Co robi Twoj kot?

Baza wyszukanych fraz

Co robi Twoj kot?

Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany

Ida namiętnie się liże

Czyli ma prysznic przed snem

Szafir od rana wchodzi na Teodora.Od kastracji minelo juz trzy tygodnie,a jemu jeszcze nie przeszlo.

Filon ma głupawkę. Bawi się z moją mamą i z uporem maniaka wywraca jej sztuczne kwiaty stojące na podłodze...Nie wiem czemu...Wczoraj ukradł w nocy ciastko z talerzyka-dowody zbrodni w postaci okruszków na podłodze nie pozostawiły wątpliwości

Nie wiem skąd takie zachowanie. W domu nigdy niczego nie przewrócił ani nie ukradł :p

Ida zjadła mi dziś ciastko ryżowe

surowe miąsko zaś nietknięte. Opycha sie orijenem...
jutro ma przyjść karma dla niej, oprócz miamora zamówilam 2 inne na spróbowanie, lepiej zbilansowane. Zobaczymy jak wyjdzie...

Kociaste poszly juz do sypialni spac.Czekaja na mnie.

Nala i Ulan leżakują w sypialni na łóżku

czekają aż brzuszki zostaną wymiziane

Moje w tej chwili przeprowadzają wieczorną toaletę ........TYLKO DLACZEGO W MOIM ŁÓŻECZKU - PYTAM SIĘ !

Szafir znalazl gdzies maly plastikowy drucik i szaleje z nim,to jest teraz najwspanialsza zabawka.

Właśnie cała trójka dostała mega głupawki i gania się po całym mieszkaniu.

u nas zbiorowe wycie bo spadł deszcz ze śniegiem a ja na balkon ich nie puszczam

Bassil właśnie padł po bardzo długiej zabawie wędką.

Będzie w nocy słodko spał...

Smilka napisał:

Bassil właśnie padł po bardzo długiej zabawie wędką.

Będzie w nocy słodko spał...

Albo dalej polował

Czekaja,kiedy w koncu pojde spac.

Kacper nauczył się niedawno otwierać lodówkę więc teraz przy niej leży i znów próbuje to zrobić. Nie uda mu się bo pani złośliwie przycisnęła ją krzesłem.

Dyzio jak to Dyzio- leni się jak zawsze. Pewnie kontempluje o tym, aby dostać mango lub wiórki kokosowe na najbliższy posiłek.

Bliźniaki pilnie obserwują, co ciekawego wyczytam na forum

Szafir spi w umywalce.

Ragusie myja sie nawzajem.

Cały dzień śpi. Taka aura.

Zjadly wolowinke z Felini complete.

Chłopaki Dyzio i Kacper grzeją dupki w słonku na balkonie.

Wyjadaja z kuli smakuli.

Kacper upolował i zjadł (brrr) pierwszą w tym sezonie muchę.

a Buba chyba dostał jakiejś choroby pt. "dobrze mi tylko na twoich kolanach" i łasi się jak nigdy i wpycha na kolana i tak od rana nic nie mogę zrobić bo głaszczę kota, który chyba sobie dzisiaj wąsy powyciera od tego ocieranie się o mnie

To musi być jakiś wirus, bo Tula ma to samo.

Wirus,oj zeby moje kociska sie takim wirusem zarazily.

Fil właśnie wypierdzielił się z umywalki na podłogł. Cóż. To była kwestia czasu u tej niezdary. Bardzo zdziwiony teraz siedzi.

Horacy w objęciach Morfeusza zajmuje fotel

na którym chciałam sobie posiedzieć...

śpi w miednicy

Moje właśnie szaleją z oliwką. Taką zieloną ze słoika. Oliwki są lepszą zabawką niż wszystkie myszki razem wzięte

moje właśnie ganiają z krówką (cukierkiem )

oliwka jest super zabawką ale na końcu zostaje pożarta

Moje leniuszki całe popołudnie przespały. Aurelka i Mefisto śpią razem od kilku godzin i o dziwo jak do tej pory nie zaczęli się jeszcze tłuc

Mgławica napisał:

oliwka jest super zabawką ale na końcu zostaje pożarta
A to u nas nie. Maluchy noszą ją w zębach, podrzucają, pacają, trzymają przednimi łapkami a tylnymi kopią itp. A potem najczęściej kończy pod meblami. Ewentualnie po kilku dniach, jak już zapomnę o "zabawce", patrzę na podłogę i widzę bobek. Myślę, który to w portkach wyniósł, schylam się, a tu wyschnięta i pomarszczona oliwka.

Bassil się w ogóle dzisiaj nie pokazuje w innych miejscach niż wiklinka i łóżeczko. Układa się i śpi prawie cały dzień. Normalnie aniołek taki dzisiaj... to chyba przez pogodę...

Vivienne napisał:

Cytat:

A to u nas nie. Maluchy noszą ją w zębach, podrzucają, pacają, trzymają przednimi łapkami a tylnymi kopią itp. A potem najczęściej kończy pod meblami. Ewentualnie po kilku dniach, jak już zapomnę o "zabawce", patrzę na podłogę i widzę bobek. Myślę, który to w portkach wyniósł, schylam się, a tu wyschnięta i pomarszczona oliwka.
Hahaha, super sprawa z oliwką, muszę spróbować, bo wczoraj kot się dorwał do lekarstwa (tabletki), które zostawiłam przypadkiem na chwilę na stole...
dnia Czw 18:49, 20 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Moje kocurki lubia bawic sie winogronami.
Teraz zjadly ze smakiem filetowke.

Dyzio w słoneczku wywalił brzusio. Kacper patrzy się na mnie cały zakochany.

Szafirowi udalo sie wyciagnac z pod komody zapomniana pileczke i teraz szczesliwy z nia biega.

moja bunia śpi i przygotowuje sie do nocnych harców

Szafir aportuje pileczke

Nala próbuje spać, a Ulan ją zaczepia

Szafir ciagnie metrowa rure po mieszkaniu.

Wszystkie cztery śpią rozkosznie. Lubię na nie patrzeć

Bassil od rana buszuje w wiadrze!

A Tigra szaleje z z piłkami ,biegając przy tym z prędkością światła

Spia na drapaku,w sloneczku.

dnia Nie 18:30, 30 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Moje też śpią na słoneczku, tyle że na stoliku przy oknie. (Drapak mają w cieniu).

Teodor od rana jest bardzo miziasty.

W nocy z niedzieli na poniedziałek wleciała do nas ćma. Uchowała się do teraz.
Nie wiem jakim cudem, bo koty jak ją tylko widzą, dostają totalnej padaki.

Właśnie Sammy wyśpiewuje serenady ćmie siedzącej na ścianie. Rozczulająca uczta dla oczu i uszu.

Dean siedzi na szafce i powoli nie wyrabia psychicznie - ćma jest poza jego zasięgiem. Też jej costam pomrukuje.
Tylko biedny Cas śpi z TŻ w sypialni i nawet nie wie co go ominęło.

Marla napisał:

W nocy z niedzieli na poniedziałek wleciała do nas ćma. Uchowała się do teraz.
Właśnie Sammy wyśpiewuje serenady ćmie siedzącej na ścianie. Rozczulająca uczta dla oczu i uszu.

Haha to Sammy jak Fordek myśli, że głosem zahipnotyzuje i sama do niego przyjdzie

Do nas w niedziele wleciala osa,a to juz bylo niebezpieczne.Bardzo szybko musielismy sie jej pozbyc.

Do nas też ostatnio wleciała osa i Filo z tż urządzili sobie wyścigi do niej. Na szczęście tż był pierwszy i arcyszybko ją unicestwił <bohater> ;-)

Najlepsze jest to, że Sammy ma takie długaśne włoski pod łapkami, że zamiast gonić robaka, robi wspaniały drift na panelach.

A teraz moi drifterzy śpią i zbierają siły. Cas i Sam obowiązkowo w czułych objęciach.

Moja Gabi śpi na fotelu

Kociska juz czekaja,kiedy pojde spac.

A moje już słodko śpią

Rozlozyly sie i musialam je czesac.

Liżą się nawzajem- dwa samce

A mój kot idzie na spacerek

O rany,nie ucieknie?
Moj Teos wlasnie slicznie pije z poidelka.

Nie ucieknie, bo jest w ciąży

Właśnie jestem na etapie wyboru moskitier na przyszłość

dorota.sz napisał:

Nie ucieknie, bo jest w ciąży

Właśnie jestem na etapie wyboru moskitier na przyszłość

Sorry, że tak napiszę ale co ma piernik do wiatraka?
Ciąża kotki to nie żadna smycz. Dziwne to rozumowanie, że brzemienność kotki zapobiegnie jej oddaleniu się i przywiąże ją do miejsca.

dorota.sz napisał:

Nie ucieknie, bo jest w ciąży

....nie rozumiem. Możesz rozwinąć temat

szajen napisał:

Do nas w niedziele wleciala osa,a to juz bylo niebezpieczne.Bardzo szybko musielismy sie jej pozbyc.

Ja chwile grozy przeżyłam dzisiaj - Horacy zasadził się na...bąka! Udało mi się dorwać go pierwszej... Nie lubię takich latających żądeł

kamisia napisał:

dorota.sz napisał:

Nie ucieknie, bo jest w ciąży

....nie rozumiem. Możesz rozwinąć temat

Kamisiu to znaczy, że jak masz w domu kastraty to tym bardziej nie musisz zabezpieczać okien

brak słów...

Misia napisał:

kamisia napisał:

dorota.sz napisał:

Nie ucieknie, bo jest w ciąży

....nie rozumiem. Możesz rozwinąć temat

Kamisiu to znaczy, że jak masz w domu kastraty to tym bardziej nie musisz zabezpieczać okien

brak słów...

No popatrz jaki człowiek ciemny

całe życie się uczy ....i dalej głupi

Leży na legowisku które uszyłam mu w rękach, bo docenia pracę jaką w niego włożyłam i na innych nie poleguje. Dodam że znajduję się on na biurku tak aby na mnie spoglądać w nocy gdy śpię...

dorota.sz napisał:

Nie ucieknie, bo jest w ciąży

Właśnie jestem na etapie wyboru moskitier na przyszłość

Ja nie rozumie dlaczego,mi sie wydaje,ze koty to ciekawskie stworzenia i zawsze probuja poznawac wszystko co nowe.
Moj Cezar jest kastratem i uciekl

Superendi wrzuć zdjęcie tego legowiska, tez zamierzam coś uszyć dla Nikitki. Maszyna stoi, pełno jakiś materiałów, wypełniaczy mam w piwnicy, tylko pomysłu brak .
A moja Nikitka molestuje biedną Filemonkę która dla odmiany próbuje spać

moje od rana siedzą na balkonie - jak ogarnę dom to tez do nich dołączę

tylko twardo mi będzie na podłodze bo balkonowy sprzęt jeszcze nie przyniesiony z piwnicy

Ragusie biegaja za pileczka.

dnia Śro 11:38, 23 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
mój miauczał, że chce na zew do ogródka, a jak wyszedł i zobaczył, że slońce to zwiał do piwnicy i nie chce wyjśc

Moja spi z babcia na łóżku a ja tęsknię... Za 6dni sie zobaczymy...

Kalinka śpi na łóżku bo przecież już po bajce jest a ona grzeczna dziewczynka jest

Atakuja chrabaszcze majowe ktore stukaja w okno.

to mnie zmartwiłaś, że chrabąszcze już się pojawiają - u nas jeszcze nie ma ale to pewnie kwestia czasu i znowu zacznie się kocie szaleństwo

koty siedzą na balkonie, Buba poluje na muchy a Capsel czatuje na wrony (nieosiągalne) - ma ambicje chłopak

Mglawico,na pewno sie nie dlugo pojawia i bedzie fajna zabawa.

Właśnie skończył projekt. Mój. Pomagał mi pisać-chodził po klawiaturze i wpisywał, co uważał za stosowne. Teraz jęczy, żeby się z nim bawić. Ma się tę energię...

Dziewczyny, nie wiem po co się pytacie o cokolwiek doroty.sz. I tak nie uzyskacie konkretnej odpowiedzi na zadane pytania. Serio jeszcze się nie pokapowałyście, czy ciągle naiwnie wierzycie?
Chciałabym mieć taką niezłomną wiarę w człowieka, kochane

Dobranoc!

PS Zamiast spać muszę się bawić, bo właśnie Filosiek postawił sprawę na ostrzu noża: albo się bawię, albo on wchodzi na stół.

Imbir mi w nocy załatwił słuchawki od MP3... Tia...
A teraz śpi, drań mały!

szajen napisał:

Mglawico,na pewno sie nie dlugo pojawia i bedzie fajna zabawa.

jak dla kogo - ja się ich trochę boję a ulubiona zabawa futer jest łapanie chrabąszczy i chowanie się z nimi w sypialni a jak im ucieknie to na balkonie można złapać następnego a tamten jest dla pani jak go znajdzie

moje spią - na balkon im za gorąco i za głośno - trawę koszą pod blokiem

Przyniosłam wczoraj ziemię z ogródka do balkonowych donic. Efekt był taki, że Kacpruś zauważył w niej glizdę sic! - dżdżownicę. W efekcie tego cały wieczór spędził wpatrując się w tę pryzmę i wydając szczekające dzwięki

Mgławica napisał:

szajen napisał:

Mglawico,na pewno sie nie dlugo pojawia i bedzie fajna zabawa.

moje spią - na balkon im za gorąco i za głośno - trawę koszą pod blokiem

Oczywiscie dla kociastych.

Mam rzadki widok - wszystkie cztery śpią na jednym łóżku

Katarzyna Miłaszewska napisał:

Mam rzadki widok - wszystkie cztery śpią na jednym łóżku

Nie wierzę .....pokaż

Kiszka - zanim wyciągnęłam aparat, ustawiłam tak, żeby objąć wszystkie...Sara ostentacyjnie spojrzała i wyniosła się do drugiego pokoju.
Mówiłam, że to rzadki widok. następnym razem złapię, choćby telefonem i wrzucę "natentychmiast"

Katarzyna Miłaszewska napisał:

Pamiętaj, że mamy to na piśmie !

Właśnie tak to jest z naszymi pupilami, najlepsze pozycje maja jak aparat jest odłożony a jak już chce się pstryknąć fotkę to kici nie ma ha ha. Tak właśnie ma Kalinka.

Caly dzionek lezakowaly na balkonie i teraz słodko śpią

kamisia napisał:

Katarzyna Miłaszewska napisał:

Pamiętaj, że mamy to na piśmie !

Kamisiu - 4 to naprawdę wyjątkowa sytuacja, ale troje razem - proszę bardzo

piękny widok

Królowa musi być w centrum - piękna Margot rządzi

A Muszu siedzi i spija mi wodę z kranu

cudnie przy tym wygląda
moje siedzą na balkonie i kombinują jak dostać się do wróbli, które chyba sobie w rynnie gniazdo robią, niestety (dla nich) siatka jest przeszkodą

Muszu super widok

a Kali śpi w najlepsze , ale to tak jest jak buszuje się o 3 w nocy

Genialnie uchwycony ruch

nie wiem czym to jest spowodowane ,ale taki kot to nawet jakby został pod tym kranem oblany wodą to nie przestraszyłby się ,a pies? Pies dostałby szału

http://restauracja-oliwka.pl/menu-bezglutenowe/ często zamawiam z tej knajpy jedzenie i karmię swojego zwierzaka, po jedzeniu bezglutenowym jest spokojniejszy ;d
dnia Śro 13:12, 04 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
To chyba zależy od osobnika, u mnie kot by oszalał

A pewnie sa i psy, którym to nie przeszkadza

Dla moich kociastych bylby to szok.

Imbir właśnie przeszukał klatkę schodową i wejście do piwnic. Wrrr...
Mój mąż go przypadkiem wypuścił (!!!), gdy wyprowadzał rower idąc do pracy.
Na szczęście zorientowałam się dość szybko. Karmiłam zwierzęta i go zawołałam. Nie przyszedł!
Imbir nie przychodzi na wołanie tylko w kilku wypadkach:
- gdy jest gdzieś zamknięty (szafa, kuchnia, łazienka)
- gdy robi kupę
- gdy nie ma go w domu.
Sprawdziłam szafy i kuwetę, a potem wpadłam w panikę.
Na szczęście wystarczyło otworzyć drzwi i zawołać, a przybiegł galopem po schodach.
ech...

Wczoraj za to któryś z koteczków wrzucił myszkę do psiej miski z wodą.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to była MOJA MYSZKA OD KOMPUTERA!!!!

Strącił ją ktoś ze stołu prosto do miski.
Nie wiem, ile czasu leżała pod wodą, ale przeżyła.

Dzielna myszka

Imbirek sobie tylko troszkę pobiegał i wrócił i po co się denerwować

Tia... Pobiegał. Wrócił. Zjadł śniadanie. I pognał do drzwi miauczeć, żeby go znów wypuścić na schody!

Drań mały!

Zew natury

Huan też teraz ciągle jest gotowy do wyjścia, a co gorsza wszędzie kleszcze, wczoraj mu chodził koło ucha to zdjęłam, dzisiaj widziałam na ogonie chodzącego, ale chyba mi uciekł gdzieś, a w tych otchłaniach futra nie da się nic znaleźć ... A już w tamtym tygodniu mu takiego wielkiego już wkutego zdejmowaliśmy... Ja i siostra też już po jednym ugryzieniu zaliczyłyśmy. Czy u Was też taka epidemia?

Kali od rana rozmiauczana , nie wiem może by na spacer chciała iść

bo za oknem piękne słoneczko...

Nie wiem, ile u nas kleszczy.
Ale chyba sporo. Kot sąsiadki już kilka złapał. Ale on wychodzi codziennie na długi spacer w trawie i krzakach.
Moje psy jeszcze nic nie złapały (na razie Foresto działa). Imbir rzadko wychodzi, bo zrobił się jęczącym szantażystą poddrzwiowo-okiennym!

P.S.
Racuszek właśnie poluje na jakiegoś ćmopodobnego owada.
Imbir śpi.

Dziś w nocy Dean przeszedł samego siebie. Jestem taka wściekła, że jeszcze mną telepie.

W takich momentach zdaję sobie sprawę, że dachowce nie są na moje nerwy.

Marla napisał:

W takich momentach zdaję sobie sprawę, że dachowce nie są na moje nerwy.

Mefisto też bardzo starannie przypomina mi o tym każdego dnia

Przesadzacie... Ja to kocham!

Imbir też się w nocy nie popisał. Został zamknięty w kuchni.. przez przypadek.
Żeby było zabawniej kuchnię zamykamy TYLKO PRZED IMBIREM!!! ..bo wchodzi do garnków, wyjada różne rzeczy, wyciąga z szafek, wylizuje naczynia w zlewie itd...
Tym razem został zamknięty sam na sam z pieczoną karkówką.
Ale chyba się zestresował, bo nie dojadł do końca.

Za to zrobił siku i kupę na podłodze.
Obudziło mnie miauczenie ok 3 w nocy. Śniło mi się, że kot miauczy.. otwieram jedno oko, a miauczy na serio...
Ale i tak o 4 wychodzę z Czatą na siku, więc najwyżej do 4 by posiedział.

dodano:

Wcześniej najadł się parmezanu, bo znalazł w torbie z zakupami.. Ser na naszą romantyczną kolację wczorajszą był mocno napoczęty.

dnia Czw 10:06, 08 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
To niezły gagadek

hmm kot i karkówka

ale parmezan

Ja też dzisiaj nie spałam, bo Huan miał rozwolnienie, więc zawsze mnie budzi w takich sytuacjach przed udaniem się do kuwety, a potem jeszcze na siku mnie obudził, widocznie uznał, że w sumie przy każdej potrzebie muszę mu towarzyszyć

(żeby było lepiej nad ranem obudził mnie jeszcze brat

dla niego już nie byłam wyrozumiała

)

Imbir dobiera się nawet do ciastek, więc mnie nic już nie zdziwi!
Ciastka rozpakowuje, nadgryza, zdejmuje ze stołu/szafki i zostawia na podłodze dla psów.

A ja narzekałam na Deana...

Ale serio, jeszcze mnie nigdy kot tak nie doprowadził do szału, jak on wczoraj.

Oooo, jaki fajne pytanie w Temacie!

Mogę się wykazać

Toudi dużo śpi, to oczywiste. Gdy nie śpi, to je - to też oczywiste

Ale najradośniej jest,gdy wariuje. Jego postawa wygląda następująco:
buzia lekko otwarta, policzki szeroko, oczy F 8.0, uszka lekko na bok i do tyłu, wąsy do przodu (jak to mówi Kasia), ogon strzała do tyłu. Druga prędkość kosmiczna i charakterystyczne dyszenie podczas harców, bliskie dźwiękami niemal do szczekania. Bieg z driftem w zakręt w prawo z korytarza, strzałka przez pokój, odbicie a la matrix od kanapy, skok na krzesło, na drapak, z drapaka na parafet, uff!! to już meta

Wariant drugi (wspinaczkowy) to ten sam bieg, skok na łóżko i ostry hamulec pazurkami, kotek zwisa na krawędzi, trzymając się na 2 ściankach pod kątem 90 stopni, pazury gotowe do szarpania bezbronnej ofiary (wyrka), oczywiście dyszenie

No uwielbiam to normalnie

Inny wariant zabawy to czyhanie na ofiarę pod takim malutkim taborecikiem plastikowym (jak np na awaryjne siedzenie na ogródku, na rybach, lub po prostu podstawka pod buta w czasie jego wiązania). Wielkościowo koteł mieści się cały (prócz ogona,to oczywiste) więc w jego mniemaniu jest totalnie niewidzialny że go nikt nie zobaczy że szok. A przejdź tylko obok człowieku,haha!
Laserowy wskaźnik i piórko na patyku (nazywane przeze mnie różdżką) to największa prowokacja do zabawy, działa w 98,3% procentach. Wtedy harce przenoszą się do dowolnych punktów w płaszczyznach XYZ

Kociał dostał drugą miseczkę z wodą (w korytarzu,w drodze do łazienki) z której chętnie i częstko korzysta, ale także...przy niej śpi

Szykuję też kosztorys dot. budowy zintegrowanego domku dla kota z powierzchnią blatu (jak normalny stół), i mam nadzieję że a) zgromadzę wystarczające środki b) jestem wystarczająco talętny by to zrobić ładnie i schludnie c) przypadnie to kotu do gustu

Tak poniekąd mogę odpowiedzieć na pytanie "co robi mój kot"

dnia Śro 9:04, 23 Lip 2014, w całości zmieniany 3 razy
KMT. Niby wszystko w normie, czyli jak i w innych "kocio-ludziowych" rodzinkach, ale jak fajnie opowiedziane. Czytając Twoją opowiastkę odniosłam wrażenie, jakbym oglądała filmik rysunkowy, w którym wszystko śmiga.

BabaJaga napisał:

ale jak fajnie opowiedziane. Czytając Twoją opowiastkę odniosłam wrażenie, jakbym oglądała filmik rysunkowy, w którym wszystko śmiga.

Bardzo mnie to cieszy

---------------------------
Aktualnie Toudi bawi się w kreatorza wnętrz i przestrzeni

Zrzuca wszystko ze stolika (głównie zegarek Kasi na bransolecie, w końcu tak fajnie "dzwoni" przy upadku!), linijkę, długopisy, batoniki.
Mości się między 2 laptopy i rozpycha na boki. No i tak sobie leży. I patrzy. I wzdycha. Albo wychyla się zza monitora i klika przyciski

U Nas nudne leniwe sobotnie popoludnie.
Nalka chodzi i szuka co by zbroić, a Ulasiek podsypia na krzesełku

Wróciliśmy ze spaceru. Wczoraj był wielki dzień- Filoś odkrył, że po drzewach można się wspinać

Jestem dumna z synka!

solea napisał:

Wróciliśmy ze spaceru. Wczoraj był wielki dzień- Filoś odkrył, że po drzewach można się wspinać

Jestem dumna z synka!

Brawo Filonku, prawdziwy KOT z ciebie.

U nas koty od 7-mej w ogrodzie, a Fenix jeszcze głośno chrapie na moim łóżku.

Filon od 40 min śpi wciśnięty pod moją pachę. Chcę już wstać i boli mnie kręgosłup, ale chyba trzeba cierpieć i korzystać z tej wyjątkowej okazji.

Pogoda dziś straszna, więc kociaste

Ragusie wrocily,padniete z ogrodka.Biegaly caly dzien.

Postanowilam,ze bede wypuszczac Ragusie codziennie do ogrodka na 1h i tak tez zrobilam,ale w miedzyczasie TZ wychodzil do ogrodu,a one frryt i juz byly w domu.
Wspomne jeszcze,ze u nas sie ochlodzilo.

Dalam kociastym wolowinki.

Moje cały dzień dzisiaj śpią, nawet do misek nie chce im się doopek podnieść

A moje w tej chwili właśnie kotłują się w szafie z ubraniami mojej córki.

Kali odsypia teraz nockę bo długo trwała gonitwa za żołędziową czapeczką

Moja wampirzyca tak długo się awanturowała....darła japę w końcu chciała ukatrupić mi laptopa....

Chciałam nie chciałam wstać musiałam

Co na to Carmina ? Zajęła moje miejsce i teraz w najlepsze śpi

U nas dzisiaj jest piekna,sloneczna pogoda i Ragusie biegaja w ogrodku.

Troszkę mi sie przychorzało, więc kociaste dzielnie leżą ze mną w łóżeczku

Szafi chodzi po mieszkaniu i beczy.

Czy czyjs Ragus tez jest taki placzliwy?
Jak sie na niego nie zwraca uwagi to on zaraz w bek

U nas beczy Ulan, siedzimy wszyscy Np. W salonie a królewicz do łazienki leci i tam beczy.

Nas Ragdol to też "miszczuu placzuu". Rano becy żeby wstawać, potem becy zeby pan wstał bo on chce na jego miejscu spać, potem becy żeby Tobka wpuścić, potem żeby szeleczki i na ogródek, becy że "fu-fu" w kuwecie będzie, becy że było . Dzisiaj poszalał z torem piłeczkowym i teraz odsypia.

A wydaje mi sie,ze gdzies czytalam,ze Ragdoll to cicha rasa.

dnia Wto 14:36, 28 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
No właśnie - proponuję otworzyć wątek :" Do wyżalenia się na własnego kota "

I kto rządzi u mnie w domu? Kalina

Ona się budzi i nikt nie śpi. Dziś dziewczyna rozgadała się na całego. Nie pomogło nawet myzianie, musiała się wygadać

A teraz pojadła, toaletę odbyła i szczęśliwa sobie drzemie a ja do roboty

Moje juz wczesnie rano obudzily nas,zeby ich wypuscic do ogrodka.
Przylecialy do domu,bo troche im pupy zmarzly,najadly sie ,a teraz spia.

Moje dziś rano nie pocieszone były, że po 3 dzionkach razem spędzonych musiałam pójść do pracki. Teraz za to konsumują

a mi Capsel właśnie wcisnął się pod bluzkę i próbuje mnie z niej "wygryźć" bo uznał, że ma za mało miejsca

A mój spędza już ostatnie dni z rodzeństwem i mamusią ehh..

No to czekamy na nowego, kociego forumowicza.

Glut leży koło mnie kołami do góry -a ja się lenię ...Glut wydrapana jak jasna cholera na szyi z dopiero co odrosniętego włosa jest pod nadzorem bo odpoczywa bez kołnierza ...wietrzy szyję

Pewnie zawale forum fotkami az do pozygania

Dima napisał:

Pewnie zawale forum fotkami az do pozygania

Super jest ogladac fotki maluchow,wiec czekam niecierpliwie.

Cezar wywalil mnie w nocy z mojej poduszki i spalam na srodku lozka bez poduszki

To jeszcze się nienauczyłas, że tam gdzie mieszka kot nie ma czegoś takiego jak "moja poduszka" :-)

Kalina buszuje w firankach , które ściągnęłam

A ja idę dalej się gimnastykować przy oknach

Mgławica napisał:

To jeszcze się nienauczyłas, że tam gdzie mieszka kot nie ma czegoś takiego jak "moja poduszka" :-)

Teraz bede pamietac.

Ragusie ganialy ptaszole w ogrodku,a Cezar siedzial na stole i sie przygladal.

szajen napisał:

Ragusie ganialy ptaszole w ogrodku,a Cezar siedzial na stole i sie przygladal.

A co? Chłopak nie jest zainteresowany tym sportem?

Chyba sie nauczyl,ze ptaszola trudno zlapac,lepiej sie zasadzic na myszola.

On jest doswiadczony kot,a to sa dwa gluptasie.

dnia Czw 16:11, 30 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zakropilismy Nalce oczka i jest obecnie obrazona na Nas

Ulas chodzi i beczy nie wiadomo o co , zwariować mozna.

Dzisiaj wyszedl do ogrodka tylko Teodor,bo Szafir ucieka do ogrodka sasiadki i musimy dodatkowo zabezpieczyc siatka zywoplot.

Dzisiejszy dzień Kaliny to lenistwo

Tylko zmienia półki do spania

Mój Vico spędza dzisiejszą leniwą niedziele na spaniu u boku rodzeństwa

dnia Nie 16:24, 02 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz

Dima napisał:

Mój Vico spędza dzisiejszą leniwą niedziele na spaniu u boku rodzeństwa

Po to jest niedziela

Dokłądnie tak

ja to dzisiaj jeszcze z rana poogarniałam chałupę trochę , ale teraz to tylko lenistwo w łóżku bo od poniedziałku znowu wszystko to samo .. ale następny weekend wniesie nam do domu dużo nowości i świeżości

hihi bo Vico ma juz być wtedy z nami dobrze ze to długi weekend

Oj Dima zazdroszcze takiego malucha,bo moje juz dorosle.

Najadly sie kurzych serduszek i poszly spac.

Pieknie bawia sie torem z kulkami.

dnia Sob 22:56, 29 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Wieczorna głupawka trwa w najlepsze

A żebym to ja wiedziała. Nigdzie ich nie ma! Muszę zaszeleścić torebka z łakociami, to może się ujawnią.

Gdzies spia po katach.

Ragusie wyczesane i wypudrowane

Luśka znowu śpi przytulona do lemura. To chyba miłość

Rano, jak tylko go zobaczyła, to położyła się przy nim i zasnęła.
Później zjadła obiadek i teraz znów tu wróciła.
Może rzeczywiście po Świętach kupię takiego dla niej.

No, powiedzcie, że zwariowałam do reszty !!!

Severus leży na nowych krzesłach w kuchni - nareszcie ma godne siebie posłanko: dwa krzesła obok siebie nakryte kocykiem. Tak mu się to podoba, że rano, jak wchodzę do kuchni, to nie wstaje, tylko mruczy jakby chciał pokazać, że mu na nich tak dobrze.

Musze pochwalic moje kociaste,choinka w stanie nienaruszonym przetwala swieta.

Dyplomatycznie podchodzi Pusię

A my w odwiedzinach sobie jesteśmy ..jutro powrót do domku.

Dzisiaj u nas spadl snieg i Ragusie po raz pierwszy w swoim zyciu wyszly na snieg.
Bylo wachanie i trzepanie nozkami.

Ulaś śpi, a Nala z uporem maniaka zaczęła sie wylizywać

Kociaste nie chcialy wyjsc na dwor taka u nas straszna pogoda,wiatr i deszcz ze sniegiem.

A moja Kalina z tego co sie przed chwila dowiedzialam lezy sobie z Pusia na parapecie .Z jednej strony Kali a z drugiej Pusia:-) a co najciekawsze to dzis prowadzily dialog.
Jak ja za nia tesknie a jak ja uslyszalam przez telefon to oczy mokre.

Zbili miske na suchy pokarm.

A mój kot tuli i mruczy do uszka

szajen napisał:

Zbili miske na suchy pokarm.

Brawooooo!!! Będzie nowa. Albo najlepiej od razu dwie. Hurrrraaaa!!!

Najadly sie udzca z indyka.

Szafir dzisiaj naprychal na Teodora,bo mu dokuczal.Teraz zlosnik spi na krzesle obok mnie.

Timon znowu był u sąsiada , wnuczka przyjechała

Nie ma to jak sąsiedzi nie przychodzą do ciebie tylko do twojego kota :-P

Timon niedługo będzie na zapisy :-) poniedziałek jeden sąsiad, wtorek kolejny:-) no ale co się dziwić, też chętnie zapisalabym się w kolejkę na odwiedziny:-)

Jak tłusty czwartek to oczywiście pączuś

A to Kalinka-łasuszek!

Moje zamiast paczusiow dostaly wolowinke

Szajen tego pączusia to Kalinka potraktowała jak zabaweczkę

super , ze Twoje jedzą wołowinkę. Dla Kaliny jest ona be

Beab,o dziwo moje nie reguja na slodkosci.

Dzisiaj było wyczesywanie , zeszło tego trochę

A teraz obrażona Kalina zwiała pod łóżko i tyle ja widać

Od samego rana leży pod drzwiami balkonowymi i wygrzewa się w słońcu

Ragusie juz dzisiaj byly w ogrodku i ganialy muchy.

Timonek był na pierwszym w tym sezonie obchodzie dzielni i dzielnie...chował się za mną :-D Pierwszy spacer niepewny, ale będzie lepiej;-) Tylko gołąbki dostępne tak od łapy go mega fascynowały :-P

Asia ma miejscówke na moim biurku i uczymy się do kolo z biochemii

Buba wyleguje się na moich kolanach - nic nie mogę zrobić bo przecież "kot na mnie leży"

Ilan leży "w bezpiecznej odległości" ode mnie, na sofie i ostentacyjnie odwrócił sie plecami (pewnie to foch za tę "gumę do żucia" czyli wołowinke surową

A Jusi śpi na ulubionej miejscówce korzystając z błogiej chwili, że może leżeć na niej bez Ilana

Foch za wołowinkę

u nas byłyby dowody wdzięczności i żebranie o dokładkę

Mgławica napisał:

nic nie mogę zrobić bo przecież "kot na mnie leży"

Wychodzi do pracy a mąż jeszcze śpi bo ma urlop - koty totalnie zdezorientowane, Capsel biega od sypialni do mnie i krzyczy, żeby pana budzić a Buba zapobiegawczo czyści miski bo przecież stan wyjątkowy

Mgławico, no wyobrażam sobie ten obrazek

Mgławica napisał:

Świetne!
No i widzicie, bez tak zapobiegliwych osobników pewnie byście się w życiu kompletnie zagubili.

Danon znudzony zabawą moim naszyjnikiem zasnął na moim brzuchu

Moje dwa koty robią sobie nawzajem toaletę przed spaniem

słodki widok

Mocca się myje na kanapie, a Kenzo śpi w zgięciu mojej ręki po tym jak się umył.