ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Catyfun napisał: Albo czyn karalny

Właśnie!!!! Bo czy hodowca mógłby patrzeć na miłość od pierwszego wejrzenia...a potem tych dwoje...rozdzielić??? Bo zaliczka...



Gorzej, jakby do człowieka od razu trzy kociaki się przykleiły.
To by była dopiero zagwozdka

Wasze posty są budujące;] W tym tygodniu chcę zobaczyć pewnego chłopczyka w Wejherowie:D zobaczymy czy będzie love. Tatusiek wyglądał obłędnie w ubarwieniu lynxa.
dnia Wto 20:42, 16 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
To trzymamy kciuki . Zanim podejmiesz ostateczną decyzję warto nawiązać kontakt z kilkoma hodowlami i pojeździć...ocenić..i wybrać



A ja zapytam o co innego. Nasz Vincuś jest bardzo kontaktowym kotkiem. Domaga się pieszczot, gada z nami, śpi. Oczywiście wtedy gdy jemu pasuje. Często się przytulamy i tarmosimy. Na to nie mogę narzekać. Ale zastanawia mnie jego dziwne zachowanie. A mianowicie bardzo często jak go zawołam to przychodzi do mnie. Tylko nie bardzo mogę rozszyfrować, bo gdy idzie, ociera się o wszystko co ma po drodze. Wygląda to tak jakby nie mógł doczekać się pieszczot, ale jak już do mnie dotrze, to najczęściej unika dotykania. Już nie chce miziania po polikach, grzbiecie i główce. I szybko się oddala. Do innych nie podchodzi jak go ktoś woła. Nie bardzo rozumie, bo krzywdy nigdy mu nie zrobiłam, a w innych przypadkach pozwala się dotykać i tarmosić. Nie ucieka gdy do niego podchodzę. Częściej to robi jak Robert się do niego zbliża, a on w tym momencie np lezy i leniuchuje lub spi. Wtedy najzwyczajniej przenosi się w inne miejsce.



Aguniu,

Coś marudzisz i narzekasz na swego koteczka.

To, że tak czasem robi, nie znaczy, że nie kocha Cię na zabój.

Może pamiętasz, co pisywałam o naszym Zacharym - kotku tak pełnym miłości do wszystkich i niezmiernie czułym.

A on też potrafił wyginać się aż do ziemi, żeby uniknąć pogłaskania.

Mówiliśmy o nim wtedy: UNIKALNY KOTEK ( bo robi uniki).

Nie każdy zawsze ma ochotę na czulości.

Jednak podchodzi, gdy wołasz, bo kocha i chce być z Tobą, ale nie za blisko.

kociamama napisał:

Aguniu,

Coś marudzisz i narzekasz na swego koteczka.

To, że tak czasem robi, nie znaczy, że nie kocha Cię na zabój.

Może pamiętasz, co pisywałam o naszym Zacharym - kotku tak pełnym miłości do wszystkich i niezmiernie czułym.

A on też potrafił wyginać się aż do ziemi, żeby uniknąć pogłaskania.

Mówiliśmy o nim wtedy: UNIKALNY KOTEK ( bo robi uniki).

Nie każdy zawsze ma ochotę na czulości.

Jednak podchodzi, gdy wołasz, bo kocha i chce być z Tobą, ale nie za blisko.


Lata treningu - jak to mawia mój przyjciel.




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting