ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

noele napisał: A jeśli rozmraża się wrzucając do ciepłej wody zamrożone mięso? Wtedy proces rozmrażania trwa 5 minut, w tym czasie zdąży się tam coś na nowo zalęgnąć? Trochę głupieję, przyznaję, bo ciągle czytam masę sprzecznych wiadomości

Ja myślę , że kilka głębokich oddechów , trzezwość umysłu i będzie dobrze Jedynie czego nie róbmy to nie dajmy się zwariować a do wszystkiego podchodzmy ze zdrowym rozsądkiem i dystansem



Ja z kolei nie sparzałam drobiu, tylko podawałam całkowicie surowe mięso... ech, co dom to obyczaj

Mojemu też odechciało się jeść surowego mięsa (chyba podniebienie woli puszeczki ), serduszka nie zje częściej niż raz w tygodniu, łososia ze trzy razy, jak częściej to jest foch na jedzenie

Jak narazie z surowego miesa dostawala filety drobiowe i czasem mieso z nogi indyczej, a woła dostała fragment na p... nie pamietam :p
takze serca tez zaczniemy od drobiu (w hodowli tez dostawala glownie drob i ryby - przekonania hodowczyni "nie jemy swoich futrzanych przyjaciol"

Mam pytanka dwa - jeżeli chodzi o wołowinę. Jakie części można mrozić kociakowi? Chciałem kupić z 500g, podzielić na porcje (np. po 50) zamrozić i później dawać kociakowi. Pytanie tylko czy jakieś gulasze czy co?

I drugie pytanie - serca drobiowe mrozić czy nie? Oraz czy podawać surowe czy ugotowane?

Do tego co wyżej chciałem dawać jeszcze kurczaka gotowanego, tuńczyka + puszki.

Z góry dziekuję za odpowiedź!



Dla kota lepsze jest tluste mieso, niekoniecznie te najdrozsze filety , ktore z ludzkiego punktu sa najlepsze tj niekoniecznie musi to byc chudzitki gulasz, moze to byc jakas inna czesc z widocznym tluszczykiem ( w teori koci posilek powinien zawierac 20-30% tluszczu)

Jak najbardziej podroby mozesz podawac na surowo, z tym ze watrobke to tak 1 do max 2 razy w tygodniu.

Kurczak gotowany moze byc, aczkolwiek surowy tez nie zaszkodzi, tylko tu trzeba uwazac zeby mieso bylo swieze.

Ryby ogolnie jesli chcesz podawac to powinny byc ugotowane w wodzie, moze byc troszeczke soli do smaku (nie czesciej niz raz w tygodniu). Natomiast jesli chodzi ci o tunczyk z puszki to lepiej kupic ten dla kotow bo ludzki zawiera bardzo duzo soli, ktora niekoniecznie jest zdrowa.

Dziękuję za odpowiedź - czyli nie musi rostbeefów jeść to choć tyle.
Podroby to własnie tak raz w tygodniu. Oprócz wątróbki i serc coś polecacie?

Jeszcze z zoladkami mozna probowac, nerki lepiej nie bo moga zawierac duzo toksyn z wiadomych wzgledow

Ok dziękuję

Cześć,

Ostatnio zrobił się niezły problem z dietą Bazylego. Kiedyś był z niego mały warchlaczek, pochłaniał wszystko a teraz jest strajk. Dokładnie chodzi o udział surowego mięsa w diecie.
Myślałem, że wołowina, kurczak i wątróbka mają być tylko dodatkami przy gotowych posiłkach. Niestety obecnie Bazyli stwierdził, że będzie jadł tylko surowe. Karmy mokre traktuje jak powietrze. Może chodzić cały dzień głodny ale nie podejdzie do miski.

Teraz pytanie czy kot może jechać tylko na surowym? Czasem skubnie chrupki ale mniej jak kiedyś. Z chrupek robię mieszankę orijena i royala.

Powinienes sie cieszyc!!! Twoj kot sam dobrowolnie rpzestawia sie ba diete BARF - wygoogluj sobie albo wejdz w link w moim podpisie... To najbardziej naturalny sposob zywienia kota odpowiadajacy temu to powinien zjadac kociasty w naturze...oczywiscie miesko takie powinno byc z dodatkiem nat suplementow . O wszyskim mozes zpoczytac na tym forum...

W kazdym razie ja bym nie przegapila takiej okazji i na taka diete go przestawila , skoro kot sam sugeruje , ze woli surowe. Uwierz, wielu "barferow" pozazdrosci ci , ze najwiekszy problem (przestawienie kota na surowe z gotowych karm) masz za soba

Tu na forum tez jest maly wateczek o BARFie aczkowliek polecam to forum - to skarbnica wiedzy na ten temat

EDIT Tylko jak mowie surowe mieso musi byc suplementowane NATURALNYMI suplementami. Samo w sobie nie jest wystzarczajaco wartosciowe dla kota ( w porownaniu z tym co zawiera taka np mala polna myszka bogata w tauryne np.) Taki sposob zywienia jest jak najbardziej odpowiedni, korzystny i zdrowy tylk owymaga wiedzy aby moc go stosowac - takze biegnij czytac Mam nadzieje ,z e sie przekonasz
dnia Śro 9:28, 07 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pamiętaj tylko o przemrażaniu mięsa dla kota , jeśli podajesz w stanie surowym.
I oczywiście mięcho nie może być zimne ( z lodówki ) jak kot zażera

no to a jestem w kropce :
Catyfun napisał: Wołowinki wcale nie musisz przemrażać. Co innego jak jest zamrażana szokowo w zamrażarkach przemysłowych, a tak co zlikwiduje zamrażanie, to to samo się namnoży podczas rozmrażania.
To przemrażać czy nie? Bo już nie wiem Birasowi dawałam nie przemrażane ale on strasznie wybredny był, i ogólnie bardzo długo trzeba było mu podgotowywać inaczej nie tknął (no poza serduchami). Ale to pies a nie kot więc inaczej.
Jak już będzie kota ze mną na pewno będę chciała przejść z mokrych na mieszanki naturalne + suche (no chyba że do mnie trafi ko który je Barf no to już całkiem inna bajka, ale raczej takiej opcji nie widzę przed sobą). Stąd pytanie bo czytając natknęłam się na dwie sprzeczne wiadomości - przemrażać czy nie? A może drób przemrażać a wołowinę nie? A co z podrobami? Ja tutaj mam bardzo dobre sklepy mięsne, nieporównywalne do Krakowskich. Nawet taka porcja rosołowa (tutaj przykład daje) to jest 3 razy taka jak w krk i do tego naprawdę ma mięso a nie tylko skórę i kości i smakuje inaczej.
Więc jak to ma być?

Szybkie pytanie - czy można dac spróbowac kociakowi kawałek kurczaka, którego ugotowaliśmy w rosole ??.
Chodzi mi o samo czyste mięso.

Mięso z rosolu lapie jednak troche soli i przypraw. Ja bym nie dala... ALe niech madrzejsi sie wypowiedza.

DLa kota mozna podgotowac kawalek miesa np z marchewka, korzeniem pietruszki to tak . te warzywa przy okazji kociak moze zjesc.

Czy można kociakowi podac pokrojoną drobno, rozmrożoną karkówkę ??

Chodzi ci o karkowke wieprzowa?
Bo jesli tak to niewazne czy karkowka czy inna czec wieprzowe mieso nie jest wskazane do podawNia zwierzetom jesli nie masz pewnosci , ze jest przebadane i w pelni zdrowe. inaczej grozi to choroba Aujeszkyego!

Agnieszka7714 napisał:
Poza tym rozmawiałam z dziewczyną która zawodowo zajmuje się karmami dla zwierząt i nie polecała mieszania karm suchych. Lepiej wybrać jedną lepszą i tego się trzymać.
To powie Ci każdy kto na studiach miał żywienie zwierząt dobrze opanowane. Często jest tak ze osoba zajmująca się karmami, jest po zootechnice. Najczęściej to jedyny wybór jeśli chodzi o pracę po tym kierunku (zarowno hodowla jak i rozród).
To teoretycznie jest pierwsza zasada zywienia, ponieważ karmy wyliczane sa dla danego gatunku, rasy, wieku, stanu aktywności. Ale jak sami zauwazacie to nie jest regula ze każdemu służy to samo.
Na zywieniu wylicza się mieszkanki tak jak w barfie, tylko z głowy bez kalkulatorów et,. Więc najbardziej zbilansowana karma to tak naprawdę barf. Bo jak my wyliczalismy te cuda na studiach to były to karmy świeże (ale głównie dla roslinozercow choć robiliśmy też dla lisow, hodowle kotów i psów sa, albo raczej były, mocno olewane przez prowadzących, teoretycznie dopiero na 4 roku można było się sprecyzować ze chcesz pisać mgr dot hodowli np psow ,ale i tak ladowalo się w grupie hodowli koni :d więc o psach czy kotach to z nieba człowiek się mógł dowiedzieć).
więc w wiedzy teoretycznej, nie powinno się mieszać karm, w praktyce różnie to wygląda. Najbardziej zbilansowany jest barf ponieważ można zmieniać wartości w zależności od zapotrzebowania i obserwacji futra (jak nas na studiach uczyli).
dnia Śro 9:15, 18 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Pytanie na szybko - neta mam na chwilę więc się streszczam.
Jak najlepiej podawać kotu serduszka kurze.
Mogę podawać surowe, zalane wrzątkiem na 5-10 min ??
Czy można podać surowe omyte i pokrojone,
a może jakoś inaczej ??

Moim skromnyym zdaniem surowe, umyte, podrobione i w rozsądnej ilości naraz. Jak zalejesz wrzątkiem to stracą wszystkie swoje właściwości moim zdaniem.

Krysiulk napisał: Moim skromnyym zdaniem surowe, umyte, podrobione i w rozsądnej ilości naraz. Jak zalejesz wrzątkiem to stracą wszystkie swoje właściwości moim zdaniem.

Acha.
Pytam, bo czytałem na różnych forach, że lepiej przegotować, lub sparzyć bo surowe może źle wpłynąć na kociaka.
Dobra dam surowe - zobaczę jak kotek będzie się zachowywał

Zależy co to znaczy źle wpłynąć. Nasz z mokrych dostaje tylko karmy. Na początku dla urozmaicenia dawaliśmy mu surowe mięso (między innymi serca). Zjadał, a zły wpływ był taki, że po jakimś czasie wymiotował.

Czyli wolowina to moze byc jakakolwiek czesc, lepsza nawetz tluszczykiem. Jesli cjodzi o (nie)przemrazanie to widze, ze sa dwa obozy. To moze raz tak raz tak ?

Ja nie rozumiem slowa 'przeprazac'... Dla mnie ono jest tottalie bez sensu, gdyby w nim faktycznie chodzilo o mrozenie to robiloby sie to w zamrazarce a nie lodowce. Poza tym i tak za mrozone bakterie przy rozmrazaniu sie 'aktywuja' wiec o co chodzi? Gdzie tutaj jest sens?

Szczerze, to wczesniejsze koty dostawaly surowe miecho i jedna dozyla lat 18stu, jedzac do tego mintaja 2 razy w tyg. ;to przemrazanie to troche taki "pic na wode" w takim razie

Tak, to prawda
A codo pytania wczesniejszego to tak, lepiej zeeby bylo tlustrze i z zylkami i tego typu bajeromi ktorych czlowiek nie lubi

No teraz to teraz poszalajemy w kuchni haha

Witam! Moja koteczka ma rok i jest raczej niejadkiem. Serki, żółtka jaja, rybki...o co to to nie! Nie ma mowy o urozmaiceniu diety. Wcina suchą karmę biomill i surową wołowinę. Gdzieś przeczytałam, że można podawać kociakowi wołowe serce...no to kupiłam,okropne jest! Wielkie, twarde, fuj, ale co się nie robi dla futrzaka. Tylko nie wiem jak je "obrobić" i jak podawać - surowe, gotowane i jak często. Proszę pomóżcie, muszę coś zrobić z tym serduchem w mojej lodówce

Reanimuję temat wołowy - czy podajecie swoim kotom wołowinę? Ja za radą weterynarza kupiłam kilka dag i podzieliłam na małe kotleciki, które mam podawać kotu codziennie po uprzednim przemrożeniu (co najmniej 72 godziny, choć czytałam, że i 48 wystarczy). Dla pewności jeszcze rozmrożoną przelewam wrzątkiem, chociaż nie mam pojęcia, czy to jest potrzebne kotu - mojemu sumieniu za to tak. Weterynarz mówił, że taka codzienna porcja wołowiny świetnie działa na układ pokarmowy, ale ja mam obawy, czy podawanie jej 7 dni w tygodniu to nie przesada.

Nie wiem, czy podawanie samego mięsa bez dodatków codziennie ma większy sens. Lepiej żeby wypowiedzieli się w tym temacie BARFerzy
dnia Pon 10:57, 22 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
NO więc tak , co do wołowiny:

http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=86

mam nadzieję , ze się otworzy.

Podawanie samego surowego miesa tez ma swoje minusy jak i plusy.
Plusami jest to , ze wolowina jest czerwonym miesem , ktore jest dla kotow zdrowsze i bardzije wskazane od kurczakow itp. CHoc jesli chodzi o czerwoene mieso idelanym bylabym bardzije kaczka niz wolowina ale to juz temat na osoban dyskusje.

Podajac surowa wolowinke zapewniacie kotu witaminy w nim zawarte (choc jest ich mniej niz powinien dostac , dlatego BARF to nie tylko surowe mieso ale wzbogacone o suplementy odpowiednych witamin w odpowienych ilosciach).

Zaszodzi to to nie zaszkodzi, a moze kociakom sprawic duzo radoci , jesli tylko beda chcialy jesc.

Minusy - niektore deliaktne zoladki nieprzyzwyczajone do surowizny moga zwrocic na poczatku miesko. ALe ja mam 3 koty i zaden nigdy mi surowizny nie zwracal , wiec nie bojcie sie na zapas.

Co do mrozenia to niestety 48 h to jakas kpina. 78 tez ale.. My barferzy , ze tak ujme hołdujemy zasadzie , ze mięso im dłużej przemrożone tym lepiej a min mrożenia to 2 tyg. Rozmrazanie tylko w lodowce i podawac mieso jak najszybciej , żeby nie lezało np 2 dni w lodowce bo zamrozone bakterie , zaczna sie na nowo namnazac i cale mrozonie na darmo.

Spazanie wrzatkiem miesa , ktore bylo juz mrozone jest niepotrzbene. Po poierwsze dobrze przemrozone mieso jest bezpieczne, Po drugie sparzajac mieso scina sie bialko i niszczy sie czesc witamin jak podczas obrobi cieplnej (czyli goowania, smazenia itp ;p)
DLatego to surowe mieso jest bardzije wartosciowe.

Mysle ,z e nakreslilam na szybko jak to wyglada.

Co do przyrzadzania serca.

Mozesz je ugotowac ale patrz wyzej.

Mozesz podac na surowo. POkroic w male kawalki albo jesli posiadasz maszynke do miesa zmielic

Serce wolowe jest bardzo zdrowe. Ma białko i jak kazde serce jest zrodlem m.in, zelaza

http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=496

Jak czesto ? Na ile kotow (jaka waga ciala kota) mialoby to byc?

Trzymam wołowinę podzieloną na małe porcje w zamrażarce, późnym wieczorem porcję na rano przenoszę do lodówki, żeby tam się rozmroziła przez noc - czy tak można robić czy to że leży przez noc to zbyt długo? Zrezygnuję też ze sparzania, skoro to właściwie mija się z celem podawania surowej wołowiny. Tula żadnych rewelacji żołądkowych nie ma po surowej wołowince, zajada ją ze smakiem i wydaje się, że jej służy. Daję jej taki kotlecik wielkości pudełka od zapałek w całości, żeby trochę popracowała ząbkami, ale potem siedzę przy niej przez cały posiłek, bo się boję, że może jednak to za wcześnie na takie duże kawałki, może lepiej jej zmielić albo pokroić na mniejsze?

Moim zdaniem jesli udaje jej sie to pogryzc to nie ma obaw a przy okazji czysci zabki. Ja tez tak rozmrazam jak ty i nie bylo dotad problemow

Spokojnie . Lepiej ze je w kawalku, raz , ze czysci zeby a dwa , ze cwiczy szczeke

Same korzysci.
Jesli mieso rozmraza sie w lodowce to spokojnie . Nie ma problemu.

Ja też po licznych analizach - zaczełam Leona karmić surowym miesem (przemrozonym!) - wołowinka, drób, serduszka - kupuję - ćwiartuję na porcje - potem rozmrażam w lodówce i podaję (nie zimne)- młodemu aż się uszy trzęsą wcina:) troszkę mu dorzucam marchewki czy ziemnaków -ugotowanych(ale to śladowe ilości). Albo gotuję mięsko lub rybkę(ugotować koniecznie) i podaje z tym "rosołkiem"-bo jak kotek mało pije to zje też tą "zupkę" (oczywiscie bez soli itp). Nigdy nie miał sensacji żołądkowych itp. tylko sie zastanawiam-czy powinnam mu kupowac jakieś WITAMINY, UZUPEŁNIACZE ?

Jeżeli je tylko mięso (z tą marchewką), to niezbędne są suplementy. A jeżeli oprócz tego dostaje suchą karmę, to dietę powinien mieć zbilansowaną.

Dejikos napisał: Jeżeli je tylko mięso (z tą marchewką), to niezbędne są suplementy. A jeżeli oprócz tego dostaje suchą karmę, to dietę powinien mieć zbilansowaną.

dziekuje za podpowiedź. Tak - oczywiście dostaje suchy Royal C. (stały dostep) i oczywiście czasem jakieś innowacje typu rybka, serek itp.

Moje kotki na początku bardzo lubiły mięso z kurczaka teraz im się odmieniło i nie są chętne do jedzenia czy macie jakieś sposoby na to aby przywrócić ich cheć do mięsa drobiowego?

A czy musza jesc kurczaka?
Nie moga indyka/kaczki/gęsi?
Kurczaki to najgorsze mieso.

mogą chodzi mi o to żeby jadły drób bo wcześniej jadły a teraz nie chcą

Wiele tez zalezy od tego, czy się kotom np. nie przejadło spożywanie tego samego mięsa. Wbrew pozorom, gdy wieje w misce nudą, to też nie jest najlepiej. Sprawdziłam to na własnej skórze.

Koty są chyba bardzo wybredne, u mnie na początku też mięsko było super - choć akurat kurczaka nigdy nie jadł ale indyka, kaczkę, wołowinę i ryby owszem i bardzo się cieszyła że tak je. Potem z dnia na dzień przestał jeść mięso i nic go nie przekonywało. Teraz je naprzemiennie cosme i mięsko ale tylko wołowinę ale tą lepszą nie rosołową, pierś z indyka i dorsza oraz tuńczyka wiec trudno mu dogodzić.

Witam chciałam się zapytać bo jest topierwszy kotek czy mięsko z puszki czy surowe jeśli jest rozmrażane w lodowce to takie prosto z lodówki podajecie czy wyjmującie z lodówki i czekacie trochę żeby nie było takie zimne. Dodam może że w lodowce mam temp. 5stC.

Jeśli jest już gdzieś to napisane poproszę o usunięcie tego postu i podesłanie linka jeśli to możliwe bo nie moge znajść 😊

Z góry dziękuję za odpowiedzi!

Pozdr
Monika

Podawaj jedzenie w temperaturze pokojowej Takim z lodówki może się kotek przeziębić.
Powinno się ogrzać minimum 20 minut. Jak mam mało czasu, to wstawiam miskę w kąpiel wodną (w garnek z ciepłą wodą) i wtedy szybciej się ogrzewa.

Arya90 napisał: Podawaj jedzenie w temperaturze pokojowej Takim z lodówki może się kotek przeziębić.
Powinno się ogrzać minimum 20 minut. Jak mam mało czasu, to wstawiam miskę w kąpiel wodną (w garnek z ciepłą wodą) i wtedy szybciej się ogrzewa.

Dziękuję za odpowiedź! Tak zrobię 😀

Witam!
Chciałam się zapytać bo do tej pory daję mojej kotce (prawie 6 m-cy)
surowe mięso z piersi z Kury (nie kurczaka).
Chciałam się dowiedzieć czy z kury można kotce też dać mięsko ze skrzydełka czy udka, czy tylko pierś można dawać?
Jeśli tak to skrzydełko ze skóra czy same mięsko?
Wprowadzać trzeba powoli? Traktować to jako nowość?

Z góry dziękuję za odpowiedzi i za pomoc!


dnia Śro 14:05, 27 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Jak najbardziej możesz dawać inne części kury - tylko nie kości. Podroby też są wskazane jak kicia zje. Kot wcale nie powinien jeść tylko chudego mięsa. Możesz wprowadzać powoli, ja dawałam nowy rodzaj mięsa od razu - nie tak jak suchą karmę i nic się nie działo, ale to pewnie zależy od kota.

Duna, oczywiście, że możesz podawać kotce inne części ciała kury, a może spróbuj też wprowadzać jakieś inne mięsko? Co do nie podawania kości, to nie mogę się zgodzić. Koty mogą jeść kości pod warunkiem, że są surowe. (tutaj cały wątek o kościach http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=435&postdays=0&postorder=asc&start=360)
Osobiście mielę całe skrzydełko w maszynce ze skórą i kostką i dodaję do mieszanek. Lenny samych kostek nie lubi, ale w mieszance wciąga.

qunia napisał: ....Co do nie podawania kości, to nie mogę się zgodzić. Koty mogą jeść kości pod warunkiem, że są surowe. (tutaj cały wątek o kościach http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=435&postdays=0&postorder=asc&start=360)
Osobiście mielę całe skrzydełko w maszynce ze skórą i kostką i dodaję do mieszanek. Lenny samych kostek nie lubi, ale w mieszance wciąga.

Czytałam gdzieś na jakimś forum nie pamiętam czy na naszym czy na Barfny świat, że jeśli kot je chrupki to w tedy nie daje się kości. Nie wiem czy to prawda ale tak przeczytałam.

Dziękuję za pomoc W takim razie wyprubuje inne części kury, mięsko inne też, za jakiś czas. Na razie przyszła dziś karma Orijen więc zmieniamy karmę Widze, że ją je. Oczywiście stopniowo (4 łyżki starej pół łyżeczki nowej i powoli powoli bedzie 100 % nowej , mam nadzieję )


dnia Śro 16:08, 27 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
O takim połączeniu może wypowie się ktoś mądrzejszy, ja pierwsze "słyszę" o takiej zasadzie.
Na pewno koty barfujące surowe kostki mogą wcinać

Tak Quniu o tym, że koty barfujące kości surowe jedzą, czy nawet całe skrzydełko z kurczaka mogą wcinać czytałam.
Ino gdzieś mi wpadło w oko, że jeśli kot je też suchą karmę to w tedy kości nie dajemy. A czy to tak jest, to nie wiem! Pojęcia nie mam. Także, w tym temacie na pewno nie pomogę.
Ja nawet jak na razie suplementów też nie daje, myślę o zakupie easy B.A.R.F. Kości dawać też nie będę bo nie mam maszynki do mielenia, i jak na razie prawdziwy barf mnie odstrasza czy przeraża.

Po prostu byłam ciekawa czy oprócz piersi z Kury mogę dać inne mięso i czy razem ze skórą?

Na razie widzę odpowiedzi pozytywne Inne mięsko też wypróbuje potem.


dnia Śro 17:06, 27 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Co do kości i suchej karmy to z tego co kojarzę chodzi o to jaką masz w nich zawartość fosforu i wapnia. Ich stosunek w mieszance barf powinien wynosić 1,15. Mięso, które zawiera kości ma bardzo, bardzo dużo wapnia w porównaniu z tym bez kości i dwa razy więcej fosforu niż to bez kości (tu na podstawie udek z kurczaka). Zwiększona ilość fosforu źle wpływa na nerki, łatwo jest w ogóle przekroczyć ilość wapnia i fosforu oraz zaburzyć ich stosunek kiedy masz je jeszcze w suchej karmie, bezpieczniej jest po prostu dać sobie sposób z mięsem z kością w takim przypadku




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting