eutanazji psów, często dzieje się wręcz odwrotnie; i

4) takie awersyjne techniki mają negatywne skutki, które promujący te techniki lekceważą lub ignorują.

Od lat wiemy, że impuls elektryczny działa w nauce unikania lub zaprzestania zachowania, co w formie ekstremalnej nazywa się „bezruchem” i często omawiane jest w literaturze psychologicznej. To właśnie kryterium „bezruchu” odpowiedzialne jest za wyuczoną bezradność (Seligman, 1971). Zgodnie z tą definicją dziwię się jak często ci, którzy popierają stosowanie obroży elektrycznych ignorują fakt, że zaprzestanie może nie oznaczać „poprawy zachowania”, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę dobrostan zwierzęcia. Zastanawiające jest również to, że nikt, kto poleca użycie obroży elektrycznej w celu rozwiązania problemów behawioralnych, nie zmierzył w jakim stopniu może spowodować wyuczoną bezradność u psów, którymi się zajmuje.

Ten brak zakończenia jest problematyczny i oczywiście narusza zasady metody naukowej (patrz punkty 1-3 w Tabeli).

Bez względu na to, czy dyskusja jest na temat obroży elektrycznych czy też stymulacji elektronicznej na niskim poziomie, zastosowanie impulsu elektrycznego ma na celu zatrzymanie określonego zachowania, uznanego za niepożądane. W żadnym ze źródeł, które czytałam, nikt nie zastanawiał się jaką informację chciał przekazać pies poprzez zachowanie, które ludzie uznali za niepokojące lub niepożądane. Żaden z autorów nie uświadomił sobie, że zaprzestanie jednego zachowania nie oznacza rozwiązania problemu psa, ani też żaden racjonalnie nie stosował się do programu zaplanowanego w celu wyeliminowania przyczyny zachowania. W rzeczywistości, Courtney (2005) stwierdza, że klient powiedział, iż pies stał się „posłuszny”. Posłuszne psy mogą być bardzo przygnębione i cierpieć z powodu głębokiego niepokoju w czasie wykonywania komendy. Te kwestie zostały poruszone jedynie w pracach i na stronach, które koncentrowały się na tym, czego doświadczało zwierzę w trakcie szkolenia (Flint, 2005; IPDTA). A zatem, czy używanie obroży elektrycznych „działa”? Jeśli rozważymy to pytanie, zrozumiemy jak ważne stają się kryteria oceny (punkt 4 i 5 w Tabeli).

Jeśli osoby zalecające obroże elektryczne nie rozumieją naturalnych psich zachowań oraz sygnałów i nie przejmują się dobrostanem oraz poznawczymi potrzebami psów, w jaki sposób mogą zatem ocenić jakiekolwiek „dane”, które rzekomo zbierają w naukowy sposób? Nie mogą. Nie zastosowali się do punktu 1 w Tabeli i nie mogą zastosować punktu 2, ponieważ nie zebrali niezbędnego zakresu obserwacji.

Mimo to wszystkie źródła polecające obroże elektryczne utrzymują, że psy zaprzestały docelowego zachowania wskutek zastosowania impulsu elektrycznego (Castle; Courtney, 2005; Deeley; Goldberg; Hassen; NAIA; Perkins, 2005; RadioFence). Prawdę mówiąc, w jednym z wielu “artykułów” dostępnych online, Castle opisuje, że uniemożliwia psom odchodzenie od właścicieli poprzez wzmacnianie zachowania. „Przywołuję psa do siebie i oddaję właścicielowi. Robi się to dość prosto przypinając psa do smyczy Flexi, a kiedy odejdzie na sam jej koniec, naciskam guzik, wcześniej sprawdzając poziom stymulacji. Psy robią wiele rzeczy, kiedy pierwszy raz poczują impulsy, a ja wszystkie je ignoruję. Wciąż przytrzymując guzik na pilocie obroży elektrycznej, jednocześnie delikatnie zachęcam psa do podejścia do mnie, a kiedy tylko zrobi kilka kroków w moim kierunku, puszczam guzik. Postępuję w ten sposób, aż pies zrozumie, że dyskomfort znika, kiedy znajduje się blisko mnie. Wtedy odchodzę od psa i wciskam guzik. Jeśli pies ruszy za mną, puszczam guzik… Następnie wzmacniam zachowanie rzucając zabawki. Jeśli pies odejdzie od właściciela, proszę, by właściciel powiedział „do mnie” i wysyłam impuls elektryczny psu. Takie wzmacnianie zachowania trwa dopóki pies nie nauczy się nie odchodzić od właściciela bez względu na to, jakiego rozproszenia użyję.”

Jest wiele błędów w tym podejściu, i mimo że omawiano je w tekstach na temat behawioralnej medycyny weterynaryjnej, pozwolę sobie krótko je wypunktować.

Po pierwsze, smycze Flexi to prosty sposób na pogorszenie chodzenia na smyczy niewychowanego psa. Na Flexi można psa pociągnąć do tyłu tylko kiedy dojdzie do końca smyczy, a ponieważ każdy pies ciągnie kiedy poczuje opór, jego reakcja na ciągnięcie się pogarsza. Po drugie, w powyższym scenariuszu pies karcony jest za to, że nie robi nic złego.

Po trzecie, wszystkie dane i obserwacje na temat psich reakcji na impuls elektryczny są tu celowo ignorowane. To jest sposób na brak zrozumienia tego, co się obserwuje. Po czwarte, nigdy nie rzucam psu zabawki, jeśli nie chcę by ją gonił. Dlaczego miałabym dewaluować zabawkę? Jeśli uczymy pracującego psa ignorowania zabawek lub jedzenia, są na to łatwiejsze i lepsze metody.

Na koniec, każdy pies, który przestaje reagować na bodźce w takiej warunkowanej sytuacji, okazuje wyuczoną bezradność, a nie posłuszeństwo.

Gdzieś w tej dyskusji racjonale myślenie powinno podpowiedzieć, że zmienna siła i długość trwania impulsu mogą spowodować różne doświadczenia, a zatem to, czego doświadcza pies może się różnić od tego, czego doświadcza człowiek. Nie spotkałam jeszcze nikogo, kto wręczyłby mi obrożę elektryczną o regulowanych poziomach, prosząc, bym udowodniła, że to nie boli, stymulując go impulsem na wybranym przeze mnie poziomie.

Mimo to, wykonanie punktu 4 i 5 z Tabeli jest trudne. Dostępnych informacji jest niewiele, a to, co jest, nie wydaje się być zebrane w sposób konsekwentny. Większość obroży elektrycznych ma stymulacje na różnych „poziomach”, a to, że autor nie czuje nic poniżej 5 poziomu na danej obroży (Courtney, 2005), w żaden sposób nie pomaga nam wykonać punkty 4 i 5. Nie ma danych na poparcie twierdzenia, że model, który „pstryka” tak szybko jak 1/1000 sekundy jest tak „szybki jak impuls od klamki w drzwiach. A tak w ogóle, intensywność, której używam jest troszkę niższa niż ta, której doświadczamy dotykając klamki.” (Goldberg, 2004). Twierdzi się, że nowoczesne obroże elektryczne oferują ponad 50 000 różnych częstotliwości, dlatego nie możliwe jest przypadkowe wyładowanie, lub oferuje się od 6 do 18 poziomów stymulacji bez odpowiednich danych na ten temat, ale za to dostępna jest długa lista modeli, które autor poleca (Castle). Nie pomaga twierdzenie, że obroże wyłączają się automatycznie po 10 – 12 sekundach (Castle), bo nie wiemy, czego doświadczył pies w ciągu tych 10 – 12 sekund. RadioFence głosi na swojej stronie, że „firma mająca na swoich produktach certyfikat UL, twierdzi, że stymulacja trwa jedynie 1/40 sekundy, czyli mniej niż przeciętna osoba potrzebuje na pstryknięcie palcami.” Jakie inne cechy ma to urządzenie? Jakiekolwiek są, nie zostały omówione, ale za to można się dowiedzieć, że impuls wynosi ¼ poziomu elektrycznego pastucha i 1/20 poziomu paralizatora, który ma impuls wielkości 100 kilowoltów (RadioFence).

Niestety, badanie cytowane w tej dyskusji prezentowane jest bez analizy statystycznej oraz bez jakichkolwiek danych na temat zakresu napięcia w każdej z sytuacji (wątpię, by było zawsze takie samo). Analiza danych liczbowych (5 obroża elektryczna kontra 100 paralizator) sugeruje stanowczo, że punkty 5 – 7 z Tabeli zostały naruszone. Tak naprawdę, cały fragment zacytowany powyżej budzi wątpliwości, ponieważ sugeruje wiarygodność, która nie została udowodniona.

Musimy zadać sobie 2 pytania w odniesieniu do ustania zachowania i możliwości wystąpienia wskutek tego bezruchu: 1) czy bezruch jest tym, czego chcemy, i czy wystarczające jest ustanie jednego zachowania, na które skarży się klient? Oraz 2) jakie inne zachowania lub procesy behawioralne ulegają zmianom, kiedy dany osobnik poddany jest działaniu impulsów elektrycznych?

Ustanie zachowania jest niewystarczające z uwagi na dwa powody.

Po pierwsze, jeśli zachowanie ustanie, musimy zdawać sobie sprawę, że jest to tylko zatrzymanie procesu lub sygnału, po czym pies powinien zostać przekierowany i nagrodzony za odpowiednie zachowanie, jeśli chcemy by w przyszłości sam podjął taką decyzję w wyniku szkolenia. Ten kolejny krok nie jest w ogóle dyskutowany w pracach poświęconych obrożom elektrycznym.

Po drugie, i ważniejsze, psie zachowanie, za które czworonóg otrzymuje porażenie impulsem elektrycznym, nie jest analogiczne do zachowań związanych z naciskaniem dźwigni, tak często omawianych w badaniach nad gryzoniami, gdzie impuls elektryczny został użyty jako „motywacja”. Zachowania, w stosunku do których ludzie stosują obroże elektryczne, to zachowania, które denerwują ludzi. Te zachowania to sygnały lub nieokreślone oznaki ukrytego problemu. Z powyższego przykładu jasno wynika, że taki problem nie jest ani rozważany, ani rozwiązywany.

Pytanie zasadnicze: czy wyrządzamy psom krzywdę używając porażenia impulsem elektrycznym w celu wygaszenia zachowań, z których część może być naturalna? Jeśli zastanowimy się nad mechanizmem uczenia się na poziomie komórkowym, odpowiedź musi brzmieć tak.

Jeśli impuls elektryczny oraz ból jest duży, możliwe jest utworzenie prawie natychmiast długotrwałego wzmocnienia synaptycznego (LTP), czyli zmian molekularnych związanych z pamięcią w obszarze hipokampa, co prowadzi do silnej awersji lub fobii. Hipokamp to główny obszar, gdzie pojawiają się lęki i obawy skojarzone z przerażającymi bodźcami, zatem logicznym następstwem stresującego, bolesnego bodźca może być lęk, fobia lub wycofanie. Na poziomie komórkowym, każde powtórzone wzmocnienie zapewnia lepsze, częstsze i skuteczniejsze połączenia pomiędzy neuronami (Wittenberg i Tsien, 2002). Jeśli stymulacja jest kontynuowana, wiemy, że w bocznej części ciała migdałowatego dochodzi do aktywnie zależnej plastyczności synaps (np. uczenia się). To jeden z przyjętych sposobów nabywania kontekstowych lęków (Schafe i in., 2001).

Kolejne kwestie, które należy rozważyć, to czy poddając zwierzę działaniu impulsu elektrycznego nie zmieniamy innych zachowań lub procesów.

Należy mieć świadomość, że powyższy fragment na temat LTP oparty jest na modelach uczenia się gryzoni, które często zawierają genetyczny nokaut. Jeden z kryteriów oceny słuszności tych mysich modeli polega na wykazaniu, że inne naturalne zachowania nie uległy zmianie. Jest to jasne zastosowanie słuszności zawartej w metodzie naukowej, które użyto w stosunku do psów poddanych działaniu impulsu elektrycznego.

W przełomowym badaniu opublikowanym w 2004 roku, Schilder i van der Borg wykazali, badając wyszkolone do stróżowania owczarki niemieckie, że występują nieprzewidziane, negatywne, długotrwałe skutki szkolenia przy pomocy obroży elektrycznych. Psy, które w trakcie szkolenia, ale nie w czasie oceny, poddane zostały działaniu impulsów elektrycznych, niżej nosiły uszy, kiedy puszczone były luzem, i wykazywały więcej zachowań spowodowanych stresem niż psy, które nie były szkolone przy pomocy obroży elektrycznych. Te różnice zaobserwowano również kiedy psy uczestniczyły w treningu posłuszeństwa i pracy z pozorantem. Oprócz wymienionych reakcji behawioralnych związanych ze stresem i cierpieniem, zaobserwowanych u psów poddanych szkoleniu przy pomocy obroży elektrycznych, naukowcy dopatrzyli się także różnic behawioralnych, które były największe, kiedy osoba skojarzona z impulsem elektrycznym (właściciel lub szkoleniowiec) była obecna. Powyższe dane potwierdzają poprzednie badanie (Beerda i in., 1997), które dokumentowało także zmiany na osi podwzgórze-przysadka-nadnercza u psów, które szkolone były przy pomocy obroży elektrycznych w porównaniu z psami, które nigdy nie doświadczyły tego typu szkolenia. Wnioski były następujące: 1) tego typu szkolenie, ogólnie rzecz biorąc, jest stresujące; 2) odbieranie impulsów elektrycznych jest bolesne dla psów; i 3) psy uczą się uwarunkowanych kontekstowo lęków: obecność szkoleniowca i jego komendy zapowiadają impulsy elektryczne. Należy odnotować, że pomimo tych różnic, wszystkie psy podejmowały pracę. Z uwagi na to, że umiejętności szkoleniowca stanowią olbrzymią zmienną przy ocenie psów pracujących, zebranie danych na temat tego, czy szkolenie awersyjne faktycznie wpływa na skuteczną pracę psów, wydaje się trudne. Ale nie oznacza to, że takie dane nie powinny być zebrane.

Powyższe wnioski zadają kłam twierdzeniom, że „strzałki” są „niezauważalne” i „łaskoczą” ludzi (Goldberg), oraz że ludzie mający na sobie obroże elektroniczne są zaskoczeni, jak niewiele czują. W skrócie, jeśli 1/1000 drugiej „strzałki” (brak informacji na temat tego, w jaki sposób dane te zostały zebrane lub potwierdzone) powoduje jedynie tak subtelną reakcję, że w jej wyniku pies tylko spojrzy na nas lub zastrzyże uchem (Goldberg), dlaczego nie użyć klikera lub głosu, by wywołać taką reakcję? Jeśli „bodziec” służy jedynie zwróceniu uwagi (Courtney, 2005; Hassen), chodzi wyłącznie o timing i zdobycie uwagi psa. Czy naprawdę potrzebujemy do tego elektrycznego impulsu i obroży? Jeśli tak, to prawdopodobnie zlekceważyliśmy wiele naturalnych reakcji psa. W takich przypadkach nasuwający się wniosek jest taki, że te psy zareagowałyby i zareagują na jasne sygnały i humanitarne szkolenie mające na celu zapewnienie im przejrzystych, kontekstowych instrukcji.

Polsky (2000), idąc śladem wielu wzmianek sugerujących związek pomiędzy obrożą elektryczną a zmianą zachowania z nieagresywnego na agresywne, opublikował dane potwierdzające niekorzystną zmianę w ogólnym zachowaniu psów wystawionych na działanie ogrodzeń elektrycznych, gdzie wcześniej przyjazne psy stawały się agresywne gdy pies nosił obrożę z odbiornikiem, układ był podłączony, a pies znajdował się blisko lub w zasięgu pola sygnału. W każdym przypadku porażenie impulsem elektrycznym nijak się miało do zachowania, które pies wykazywał w danym momencie, zazwyczaj witając kogoś. I w każdym przypadku te wcześniej nieagresywne psy pogryzły ludzi, czyniąc spore krzywdy swoim ofiarom, z których dwie były dziećmi. Mimo że powyższych przypadków było niewiele (5), należy zwrócić uwagę na wzorzec zachowań, który budzi niepokój i zasługuje na szczegółowe omówienie.

Twierdzi się również, że obroże elektryczne przydają się jako bezpieczna metoda w zahamowaniu psów pracujących w zbyt entuzjastycznym gryzieniu, ale brak jakichkolwiek opublikowanych danych na ten temat. W artykule z Los Angeles Times (latimes.com) z dnia 26 sierpnia 2006 roku, jest wzmianka na temat psa, który szukając włamywacza w warsztacie samochodowym kilkakrotnie ugryzł swojego przewodnika, ignorując impulsy elektryczne z obroży (Lin, 2006). Wiele psów policyjnych nosi obroże elektryczne, mimo braku wyraźnych danych, że impuls elektryczny zahamuje wyszkolonego psa przed reagowaniem agresywnie w kontrolowanych sytuacjach. W rzeczywistości psy te, kiedy już całkowicie zaangażują się w atak behawioralnie i fizjologicznie, prawdopodobnie są jeszcze bardziej stymulowane przez ból, chyba że już lekceważą tego typu odczucia.

Wielu zwolenników humanitarnego podejścia zadawało pytanie, czy dziecko sprawiające problemy behawioralne również poddalibyśmy działaniu impulsów elektrycznych, a jeśli nie, dlaczego w ten sposób traktujemy psy? Nonszalancką i niestety bolesną, ale trafną odpowiedzią może być stwierdzenie „ponieważ możemy”. Odpowiedź, która nigdy nie jest adekwatna.

Zbieranie danych do tego artykułu przyprawiło mnie o ból głowy, ale dostępne materiały wyraźnie świadczą o tym, że twierdzenia na temat skuteczności obroży elektrycznych nie mają podstaw naukowych i nie zostały naukowo zbadane. Jeśli zachęcimy naszych klientów do uczestniczenia w dyskusji o tym, w jaki sposób zdobywamy wiedzę, będą oni mogli sami zacząć oceniać niesamowitą emanację argumentum ad hominem. Dopiero kiedy klienci nabędą umiejętności analizowania, które umożliwią im czytanie i ocenę dostępnych im informacji, dopiero wtedy mogą poprosić o humanitarną pomoc. Tylko w ten sposób możemy przerwać krąg przemocy, który tak wielu utrwala.

Tabela

Zasady pracy naukowej. Następujące punkty tworzą niezbędne i wystarczające warunki, aby podejście było naukowe:

1.Zadaj pytanie;
2.Poczyń wstępne obserwacje i utwórz hipotezę. Hipotezy to określone pytania. Zazwyczaj najlepsze hipotezy tworzy się po długotrwałym okresie obserwacji, kiedy widać już wyraźne wzorce.
3.Spróbuj przewidzieć co się stanie na podstawie hipotez.
4.Określ, które zmienne należy zmierzyć, aby zbadać przewidywania.
5.Wybierz metody odpowiednie do zmierzenia zmiennych.
6.Zbierz wystarczająco dużo danych. Przestań zbierać dane wtedy, i tylko wtedy, gdy masz ich wystarczająco do podania jasnych odpowiedzi.
7.Użyj odpowiednich narzędzi statystycznych w celu zbadania hipotez. Te narzędzia będą określone przez wzorzec oraz rodzaj zebranych przez ciebie danych.
Na podstawie Martina i Batesona, 1986.

Karen Overall

Tłumaczenie: Paulina Ziółkowska-Radomiak

Nie pisz post pod postem! Izabela124 dnia Pon 11:43, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
cyt BB
"Wiec zaufałaś tym samym szkoleniowcom kiedy mówili Ci aby załozyć o.e. młodemu, delikatnemu pudlowi? "

Nie tym samym szkoleniowcom. Widziałam działanie obroży i sama zdecydowałam, że spróbuję pod okiem fachowca (innego).

cyt BB"Dawno temu próbowałam ze dwa razy użycia o.e., antyszczekówkę mimo iż to był słaby impuls było mi z tym źle".

Widzisz BB wszyscy próbujemy różnych sposobów, szukamy najlepszych naszym zdaniem rozwiązań w danej chwili, mnie na przykład oduczanie psa szczekania przy pomocy obroży nawet nie przyszłoby do głowy, a jestem tylko laikiem, a nie trenerem. Normalne, że kot miauczy, a pies szczeka, jeden więcej drugi mniej.

cyt.BB
"Nie wiem jaka to była. I jak stosowali taką linke i do czego była przypieta. Jezeli na zacisku to zwykła smycz wystarczy aby urazic szyje psa."

Była to zwykła linka przypięta do obroży.
Moim zdaniem każde mocne szarpniecie może bardzo zaszkodzić zwłaszcza młodemu psu, a nie muszę chyba mówić, jaką prędkość tuż po starcie ma pobudzony pudel ( nawet moja spokojna Edka ). Zatrzymanie jej linką to uraz murowany. Oczywiście pewnie zaraz napiszesz o szelkach. Pudlowi w szelkach podobno chodzić nie wolno z uwagi na kręgosłup, no i szatę oczywiście. Flexi też nie używamy, bo uczy złych nawyków.
Wiesz możemy tak długo przerzucać się argumentami. Z wieloma Twoimi stwierdzeniami nie mogę się nie zgodzić. U mnie obroża leżała po zakupie ok 5 m-cy, a ja analizowałam, czy na pewno chcę jej użyć, ale po kolejnym wybryku edki przyszedł na to czas.
Trenerów miałyśmy różnych , kilku. Zawsze sama podejmuję decyzję co jest właściwe dla mojej suki. Do tej pory ma zerowe hopki w agility, choć trenerzy ( dwóch różnych) już dawno chcieli je podnosić.
I nie zrzucam odpowiedzialności, czy "kaca moralnego" na innych.
Ale tez nie popadam w paranoję. Jeśli mój inteligentny pudel robi mnie w konia a dodatkowo zagraża tym sobie, to wybacz, ale ja to koryguję szybko i jak najskuteczniej mogę. Nie widziałaś jej jak wracała po leśnej pogoni z miną skruszonego niewiniątka, stawała 3 m ode mnie i sprawdzała, jak bardzo zła jestem, czy nie będzie za dużej bury. Po obroży nie mamy już takich problemów. Życie stało się prostsze i dla mnie i dla niej bo poznała "nieuchronność kary " oraz wie na pewno, że u mnie jest smacznie i bezpiecznie ( taka mała manipulacja,ale w ważnej sprawie). A ja pożyję może trochę dłużej, bo za każdym razem zdawało mi się, że zawalu dostanę ze strachu o smarkulę. Dzięki temu mój pudel nie zostanie może przedwcześnie sierotą (ŻART)

Cały czas szukam coraz to nowych zajęć dla Eduli, nie dlatego, żeby mieć ją z głowy bo jest trudna, ale dlatego, żeby jej życie było ciekawsze, a więź między nami jeszcze silniejsza. Żeby więź wzmacniać poprzez atrakcyjne aktywności i naukę. Jak więc widzisz nie taka znowu okrutna ze mnie przewodniczka. Powstrzymaj się więc od ocen na podstawie jednego faktu, zwłaszcza że jak piszesz sama użyłaś antyszczekówki. dnia Pon 13:46, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Efman
Bardzo lubię Milana jednak on nie jest szkoleniowcem

Wracając do Milana ile z Was ma ciągnik w domu lub żmije które spotyka codziennie?

Uważasz że w świecie naukowców panuje zmowa aby udowadniać zły wpływ działania prądem na zwierzaki?


W 1999 roku napisałam list opublikowany przez Australian Veterinary Journal (Overall, 1999), w którym potępiłam używanie obroży elektrycznych, co podtrzymałam w dyskusji w 2003 (Overall, 2003), kiedy to dowiedziałam się, że użyto mojego tekstu w celu poparcia obroży elektrycznych (Perkins, 2003a).
Moze istnieja jakieś świeższe publikacje?

Uwazam,że dobrze sie stalo,ze ten temat zostal poruszony na forum,a ilośc postow świadczy o żywym zainteresowaniu.
Jednak z drugiej strony dyskusja majaca na celu udowodnianie jedna drugiej o wyższosci Swiat Bożego narodzenia nad świetami Wielkiejnocy
nie ma sensu.

A kim wg.Ciebie czarodziejem???
Podalam ekstremalne przyklady,a i u nas znalazloby sie kilka bardzo niebezpiecznych.
Natomiast mogę sobie wyobrazić zmowę treserow i szkoleniowcow,ktorzy "latają" po forach i namawiają wlaścicieli psow do korzystania wyłącznie z ich uslug.
Moze istnieja jakieś świeższe publikacje?
Jednak z drugiej strony dyskusja majaca na celu udowodnianie jedna drugiej o wyższosci Swiat Bożego narodzenia nad świetami Wielkiejnocy
nie ma sensu.

Byłaby gdyby przynajmniej z jednej srtony nie padaly argumenty podparte nauką i badaniami. Pzrynajmniej z mojej strony spelniam ten warunek

Znajdź jakies badania które mówia że nie wpływa na psychike i na stres u zwierzecia.


Poszukam,ale na zapas nic nie obiecuję

Pod Twoim adresem żadnych aluzji nie robilam,z jakiej racji-nie znam Cię
Tylko widzisz,tak bywa,że mysli piszącego przelane na papier często nabieraja zupelnie innego sensu w oczach adresata.
Do dzisiaj pamiętam szkolne wypracowania na temat-co poeta mial na mysli pisząc swój utwor

Była to zwykła linka przypięta do obroży.
a nie muszę chyba mówić, jaką prędkość tuż po starcie ma pobudzony pudel ( nawet moja spokojna Edka ).
Flexi też nie używamy, bo uczy złych nawyków
Oczywiście pewnie zaraz napiszesz o szelkach. Pudlowi w szelkach podobno chodzić nie wolno z uwagi na kręgosłup, no i szatę oczywiście.
U mnie obroża leżała po zakupie ok 5 m-cy, a ja analizowałam, czy na pewno chcę jej użyć, ale po kolejnym wybryku edki przyszedł na to czas.
Zawsze sama podejmuję decyzję co jest właściwe dla mojej suki. Do tej pory ma zerowe hopki w agility, choć trenerzy ( dwóch różnych) już dawno chcieli je podnosić.
Po obroży nie mamy już takich problemów. Życie stało się prostsze i dla mnie i dla niej bo poznała "nieuchronność kary " oraz wie na pewno, że u mnie jest smacznie i bezpiecznie ( taka mała manipulacja,ale w ważnej sprawie).
Cały czas szukam coraz to nowych zajęć dla Eduli, nie dlatego, żeby mieć ją z głowy bo jest trudna, ale dlatego, żeby jej życie było ciekawsze, a więź między nami jeszcze silniejsza.
Powstrzymaj się więc od ocen na podstawie jednego faktu, zwłaszcza że jak piszesz sama użyłaś antyszczekówki
Powstrzymaj się więc od ocen na podstawie jednego faktu, zwłaszcza że jak piszesz sama użyłaś antyszczekówki.
No nie BB,ja juz ping-ponga nie będe odbijać,żeby bądż,co bądż,ten intersujacy temat nie zamienił sie w pyskówkę.
Nie z mojej strony. W dyskusji używam tylko argumentów i takich oczekuje z drugiej strony.
Dopóki dyskusja bedzie dotyczyc wyłacznie istoty tematu, takowym pozostanie.

A ksiażke Milana polecam od niej nalezałoby zaczac zanim się sięgnie po film.

Nie pisz post pod postem! Izabela124 dnia Pon 14:27, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Była to zwykła linka przypięta do obroży.
Moim zdaniem każde mocne szarpniecie może bardzo zaszkodzić zwłaszcza młodemu psu, a nie muszę chyba mówić, jaką prędkość tuż po starcie ma pobudzony pudel ( nawet moja spokojna Edka ). Zatrzymanie jej linką to uraz murowany. Oczywiście pewnie zaraz napiszesz o szelkach. Pudlowi w szelkach podobno chodzić nie wolno z uwagi na kręgosłup, no i szatę oczywiście.

Cały czas szukam coraz to nowych zajęć dla Eduli, nie dlatego, żeby mieć ją z głowy bo jest trudna, ale dlatego, żeby jej życie było ciekawsze, a więź między nami jeszcze silniejsza. Żeby więź wzmacniać poprzez atrakcyjne aktywności i naukę.

Super super, to w końcu jeden z bardziej aktywnych pudli tutaj i pewnie ten epizod jest już przeszłością Dyskusja wydaje mi się nie koniecznie w Ciebie skierowana, co w zachwalaczy OE w ciemno, którzy znajdą przez słowa "to super sprawa" kolejnych, niedoświadczonych naśladowców, aż w końcu ucierpi jakiś pudel. Dlatego zrobiła się bardzo ciekawa dyskusja i chętni bardziej się zastanowią, czy to na pewno jest metoda dla niego.

A każdy z psem popełnia błędy. Ale najważniejsze, trafić do odpowiednich osób. Ja tam poznałam wielu szkoleniowców/trenerów/itp/itd, a do nielicznych tylko mam zaufanie i ich teorie wcielam w życie.

A BB dobrze pisze, w końcu ma duże doświadczenie dnia Pon 14:46, 06 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

Była to zwykła linka przypięta do obroży.
Elu nie pytałam się o linkę. Rodzaj linki może być jedynie niebezpieczny dla człowieka nie psa. Dla psa może byc niebezpieczne to na jakiej obrozy jest i jaka użyjemy siłe w stosunku do masy ciała.
Flexi też nie używamy, bo uczy złych nawyków
Uzywałas. Czy uczy złych nawyków? Nie sądze, bardziej to ze nic nie uczy i można podciąć nogi innemu przechodniowi.

U mnie obroża leżała po zakupie ok 5 m-cy, a ja analizowałam, czy na pewno chcę jej użyć, ale po kolejnym wybryku Edki przyszedł na to czas.
Czyli miała wtedy 8 miesiecy.
A 5 miesicy to duzo aby nauczyc ja innymi metodami.

Zawsze sama podejmuję decyzję co jest właściwe dla mojej suki. Do tej pory ma zerowe hopki w agility, choć trenerzy ( dwóch różnych) już dawno chcieli je podnosić.
Moze mieli racje. Podejmowac decyzje nalezy w oparciu o wiedze w danym temacie.

Po obroży nie mamy już takich problemów. Życie stało się prostsze i dla mnie i dla niej bo poznała "nieuchronność kary " oraz wie na pewno, że u mnie jest smacznie i bezpiecznie ( taka mała manipulacja,ale w ważnej sprawie).
Dla Ciebie napewno prostsze, dla niej niekoniecznie.

Cały czas szukam coraz to nowych zajęć dla Eduli, nie dlatego, żeby mieć ją z głowy bo jest trudna, ale dlatego, żeby jej życie było ciekawsze, a więź między nami jeszcze silniejsza.
Moze szukasz nie tam gdzie trzeba

Powstrzymaj się więc od ocen na podstawie jednego faktu, zwłaszcza że jak piszesz sama użyłaś antyszczekówki
Owszem użyłam, jak i używałam kolczatki ale było to w czasie kiedy nie było takiej wiedzy jak i dostepu do internetu i publikacji.

Powstrzymaj się więc od ocen na podstawie jednego faktu, zwłaszcza że jak piszesz sama użyłaś antyszczekówki.
Ja załuje bo wiem że nie jest to dobre i nawet te 99 pkt na MSwiata tego nie usprawiedliwia natomiast Ty jestes przekonana ze zrobiłas dobrze mimo iż było to wyłącznie dla Twojej wygody i majac dostep do wielu informacji argumentów i to jest ta róznica.


Wiesz, ja nigdy do końca nie jestem przekonana, że zrobiłam dobrze, aż tak zarozumiała nie jestem, zawsze zastanawiam się, czy nie mozna było czegoś zrobić lepiej. Ale staram się wybrać najlepsze, możliwe w danym momencie rozwiązanie.
I na pewno nie bagatelizuję użycia obroży, teraz jednak skupiam się na tym, żeby jej użycie nie poszło na marne, żeby utrwalać to, do czego doszłyśmy.

Skąd Ty to możesz wiedzieć, nawet nas nie znasz...
NAwet bys sie nie spodziewała.
Ok 14 miesięcy temu szukałam dla kolezanki hodowli duzych morelowych pudli. Trafiłam na Wasz miot. Długo przyglądałam sie filmikom ze szczeniakami ze wszystkich suczek Edith mi sie najbardziej podobała była najbardziej podązającym szczeniakiem za człowiekiem. Powiedziałam wtedy ze gdybym miała doradzac wybrałabym tę suczkę. Tylko ze potem okazało sie ze wyboru nie było, bo była zarezerwowana.
W obecnej chwili mamy w klubie miotowa siostre Twojej suczki. Prowadze ją na agility, druga instruktorka z klubu na obedience.
Mówisz o Fionie zapewne, no to jej zazdroszczę. Edzia rzeczywiście jest ze mną bardzo związana i największym moim grzechem jest to, że za bardzo ją kocham i chciałabym chronić przed wszystkim co może jej zagrażać.
Od chwili, kiedy wyjęłam ja z kojca u Jitki już była tylko moja, z wzajemnością.
W sobotę jestem umówiona z super trenerką znająca się doskonale na pudlach i mam nadzieję na fajną współpracę. Na dzien dzisiejszy, jak dla mne edzia jest juz fajnie ułozonym psiakiem, ale wiele przyjemności z pracy jeszcze przed nami.
pozdrawiam
Mając dość nieokiełznanego pundla przemknęło mi przez myśl, że może tak OE była by rozwiązaniem, ale miałam wielkie szczęście spotkać gdzieś na swojej drodze naszą forumowiczkę, Anię od Mokrej, która dokonała cudu - przekonała MNIE, że Igora da się opanować - i dała mi do ręki potężne narzędzia, nie mające nic wspólnego z elektroniką ;p . Wiem, że nie będzie łatwo, ale już widzę różnicę w psie, w naszej relacji i w relacjach jego z domownikami. AVE Ania! (i Jej metody tudzież)
a cóż to za narzędzie? kliker może?
Nieee... najpotężniejszym orężem okazała się wiedza i wiara (tym razem wiara w nas ) Narzędzia to różne ćwiczenia przekazane nam przez Anię w ten bardzo aktywny czas, jaki dzięki Eli miałam w Warszawie... Jeszcze raz bardzo bardzo Eli dziękuje za umożliwienie nam mieszkania u niej przez 2 tygodnie, nie wiem czy się kiedykolwiek za to odwdzięczę Nie wiem, oddam w naturze, czy jak

Ani też się nie odpłacę nigdy chyba, za to, że pokazała mi mojego własnego psa z zupełnie innej perspektywy. See you wystawy, teraz się szkolimy, co gorsza nawet zaczynam się zastanawiać nad tym egzaminem, o którym Ania mi wspominała



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting