ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Blue Flower napisał: kasicalisica napisał: Właśnie ciesz się, że śpi n Tobie.
Moja kluska siedzi u mnie na kolanach, tylko jeśli jest w pudełku od butów...



Padłam



majast napisał: 7-miesięczny Raguś to jeszcze dzieciak
Ja zauważyłam sporą zmianę w zachowaniu Indiego w ciągu tych 2-3 ostatnich lat - teraz ma ponad 3,5 roku i jest duuużo bardziej przytulasty niż jako roczny kocurek Np. kiedyś miał ochotę na mizianki tylko wieczorem albo wczesnym rankiem - w ciągu dnia rzadko miewał taki "rozmruczany" nastrój, raczej towarzyszył mi w różnych czynnościach i się ze mną bawił. Teraz przychodzi do mnie na głaski i mizianki kilkakrotnie w ciągu dnia, zdarza mu się też zasnąć na moich kolanach, co kiedyś wydawało mi się niemożliwe... Ale nie znaczy to, że zupełnie wydoroślał - nadal uwielbia bawić się w berka i urządzać dzikie gonitwy po domu.
Też tak słyszałam, że im starszy kot, tym bardziej robi się nakolankowy. Ja już nie mogę się doczekać, aż mój Ferduś będzie taki. Ale robimy postępy . Przeczytałam gdzieś aby kotu podawać przysmaki właśnie z kolan. Aby kojarzył to miejsce z przyjemnością. Więc tak robię, siadam na fotel biorę przysmaki na rękę, a koty same włażą. Oczywiście Vincent kokosi się od razu, natomiast Froduś zaczynał od zaglądania. Nie mógł się przemóc. Jesteśmy na etapie dwóch łapek i połowy tułowia. pozostała jeszcze doopka.

Poczekajcie dziewczyny! Wydaje mi się (na podstawie moich kociastych), że z wiekiem robią się zdecydowanie bardziej miziaste. Obecnie czasami z sentymentem wspominam czasy gdy miałam święty spokój

Lindusia napisał: Blue Flower napisał: kasicalisica napisał: Właśnie ciesz się, że śpi n Tobie.
Moja kluska siedzi u mnie na kolanach, tylko jeśli jest w pudełku od butów...



Padłam


U nas to samo!

(wspomne, ze wiek Ragdolla 5 lat)
dnia Wto 2:50, 24 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz


Catyfun napisał: Poczekajcie dziewczyny! Wydaje mi się (na podstawie moich kociastych), że z wiekiem robią się zdecydowanie bardziej miziaste. Obecnie czasami z sentymentem wspominam czasy gdy miałam święty spokój

mam nadzieje ze nie piszesz o isce

ale masz racje, czasami czlowiek by chcial miec troche spokoju dla siebie, a niektore futra w swoich miziankach potrafia byc poprostu upierdliwe, jak sie ma takich pare to nic innego czasem nie pozostaje jak uciekac przed nawalem mizianek

Mnie zawsze jest tych mizianek za mało
Wydaje mi się, że one nigdy mi się nie znudzą hihi

oktawia napisał: Catyfun napisał: Poczekajcie dziewczyny! Wydaje mi się (na podstawie moich kociastych), że z wiekiem robią się zdecydowanie bardziej miziaste. Obecnie czasami z sentymentem wspominam czasy gdy miałam święty spokój

mam nadzieje ze nie piszesz o isce

ale masz racje, czasami czlowiek by chcial miec troche spokoju dla siebie, a niektore futra w swoich miziankach potrafia byc poprostu upierdliwe, jak sie ma takich pare to nic innego czasem nie pozostaje jak uciekac przed nawalem mizianek

O wszystkich upierdliwcach mówię!

Jestem cała w skowronkach
Mój Hunter nie lubi być noszony na rękach lub trzymany na kolanach bo po prostu mu nie wygodnie. Jest już tak duży, że się nie mieści na kolanach. Albo nie potrafi się tak zwinąć w kłębek. Zawsze mu coś zwisa - albo jedna łapka albo wszystkie. hihi
Ale za to późnym wieczorem, gdy leżymy w łóżku - Hunter przychodzi się miziać. Położy się obok mnie i włącza ten swój traktor. Rozkłada się na wszelkie możliwe sposoby, tak mu dobrze Wtedy mogę go głaskać bez końca. W środku nocy przychodzi do mnie kilka razy i mnie budzi. A ja chcę spać, bo do pracy na 7.00 .
U Etny także widzę zmiany. Przychodzi do mnie i się ociera. Mogę już ją chwilę pogłaskać, zanim odejdzie. Coraz częściej wychodzi, gdy przyjdą znajomi. Już jej się chyba znudziło ciągłe siedzenie za łóżkiem. Jestem szczęśliwa. Idąc tym tropem, sądzę że Hunter w jej wieku nie będzie odstępował mnie na krok.



Super są takie łóżkowe mizianki ( oczywiście nie w środku nocy).

Severus też to uwielbia, a piecho zazdrośnie pakuje się pod drugie ramię i tak leżę unieruchomiona. Dobrze, że mam dwie ręce.

Dobrze wam..Mój Indy z wiekiem robi się coraz bardziej samodzielny i niezależny.Nie ma już mowy o codziennych porannych miziankach łóżkowych, noszeniu na rękach i ani tym bardziej leżeniu na kolanach:-(.Bardzo sporadycznie upomina się o to,a przedtem było to naszym codziennym rytuałem.Może po kastracji stanie się bardziej "przytulasty"?

Po zabiegu kastracji powinien stać się bardziej przytulaśny. Życzę Ci tego !!!
Pamiętam dzień po zabiegu, gdy wróciliśmy od weterynarza. Chodził, a raczej kuśtykał za mną i "płakał". To jego pomiaukiwanie było jak płacz dziecka. Cierpiał. Wzięłam go na ręce, położyłam się na łóżku i razem usnęliśmy. Spaliśmy kilka godzin. Gdy się obudziliśmy, był znów szczęśliwy. Chciał się bawić.
Mój mąż zrobił nam zdjęcie:



Ale fajna fotka Jak jeszcze kicuś podrośnie to przykryje Cię całą.
Będziesz miała kocyk z kota

Pamiętacie jak pisałam, że Hunter do mnie przychodzi w środku nocy i mnie budzi liżąc mi powieki... Zdjęcie wam wszystko wyjaśni (mąż zrobił mi to zdjęcie o 4.30 gdy spałam)
Oto jak śpimy:



Rozkłada mi się na całej poduszce, a ja próbuję gdzieś, na jakimś jej rogu ułożyć swoją głowę. Z kotem się nie wygra.
Rano, gdy otwieram oczy, pierwsze co widzę to pyszczek Hunterosa
dnia Pią 19:28, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Urocze zdjęcie Słodziak, okazuje swoją miłość do Ciebie

Słodkie zdjęcie Hunterek Cię uwielbia!

Ana fotka jest niesamowita!!!! U mnie jest troszkę inaczej Niamh jest nad moją głową a Hubi albo z boku albo na nogach...i to zależy jeszcze na czyje wypadnie w loterii



Ale słodka nocna foteczka.

Sądząc po tym wierszu...
Chyba sobie zasłużyłam na miłość Huntera

DZIWNY KOT

Znajomy narzeka
na swojego kota,
powiada, że dziwna
jest z niego istota,
że chociaż jest bystry
i szybko się uczy,
nie łąsi się wcale,
do ucha nie mruczy,
usypiać z nim nie chce,
na progu nie czeka,
a nawet go czasem
omija z daleka,
nie jada mu z ręki,
odwraca się dumnie…

zupełnie odwrotnie
niż widział to u mnie.

Więc cóż mu powiedzieć,
by prostych słów użyć?
Że –
na miłość kota
musimy zasłużyć!


dnia Pią 23:59, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy


Święta prawda.




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting