Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Gra¿ynko masz racjê w tym co piszesz .
Ale my nie ocenia³y¶my hodowli jako takiej .Ocenili¶my tylko i wy³±cznie spostrze¿enia "chmuragradowa" .
Nie pad³a tu nazwa hodowli .Tak¿e nie ucierpia³o niczyje dobre imiê . Byæ mo¿e hodowca i hodowla jest Ok nie negujê tego .Jednak gdybym to ja zasz³a do takiej hodowli gdzie ujrza³abym chowaj±ce siê po k±tach koty .Nie mia³a mo¿liwo¶ci zobaczyæ ich rodziców , bo .....s± nie w formie ,to w³±czy³a by siê czerwona lampka i to tylko tyle .
Tak jak napisa³am wysz³abym i nie wróci³a .
dnia Nie 21:16, 21 Pa¼ 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz


Prawd± jest to, ¿e zazwyczaj nie znamy siê - tzn. kupuj±cy nie znaj± hodowcy.
Wszystko opiera siê na po 1. zaufaniu i po 2. wnioskach, które wyci±gamy na podstawie argumentów, jakie znamy. Im mniej wiemy, tym mniej prawdziwy mo¿e byæ obraz, jaki sobie w g³owie budujemy.
Nie wiem, jak naprawdê wygl±da³a ta wizyta.
Gdyby mi hodowca nie pokaza³ rodziców, bo s± nie w formie - to ja bym mu nie ufa³a i nie kupi³a tego argumentu.
Gdyby mi powiedzia³, ¿e mnie nie wpu¶ci, bo ma ma³e nieodporne jeszcze kociêta, uzna³abym to za odpowiedzialny przejaw troski.
Jeste¶my lud¼mi. Umiemy siê komunikowaæ, t³umaczyæ, rozmawiaæ, pytaæ.

O, a ja te¿ chcia³am siê z Wami podzieliæ pewnym ma³ym do¶wiadczeniem.
Mianowicie podkre¶lam to na ka¿dym kroku, ¿e dla mnie wybór i ewentualne kupno powinno byæ jak najbardziej ¶wiadom± i przemy¶lan± decyzj±.

W zwi±zku z tym szpera³am sobie po Szczeciñskich (b±d¼ zachodniopomorskich) hodowlach. Zaciekawi³a mnie szczególnie jedna hodowla, poniewa¿ mieli cudowne koty, a sama strona wygl±da³a bardzo schludnie i profesjonalnie - potraktowa³am to jako znak, ¿e równie profesjonalnie wygl±da ich hodowla, a kociaki s± w podobnym stopniu dopieszczone co efekty na stronce.

napisa³am maila do nich, ¿e mieszkam niedaleko i ¿e bardzo by³abym wdziêczna, gdyby pozwolili mi zobaczyæ ich koty (w chwili obecnej nie mieli koci±t), bo chcia³abym pogadaæ o rasie i przede wszystkim zobaczyæ, jak ragdolle zachowuj± siê w znanej dla siebie przestrzeni, jak reaguj± na obcych. Wiecie, zobaczyæ ich zachowanie w normalnych dla siebie warunkach, a nie tak jak w czasie stresuj±cych wystaw.

Nie dosta³am ¿adnej odpowiedzi...
Zale¿a³oby mi, aby kontakt z hodowc± nawi±zaæ du¿o wczesniej przed tym, jak umieszcz± zdjêcia koci±t na stronie internetowej ju¿ pod handel. Chcia³abym móc zobaczyæ wcze¶niej kociêta, bo uwazam te¿, ¿e to nie ja wybieram kota, ale to kot mnie, a zamawianie kota na podstawie foto w internecie jest dla mnie do¶æ dziwnym zjawiskiem...

Co s±dzicie? ponawiaæ maila? Dzwoniæ? czy olaæ ich? Dla mnie zachowali siê nieprofesjonalnie olewaj±c ich potencjalnego klienta, potencjalnego w³asciciela potomka ich pupili...

Moim zdaniem najlepiej przedzwoniæ, nie wszyscy jeszcze s± na etapie siedzenia na skrzynce pocztowej 24/dobê jak ja a stronkê mogli zrobiæ profesjonali¶ci. Moim zdaniem to jeszcze nic nie znaczy ¿e nie odpisali, zawsze kontakt telefoniczny jest mimo wszystko chyba lepszy.



Wiem z do¶wiadczenia, ¿e maile nawet niezawieraj±ce szkodliwej tre¶ci, czêsto wpadaj± do spamu. Poza tym nie wszyscy sprawdzaj± regularnie skrzynkê. Na Twoim miejscu zadzwoni³abym.

Jako hodowca mogê ci podpowiedzieæ , ¿e wolê rozmowê telefoniczn± .
Na maile odpisujê , ale niechêtnie .
Wiem z do¶wiadczenia , ¿e je¶li kto¶ jest naprawdê zainteresowany kupnem sam woli zadzwonic .
Jak ju¿ nawi±¿e siê niæ porozumienia to mo¿na mailowaæ.
Jednak pierwszy kontakt to zawsze telefon
No i fakt , ¿e du¿o maili l±duje w spamie .

Ja dzwoniê tylko w ostateczno¶ci.
Mam jak±¶ telefonofobiê (to pewni element fobii spo³ecznej?) i zawsze wolê napisaæ.
Dzwoniê dopiero, gdy nie dostaje odp. na maila, wiêc nie zawsze gdy komu¶ naprawdê zale¿y, to woli zadzwoniæ.
Z tym, ¿e ja w pierwszym mailu zawsze siê przedstawiam i skrobiê niemal¿e swój ¿yciorys.
Nie wyobra¿am sobie robiæ tego przez tel.

Smu¿ka napisa³:
Z tym, ¿e ja w pierwszym mailu zawsze siê przedstawiam i skrobiê niemal¿e swój ¿yciorys.
Nie wyobra¿am sobie robiæ tego przez tel.
Osobom z takim podej¶ciem jak twoje zawsze odpisujê .
£atwiej i przyjemniej siê wtedy rozmawia

Smu¿ka napisa³: Ja dzwoniê tylko w ostateczno¶ci.
Mam jak±¶ telefonofobiê (to pewni element fobii spo³ecznej?) i zawsze wolê napisaæ.
Dzwoniê dopiero, gdy nie dostaje odp. na maila, wiêc nie zawsze gdy komu¶ naprawdê zale¿y, to woli zadzwoniæ.
Z tym, ¿e ja w pierwszym mailu zawsze siê przedstawiam i skrobiê niemal¿e swój ¿yciorys.
Nie wyobra¿am sobie robiæ tego przez tel.

Zrobi³am dok³adnie tak samo poza tym wolê jako¶ tak stopniowo nawiazywaæ znajomo¶ci

Ja zawsze preferujê kontakt mailowy, ³atwiej siê przedstawiæ itd. Sam szukaj±c kota a raczej kotów najpierw mailowa³em. Nie odpisanie na maila dla mnie równa siê z brakiem szacunku dla pisz±cego i tak± osobê skre¶lam. A mia³em taki przypadek niedawno szukaj±c kocura z pewnej znanej hodowli. Z tak± osob± nie warto wspó³pracowaæ bo potem w razie problemów po zakupie kociaka zostaniemy sami. Obs³uga "posprzeda¿owa" jest bardzo wa¿na.

Do Nya desu oraz innych:

Nya, ja nauczona swym do¶wiadczeniem mogê Ci podpowiedzieæ, aby¶ zwraca³a uwagê nie tylko na wygl±d kotów, dobry kontakt z hodowc±, ³adn± stronkê w necie ale przede wszystkim wymagaj certyfikatów przeprowadzonych badañ, kopii testów genetycznych,
Drodzy nabywcy, zwracajcie te¿ uwagê na aspekty zdrowotne, na to czy rodzice koci±t maj± badania genetyczne w kierunku chorób genetycznych ragdolli.
¦wiadomo¶æ nas nabywców powinna wzrosn±æ.
Samo piêkno koci±t, mi³y hodowca, i ³adna stronka hodowli to uwierzcie mi jeszcze nie wszystko.

Polka Inka

Wiem, wiem, ale ja na razie funkcjonujê w sferze marzeñ. Myslê, ¿e jak ju¿ w koñcu zapadnie ostateczna decyzja "kupujemy kota" to wtedy bêdê patrzeæ na tego typu aspekty, które poruszy³a¶ Na razie ogl±dam i sie zachwycam. No i jestem tutaj Dziêkujê za rady.

Jakimi chorobami ragdoll mo¿e byæ genetycznie obci±¿ony?
Wiem, ze Maine Coony mog± miec problemy z sercem i popularn± u psów ras du¿ych, szybko rosn±cych dysplazjê. Z chorobami ragdolli siê nie spotka³am...

Teoretycznie s± testy genetyczne na PKD, oraz HCM, jednak¿e dla mnie najwa¿niejsze jest USG! Je¿eli kto¶ robi tylko testy genetyczne, które tak naprawdê nie s± wstanie zbadaæ WSZYSTKICH genów, a odchodzi od normalnego poogl±dania serca czy nerki to to siê mija z celem, oczywi¶cie nikogo nie obwiniam ¿e tak nie dzia³a, ale raz na jaki¶ czas taki przegl±d siê przydaje.
dnia Czw 14:56, 25 Pa¼ 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Witam jestem nowa na forum czytam was ju¿ od miesiaca bo planuje zakup kotka i mam do was pytanie. Ostatnio bylam w hodowli ¿eby obejrzeæ kotki i zarezerwowaæ plus jest taki,¿e rezerwacja nie ³aczy sie z wp³ata zaliczki jednak troche sie zdziwilam tym w jakich warunkach mieszkaja kotki.Pierwsze co jak weszlismy do domu od progu czuæ by³o okropny zapach kociego moczu poszlismy na góre bo tam znajdowa³y sie kotki by³y zamkniete w pomieszczeniu 4x4 kociat bylo 12 i 3 matki . Z innego pomieszczenia pani mi jeszcze przynios³a 2 inne kotki starsze i dodala, ¿e córka mieszka niedaleko i u siebie w domu tez ma kocieta(hodowla jest córki) na tyle kociaków mo¿e trzy zainteresowa³y siê nami i to nie by³o jakie¶ mizianie tylko raczej w±chanie.Jedna kotka potraktowa³a TZ jako drapak i wpija³a mu pazury w nogi rozci±gaj±c siê na nim.Dodam, ¿e na forum s± osoby które maj± stamt±d swoje kotki.Ostanio prosi³am równie¿ o przes³anie aktualnego zdjêcia kotki ale niestety go nie otrzyma³am.Co mam robiæ darowaæ sobie t± hodowle czy mo¿e przesadzam i to normalne,¿e czuc mocz kota bojê sie ze w domu i zacznie na wszystko sikac zeby czuc ten zapach co w hodowli:(

Je¶li w domu jest kocur kryj±cy i nie chodzi w np. majtach tylko spryskuje co siê nawinie pod ogon to zapach bêdzie - jest to rzecz naturalna - czyt. si³a wy¿sza .
Co innego je¶li kuwety s± brudne i rzadko sprz±tane - to ju¿ ewidentme lenistwo i zaniedbanie w³a¶cicieli .
Niektóre ma³e kociaki , maj± to do siebie , ¿e z ciekawo¶ci wspinaj± siê po nogach .

Pojed¿ jeszcze raz do tej hodowli - obejrzyj kociêta czy s± czyste ( pod ogonkiem , oczy , futro) wypij kawê - bêdziesz mia³a czas na poznanie kociat , zapytaj o kocura , podejrzyj kuwety i wtedy podejmij decyzjê .

sf2103 napisa³: . na tyle kociaków mo¿e trzy zainteresowa³y siê nami i to nie by³o jakie¶ mizianie tylko raczej w±chanie.(

W jakim wieku by³y kociaki? M³odziaki to oprócz siebie, rodziców i jedzenia to raczej niczym innym siê nie interesuj±. Jak my byli¶my w hodowli to kociaki mia³y oko³o 4 tygodni i poprosili¶my hodowczynie ¿eby nam co¶ o ka¿dym opowiedzia³a. Opowiedzia³a, ¿e je¶li chodzi o charakter to jeszcze za wcze¶nie. Owszem jeden boi siê odkurzacza, drugi mniej. Jeden jest ¿ar³okiem, drugi nie. Zdziwili¶my siê jak zatem mamy wybraæ kociaka? Po wygl±dzie? Pani odpowiedzia³a, ¿e nie oczekuje od nas wyboru na tym etapie, ma³o tego woli ¿eby to kotek wybra³ nas, ale powinni¶my wróciæ za miesi±c bo wtedy ju¿ bêd± powinny wykazywaæ zainteresowanie lud¼mi.
Po miesi±cu wrócili¶my i jeden z kociaków ca³y czas na zaczepia³, chcia³ siê bawiæ, chcia³ byæ g³askany itp. Wybra³ nas. Inne owszem mniej lub bardziej, ale potrzebowa³y czasu i sza³u nie by³o. Co ciekawe Pani powiedzia³a, ¿e nigdy wcze¶niej ten kociak nie interesowa³ siê lud¼mi i nawet jej w sumie unika³. Wola³ spaæ ni¿ siê z ni± bawiæ. Jest z nami 5 miesiêcy i w porównaniu z drugim ragiem jakiego mamy to jest wrêcz natarczywy je¶li chodzi o kontakt z nami.

Kociaki mia³y 8 tygodni

Chyba wiem o jakiej hodowli piszesz...sama mia³am/mam podobne spostrze¿enia, ale...od soboty jeste¶my szczê¶liwymi posiadaczami 12 tygodniowej kotki w³a¶nie od nich i kotka jest tak kochana, miziasta, niesamowicie cierpliwa (mam dwie córeczki ) a przy tym dobrze wychowana i niestrachliwa, ¿e wszystkie moje w±tpliwo¶ci posz³y w las . Ten smród który tam czuæ to ponoæ nie od kotów a z hodowli gryzoni i królików z piwnicy.
Je¶li masz jakie¶ pytania to pisz

Fuks_ja napisa³: Chyba wiem o jakiej hodowli piszesz...sama mia³am/mam podobne spostrze¿enia, ale...od soboty jeste¶my szczê¶liwymi posiadaczami 12 tygodniowej kotki w³a¶nie od nich i kotka jest tak kochana, miziasta, niesamowicie cierpliwa (mam dwie córeczki ) a przy tym dobrze wychowana i niestrachliwa, ¿e wszystkie moje w±tpliwo¶ci posz³y w las . Ten smród który tam czuæ to ponoæ nie od kotów a z hodowli gryzoni i królików z piwnicy.
Je¶li masz jakie¶ pytania to pisz



Fuks_ja napisa³: Chyba wiem o jakiej hodowli piszesz...
Bo w Polsce to s± cztery hodowle tej rasy na krzy¿... Dajcie spokój.

Gdyby smród by³ taki, nie do wytrzymania, szybko po¿egna³abym siê z w³a¶cicielami i uciek³a. To tylko ¶wiadczy o ludziach, którzy prowadz± hodowlê. Maj±c niewykastrowane kotki i kocury, tym bardziej nale¿y dbaæ o porz±dek w domu.

Dejikos napisa³:

Gdyby smród by³ taki, nie do wytrzymania, szybko po¿egna³abym siê z w³a¶cicielami i uciek³a. To tylko ¶wiadczy o ludziach, którzy prowadz± hodowlê. Maj±c niewykastrowane kotki i kocury, tym bardziej nale¿y dbaæ o porz±dek w domu.

siê zgadzam ca³kowicie .

Jeszcze nale¿y zaznaczyæ, ¿e ka¿dy indywidualnie odczuwa zapachy.
Ja mam md³o¶ci, gdy w poczekalni u weterynarza kto¶ stoi z fretk±. Autentycznie!
A jednocze¶nie mia³am w mieszkaniu po 5-8 szczurów i ich prawie nie czu³am, podczas gdy moja Mama pada³a w progu i przesta³a mnie odwiedzaæ, bo u mnie ¶mierdzi.

hmmm , o ile mnie pamiêæ nie myli to u mojej córki w pokoju , gdzie sta³a klatka ze szczurem ¿adnego wyczuwalnego zapachu nie by³o .
Fretki natomiast maj± w³asny specyficzny zapaszek pi¿ma - mnie te¿ ten zapach zupe³nie nie odpowiada .

Dejikos napisa³: Fuks_ja napisa³: Chyba wiem o jakiej hodowli piszesz...
Bo w Polsce to s± cztery hodowle tej rasy na krzy¿... Dajcie spokój.

Gdyby smród by³ taki, nie do wytrzymania, szybko po¿egna³abym siê z w³a¶cicielami i uciek³a. To tylko ¶wiadczy o ludziach, którzy prowadz± hodowlê. Maj±c niewykastrowane kotki i kocury, tym bardziej nale¿y dbaæ o porz±dek w domu.

Oczywi¶cie, masz racjê, w Polsce jest wiêcej hodowli ni¿ cztery na krzy¿, nie rozumiem po co ta zgry¼liwo¶æ. Dziewczyna poda³a tak charakterystyczny opis wnêtrza, w³a¶cicieli, ilo¶ci kotów +brak zaliczki przy rezerwacji i fakt, ¿e na forum s± osoby z kotami od nich, ¿e mam prawie pewno¶æ, ¿e to to miejsce.
Masz równie¿ racjê, mo¿e i powinnam siê po¿egnaæ i uciec (m±¿ prawie uciek³), ale hodowla znana i utytu³owana, pani wie co mówi (córka jest weterynarzem), koty w dobrej kondycji zarówno psychicznej jak i fizycznej i przede wszystkim mieli dok³adnie tak± kotkê jakiej szuka³m i w terminie do odbioru jaki mi pasowa³. Mo¿e siê mylê i je¶li to nie ta hodowla to przepraszam. Chcia³am dziewczynie powiedzieæ o swoim do¶wiadczeniu i tego samego oczekiwa³abym od innych, gdybym to ja by³a autork± postu...Od tego jest chyba m.in. to forum.

Hari napisa³: hmmm , o ile mnie pamiêæ nie myli to u mojej córki w pokoju , gdzie sta³a klatka ze szczurem ¿adnego wyczuwalnego zapachu nie by³o .
Fretki natomiast maj± w³asny specyficzny zapaszek pi¿ma - mnie te¿ ten zapach zupe³nie nie odpowiada .

Jest ró¿nica miêdzy jednym, a o¶mioma (ale np. myszy ¶mierdz± bardziej. Mia³am dwie i smród by³ wiêkszy ni¿ od ca³ego stada moich szczurów).
Tak¿e zale¿y du¿o od p³ci.
Samiczki mniej czuæ. Ja mia³am prawie zawsze samce, bo bardziej mi pasowa³ ich charakter.
P.S.
Gdyby¶cie jeszcze kiedy¶ chcia³y szczura, to proszê pamiêtajcie, ¿e to s± zwierzêta wybitnie stadne i nie powinny ¿yæ samotnie.
Sorki, za OT, ale nie mog³am siê powstrzymaæ.

Tak to ta sama hodowla, widze ¿e nie tylko ja mam wrazliwego mê¿a mój te¿ prawie uciek³ i by³ nie zadowolony z zapachów tam panuj±cych pierwsze jego s³owa po wyjsciu z hodowli Bo¿e jaki smród chyba u nas takiego nie bedzie:)

Smu¿ka napisa³:
.
Gdyby¶cie jeszcze kiedy¶ chcia³y szczura, to proszê pamiêtajcie, ¿e to s± zwierzêta wybitnie stadne i nie powinny ¿yæ samotnie.
Sorki, za OT, ale nie mog³am siê powstrzymaæ.
nie ma sprawy
szczurkosia ani ¿adnych innych gryzoni ju¿ nie chcemy .
koty wystarcz±

Fuks_ja napisa³: Dejikos napisa³: Fuks_ja napisa³: Chyba wiem o jakiej hodowli piszesz...
Bo w Polsce to s± cztery hodowle tej rasy na krzy¿... Dajcie spokój.

Gdyby smród by³ taki, nie do wytrzymania, szybko po¿egna³abym siê z w³a¶cicielami i uciek³a. To tylko ¶wiadczy o ludziach, którzy prowadz± hodowlê. Maj±c niewykastrowane kotki i kocury, tym bardziej nale¿y dbaæ o porz±dek w domu.

Oczywi¶cie, masz racjê, w Polsce jest wiêcej hodowli ni¿ cztery na krzy¿, nie rozumiem po co ta zgry¼liwo¶æ. Dziewczyna poda³a tak charakterystyczny opis wnêtrza, w³a¶cicieli, ilo¶ci kotów +brak zaliczki przy rezerwacji i fakt, ¿e na forum s± osoby z kotami od nich, ¿e mam prawie pewno¶æ, ¿e to to miejsce.
Masz równie¿ racjê, mo¿e i powinnam siê po¿egnaæ i uciec (m±¿ prawie uciek³), ale hodowla znana i utytu³owana, pani wie co mówi (córka jest weterynarzem), koty w dobrej kondycji zarówno psychicznej jak i fizycznej i przede wszystkim mieli dok³adnie tak± kotkê jakiej szuka³m i w terminie do odbioru jaki mi pasowa³. Mo¿e siê mylê i je¶li to nie ta hodowla to przepraszam. Chcia³am dziewczynie powiedzieæ o swoim do¶wiadczeniu i tego samego oczekiwa³abym od innych, gdybym to ja by³a autork± postu...Od tego jest chyba m.in. to forum.

A ja hodowli o której mówisz bêdê broniæ !!!!
Doskonale wiem o jakiej mówisz, bo to raczej jedyna hodowla gdzie rodzice prowadz± hodowlê gryzoni tak jak napisa³a¶ w piwnicy domu. Smród niestety z takiej hodowli siê niesie i nic z tym siê nie zrobi niestety....córka weterynarz ciep³a, mi³a i pomocna zawsze i wszêdzie !!!
Ogromna wiedza i chêæ pomocy przy ka¿dym problemie.
Akurat wiem co piszê, bo mam dwa cudowne koty od niej !!!
Zastanówcie siê najpierw co piszecie i o kim a potem szanowni nowi forumowicze wydajcie opinie
Bo ile mi wiadomo to kota nie kupujecie ze smrodem szczurów tylko zupe³nie oddzielnie mieszkaj±ce z lud¼mi ???????

Linda, nie obra¼ siê ale... Skoro zapach jest tak mocny, ¿e czuæ go wszêdzie, to naprawdê... nie prowadzi³abym rozmowy z takimi lud¼mi. Bo ja ich nie znam, wiêc sk±d mogê wiedzieæ, co tak naprawdê powoduje ten zapach?

Je¿eli prowadz± hodowlê gryzoni, to chyba powinni j± przenie¶æ w inne miejsce, nie do piwnicy. My¶lê tu o jakim¶ przystosowanym do tego miejscu. A w domu nie powinno ¶mierdzieæ mimo wszystko!

Lindusia napisa³: Zastanówcie siê najpierw co piszecie i o kim a potem szanowni nowi forumowicze wydajcie opinie
To powinna byæ uwaga do mnie, bo "nowe" forumowiczki poinformowa³y jedynie o sprawie.
dnia ¦ro 9:37, 05 Gru 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Czy ja kogo¶ obrazi³am nic z³ego na temat tych ludzi nie powiedzia³am nie jezdze po hodowlach a wiec nie wiem jakie sa standardy o gryzoniach nic nie wiedzia³am!! A wiec myslalam,ze nieprzyjemny zapach jest od kotów dlatego zada³am pytanie co mam robic bo kotki maja piekne kontakt z hodowca mam dobry na kazde zadane pytanie mam zaraz odpowiedz.To tyle w tym temacie dziekuje za odpowiedz

Dejikos napisa³: Linda, nie obra¼ siê ale... Skoro zapach jest tak mocny, ¿e czuæ go wszêdzie, to naprawdê... nie prowadzi³abym rozmowy z takimi lud¼mi. Bo ja ich nie znam, wiêc sk±d mogê wiedzieæ, co tak naprawdê powoduje ten zapach?

Je¿eli prowadz± hodowlê gryzoni, to chyba powinni j± przenie¶æ w inne miejsce, nie do piwnicy. My¶lê tu o jakim¶ przystosowanym do tego miejscu. A w domu nie powinno ¶mierdzieæ mimo wszystko!

Lindusia napisa³: Zastanówcie siê najpierw co piszecie i o kim a potem szanowni nowi forumowicze wydajcie opinie
To powinna byæ uwaga do mnie, bo "nowe" forumowiczki poinformowa³y jedynie o sprawie.

zgadzam sie z Dejkos,

zastanawia mnie rowniez jedno, o hodowlach kotow w piwnicy pisze sie duzo ale jesli chodzi tu o hodowle gryzoni w piwnicy to jet to okey?

czy te zwierzaki nie zasluguja na lepsza jakosc zycia?

na dodatek
sf2103 napisa³: w jakich warunkach mieszkaja kotki.Pierwsze co jak weszlismy do domu od progu czuæ by³o okropny zapach kociego moczu poszlismy na góre bo tam znajdowa³y sie kotki by³y zamkniete w pomieszczeniu 4x4 kociat bylo 12 i 3 matki . Z innego pomieszczenia pani mi jeszcze przynios³a 2 inne kotki starsze i dodala, (

12 kociat i 3 matki na 16m2 + w innym pomieszczeniu nastepne To Dla Mnie Nie Normalne!

nachodzi na mnie pytanie ile w takim ukkladzie tych pomieszczen jest? ile tych kociat poodzielanych po pokojach etc, jest

doskonale rozumiem ze mlode niemowlaki sa oddzielone od reszty stada razem z matka, my tez tak robimy! ale kociaste jak maja 5 tygodni przenosza sie do salonu do reszt

Lindusia napisa³:
Zastanówcie siê najpierw co piszecie i o kim a potem szanowni nowi forumowicze wydajcie opinie
Bo ile mi wiadomo to kota nie kupujecie ze smrodem szczurów tylko zupe³nie oddzielnie mieszkaj±ce z lud¼mi ???????

dwie rozne, ze soba nie zpokrewnione osoby opisuja taka sama sytuacje, a wiec nie jest to cos wyssane z palca

co robia zlego ze pisza o tym co widzieli lub byli swiadkiem?

jedyne au w tym wypadku to to ze ty znasz ta hodowle i masz od nich koty a samo to nie jest powodem aby inni nabrali chyba wody w gebe

no i ponownie, smord szczura jest okey? gorzej by bylo gdyby smord byl u kociat?
naprawde nie rozumiem roznicy, a gdyby ci ludzie chcieli kupic gryzonia zamiast kota, to co bys im poradzila co do smrodu? tez by to bylo okey? czy w tedy bylaby to zupelnie inna bajka i nalezaloby sie trzymac od takiej hodowli z daleka?

smrodu nie powinno byc

Mnie bardzo smuci fakt smrodu z hodowli gryzoni.
Nawet w hodowlach karmowych (tych na wy¿szym poziomie) gryzonie maj± czysto i nie ma opcji, ¿eby ¶mierdzia³o w ca³ym domu. Je¶li czuæ intensywnie w innych pomieszczeniach, to te zwierzêta musz± siê kisiæ w oparach amoniaku. Ani to zdrowe, ani przyjemne.
Trzymanie w piwnicy mnie szokuje, ale mo¿e to nie jest piwnica, tylko dolne piêtro domu, odpowiednio przystosowane.

Ale nie znam sprawy, wiêc pewnie powinnam siedzieæ cicho.
Piszê, bo martwi mnie to, co czytam.

Dziewczynki ja Wam tylko mówiê, ¿e jak kto¶ w ¿yciu nie zna³ zapachu od gryzoni to niestety bêdzie dla niego to smród.... piwnica to oczywi¶cie przystosowany dó³ mieszkania z oddzielnym wej¶ciem .

I naprawdê nie widzê w tym nic z³ego ¿e jedno piêtro jest wy³±czone dla kotów.

Tym bardziej ¿e pani Karolina mieszka oddzielnie i tam równie¿ ma koty.
Wiêc nie jest to dziwne ¿e kotka z ma³ymi jest w oddzielnie a kocur odizolowany.
Same macie hodowlê wiêc wiecie najlepiej ¿e naj³atwiej jest obcym zupe³nie osobom komentowaæ gdzie do koñca same siê nie znaj±

A to, ¿e do kociaków 4tyg. nie wpu¶ci³a to akurat jest dla mnie jak najbardziej zrozumia³e i nie raz spotka³am siê z tym, ¿e hodowca odmawia³ ze wzglêdu na zbyt ma³e kociaki i zarazki z zewn±trz.

Hodowli jest naprawdê masa i jak komu¶ nie pasuje jedna idzie do drugiej, czy¿ nie ?

Lindusia napisa³: Dziewczynki ja Wam tylko mówiê, ¿e jak kto¶ w ¿yciu nie zna³ zapachu od gryzoni to niestety bêdzie dla niego to smród.... piwnica to oczywi¶cie przystosowany dó³ mieszkania z oddzielnym wej¶ciem .

I naprawdê nie widzê w tym nic z³ego ¿e jedno piêtro jest wy³±czone dla kotów.

Tym bardziej ¿e pani Karolina mieszka oddzielnie i tam równie¿ ma koty.
Wiêc nie jest to dziwne ¿e kotka z ma³ymi jest w oddzielnie a kocur odizolowany.
Same macie hodowlê wiêc wiecie najlepiej ¿e naj³atwiej jest obcym zupe³nie osobom komentowaæ gdzie do koñca same siê nie znaj±

A to, ¿e do kociaków 4tyg. nie wpu¶ci³a to akurat jest dla mnie jak najbardziej zrozumia³e i nie raz spotka³am siê z tym, ¿e hodowca odmawia³ ze wzglêdu na zbyt ma³e kociaki i zarazki z zewn±trz.

Hodowli jest naprawdê masa i jak komu¶ nie pasuje jedna idzie do drugiej, czy¿ nie ? Tu cie zdziwie bo w domu mia³am chyba wszystkie mo¿liwe zwierzeta gryzonie tez fretki wê¿e jaszczurki i wiem jaka jest ró¿nica miedzy smrodem a wyczuwalnym zapachem danego zwierzaka nie chce sie z nikim k³óciæ nikogo obra¿ac ale uwa¿am ze forum jest od tego zeby pomoc.

A ja hodowli o której mówisz bêdê broniæ !!!!
Doskonale wiem o jakiej mówisz, bo to raczej jedyna hodowla gdzie rodzice prowadz± hodowlê gryzoni tak jak napisa³a¶ w piwnicy domu. Smród niestety z takiej hodowli siê niesie i nic z tym siê nie zrobi niestety....córka weterynarz ciep³a, mi³a i pomocna zawsze i wszêdzie !!!
Ogromna wiedza i chêæ pomocy przy ka¿dym problemie.
Akurat wiem co piszê, bo mam dwa cudowne koty od niej !!!
Zastanówcie siê najpierw co piszecie i o kim a potem szanowni nowi forumowicze wydajcie opinie
Bo ile mi wiadomo to kota nie kupujecie ze smrodem szczurów tylko zupe³nie oddzielnie mieszkaj±ce z lud¼mi ???????[/quote]

Linda, to, ¿e jeste¶my nowe na forum nie ma tu NIC do rzeczy, ka¿dy kiedy¶ zaczyna³, Ty z pewno¶ci± te¿ i mamy takie samo prawo do wypowiedzi jak pozostali, tym bardziej, ¿e NIC z³ego nie napisa³y¶my! Przeczytaj mo¿e jeszcze raz ze zrozumieniem nasze posty. Osobi¶cie równie¿ bêdê broniæ tej hodowli i dok³adnie to napisa³am, ma³o tego, wziê³am od nich kotkê, bo panie maj± olbrzymie serce i wiedzê, zaufa³am im i nie ¿a³ujê.Nie fikaj do mnie, bo nasze koty to pewnie rodzina Pomimo wszystko pozdrawiam

Lindusia napisa³: Dziewczynki ja Wam tylko mówiê, ¿e jak kto¶ w ¿yciu nie zna³ zapachu od gryzoni to niestety bêdzie dla niego to smród.... piwnica to oczywi¶cie przystosowany dó³ mieszkania z oddzielnym wej¶ciem .

I naprawdê nie widzê w tym nic z³ego ¿e jedno piêtro jest wy³±czone dla kotów.

Tym bardziej ¿e pani Karolina mieszka oddzielnie i tam równie¿ ma koty.
Wiêc nie jest to dziwne ¿e kotka z ma³ymi jest w oddzielnie a kocur odizolowany.
[size=18]Same macie hodowlê wiêc wiecie najlepiej ¿e naj³atwiej jest obcym zupe³nie osobom komentowaæ gdzie do koñca same siê nie znaj±[/size]
A to, ¿e do kociaków 4tyg. nie wpu¶ci³a to akurat jest dla mnie jak najbardziej zrozumia³e i nie raz spotka³am siê z tym, ¿e hodowca odmawia³ ze wzglêdu na zbyt ma³e kociaki i zarazki z zewn±trz.

Hodowli jest naprawdê masa i jak komu¶ nie pasuje jedna idzie do drugiej, czy¿ nie ?

Widzisz, a Ty dalej swoje...sk±d wiesz na czym siê znamy a na czym nie? Nos ma ka¿dy. Nikogo nie oczerniamy, poprostu odpowiadamy na swoje w±tpliowo¶ci, bo do tego s³u¿y forum. "Obcym zupe³nie ludziom"...Jezu ale ciê ponios³o napij sie herbatki i pog³askaj kotka, ja tak robiê i odrazu mi lepiej

Lindusia napisa³: Dziewczynki ja Wam tylko mówiê, ¿e jak kto¶ w ¿yciu nie zna³ zapachu od gryzoni to niestety bêdzie dla niego to smród.... piwnica to oczywi¶cie przystosowany dó³ mieszkania z oddzielnym wej¶ciem

jest wilka roznica pomiedzy smrodem a specificznym zapachem. kocur otwarty ma swoj zapach ale zupelnie inaczego go sie odczuwa w pomieszczeniu gdzie codzinnie jest sprzatane a w pomieszczeniu gdzie wszystko jest przemoczone sirem kocura i gdzie smord amoniaku wykreca tobie nogi!

Lindusia napisa³: Tym bardziej ¿e pani Karolina mieszka oddzielnie i tam równie¿ ma koty.
Wiêc nie jest to dziwne ¿e kotka z ma³ymi jest w oddzielnie a kocur odizolowany.

nie nie jest dziwne, jak pisalam
oktawia napisa³:

doskonale rozumiem ze mlode niemowlaki sa oddzielone od reszty stada razem z matka, my tez tak robimy! ale kociaste jak maja 5 tygodni przenosza sie do salonu do reszt

Natomiast dziwne i nie do przetrawienia jest dla mnie TO:

oktawia napisa³:
sf2103 napisa³: w jakich warunkach mieszkaja kotki.Pierwsze co jak weszlismy do domu od progu czuæ by³o okropny zapach kociego moczu poszlismy na góre bo tam znajdowa³y sie kotki by³y zamkniete w pomieszczeniu 4x4 kociat bylo 12 i 3 matki . Z innego pomieszczenia pani mi jeszcze przynios³a 2 inne kotki starsze i dodala, (

12 kociat i 3 matki na 16m2 + w innym pomieszczeniu nastepne To Dla Mnie Nie Normalne!

nachodzi na mnie pytanie ile w takim ukkladzie tych pomieszczen jest? ile tych kociat poodzielanych po pokojach etc, jest

Lindusia napisa³: Same macie hodowlê wiêc wiecie najlepiej ¿e naj³atwiej jest obcym zupe³nie osobom komentowaæ gdzie do koñca same siê nie znaj±

chwilka, chwilka. to znaczy ze potencjalni nowi rodzice najpierw przez X lat maja zaprzyjazniac sie z hodowca aby go lepiej poznac? nie rozumiem, 99% kociat na kolanka sa wlasnie sprzedawane do dosyc obcych nam rodzin, i wlasnie w zaleznosci od pierwszej wizyty tego co zobaczymy, czystosci i higieny wybieramy taka a nie inna hodowle.

jesli nam sie cos nie podoba, jesli sa zeczy co nas zastanawiaja to normalnym jest ze sie o to pytamy

wiem ze sie powtorze, ale dla mnie jako hodowczy trzymanie nastu kociat z matkami na powieszchni 16metrow jest naprawde bardzo zadziwiajace, i nie ma tu mowy o kocietach przecie 4ro tygodniowych, ale o kocietach starszych. kocietach ktore wedlug mnie powinny byc non stop w salnonie, z ludzmi a nie trzymane osobno od codziennego ruchu w domu. No chyba ze uwazasz ze ja tez sie nie znam

Ja siê mo¿e nie znam, ale mnie ta ma³a przestrzeñ przera¿a... Sama mam 30m i uwa¿am, ¿e dla dwóch kotów to bêdzie za ma³o, szukam czego¶ wiêkszego albo takiego samego z mo¿liwo¶ci± podwojenia przestrzeni antresol±. Mioty na takiej przestrzeni? Nie wyobra¿am sobie...

mam w domu 3 kocurzaste
jeden namietnie lejacy, drugi znaczacy o dziwo drzwi do swojego pokoju, drzwi ktore sa prawie na wysokosci drzwi wejsciowych, i o dziwo nikt nigdy nas odwiedzajacy nie zzielenial po przekroczeniu naszego progu, nikt nigdy nawet sie nie zapytal o 'nieznany zapach' nikt nawet nie przewiduje ze wlasnie tam siedzi lejace kocurzysko

a wiec mozna tez bez smrodu

trzeci, nadal nie pryskajacy czesto i gesto biwakuje w salonie i paleta sie po calym domu

Cytat: Linda, to, ¿e jeste¶my nowe na forum nie ma tu NIC do rzeczy, ka¿dy kiedy¶ zaczyna³, Ty z pewno¶ci± te¿ i mamy takie samo prawo do wypowiedzi jak pozostali, tym bardziej, ¿e NIC z³ego nie napisa³y¶my! Przeczytaj mo¿e jeszcze raz ze zrozumieniem nasze posty. Osobi¶cie równie¿ bêdê broniæ tej hodowli i dok³adnie to napisa³am, ma³o tego, wziê³am od nich kotkê, bo panie maj± olbrzymie serce i wiedzê, zaufa³am im i nie ¿a³ujê.Nie fikaj do mnie, bo nasze koty to pewnie rodzina Pomimo wszystko pozdrawiam

Do fikania to mi daleko
Próbujê Wam pokazaæ w³asne zdanie i jak sama mylnie czasami ocenia³am hodowlê jeszcze kilka lat temu.
Ja równie¿ mia³am od dziecka ca³y przegl±d gryzoni ale kilka zwierz±t futerkowych w domu a kilkadziesi±t na sprzeda¿ na gie³dzie zwierz±t (zamkniêta tylko dla ludzi z bran¿y) to zupe³nie co innego.
I sama siê przerazi³am zapachem za pierwszym razem ale od razu mi wyt³umaczono sk±d siê wzi±³
Bo gryzonie maj± specyficzny zapach niestety.

To tyle w temacie bo mam urwanie g³owy i piszê z doskoku



Ines napisa³: Ja siê mo¿e nie znam, ale mnie ta ma³a przestrzeñ przera¿a... Sama mam 30m i uwa¿am, ¿e dla dwóch kotów to bêdzie za ma³o, szukam czego¶ wiêkszego albo takiego samego z mo¿liwo¶ci± podwojenia przestrzeni antresol±. Mioty na takiej przestrzeni? Nie wyobra¿am sobie...

Ines ale 16m to jeden pokój a hodowla znajduje siê w domku jednorodzinnym a reszta kotów w drugim ogromnym domu

Ja mam ponad 60m i mi ci±gle ma³o jak siê rodzina futrzastych powiêksza
dnia ¦ro 15:33, 05 Gru 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Lindusia napisa³: Ines napisa³: Ja siê mo¿e nie znam, ale mnie ta ma³a przestrzeñ przera¿a... Sama mam 30m i uwa¿am, ¿e dla dwóch kotów to bêdzie za ma³o, szukam czego¶ wiêkszego albo takiego samego z mo¿liwo¶ci± podwojenia przestrzeni antresol±. Mioty na takiej przestrzeni? Nie wyobra¿am sobie...

Ines ale 16m to jeden pokój

no wlasnie jeden pokoj na nascie kociat + 3 matkie?

okey, jestem walnieta, ale dla mnie to conajmniej o polowe za duzo

mam trzy pokoje dzieciece, wszystkie trzy o powieszchni 25m2 i kazdy moit jest odzielnie, jednym jedynym wyjatkiem byl miot coiv i lexie razem, 9 kociat + 2 matki na 25 metrach kwadratowych

kociata ktore w wieku 4 tygodni przeniosly die na powierzchnie 60m2

A ja siê zastanawiam, czemu gdy np. kto¶ trzyma 30 yorków w stajni czy piwnicy, a sprzedaje je poza tym miejscem, jest bardzo negatywnie oceniany i z takimi sie walczy..
A gdy s± to zwierzêta innego gatunku, mniej warto¶ciowe i pewnie id±ce na karmê dla gadów, to ju¿ mo¿ne je trzymaæ w warunkach, w których ich zapach jest wyczuwalny pomieszczeniach, w których tych zwierz±t nie ma.
Czy fakt, ¿e ich potencjalni nabywcy tego nie widz± oraz ¿e pewnie nie kupi± ich jako pupili, cokolwiek zmienia?

Smu¿ka napisa³: A ja siê zastanawiam, czemu gdy np. kto¶ trzyma 30 yorków w stajni czy piwnicy, a sprzedaje je poza tym miejscem, jest bardzo negatywnie oceniany i z takimi sie walczy..
A gdy s± to zwierzêta innego gatunku, mniej warto¶ciowe i pewnie id±ce na karmê dla gadów, to ju¿ mo¿ne je trzymaæ w warunkach, w których ich zapach jest wyczuwalny pomieszczeniach, w których tych zwierz±t nie ma.
Czy fakt, ¿e ich potencjalni nabywcy tego nie widz± oraz ¿e pewnie nie kupi± ich jako pupili, cokolwiek zmienia?

Bo niestety chyba tak jest Smu¿ko

Lindusia napisa³: piwnica to oczywi¶cie przystosowany dó³ mieszkania z oddzielnym wej¶ciem .
Chyba niewystarczaj±co dobrze przystosowany. Je¿eli wentylacja by³aby odpowiednia (przy uwzglêdnieniu, ¿e higiena jest zachowana), na pewno nie by³oby smrodu.

Okre¶lenia typu "renomowana hodowla" naprawdê mnie nie przekonuj± i mam ku temu powody. ¦mierdzi - nie rozmawiam - i mog³aby to byæ nawet Królowa Brytyjska, zabij mnie, ale nie i ju¿. Kompetencje niestety pozostaj± na drugim planie.

Bo prawda jest brutalna, liczy siê pierwsze wra¿enie. I dobrze by by³o, gdyby¶ delikatnie zwróci³a uwagê w³a¶cicielce hodowli (je¿eli utrzymujesz z ni± kontakt), ¿e zapachy z piwnicy odstraszaj± potencjalnych klientów. Je¿eli jej zale¿y, to na pewno co¶ z tym zrobi.

Co do samego chowu zwierz±t, tych na dole jak i na górze nie mnie oceniaæ, czy jest prowadzony dobrze. Wiem tylko, ¿e ja w smrodzie mieszkaæ bym nie mog³a i zwierzêtom te¿ bym nie zafundowa³a takiej atrakcji.

Dejikos napisa³: Lindusia napisa³: piwnica to oczywi¶cie przystosowany dó³ mieszkania z oddzielnym wej¶ciem .
Chyba niewystarczaj±co dobrze przystosowany. Je¿eli wentylacja by³aby odpowiednia (przy uwzglêdnieniu, ¿e higiena jest zachowana), na pewno nie by³oby smrodu.

Okre¶lenia typu "renomowana hodowla" naprawdê mnie nie przekonuj± i mam ku temu powody. ¦mierdzi - nie rozmawiam - i mog³aby to byæ nawet Królowa Brytyjska, zabij mnie, ale nie i ju¿. Kompetencje niestety pozostaj± na drugim planie.

Bo prawda jest brutalna, liczy siê pierwsze wra¿enie. I dobrze by by³o, gdyby¶ delikatnie zwróci³a uwagê w³a¶cicielce hodowli (je¿eli utrzymujesz z ni± kontakt), ¿e zapachy z piwnicy odstraszaj± potencjalnych klientów. Je¿eli jej zale¿y, to na pewno co¶ z tym zrobi.

Co do samego chowu zwierz±t, tych na dole jak i na górze nie mnie oceniaæ, czy jest prowadzony dobrze. Wiem tylko, ¿e ja w smrodzie mieszkaæ bym nie mog³a i zwierzêtom te¿ bym nie zafundowa³a takiej atrakcji.

AMEN!

Wszystkie znane mi polskie hodowle prowadzone s± w domu, czyli koty mieszkaj± na tej samej domowej przestrzeni co ich opiekunowie.
Domy te jednak bardzo siê od siebie ró¿ni±, tak jak ró¿ni± siê ludzie którzy w nich mieszkaj±.
Inne warunki bêd± panowaæ w ma³ej hodowli prowadzonej w ma³ym mieszkanku w blokach, a zupe³nie inne w du¿ej hodowli prowadzonej w du¿ym domku jednorodzinnym.

Gdy nabywcy koci±t trafi± do ma³ego mieszkania zazwyczaj zapraszani s± do g³ównego pokoju i maj± sposobno¶æ zobaczyæ wszystkie ¿yj±ce w tym domu koty, poznaj± zarówno kociaki jak i ich rodziców.
Im wiêkszy dom, im wiêksza hodowla, tym wiêksze ró¿nice w jej organizacji i sposobie prezentacji kociaków i pozosta³ych kotów.
Pamiêtaæ nale¿y, ¿e wchodz±c do hodowli, zawsze wchodzimy do czyjego¶ prywatnego domu. Nie ka¿dy hodowca pragnie pokazywaæ swoj± prywatno¶æ i bardzo czêsto przynosi kociaki z innego pokoju np. w³asnej sypialni, do której niekoniecznie pragnie zapraszaæ obcych mu ludzi. Nie zawsze mo¿na zobaczyæ rodziców koci±t i nie musi to oznaczaæ niczego niepokoj±cego, tak samo jak nie zawsze spotka siê wszystkich pozosta³ych domowników.
Zawsze nale¿y pamiêtaæ, ¿e hodowla, to czyj¶ prywatny dom, w którym toczy siê normalne prywatne ¿ycie i ocenianie kogokolwiek na podstawie jednej wizyty jest czêsto bardzo niesprawiedliwe.

Moim zdaniem warto odwiedziæ 3-4 hodowle kotów, aby dokonaæ najlepszego wyboru. Czasami potrzeba wiêcej ni¿ jednej wizyty, aby mieæ pewno¶æ, co do w³a¶ciwego wyboru.
Namawiam do ¶wiadomego i bardzo przemy¶lanego wyboru cz³onka rodziny. Wszelkie spontaniczne decyzje oparte na zachwycie malutkim pluszowym kociakiem nios± za sob± spore ryzyko.
Odwiedzenie kilku hodowli, obejrzenie koci±t, bezpo¶rednia rozmowa z hodowcami, którym mo¿na zadaæ dziesi±tki pytañ, to najlepszy i najbezpieczniejszy sposób pozyskania wymarzonego kociaka.
Je¶li kto¶ podejmuje decyzjê ( kupuje kociaka) tylko na podstawie zdjêæ w internecie i nie odwiedzi kilku hodowli, nie zobaczy kilkunastu kociaków, nie przegada wielu godzin z ró¿nymi hodowcami, to sam wydaje sobie ¶wiadectwo z bycia odpowiedzialnym.
Pierwsze wra¿enie jest bardzo wa¿ne, ale czy najwa¿niejsze?
Je¶li mamy jakie¶ w±tpliwo¶ci, pytajmy samego hodowcy. Dopiero gdy uzyskane odpowiedzi nas nie bêd± satysfakcjonowa³y, szukajmy kociaka w innych hodowlach.

nika napisa³:
Moim zdaniem warto odwiedziæ 3-4 hodowle kotów, aby dokonaæ najlepszego wyboru. Czasami potrzeba wiêcej ni¿ jednej wizyty, aby mieæ pewno¶æ, co do w³a¶ciwego wyboru.

I to chyba najlepsza metoda. Oprócz samych warunków mo¿na zobaczyæ stopieñ socjalizacji koci±t, aby oprócz weterynarza kociê, nie potrzebowa³o behawiorysty czy wielomiesiêcznej pracy nad jego psychik±.

A co s±dziæ o hodowcach, którzy zamiast zachêcaæ mnie has³em: "zapraszam do obejrzenia kociaków (na ¿ywo)", w swoim og³oszeniu pisz±: "zapraszam do rezerwacji"? Ja mam bardzo mieszane uczucia.

Dejikos napisa³: A co s±dziæ o hodowcach, którzy zamiast zachêcaæ mnie has³em: "zapraszam do obejrzenia kociaków (na ¿ywo)", w swoim og³oszeniu pisz±: "zapraszam do rezerwacji"? Ja mam bardzo mieszane uczucia.

Trochê b³êdne ko³o. Hodowca chce jak najszybciej mieæ zrobione rezerwacje i sprzedane kociaki to wiadomo. Starszego kota trudniej sprzedaæ, nie jest taki s³odziutki i na tle m³odszych czêsto widaæ jego niedoskona³o¶ci (np. ma³a waga, mizerny ogon, czy jakie¶ cechy charakteru np. nieufno¶æ do obcych, niechêæ do kolanek itp.). Sporo ludzi szuka kociaka w okre¶lonym ubarwieniu i to jest najwa¿niejsze. Chc± mieæ wybór. Charakter sprawa drugorzêdna bo to przecie¿ Ragdoll wiêc "musi" byæ miziasty, nakolankowy, uwielbiaæ dzieci i inne zwierzêta, wiotczeæ itd., itp. Ja obdzwoni³em 7 hodowli i tylko w jednej odmówiono mi rezerwacji na podstawie zdjêæ i co mnie dodatkowo przekona³o rezerwowaæ by³o mo¿na dopiero oko³o 9 tygodniowe kociaki, bo zdaniem tego hodowcy dopiero w tym wieku mo¿na powiedzieæ co¶ wiêcej o kociaku ni¿ jego ubarwienie.
Prawda jest taka, ¿e nikt charytatywnie nie prowadzi hodowli i jednak w której¶ tam kolejno¶ci chodzi o zysk.

Ja nie zwróci³abym uwagi na ten szczegó³ o rezerwacji "zamiast" ogl±dania na ¿ywo.
Nie wyci±ga³abym na podstawie tego ¿adnych wniosków.

toomaas napisa³: Sporo ludzi szuka kociaka w okre¶lonym ubarwieniu i to jest najwa¿niejsze. Chc± mieæ wybór. Charakter sprawa drugorzêdna bo to przecie¿ Ragdoll wiêc "musi" byæ miziasty, nakolankowy, uwielbiaæ dzieci i inne zwierzêta, wiotczeæ itd.
Co w niektórych przypadkach koñczy siê tragicznie. Kot ma zamieszkaæ z rodzin± z dzieæmi, a okazuje siê, ¿e jest zbyt lêkliwy i wycofany, ¿eby z nimi obcowaæ.

Smu¿ka napisa³: Ja nie zwróci³abym uwagi na ten szczegó³ o rezerwacji "zamiast" ogl±dania na ¿ywo.
Nie wyci±ga³abym na podstawie tego ¿adnych wniosków.
A ja zwracam uwagê. Toomaas napisa³, ¿e hodowla nie jest prowadzona charytatywnie - fakt - ale nie jest te¿ sklepem ze sprzêtem AGD lub RTV. Nie kupujê nowego telewizora, tylko szukam nowego cz³onka rodziny.

Chcia³am zobaczyæ jednego kociaka na ¿ywo, poinformowa³am o tym hodowcê. Interesowa³am siê nim od d³u¿szego czasu, wypytywa³am o ró¿ne rzeczy. Hodowca nie da³ mi czasu (do wizyty zosta³o kilka dni), mia³am siê okre¶liæ w ci±gu 24 godzin, wp³acaj±c zaliczkê (bezzwrotn± oczywi¶cie).

Ju¿ raz kupi³am "kota w worku", nie polecam takiego rozwi±zania.
dnia Pon 12:37, 07 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Cytat: Chcia³am zobaczyæ jednego kociaka na ¿ywo, poinformowa³am o tym hodowcê. Interesowa³am siê nim od d³u¿szego czasu, wypytywa³am o ró¿ne rzeczy. Hodowca nie da³ mi czasu (do wizyty zosta³o kilka dni), mia³am siê okre¶liæ w ci±gu 24 godzin, wp³acaj±c zaliczkê (bezzwrotn± oczywi¶cie).
To akurat jest dla mnie nie do pomy¶lenia.
Ja chyba w ogóle nie wp³aci³abym ¿adnych pieniêdzy bez wcze¶niejszej wizyty.
Bo to nie pralka - jak sama mówisz.

nie rozumiem Cytat: nie da³ mi czasu (do wizyty zosta³o kilka dni), mia³am siê okre¶liæ w ci±gu 24 godzin, wp³acaj±c zaliczkê (bezzwrotn± oczywi¶cie)

Sprawa wydaje siê byæ jasna w wiêkszo¶ci hodowli jest klarownie:
WSTÊPNA REZERWACJA do 7 dni lub wg ustaleñ z hodowc±
REZERWACJA to ta potwierdzona zaliczk±
W NOWYM DOMU/ SPRZEDANY czyli zap³acony

Je¶li kotem interesuje siê kilka osób, to hodowca lojalnie informuje o stanie rzeczy. Po za tym mamy woln± wolê.

Cytat: Prawda jest taka, ¿e nikt charytatywnie nie prowadzi hodowli
Prawda jest taka, ¿e z niecnych pobudek z tym, ¿e nie finansowych. Ten temat by³ wa³kowany.

Niestety Aga masz racjê-trzeba zwracaæ uwagê na szczegó³y a i tak czasami fina³ jest inny ni¿ by¶my chcieli Hodowcy to zwykli ludzie i tak jak w codziennym ¿yciu zdarza siê "dusza cz³owiek" a czasami "chytry lis" je¶li chodzi o kupuj±cych to oczywi¶cie jest tak samo-st±d dylematy na temat rat. Szkoda ¿e dzisiejszy ¶wiat tak w³a¶nie funkcjonuje!

detinka napisa³: nie rozumiem Cytat: nie da³ mi czasu (do wizyty zosta³o kilka dni), mia³am siê okre¶liæ w ci±gu 24 godzin, wp³acaj±c zaliczkê (bezzwrotn± oczywi¶cie)

Sprawa wydaje siê byæ jasna w wiêkszo¶ci hodowli jest klarownie:
WSTÊPNA REZERWACJA do 7 dni lub wg ustaleñ z hodowc±
REZERWACJA to ta potwierdzona zaliczk±
W NOWYM DOMU/ SPRZEDANY czyli zap³acony
Ten hodowca nie praktykowa³ wstêpnej rezerwacji. Albo zaliczka albo nic. Chcia³am siê umówiæ na weekend, zaznaczy³am, ¿e wtedy dam ostateczn± odpowied¼. Hodowca nie chcia³ poczekaæ trzech dni. Rozumiem, ¿e ma prawo do ró¿nych decyzji, jednak w tym przypadku odnios³am wra¿enie, ¿e osobie zale¿a³o tylko na pieni±dzach, b±d¼ te¿ nie chcia³ pokazaæ mi kota i wymusza³ kupno w ciemno.

Zale¿a³o mi bardzo, naprawdê, ale nie bêdê podejmowa³a decyzji w tak wa¿nej kwestii, bêd±c pod czyj±kolwiek presj±. Zapewne kto¶ inny zgodzi siê na taki warunek, i pewnie takiego klienta szuka ta osoba.
dnia Pon 14:58, 07 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Dejikos napisa³:
Zale¿a³o mi bardzo, naprawdê, ale nie bêdê podejmowa³a decyzji w tak wa¿nej kwestii, bêd±c pod czyj±kolwiek presj±.



ja powiem tak, je¶li ktokolwiek ma jakiekolwiek w±tpliwo¶ci co do hodowli to... po prostu niech idzie gdzie indziej Mamy wolny rynek, mamy konkurencjê, nikt nikogo do siebie nie przywi±zuje. Po co siê gry¼æ z tym?

edit:
o rany, przeskoczy³o mi z gapiostwa strony i trochê temat zboczy³ na inne tory. No, ale m±dro¶æ ¿yciowa pozwolê sobie to zostawiæ
dnia Pon 18:45, 07 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Dejikos napisa³: mia³am siê okre¶liæ w ci±gu 24 godzin, wp³acaj±c zaliczkê (bezzwrotn± oczywi¶cie).
To jest chyba jednych z czêstszych b³êdów, które widzê np. w og³oszeniach czy informacjach na stronach hodowli: w polskim prawie nie ma czego¶ takiego jak bezzwrotna zaliczka

Trzeba rozró¿niaæ pojêcia zaliczki i zadatku - w obu przypadkach wp³acamy sprzedaj±cemu jak±¶ sumê piêniêdzy, ale ró¿nicê miêdzy tymu pojêciami widaæ, gdy nie dojdzie do transakcji z winy jednej lub drugiej strony - trzeba wiêc uwa¿aæ na to, które z nich jest u¿yte w umowie zawieranej z hodowc±.

Je¶li to kupuj±cy zrezygnuje z zakupu kociaka, to zaliczka powinna zostaæ mu zwrócona, natomiast zadatek przepada.

Z kolei je¶li to sprzedawca chce siê wycofaæ z transakcji (np. hodowcy jednak nie podoba siê przysz³y domek dla kociaka), to w przypadku zaliczki równie¿ j± zwraca, natomiast zadatek musi oddaæ kupuj±cemu w podwójnej wysoko¶ci.

Na ró¿nych stronach i forach prawnych mo¿na znale¼æ wiêcej na ten temat

Majast, bardzo dobrze, ¿e zwróci³a¶ na to uwagê. W sumie nie zag³êbia³am siê w ten temat, ale dziêki Tobie jestem m±drzejsza o t± wiedzê

ZADATEK - jest bardzo ryzykowny dla hodowcy, gdy¿ niestety zdarzaj± siê oszu¶ci, którzy wp³acaj± bardzo du¿y zadatek i przy odbiorze szczeniaka/kociaka z renomowanych hodowli robi± przestawienie pt "okropny opiekun"

ZALICZKA - to jednak znacznie szerszy temat i nawet w prawie polskim, nie zawsze jest zwrotna, a je¶li ju¿, to nie w pe³nej kwocie.

majast,

Trzeba mieæ na wszystko oddzielne umowy?
Tzn. wp³acam np. zadatek i co dalej? Jak to ma poprawnie wygl±daæ?
Bo zwykle jest na gêbê i tyle..
Nawet jak restauracjê na obiad weselny rezerwowa³am, to nie wiem, co takiego wp³aci³am, a jako pokwitowanie dosta³am tylko wizytówkê z sum± i podpisem.
Za to fotograf mia³ na wszystko bardzo szczegó³ow± umowê.
Jak powinno to wygl±daæ w przypadku rezerwacji kota?

nika napisa³: Cytat: Bo zwykle jest na gêbê i tyle..

Ale¿ nie... ¿aden szanuj±cy siê hodowca nie sprzeda kociaka bez umowy.
Dobrze spisana umowa powinna zabezpieczaæ w równym stopniu obie strony.

Nie ma jednej, uniwersalnej umowy sprzeda¿y kociaka.

Przyk³adowo ...moje umowy stale ewoluuj±, wraz z rozwojem mojej ¶wiadomo¶ci hodowlano-prawnej i zmianami przepisów.

My¶lê, ¿e Smu¿ce chodzi³o raczej o wp³atê zaliczki ni¿ kupno kociaka... Bo czy przy wp³acie zaliczki te¿ sporz±dzana jest umowa? Czy dopiero przy w³a¶ciwym kupnie kota?
dnia ¦ro 16:31, 09 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Cytat: Bo zwykle jest na gêbê i tyle..

Ale¿ nie... ¿aden szanuj±cy siê hodowca nie sprzeda kociaka bez umowy.
Dobrze spisana umowa powinna zabezpieczaæ w równym stopniu obie strony.

Nie ma jednej, uniwersalnej umowy sprzeda¿y kociaka.

Przyk³adowo ...moje umowy stale ewoluuj±, wraz z rozwojem mojej ¶wiadomo¶ci hodowlano-prawnej i zmianami przepisów.

Nie chodzi mi o sprzeda¿.
Ja p³aci³am co¶ (nie pamiêtam czy zaliczkê czy zadatek - nie widzia³am w tym wtedy ró¿nicy).
Wp³aci³am na konto po ogl±daniu kota.
Przy odbiorze zap³aci³am resztê i wtedy podpisa³am umowê.
Nie mia³am ¿adnego papieru, ¿adnej umowy, ani pokwitowania wcze¶niejszej wp³aty podczas rezerwacji.

Ines napisa³: My¶lê, ¿e Smu¿ce chodzi³o raczej o wp³atê zaliczki ni¿ kupno kociaka... Bo czy przy wp³acie zaliczki te¿ sporz±dzana jest umowa? Czy dopiero przy w³a¶ciwym kupnie kota?

Zaliczka powinna byæ wp³acana po zapoznaniu siê i podpisaniu umowy.

Smu¿ka napisa³: Nie chodzi mi o sprzeda¿.
Ja p³aci³am co¶ (nie pamiêtam czy zaliczkê czy zadatek - nie widzia³am w tym wtedy ró¿nicy).
Wp³aci³am na konto po ogl±daniu kota.
Przy odbiorze zap³aci³am resztê i wtedy podpisa³am umowê.
Nie mia³am ¿adnego papieru, ¿adnej umowy, ani pokwitowania wcze¶niejszej wp³aty podczas rezerwacji.

Zostawiê bez komentarza tak± formê kupna-sprzeda¿y

A szkoda.
To jak u Ciebie to wygl±da?
Masz oddzieln± umowê na zaliczkê?
Kiedy kupuj±cy i hodowca podpisuj± umowê?
Dajmy na to jest wizyta, ogl±danie koci±t (kto¶ przyje¿d¿a z innego miasta).
Po tygodniu od wizyty decyduje siê na rezerwacjê i chce wp³aciæ zaliczkê. Czy musi znów osobi¶cie pojechaæ, ¿eby podpisaæ umowê? A gdy kociê bêdzie gotowe do odbioru, to kolejny raz jedzie?
Czy odbieraj±c kota ju¿ niczego nie podpisuje?
Czy te¿ wtedy jest inna umowa jeszcze i pokwitowanie dokonania ca³o¶ci wp³aty?

Ja tre¶æ umowy oczywi¶cie mia³am przedstawiona wcze¶niej, ale fizycznie podpisa³am j± w dniu odbioru kota.
Teoretycznie mo¿na by przes³aæ poczt±, ale jak to zrobiæ technicznie.
Najpierw hodowca wysy³a podpisana umowê, potem kupuj±cy podpisuje i odsy³a?
Czy kupuj±cy drukuje, podpisuje i wysy³a, hodowca podpisuje i odsy³a?
To trwa w czasie - pewnie z tydzieñ. W którym momencie tego procesu ma byæ puszczony przelew z zaliczk±?
dnia ¦ro 16:46, 09 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Ja nie podpisywa³am umowy w momencie wp³acenia zaliczki ale otrzyma³am potwierdzenie z o¶wiadczeniem hodowcy o przyjêciu zaliczki w danej kwocie za konkretnego kota ina którym widniej± dane moje jak i hodowcy ( mówiê tu o hodowli raggdolli)

Smu¿ka - umowa kupna-sprzeda¿y, to podstawa wszelkich transakcji.
I trochê nie rozumiem Twoich pytañ w tak oczywistej sprawie.

Zapoznanie siê z umow±, to jeszcze nie to samo, co jej akceptacja i podpisanie.
Wp³ata zaliczki bez podpisania umowy, to nieporozumienie i bardzo ryzykowne dzia³anie.
Podobnie jak brak stosownej dokumentacji przy przekazaniu kota i wp³acie pozosta³ej kwoty.

Przepraszam, ale nie wiem, czy Ty sobie ¿artujesz teraz ze mnie zadaj±c takie pytania?

A Ty nie mo¿esz opowiedzieæ na pytanie, tak ¿eby da³o siê zrozumieæ odpowied¼?
Skoro to takie oczywiste, to odpowied¼ nie bêdzie najmniejszym problemem.

Akurat mam tak± nie inn± sytuacjê w rodzinie (nie dotycz±c± zwierz±t, ani sprzeda¿y czy kupna czegokolwiek), która sprawi³a, ¿e zaczê³am siê baczniej przygl±daæ pewnym rzeczom, mniej ufaæ ludziom i my¶leæ formalniej - Chcê wiedzieæ, jak taka transakcja powinna wygl±daæ z punktu widzenia naszego prawa.
Nie znam siê na tym zupe³nie, a chcia³abym siê poznaæ, bo to b.wa¿ne kwestie.

My¶lê, ¿e wg Niki najlepszym rozwi±zaniem jest podpisanie umowy przed wp³aceniem czê¶ciowej zap³aty za kota, lub te¿ zrezygnowanie z zaliczki - po podpisaniu umowy zap³ata pe³nej kwoty i odbiór kota.

Ja nabywaj±c Unê nie wp³aca³am zaliczek, po podpisaniu umowy zap³aci³am pe³n± kwotê.

Natomiast zamieszanie z zaliczkami jest powszechne. Wiêkszo¶æ hodowców woli dostaæ czê¶æ pieniêdzy - tzw. rezerwacja - zaznaczaj±c przy tym, ¿e je¿eli chêtny siê rozmy¶li, kwota nie zostanie zwrócona. Jest to o tyle g³upie, ¿e rezerwowane s± niekiedy kociêta przed ich narodzinami, tego nie pojmujê w ogóle. Hodowc± jednak nie jestem i pewnie s± rzeczy, o których nie wiem i takie postêpowanie jest uzasadnione.

Dejikos napisa³: Ja nabywaj±c Unê nie wp³aca³am zaliczek, po podpisaniu umowy zap³aci³am pe³n± kwotê.

Ja w³a¶nie te¿ nie wp³aca³am zaliczki za ¿adn± z kotek. Za Tulê zap³aci³am odbieraj±c j± i podpisuj±c umowê.

Gdy ja szuka³am kota, to wszêdzie chcieli zaliczki, ¿eby móc zarezerwowaæ kota.
Jak kupowa³am psy - p³aci³am dopiero przy odbiorze, ale nawet wtedy ¿adnej umowy nie podpisywa³am (Nie wiem, czemu.. ale wtedy mnie to nie dziwi³o. Nie wiedzia³am, ¿e s± takie umowy. To by³o z 10 lat temu).

smuzka, sama piszesz ze kupowalas psa 10 lat temu moze teraz tez jest inaczej. choc od dawna mam wrazenie ze swiat psow rozni sie od kociego.

a nawet i w kocim nie wszyscy hodowcy maja takie same reguly.
ja np nie rezerwuje/ sprzedaje kociat bez odwiedzin nowej rodziny. nowe domki musza przyjechac i zobaczyc kocieta zanim podjemiemy decyzje. po wizycie oby dwie strony maja 3 dni na przemyslenie wszystkiego. dopiero wtedy zadamy zaliczki.

sprawa jest ciut inna w wypaku kociat hodowlanych, choc, i tak kocieta musza zostac odebrane u mnie w domu

Pewnie, ¿e teraz jest inaczej.
Teraz hodowcy myszki Ci bez umowy nie dadz±!

Chodzi mi ca³y czas o postêpowanie w³a¶ciwe z prawem, o umowy, pokwitowania i wszelkie argumenty ewentualnie wa¿ne przed s±dem.
Nie, nie mam zamiaru siê z nikim procesowaæ, ani nawet w tej chwili nie planujê kupna ¿adnego zwierzêcia (mam komplet w domu).
Ale chcê byæ bogatsza o tê wiedzê, bo wiem, ¿e jest wa¿na.

Oktawia,

A w którym momencie podpisujecie umowê?
Wizyta -> 3 dni -> ludzie siê decyduj±, Ty te¿ -> zaliczka.
W którym miejscu jest umowa?
dnia Czw 11:58, 10 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
wejdz na miau, byl kiedys dosyc dobry topic o kontractach itd

Mo¿esz linka podaæ?
Miau jest ogromne i pe³ne ba³aganu.
W³a¶nie tam kiedy¶ czyta³am, ¿e umowa zastrzegaj±ca konieczno¶æ kastracji w przysz³o¶ci, nie ma tak naprawdê mocy prawnej. Wow!
dnia Czw 12:11, 10 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
nika napisa³: ZALICZKA - to jednak znacznie szerszy temat i nawet w prawie polskim, nie zawsze jest zwrotna, a je¶li ju¿, to nie w pe³nej kwocie.
Nika, a czy mog³aby¶ podaæ przyk³ad takiego przypadku, gdy nie jest zwrotna?
I czy taka sytuacja mo¿e dotyczyæ sprzeda¿y kota, czy przy sprzeda¿y kotów zaliczka przewa¿nie jest zwrotna?

Smu¿ka napisa³: majast,

Trzeba mieæ na wszystko oddzielne umowy?
Tzn. wp³acam np. zadatek i co dalej? Jak to ma poprawnie wygl±daæ?
Smu¿ko, nie jestem prawnikiem i nie potrafiê Ci rzetelnie odpowiedzieæ na te pytania, a nie chcia³abym kogo¶ wprowadziæ w b³±d Mo¿e na jaki¶ forach prawniczych da³oby siê znale¼æ odpowied¼.

Chcia³am tylko zasugerowaæ, ¿e w temacie zaliczek przy sprzeda¿y zwierz±t jest problem - ma³o kto wie o tej ró¿nicy miêdzy zaliczk± i zadatkiem.

A je¶li chodzi o w±tki na miau, to nie wiem czy o to chodzi³o Oktawii, ale na przyk³ad:
zaliczka, zwrotna czy nie?
Umowy

PS. Mo¿e warto wydzieliæ t± czê¶æ o zaliczkach i umowach do osobnego w±tku?
dnia Pi± 14:20, 11 Sty 2013, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Przeczyta³am w±tki na miau i nadal nie wiem, w którym momencie nale¿y podpisaæ umowê, je¶li na kota decydujemy siê po wizycie (jeste¶my z daleka) i wp³acamy zaliczkê b±d¼ zadatek bez ponownej osobistej wizyty w hodowli.

Smu¿ko w takiej sytuacji mozna przes³aæ skan podpisanej umowy i po wymianie pospisanych dokumentów rozliczaæ finanse. Zawsze pro¶ciej, gdy umowa jest podpisywana osobi¶cie ale to mozna zrobiæ juz przy odbiorze zwierzaka.

Mo¿e i tak.

Mamy problemy z odzyskaniem w³asnej dzia³ki (tzn. z pozbyciem siê z niej lokatorów kwaterunkowych), st±d moje przemy¶lenia na temat ró¿nych umów i ich warto¶ci itd.
Czasem siê okazuje, ¿e oczywiste rzeczy w ogóle takimi oczywistymi nie s±.

to zdeczydowanie bardziej zlo¿one ni¿ zakup kota , mo¿e warto poradziæ siê prawnika

Mamy prawnika od paru ³adnych ju¿ lat.
Jeste¶my te¿ w dobrych stosunkach z paniami z wydzia³u lokalowego, miejscowym dzielnicowym (bardzo sympatyczni i ludzcy nam siê trafili) itd, ale koñca jeszcze nie widaæ.

majast napisa³: nika napisa³: ZALICZKA - to jednak znacznie szerszy temat i nawet w prawie polskim, nie zawsze jest zwrotna, a je¶li ju¿, to nie w pe³nej kwocie.
Nika, a czy mog³aby¶ podaæ przyk³ad takiego przypadku, gdy nie jest zwrotna?
I czy taka sytuacja mo¿e dotyczyæ sprzeda¿y kota, czy przy sprzeda¿y kotów zaliczka przewa¿nie jest zwrotna?

Jest wiele ró¿nych sytuacji, gdy zaliczka przepada w czê¶ci lub nawet w ca³o¶ci - chocby sytuacja, gdy hodowca dokona kastarcji kociaka na zlecenie nabywcy. Zawsze jednak trzeba na problem spojrzeæ indywidualnie, przez pryzmat podpisanej umowy.
My¶lê, ¿e hodowcy powinni konsultowac swoje umowy u prawnika - ale prawnik te¿ jedynie interpretuje przepisy
Gdyby wszystko by³o takie oczywiste i jednoznaczne w zakresie prawa, to nie by³oby tylu procesów.




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ¶lubne, materia³ na firany Design by Colombia Hosting