Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Witaj w klubie!
Kociamamo, Miaukoago i BabaJgo - bardzo serdecznie się z Wami witam i obiecuję, że będę gorliwym wyznawcą religii kociozakręcenia, co tam będę - już jestem! Mam nawet obawy, że grozi mi dewocja w tym względzie
Witam serdecznie
Czekam z Tobą na Twojego koteczka - seal bicolour, jak ja to lubię
Witam Cię serdecznie i razem z Tobą czekam na Twojego kotka
Witamy
/Ania i Plush
Cześć
Ja też czekam na swoją kicię, u mnie został jeszcze miesiąc... i o niczym innym już nie potrafię myśleć, ciągle tylko siedzę albo na Allegro, albo w różnych sklepach zoologicznych i kupuję wszystko, co niezbędne i zbędne...
Życzę spokojnego i przyjemnego czekania (choć nie wiem, czy to możliwe)
Noele, miaukoago, Felicito, Plush, Ragdollove - miło mi bardzo Was powitać
Co do czekania...
znam to, oj znam Od już roku czytam i się uczę ragdollstwa I im więcej czytam i się uczę, tym bardziej jestem w nich zakochana, i wciąż na nowo się utwierdzam w przekonaniu, że dobrze wybrałam. Odliczam już dni (jeszcze jedenaście, dzisiejszego nie liczę ), dwa razy już myłam transporterowca , bo wiadomo - raz może nie wystarczyć - każdy normalny kociaż to wie, otwieranie i zamykanie tegoż mam opanowane do perfekcji, dziecię moje przeszkolone i wyegzaminowane (Najlepszy Z Mężów tylko patrzy z politowaniem, ale się nie odzywa na wszelki wypadek o życie swe dbając). Trasa dojazdu sprawdzona siedmiokrotnie (i to w różnych wariantach drogowych), wszystkie utensylia niezbędne kocięciu memu w karnym porządku stoją (jeszcze się zastanawiam, czy przypadkiem nie poukładać ich w/g alfabetu - znaczy drapak jako pierwszy, karma mokra przed suchą (m jest przecież wyżej niż s), kuweta, pasta na kłaczki, szczota, witaminy, zabawki (tu jeszcze nie zdecydowałam, czy też je pogrupować - myszki-piłeczki-wędki, itp, czy zostawić zbiorczo w jednym worze jako zabawki ;P), żwirek...
Czyli jak widać znajduję się obecnie w klasycznym, wręcz rzec można klinicznym stanie, zwanym fiksum-dyrdum-kocium
Mam nadzieję, że te jedenaście dni kiedyś minie, bo się wykończę....
dnia Śro 19:24, 13 Maj 2015, w całości zmieniany 3 razy
Viko, jesteś przygotowana znakomicie na przybycie kotka nawet z planami awaryjnymi w razie ataku Hunów lub nagłego powszechnego zlodowacenia tej części Europy Myślę że kotek z radością zajmie się odpowiednim przegrupowaniem przedmiotów poukładanych w porządku alfabetycznym Jeszcze trochę cierpliwości - szybciutko zleci i nastanie DZIEŃ WIELKIEJ RADOŚCI
taki stan to norma dla kociarza dobrze, że Pan Mąż dbając o swoje życie tylko patrzy ale niech tak się nie uśmiecha z politowaniem bo kociozakręcenie to bardzo zaraźliwe diabelstwo
@Vika: uśmiałam się czytając Twój post! U mnie po dokoceniu, doszły zakupy różnych szczotek do usuwania sierści, bo żadna nie była dostatecznie dobra a myślałam że jak mam dwie plus rolka do ubrań to w zupełności wystarczy I dokupienie kilku koców, bo kocio lubi drapac skórzaną tapicerkę a jak jest kocyk to już nie
Alez Ci zazdroszcze.Tylko 11 dni.Moj przytulak przyjdzie na swiat dopiero w nastepnym tygodniu ale drapak juz mam i czeka zlozony i teraz sluzy do zabawy mojemu czteroletniemu koteczkowi-mojemu synkowi
Własnie się z Tobą, Uluss, witałam u Ciebie
I dziesięć dni! Dziesięć, nie jedenaście
A jak tak mysle ze na kilka dni przed odebraniem kociaka dostane rozstroju zoladkowego z nerwow
Witaj wśród nas Vika Czekamy razem z tobą na pięknego bicolorka Jaki drapak dla niego wybrałaś?
Cześc Viko!
Roene, Kasiu_R - witajcie
Dni siedem... zaczynam odczuwać jakieś bliżej niezidentyfikowane sensacje w dolnych rejonach kadłuba mego... chyba mam fefry
Masz jakieś zdjęcia kici od hodowcy aktualne? Czekamy razem z Tobą, już niedługo
Mam, takie sprzed dwóch tygodni, ale nie wiem, czy mogę zamieścić...
a czemu nie?
No i z przyczyn niezależnych muszę się cofnąć o całe siedem dni w oczekiwaniu, miało być już tylko trzy, a jest dziesięć dni jeszcze bo odbiór Orina opóźnił się o cały tydzień. Więc siedzę i oglądam foty z hodowli...
Nie wiem jak ja przeżyję ten dodatkowy tydzien
Jest piękny, niedługo się doczekasz
Ojej, to faktycznie trochę ci się wydłużyło. Nie zazdroszczę :-( Ale chyba jest warto czekać, co? Jest naprawdę PIĘKNY!
Pewnie, że warto, tyle, że ten ostatni tydzień już mi się strasznie długi wydawał, a tu doszedł jeszcze jeden... Ale za to dokształcam się w Barf-ie.
witam nie smuc sie tez bym chciala tylko 10 dni czekac a prede mna jeszcze 3 miesiace
Właśnie, my tu z Uluss gorzej mamy Ja jeszcze 66 dni
ja tez mam zamiar barfowac jak pojade do PL to zakupie wszystkie suplementy nawet jeden przepis juz mam zrobiony z kalkulatorem ja nawet nie wiem jakiego koloru czy plci bedzie moj kotecek a Ty kochana mozesz chociaz popatrzec na zdjecie swojej kuleczki
Łeee tam, 60 dni to minie jak z bicza trzasł, schody się zaczynają własnie w tych sześciu ostatnich... one jakoś tak dziwnie, zupełnie nie wiadomo jak się wydłużają...
Ta, popatrzeć na zdjęcia - to tak jak lizać lizaka przez szybę dnia Śro 21:10, 20 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Potwierdzam, patrzenie na zdjęcia jest fajne i cieszę się bardzo, że już jakieś mam, ale zawsze chce się więcej
Vika- ja nawet tego lizaka prez szybe nie moge posmakowac
Dasz radę, a my Cię wesprzemy w tym czekaniu.
Na najlepsze prezenty warto dłuuuuuugo poczekać.
już niedługo
już niedługo
Trzy dni to tylko 72h, czyli 4320 minut, czyli 259200 sekund. Zleci szybciutko
hejka
Karolu, witaj, ale zapraszam Cię do założenia własnego wątku powitalnego, bo tak, to "zginiesz". Jesteś teraz w wątku Viki.
Viko - to już prawie możesz się pakować. Widzisz, dałaś radę.
Już za chwilkę przytulisz swojego szkrabeczka.
Czy Orin jest już z Tobą?
Jesteśmy już w domu, na razie się aklimatyzujemy a jutro zakładamy oficjalny wątek Orinowy
Gratuluję i życzę przemiłych pierwszych chwil razem
No to fantastycznie :-) Czekamy na zdjęcia Orina w nowym domku, mam nadzieję, że nam trochę poopowiadasz w nowym wątku więcej o nim i o pierwszych wspólnych chwilach