X
ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Jak założysz szelki to odwróć uwagę kota od nich. Daj mu jeść albo najlepiej pobaw się z nim. Powinien szybko zapomnieć. Nasz Diego też był bardzo "nieszczęśliwy" w szelkach. Parę minut zabawy uczyniło cuda...



kupiłam szeleczki ale nie umiem ich dopasować - nie wiem jaki blisko ciała powinny być, martwię się, ze jeżeli będzie za luźno to kociak gdzieś się zaczepi nimi a nie chcę go za bardzo zdusić

Muszą być zapięte dość ciasno ale tak, żebyś mogła palca włożyć pomiędzy szelki a ciałko kotka (ale nie więcej). Za luźne szelki są bardzo niebezpieczne. Sama kiedyś bałam się, że zapnę za ciasno i zapięłam zbyt luźno. Skończyło się to tym, że Tacco próbując je zdjąć zakneblował się - pasek wylądował w jego pyszczku, zaczął się rzucać i gdybym nie zareagowała w porę mogłoby się to skończyć naprawdę źle.

Chciałabym odświeżyć temat, potrzebuję porady jakie szelki kupić dla malucha. Dodam że chcę przyzwyczaić go od początku do szeleczek ale nie wiem jaki model byłby odpowiedni.
A może są takie szelki które byłyby dobre dla malucha a potem dla dużego kota? Czy lepiej na początek małe a potem drugie?
Polećcie coś



Wątpie, zebyś znalazła takie szelki w których będzie chodzić kociak i dorosły kot Aż tak bardzo regulowanych chyba nie ma

Tacco miał takie

http://www.zooplus.pl/shop/koty/transportery_obroze_kota/szelki_dla_kota/61092

U mnie zdały egzamin. Służyły przez kilka miesięcy. Teraz takie same dostanie Flipper .



W takim razie pójdę dzisiaj do sklepu zoologicznego i popatrzę na jakieś małe a później kupię większe dla wielkiego lwa

Jak dobrze poszukasz to spokojnie znajdziesz szelki uniwersalne. Ja takie kupiłem. Owszem na początku dużo tego paska wisiało, ale dorobiłem szlufkę i było ok. Kocurek przytył 4 kg i szelki nadal pasują i jest zapas. Jak je kupowałem to na obrazku był co prawda piesek, ale nasz Diego o tym nie wie

Ja znalazłam takie szelki. Bez problemu w zooplusie, kupiłam takie na dużego kota, zmniejszają się bardzo fajnie. Teraz mieści się w nie nawet Frodo.

Szukam rady u mądrzejszych na forum

Chce zamówić robione szelki dla Suzu, tylko za bardzo nie wiem jaką szerokość i długość zamówić by, kotka pochodziła mi w nich więcej niż 2-3 miesiące.

Szerokość mają 12 mm a długość zaczyna się od 40 cm, wydają mi się za duże ?

Sui, moja kota jest szczupła, ale kupiłam jej duży rozmiar. Z regulacją dzięki której można je łatwo dopasować do ciała kota. Są uniwersalne, zarówno na mniejszego kota, jak i już na solidnie podrośniętego.
Konkretnie takie: http://allegro.pl/trixie-szelki-dla-kota-regulowane-26-43cm-gladkie-i3170176238.html

Czy ktoś ma takie szelki http://www.keko.pl/trixie-tx-41960-szelki-xl-nylon.html

Proszę o opinie, pilne.

Zależy od kota a raczej jego wielkości i tolerancji tego, co mu dynda na plecach. Kupowałam podobne i dla Tuli były zbyt masywne i ciężkie. Aurelka od biedy w nich chodziła.

ja mam podobne szelki (nasze są jeszcze z odblaskami) - kupiliśmy je dla Buby jak przekroczył 6 kg
dla małego drobnego kota nie polecam - mają szerokie paski i są dość masywne

Czy takie standardowe szelki dla kota, które są w sklepach zoologicznych będą za małe dla ragdolla? Chyba pozostaje zabrać Larkę do sklepu i zmierzyć.
dnia Sob 18:02, 26 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
nie wiem jak u ragów ale u syberyjczyków takie standardowe się nie sprawdzają
i nie chodzi o obwód obróżki czy "pasa" ale odległość pomiędzy nimi
te standardowe szelki mają ten pasek po prostu za krótki i kot chodził z podkuloną głową

może ragdole mają krótszy ten odcinek i takie szelki pasują
jak masz możliwość to po prostu przymierz

Mój kot wazy 6kg i jego szeleczki z Trixie maja jeszcze ok 10 cm zapasu

Mamy te największe (wersja dla Mainconnow)
http://www.zoohurtowo.pl/kot/akcesoria/szelki/trixie_szelki_smycz_xl,p917463508
dnia Wto 13:51, 15 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
no właśnie te dla MC mają dość długi pasek łączący obróżkę z paszkami
Buba nadal mieści się w szelki "dla kociąt" ale co z tego skoro ten paseczek jest za krótki

Konstancjo jesteś z nich zadowolona, czy jest jakieś "ale"?

Jestem zadowolona na 100% tj mam je ok 1,5 roku, od roku codziennie chodzimy w nich na spacerki i nigdy nie bylo zadnych problemow, jest luz jakby kot przytyl , jakby schudl tez spokojnie moge zwezic, mniej wiecej mamy je wyregulowane w polowie. Tez nigdy mi sie nie zdarzylo zeby sie z nich wysunal. Nie moge im nic zarzucic, no moze teraz wzielabym te same ale z kolorowa tasma

Jedyna modyfikacja to dokupilam smycz 7 m do szeleczek, ktora daje kotu wieksza swobode podczas spaceru niz 1,5 m smyczka ktora jest w zestawie

Dziękuję Konstatacjo za konkretną odpowiedź. Takiej rady potrzebowalam.

Szeleczki już zamówione, Trixie XL. Długo trwało, bo nie mogłam się zdecydować na kolor

Ciesze sie ze pomoglam, ja kupowalam je stacjonarnie i nie bylo wyboru koloru, byly tylko niebieskie to i takie wzielam Dajcie znać jak tam pierwszy spacer

Konstancjo, ja właśnie niebieskie wybrałam. Czerwony i czarny jest zbyt popularny
A niebieskie pasują do pięknych oczu ragdolli.

a kiedy jest według Was najlepszy czas, żeby nauczyć kota wychodzenia na szelkach? I... jak często wychodzicie ze swoimi kotami na spacery?

Dla mnie "szelkowanie" kota nie ma większego sensu. Żaden z kotów, którego wyprowadzałem z nich nie odczuwał przyjemności ze spacerów. O wiele bardziej podoba im się swobodne bieganie po domu

No tak, tylko nie każdy ma dom z ogrodem , który jest ogrodzony, żeby kota puścić samopas... Jak ktoś mieszka w bloku to ciężko zabrać kota na spacer ...bo niby gdzie? Do piaskownicy? Wtedy alternatywą jest wypad za miast, na jakąś łączkę, do lasu, parku ... A tam bez szelek to chyba trochę nierozsądne?

Mateusz napisał: Dla mnie "szelkowanie" kota nie ma większego sensu. Żaden z kotów, którego wyprowadzałem z nich nie odczuwał przyjemności ze spacerów. O wiele bardziej podoba im się swobodne bieganie po domu

Ja za to wyprowadzam tak dwa koty i dla każdej jest to wielka frajda myślę, że powodzenie tego przedsięwzięcia zależy od wielu czynników: od charakteru kota, dopasowania smyczy, metody nauki i przede wszystkim - naszego nastawienia... ale mając do wyboru spacer na szelkach a bezpieczny ogród pewnie, że wolałabym dla swoich kotów ogród. Jednak nie mam go, a spacery sprawiają kotom przyjemność, z której nie chcę rezygnować.

Wczesniejsze dwa koty wychodzily na spacery w szelkach i im sie podobalo. Kotka byla fanka spacerow, sama potrafila prynisic szelki w pyszczku i klasc kolo butow.

Fakt, posiadanie odpowiednio przygotowanego ogrodu dla kotów jest dużym ułatwieniem, ale szczerze mówiąc, Nasze koty wychodzą tam jedynie po to, by Nam towarzyszyć Same z siebie, do takich "podróży" nie są chętne:)

Zazdroszcze. Dla siebie ogrodu bym nie chciala... bo to obowiazek, ktorego nie znosze...ale dla kotow...ech ...

No nic poki co musza sie zadowolic balkonem.

No dobrze, ale kiedy najlepiej jest zacząć wyprowadzać kota na szelkach? Pytam, bo słyszałam różne opinie a moje dotychczasowe koty były typowo domowe, więc nie mam w tej kwestii doświadczenia. Teraz mam pod domem las i łąkę tylko pogoda nieciekawa
Mia ma pół roku i nie wiem czy to już odpowiedni czas, żeby pokazać jej świat za oknem, czy może jeszcze za wcześnie...? Co myślicie?

Mia to jeszcze młoda koteczka... Wyprowadzaniem jej na dwór ryzykujesz obniżeniem jej odporności czy przeziębieniem. Ja bym poczekał, ąz trochę się ociepli:)

Witam!

Moja Xipi bardzo dobrze czuje się w szelkach (przynajmniej tak wygląda). Nie miałam problemów z przyzwyczajeniem jej. Jak z nią wychodziłam na początku to było dobrze. Teraz już się trochę wyrywa i zdarzyło się, że wyślizgnęła się. Nie były zbyt luźne na 100%. Chyba, że źle zapięłam. Przez jej futro mało da się zobaczyć. Nie wiem.

Czy ktoś widział, bądź ma takie szelki?
http://www.hubuform.pl/1594,pl_szelki-dla-kota-puppia-granatowe.html

Wiem, że podobne z innej firmy nie są polecane.

Czy nadal polecacie szelki Trixie XL?

Szukam dobrych, bezpiecznych szelek dla sporych rozmiarów Ragdolla.
dnia Pon 8:26, 06 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Szelek takich nie widziałam, ale tak, będę polecać Trixie XL Mam je ponad dwa lata i nic nie mogę im zarzucić.
Dla małej mam zwykłe szelki zapinane na sprzączki, ale przyznaję, że jak podrośnie to też kupię jej szelki na zatrzaski, bo jakoś nie potrafię im zaufać, jeśli chodzi o prowadzenie większego kota. No i te parciane (z Trixie chociażby) mają dużo szersze paski, więc się kotu nie wżynają pod pachami.

ok dzięki

Moje szanowne forumowiczki nigdy ale, to przenigdy nie próbowałam kota uczyć chodzenia na szelkach (nie było potrzeby kot był wychodzący po ogrodzie) jednak teraz chyba będę musiała zacząć lekcje,czekam na wasze rady i porady mądre bo ja jakoś nie ma na to sposobu ani pomysłu,chciałabym żeby kot po prostu się nie stresował to po 1 czekam na podpowiedzi z góry ogromnie dziękuję

U mnie raguś chodzi na szelkach pokazanych w poście Tacco na samym początku tematu. Kupiłam w zooplusie. Oczywiście rozmiar xl. U mnie jest to kolor czarny. Czerwony sporadycznie bywa w ofercie. Szelki są wykonane bardzo estetycznie. Lamówka na nich jest odblaskowa.
Szelki sprawdzają się znakomicie. Dodam, że z pomocą maszyny do szycia trochę je przerobiłam. Doszyłam na nich dodatkowe zapięcia (zatrzaski) , aby było jeszcze bezpieczniej. Wzmocniłam także szwy jeszcze raz robiąc na nich ściegi maszyną.
Raguś mój od pierwszego dnia ładnie w nich chodził. Nie musiałam go przyzwyczajać choć nigdy nie chodził na żadnych innych szelkach.
Dodam, że z dołączonej do szelek smyczy nie korzystam. Dokupiłam rozwijaną na trzy metry smycz automatyczną.
dnia Wto 19:45, 07 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Przede wszystkim - powoli. Nie zakładaj kotu szelek i nie wychodź z nim od razu na dwór. Załóż mu je w domu. Reakcje są różne - może się położyć i udawać, że umiera, może zastygnąć w bezruchu, może zacząć szaleć z szelkami na plecach, a może na nie nie zwrócić uwagi Cokolwiek zrobi, próbuj odwrócić jego uwagę od szelek wyciągając jego ulubioną zabawkę, np. wędkę. Niech się przekona, że w szelkach może wykonywać te ruchy, co zawsze i niech o nich zapomni. Jak za którymś razem zauważysz, że kot po założeniu szelek już nie panikuje, nie zwraca na nie uwagi, możesz podpiąć smycz i spróbować wyjść na dwór.
Ja na początku wychodziłam na spacer wokół domu z kotem na rękach. Oglądał sobie okolicę i oswajał się z dźwiękami. Za którymś razem sam zadecydował, że chce pochodzić, można mu w tym pomóc i np. kucnąć, niech sam zdecyduje, czy chce zejść na trawę czy posiedzieć na kolanach. Jak już zdecyduje się na spacerowanie - sukces osiągnięty. To, czy uda Ci się nauczyć chodzić kota przy nodze to inna bajka, ja nawet nie próbowałam. A na próby ciągnięcia w wybranym kierunku koty odpowiadają jeszcze mocniejszym zaparciem się w miejscu

Przede wszystkim spokój i cierpliwość, a kociak powinien polubić spacery

Witam zaczniemy już nie bawem stosowac sie do waszych madrych rad,zobaczymy czy Hary je tez tak polubi jak Ja a starszy kot mam pytanie ktos próbował uczyć starszego kocia?

noele napisał: Nie zakładaj kotu szelek i nie wychodź z nim od razu na dwór. to chyba tez zależy od kota.. ja zalożyłam od razu i w domu był ogólny protest;) ale zaraz wzięłam je na dwór i były tak zaaferowane otoczeniem, że zapomniały o szelkach
(wczoraj był ten pierwszy spacerek, ale zaaferowana byłam tak, że zapomniałam wziąć aparatu)

Ano zależy, jak kot się szelkami nie przejmuje, to można pominąć wszelkie przyzwyczajanie A jak się ich boi to po co mu stresów dokładać

Arda do tej pory nie ogarnia, że nosi szelki jej się chyba wydaje, że jakieś magiczne pole siłowe ogranicza zasięg jej łapek.

miaukoaga napisał: Witam zaczniemy już nie bawem stosowac sie do waszych madrych rad,zobaczymy czy Hary je tez tak polubi jak Ja a starszy kot mam pytanie ktos próbował uczyć starszego kocia?

Armani pierwszy raz szelki miał założone mając 2,5 roku. Zero problemów. Nie trzeba było przyzwyczajać. Zrobiłam właśnie tak, że już od pierwszego dnia poszliśmy na wycieczkę. Bodźce na spacerze na tyle intrygowały kota, że nie zwracał uwagi na szelki. Od pierwszej chwili z radością i ciekawością bardziej interesował go spacer.

Super,miło jest słyszeć bo oczywiście jeśli będą się na maxa buntować to absolutnie nie mam zamiaru zmuszać zresztą nic na siłę ale , chciałabym zapewnić im jakieś atrakcje spacerowe bo dotychczas miały możliwość wychodzenia na tzw .wybieg .A ze mną niestety przeprowadzają się do bloku więc, tkj piszę POLKA INKA będzie to dla nich atrakcja i radość to ja raczej będę to stroną bardziej ze stresowaną

Szelki mam Trixie xl czarne.
Problematyczne dla mnie są zatrzaski plastikowe, nie mogę ich rozpiąć, strasznie ciężko chodzą. Mój facet kotu zdejmuje szelki ale też musi się nawyginać przy tym. Może trafiłam na kiepski egzemplarz ;/
Mają za krótką smycz, planuję dokupić automatyczną linkę do szelek.
Zapinam na tyle mocno że kot się z nich nie wyślizguje, jak zapięłam za luźno, włożył pysk pod szelki i miałam problem z miotającym się kotem (ktoś już opisywał identyczną sytuację).
Jak szelki są za mocno ściśnięte, to mój kot się zwyczajnie w świecie kładzie i nie rusza.
Naukę zaczęłam od zakładania szelek na kilka minut w domu i intensywnie się z nim bawiłam. Po upływie 2 tyg ćwiczeń "szelkowych" nie ma problemu z zakładaniem i noszeniem szelek.

Plush, mam te same i zatrzaski też ciężko chodzą liczę, ze się "wyrobią" z czasem

Ja swoje brałam i siedząc przed TV próbowałam wyrobic, rozpinając i zapinając je, ale siły starczało mi tylko na jeden zatrzask ;/

Jak tylko będzie próba generalna to podzielę się wrażeniami;)

[quote="Plush"]Szelki mam Trixie xl czarne.
Problematyczne dla mnie są zatrzaski plastikowe, nie mogę ich rozpiąć, strasznie ciężko chodzą. Mój facet kotu zdejmuje szelki ale też musi się nawyginać przy tym. Może trafiłam na kiepski egzemplarz ;/

Moje miały identycznie. Te szelki tak mają, że zatrzaski są maleńkie i ciężko się je odpina.
Ja odcięłam nożyczkami to zapięcie. Pomyślałam trochę i z pomocą maszyny do szycia zamocowałam zupełnie inne, też mocne choć bardziej poręczne zatrzaski. Pomyślcie czy macie jakieś inne zapięcia np. po starych ubraniach, którymi można zastąpić te obecne. Trochę inwencji i da się to zmodyfikować.

To, że oryginalne zatrzaski są tak mocne wynika z potrzeby bezpieczeństwa. Jeśli kot chodzi na smyczy i dookoła nie ma sytuacji stresowych to narzekamy na to, że za ciężko odpiąć te zapięcie.
Z drugiej zaś strony, wyobraźmy sobie np. sytuację że nasz kot się czymś przestraszył, np. podbiegł do niego pies. W tym momencie kot szarpie za smycz. Gdyby zapięcie było zbyt delikatne kot by mógł się rozpiąć, uciec, wpaść w zęby psa, pod auto, czy zaginąć...

Zainspirowałyście mnie i w związku ze zbliżającą się majówką założyłam szelki Tami żeby się odpowiednio wcześnie przyzwyczaiła, założyłam a ona...NIC :-D Moja dziewczynka jak zwykle okazała się dzielna i się nie przejęła szelkami;-) Także można iść na spacer:-)

Mam nadzieję że z moimi futrzakami też tak łatwo poszło ,super ta twoja koteczka;)Monic;)

Monic napisał: Zainspirowałyście mnie i w związku ze zbliżającą się majówką założyłam szelki Tami żeby się odpowiednio wcześnie przyzwyczaiła, założyłam a ona...NIC :-D Moja dziewczynka jak zwykle okazała się dzielna i się nie przejęła szelkami;-) Także można iść na spacer:-) super!

Dzisiaj założyłam szelki Morrisowi. Powiem Wam, że bez sesnu uczyć kota w domu. Morrisowi szelki nie pasowały, ale po chwili ,gdy wyszłam z nim na dwór zapomniał o nich. Ciekawość świata była silniejsza

Także ja polecam nałożyć szelki i od razu wyjść na spacer.

mers napisał: Dzisiaj założyłam szelki Morrisowi. Powiem Wam, że bez sesnu uczyć kota w domu. Morrisowi szelki nie pasowały, ale po chwili ,gdy wyszłam z nim na dwór zapomniał o nich. Ciekawość świata była silniejsza

Także ja polecam nałożyć szelki i od razu wyjść na spacer.

Dokładnie tak samo było u mnie w domu szekli przeszkadzały, ale zaraz po wyjściu na dwór oba o nich zapomniały. I doszłam do tego samego wniosku co Ty:)

Exstra oglądałam szelki właśnie trixie czarne tylko dla młodego kociambra wezmę koszt nie duży a ile radochy;)

Szelki szelkami, ale warto też pamiętać, że na spacerku czyhają m.in. kleszcze - i do tego też się odpowiednio przygotować (bo jak się niedawno przekonałem, środki nie działają natychmiastowo). Ale od tego jest pewnie inny temat

Witam!

Dolacze do tematu. Tez szukam szelek dla Jirou. Jirou jest chyba duzym kocurem, wazy 8 kg. Szelki, ktore zostaly mi po poprzedniej kotce maja duzo za krotki pasek na plecach laczacy te dwa kregi. W japonskim sklepie zoologicznym nie ma rozmiaru. Mozecie mi powiedziec jaka dlugosc ma pasek na grzbiecie Waszych szelek?

Edycja:

Jeszcze jedno... JAK Wy je zakladacie swoim kotom? Jirou jest tak futrzasty, ze jak zapinam nie moge sobie poradzic, aby go za futerko nie ciagnac. Szczegolnie jak maja byc ciasne na jeden palec... nic nie widze >.<...
dnia Śro 15:00, 29 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Ugłaskać futro, uklepać i jakoś daje radę.

Polecam takie szelki dla dużego kota, myślę że do 10kg spokojnie dadzą radę
http://www.petservice.pl/Trixie,41960-Szelki-dla-duzego-kota-34-57cm13mm,oferta,5263.html

Moja Abisia potrafi się oswobodzić z wszelkich szelek, już brak mi pomysłu jakie jej szelki kupić

dorota.sz napisał: Moja Abisia potrafi się oswobodzić z wszelkich szelek, już brak mi pomysłu jakie jej szelki kupić a takie szerokie? Gdzieś tu na początku wątku były pokazane. Cos w stylu skąpego kubraczka

dorota.sz napisał: Moja Abisia potrafi się oswobodzić z wszelkich szelek, już brak mi pomysłu jakie jej szelki kupić
Mój mniejszy pies wychodził niemal z każdych. Sprawdziły się jedynie szelki typu Y. Obecnie mamy takie:

Równie dobrze sprawdzały się tańsze szelki z Trixie, ale one są mocno niewymiarowe i odstają, a na kota będą za masywne.

Wiem, że firma OhMyPet robi taki typ szelek na zamówienie. Nie są tanie, ale ten typ jest jedynym, z którego mam pewność, że mi suńka nie wylezie.
http://www.ohmypet.pl/image_magic.php?title=twoj-projekt-szelki-guardy-typu-y-z-siateczka&imgid=cfeb&width=cfh&height=cag&ext=jpg
dnia Śro 17:09, 29 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Dzięki-coś wybiorę skoro aż tak duży wybór jest
ciekawie wyglądają te typu Y.
Ja mam takie i z nich Abisia w try miga się uwalnia, aż strach na spacer iść



Step-in (czyli te pierwsze) to jest najgorszy rodzaj szelek z tego, co piszą właściciele psów. Większość zwierzaków bez problemu z nich wyłazi.

haurka napisał: Step-in (czyli te pierwsze) to jest najgorszy rodzaj szelek z tego, co piszą właściciele psów. Większość zwierzaków bez problemu z nich wyłazi.
W 100 % się z tym zgadzam, a nam poleciła pani w zoologicznym jako super szeleczki

Ech te niedouki w zoologach robią mi złą opinię:-P Ja jako Pani z zoologicznego w życiu bym Ci ich nie poleciła:-D Ten drugi rodzaj, czyli osobno głowa, osobno tułów to podstawowe szelki dla kotów i gryzoni, ten pierwszy model nadaje się tylko dla psów, pomyłką jest w ogóle produkowanie takich szelek dla kotów, NIGDY nie kupujcie kotom ani gryzoniom takiego modelu szelek jak na pierwszym zdjęciu! Średnio rozgarnięty kot umie z nich wyjść :-P

Ha,ha założyłam Haremu szelki i brykał jak rumak na uwięzi czeka mnie długa droga do wyjścia na dwór




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.