ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Oczywiście Smużko, święta racja, poza tym wszyscy wiemy, że większość adopcji też jest płatna. Dlatego moja wypowiedź dotyczyła tego konkretnego przypadku. Dla Klary lepszy jest dorosły kotek, na którego zawsze są większe szanse. Mam nadzieję, że ona ma tego pełną świadomość i jest przygotowana na taką możliwość



A ja bym aż tak dziury w całym nie szukała. Oczywiście pierwszy post kompletnie nie wchodzi w rachubę, ale jeżeli ktoś chce dorosłego kota, a takie się w hodowlach zdarzają, to niekoniecznie musi kupować kociaka.



Słusznie mówicie dziewczynki. Nie każdy musi chcieć kociaczka. Dorosły kotek też daje masa radości i miłości - moja Lussy jest tego najlepszym przykładem.

Dla Klary zdecydowanie lepszy jest kot dorosły i już w tej materii działamy. Trzymajcie kciuki, jak ja.



klara00000000 napisał: Kurcze mnie niestac na kotka tej rasy w tym momecie bo jestem w trakcie leczenia na depresje i moje wizyty u lekarza plus lekarstwa to koszt okolo 4 tysiecy zlotych miesiecznie ale na utrzymanie kotka napewno by mi wystarczylo bo niesadze zeby mi przejadl 500 zl miesiecznie, a najwyzej mniej kupie dla siebie rzeczy ktore i tak mi sa niepotrzebne i kupuje tylko dla poprawy humoru. A tak jak juz bym miala kotka to niedojsc ze on by byl moim oczkiem w glowie to tez dzialal na mnie jak lekarstwo. Pozdrawiam Kamila

Klara0000000 życzę Ci jak najlepiej i nie odbieraj tego jako atak ale raczej wyraz troski. Czy rozmawiałaś o kocie z lekarzem ? Z depresją jest różnie to podstępna choroba czasem bardzo utrudnia funkcjonowanie kladzie czlowieka do łożka czyni obojętnym na wszystko i nawet mała sprawa wydaje się nie do pokonania, a kot to nie tylko kochany mruczek dający radość ale też czasem źródło sporego stresu - gdy choruje, albo miauczy a my nie rozumiemy co jest nie tak, albo nie je, albo ma luźne qupale - słowem nie zawsze to tylko lekarstwo czasem również spore wyzwanie i powod zmartwien i trosk . Dobrze więc byś ten pomysł skonsultowała i miała kogoś kto ci pomoże w opiece nad kotem gdybyś ty była w gorszej formie.





Grażynko, jaka Ty mądra kobitka jesteś. Masz rację z tym co piszesz, ale spokojnie.
Wszystko jest pod kontrolą. Klara00000 już kontaktowała się z hodowcą osobiście tzn. przez telefon długo rozmawiały i zyskała zaufanie. Kotek jest dla niej, ale jeszcze nie tak od razu.

Jeśli chodzi o ewentualną pomoc, to Klara jest w bardzo bliskim kontakcie ze swoją mamą i ona zawsze służy pomocą.

Wiem, bo już jakiś czas kontaktujemy się prywatnie. Jej depresja objawia się nieco inaczej, więc nie ma obaw o bezpieczeństwo kotka.

Wszystko jest pod kontrolą lekarza też, więc będzie dobrze.

cieszę się , w takim razie powodzenia w wyborach swojego kociego przyjaciela

Witam ja mam do oddania kotka rasy ragdoll półtora rocznego z bólem serca ale oddam go komuś kto kocha tą rase. Można pisać i prosić o zdjęcia igusia166@op.pl

Mam kotka półtora rocznegorasy Ragdoll do oddania informacje - igusia166@op.pl

Witajcie kochani

jakis czas temu staralam sie o adopcje tu na forum kotka rasy ragdoll i udalo sie dzieki Uli naszej kochanej i Ramonie kociej mamie szczerze niebylo mnie stac tak na raz wydac 2 i pol tys zlotych na kotka i do tego od malenkiego go wychowywac ze wzgledu na moje samopoczucie. Ramona i Ula stwierdzily ze dla mnie najlepszy by byl dorosly kotek i doczekalam sie wspanialego dnia to bylo 18 wrzesnia 2013 r. Dzieki tym dwom kobietom marzenia sie moje spelnily i uwierzcie mi jest najwspanialsza kotka na ziemi, lepszej chyba niemogly dla mnie wybrac. Pomimo tego ze niestac mnie bylo na kupienie kotka za normalna cene zaadoptowalam Luske i uwierzcie mi sobie bym odjela od buzi a zeby ona mniala gdyby byla taka sytuacja ale oczywiscie niema takiej sytuacji. Lusia jest rozpieszczana i tak jak w hodowli Uli dostaje taki sam pokarm do jakiego byla przyzwyczajona, urzywa tego samego zwirku co byla nauczona z niego korzystac i ma najlepsza opieke weterynaryjna jaka znalazlam w moim miescie. Koszty naprawde niesa duze a tak naprawde nieszkoda mi na nia nawet wydawac wiecej niz potrzeba ona mi daje tyle co niejeden czlowiek by niepotrafil dac i odwzajemnic taka jestem ja. Jakbym tylko mogla to bym kolejnego kociaka przygarnela bo totalnie zwariowalam na punkie mojej Lusi

ps mam nadzieje ze ramona mnie nauczy dodawac fotki to w koncu pokaze wam swoja juz ksiezniczke
dnia Pon 23:15, 06 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting