Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Towarzysze, Obywatele, Dobrzy ludzie
Oto informację mam dla Was następującą:
Zaprzyjaźniona ze mną grupa zajmująca się Armią CK, co roku organizuje w Krakowie dwie imprezy, ową wspomnianą obronę Krakowa przed Armią Carską z grudnia 1914 oraz walki Polsko - ukraińskie we Lwowie w 1918.
Niestety, koniunkturę mamy w Kraju taką jaką mamy i w tym roku nie otrzymali od miasta ani grosza na obydwie imprezy. Jednakże po burzliwych obradach i (nie ukrywam) za moją namową zdecydowaliśmy spróbować jednak zorganizować tę imprezę własnym sumptem.
Rzecz miałaby się dział 7 i 8 grudnia (piątek i sobota). Od razu informuję, że w sobotę miałoby jedynie miejsce przedstawienie grup i przemarsz po rynku w godzinach wieczornych (około 20). O ile wiem będzie scena, będzie się można pokazać. Ludzi zawsze wówczas kręci sie dużo, bo od 6 grudnia jest jarmarka świąteczny.
Właściwa inscenizacja miałaby miejsce w sobotę +/- od 12.00 do 15.00 (ażeby robić wszystko przy świetle dziennym, bo w tym roku nie będzie jak podłączyć reflektorów fortecznych).
Oczywięście obydwie bitwy miały by miejsce niedługo po sobie.
Trochę informacji technicznych: - zwroty za dojazd -> z przyczyn oczywistych nie będzie - zakwaterowania -> szkoła w centrum Krakowa - jedzenie -> będzie - broń -> firmy jako takiej sobie nie zamówimy bo nie ma za co, jednakże na imprezę co roku przyjeżdżają Czesi z własną bronią, a mają kilka sztuk nadplanowych, zatem trochę huku będzie. Do tego austriacka armata 8 cm, 3 moździerze + granaty i pirotechnika własna, wypróbowana w latach ubiegłych - sprawdza się.
Rzecz jasna cały sprzet artyleryjski jest w pełni funkcjonalny.
Kolega zobowiązał się zrobić nam wszystkim pagony (na tę okoliczność będzie to zapewne 41 pp) za jakieś niezbyt wygórowane pieniadze.
Austriacy również mają po szafach trochę i umundurowania i wyposażenia rosyjskiego (są czapki, a z tym zawsze jest największy problem, bo to widać).
Jeśli chodzi inscenizację Lwowa, to w udziale przypadnie nam niestety mało zaszczytna rola złych Ukraińców. Jednakże (czego chyba jeszcze nie było) - będziemy się bronić w forcie, bo ma być odegrana scena z walk o cytadelę lwowską (która de facto wygląda tak samo jak nasz krakowski fort). Na ukraińca płaszcz rosyjski, pod spodem de facto cokolwiek, na głowę austriackie czapki z niebiesko - żółtymi bączkami (są gotowe i czekają).
Główny problem jest taki: jesli ma się coś odbyć, to już w tym tygodniu muszą zostać poczynione pewne kroki. Ale żeby się coś odbyło, to musi być pewność, że przybędą jacyś agresorzy, żeby było przed kim tej twierdzy bronić
Zatem pytanie do Was: piszecie się na to? Czy też inaczej: POMOŻECIE?!
Pozdrawiam, Томаш 'Пастэш' Журавский
muszę znać dokładną godzinę bo o 14-15 mam zebranie w Niepołomicach
Gdyby ktoś z kolegów się namyślił - to w linku poniżej więcej szczegółów.
Nie mają żadnej nazwy, która się firmują/chcieliby się pochwalić?
Neni to tzw. Regiment Artylerii Fortecznej Nr 2 przypadkiem?
Na swojej stronie ogłaszają tę imprezę, która właśnie się odbywa, niestety z przykrością stwierdzam, że opis-zapowiedź inscenizacji/rekonstrukcji ( nie wiem jak to chcą zakwalifikować tym razem ) zniechęca: jest w nim/w niej tyle byków merytorycznych, że już na starcie można spokojnie wybrać i nawiedzić inne wydarzenia kulturalne w okolicy.
Sztabowcy Familienregimentu jeszcze trochę będą musieli popracować nad szczegółami jeśli chcą uchodzić za poważnych.