Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany
Kolejnym ciekawym wyznacznikiem poziomu Polaków jest sposób parkowania pojazdów. W tym w±tku ograniczê siê do parkingów przy marketach. Przypominam sobie jak dzi¶, gdy przy Bierdonce (tej ko³o Lidla) przemi³a pani zaparkowa³a swój pojazd na pasie ruchu i to jeszcze w poprzek. Moje niewybredna sugestia by kupi³a sobie okulary sta³a siê zarzewiem niezbyt uprzejmej wymiany zdañ. To w sumie typowe, ¿e gdy dostrzega siê, ¿e zrobi³o siê co¶ g³upiego, zamiast pukn±æ siê w g³owê i przeprosiæ zgrywa siê tzw. ura¿on± dziewicê i jedyn± refleksj± jest: "czego ten ... siê mnie czepia".
Kolejnym miejscem, które zawsze mnie dobija jest parking Inter/Bricomarche. Pomijaj±c fakt, ¿e wielu kierowców wje¿d¿a wjazdem oznaczonym zakazem wjazdu to dro¿no¶æ przejazdów jest ci±gle zaburzana przez tych kierowców, którzy wysiadaj±c z samochodu jedn± noga musz± ju¿ byæ w sklepie. Linii miejsc postojowych wyznaczone kostk± w innym kolorze zdaj± siê nie mieæ tu ¿adnego znaczenia.
A ju¿ mistrzostwo ¶wiata zobaczy³em dzi¶ przy drugiej z Biedronek. Trzeba byæ ¶lepym czy g³upim? Nadmieniê, ¿e zdjêcia wykona³em w tym samym czasie. Dwa pasy ruchu obok siebie zablokowane przez... co tu du¿o kryæ... bezmy¶lnych kierowców to chyba nie przypadek tylko smutna rzeczywisto¶æ.
Dzi¶ mia³em szczê¶cie do kierowców, którzy do¶æ swobodnie traktuj± pojêcie parkowania. Zaczê³o siê od Biedronki - tej w centrum - gdzie poza wyznaczonymi miejscami parkingowymi stanê³y jeszcze dwa auta w kierunku wej¶cia do marketu. To drugie - a by³o to bodaj srebrne Suzuki SX4 - w ca³o¶ci na wyznaczonym pasie ruchu. W sumie normalka, wiêc nie zawraca³em sobie zbytnio g³owy i zrobi³em spokojnie zakupy. Gdy wyje¿d¿a³em w stronê ul. Wejherowskiej, na samym ¶rodku pasa ruchu sta³ w poprzek SUV, który zosta³ bezpo¶rednim sprawc± tego, ¿e w ogóle dzi¶ piszê ten post. Zdarzy³o mi siê wprawdzie widzieæ ju¿ kierowcê, który stawa³ na pasie ruchu w poprzek (i to przy tej samej Biedronce), ale raczej nie uwa¿am tego za normê.
Traf chcia³, ¿e dzi¶ trochê je¼dzi³em i przy Polomarkecie, w rejonie mojego ulubionego skrzy¿owania, natkn±³em siê na srebrne SX4. Nie wiem czy to ten sam samochód co pod Biedronk±, ale jak ju¿ mia³em aparat pod rêk± to co mi szkodzi. Wprawdzie sta³ prawie w dobrej odleg³o¶ci od przej¶cia dla pieszych, ale 100 z³otych oraz jeden punkt karny i tak siê nale¿y za zajêcie chodnika (powinno byæ wolne 1,5 metra, a by³o nie wiêcej ni¿ 50-60 cm).
Zakupów ci±g dalszy, czyli Brico- i Intermache. Tu nieprawid³owo zaparkowane indyjskie kombi naprawdê utrudni³o mi manewry.
Dwa z trzech (a mo¿e czterech) przedstawionych pojazdów prowadzi³y kobiety. Kiedy¶ zwróci³em jednej pani uwagê, ¿e nieprawid³owo parkuje (to ta wcze¶niejsza od parkowania w poprzek przy Biedronce), a gdy prychnê³a i strzeli³a focha to ju¿ bezradnie zaproponowa³em by kupi³a sobie okulary. Od tego czasu stwierdzi³em, ¿e w zasadzie szkoda mojego zachodu, bo mentalno¶æ Polaków nakazuje reagowaæ agresj± na napomnienia. Móg³bym nakleiæ nalepk± typu "Parkujê jak idiota", ale nie jestem przekonany co do efektu takiej formy napomnienia.
Zastanawia mnie jednak pewna prawid³owo¶æ. Gdy wchodzê do ko¶cio³a to pierwsze ³awki s± puste, a z ty³u t³umy, za¶ gdy podje¿d¿am do marketu to przy drzwiach zaparkowane auto na aucie, a z ty³u pustki. Oczywi¶cie nie sugerujê, ¿e jedno i drugie ma ze sob± zwi±zek, ale to niesamowita prawid³owo¶æ.
Co do parkowania poza wyznaczonym miejscem to chyba trzeba siêgn±æ po drastyczne analogie. Skoro zarz±dca parkingu wyznacza miejsca postojowe to chyba po co¶ to robi, a nie dla w³asnego widzimisiê. Z regu³y chodzi o pozostawienie przestrzeni do p³ynnego ruchy pojazdów manewruj±cych na parkingu. I tu analogia. Skoro kto¶ montuje sedes w ³azience (toalecie) to te¿ chodzi mu o umiejscowienie tego¿ sprzêtu w konkretnym miejscu. Parkuj±c poza wyznaczonym miejscem na ogó³ stwarza siê utrudnienia lub zagro¿enia w ruchu. W ogólnym zarysie przypomina to np. nasikanie tu¿ obok pisuaru, lub zrobienie kupy na deskê sedesow± albo na pod³ogê obok. Niby niewielka ró¿nica (kilkana¶cie, mo¿e kilkadziesi±t centymetrów), ale efekt koñcowy ka¿e zadaæ pytanie, czy tego typu kierowcy s± konsekwentni i... wulgarnie mówi±c... np. te¿ sraj± na pod³ogê u siebie w domu? A mo¿e tylko sikaj± do umywalki?
EDIT: Jedno ze zdjêæ nie chce siê wy¶wietliæ pomimo prawid³owego odsy³acza. Po prostu wystarczy klikn±æ na ikonkê z rozerwan± kartk± i fotka otworzy siê.
dnia ¦ro 19:11, 28 Mar 2012, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy