ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Mój synek uwielbia wszystko co strażackie. Kilka dni temu na Youtube znaleźliśmy interesujący filmik na którym przedstawiono trzy bojowe wozy piechoty Marder przekształcone na pojazdy do gaszenia lasów.
www.youtube.com/watch?v=Mc1CJqcQxwk



Maluch ogląda to na okrągło, więc jak przystało na porządnego tatę postanowiłem uszczęśliwić go budując podobny pojazd w oparciu o podwozie z opisywanego wcześniej zestawu firmy Ausini. Resztę kadłuba zbudowałem z klocków Lego i Mega Bloks, a do kilku detali (węże, elementy zbiorników wody) użyłem klocków Cobi. Generalnie brałem co miałem pod ręką. Na sam koniec zabrakło mi jednego klocka (czerwony skos 3x2), ale na ratunek przyszedł Filip, któremu serdecznie dziękujemy za mały, ale jakże niezbędny element .

Pojazd jest nieco toporny, ale najważniejsze było aby nie rozpadał się w trakcie zabawy. Między innymi dlatego zrezygnowałem z mocowania fartuchów gąsienic, a przód pojazdu został znacznie uproszczony i nieco wydłużony.

W sumie wygląda to naprawdę nieźle. Nieco irytujący jest mały prześwit, ale niewiele mogłem na to poradzić .

Strażak-kierowca może zasiąść w fortelu, ale wówczas pokrywa zostaje częściowo otwarta. Tu niewiele dało się zrobić, ale na filmie też kierują przy częściowo otwartych pokrywach.


Tylna rampa jest gotowa do ewakuacji osób z zagrożonego terenu.


Jurto wielki dzień, bo zamierzam zaprezentować czołg małemu miłośnikowi strażaków. Jestem na sto procent pewny, że będzie wniebowzięty . dnia Śro 22:38, 20 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz


Muszę przyznać, że ten strażacki Marder stał się niemal moją obsesją. Od miesięcy, gdy tylko na niego spojrzałem (a syn bawi się nim równie często jak kiedyś) zastawiałem się jak go udoskonalić. Za podstawę przyjąłem pojazd oznaczony jako M2. Odpuściłem sobie montaż lemiesza, ale pozostałe detale po prostu musiałem usprawnić. Z armatką wodną poszło łatwo. Kombinacja kilku klocków i już wygląda niemal jak ta z oryginału.

Równie łatwo poszło z fartuchami osłaniającymi gąsienice. Wprawdzie musiałem zdobyć aż 8, ale przyjechały z Wielkiej Brytanii, co wyszło znacznie taniej (ok. 10 zł z wysyłką) niż zakup w Polsce.
(rysunek z: http://www.peeron.com)

Lista przeróbek objęła jeż skrzynki (pompy?) w tylnej części pojazdu oraz wychodzące z nich rury. W oryginale te ostatnie są schowane pod osłonami i wystają jedynie w kilku miejscach, ale z klocków nie dało się tego zrobić. Zastosowałem więc potrójne uchwyty i skierowałem końcówki rur na boki, bowiem w prawdziwym czołgu strażackim właśnie tam się znajdują. Na filmach widać ja wylewana jest z nich piana, więc domyślam się, że służyć mają zabezpieczeniu czołgu przed otoczeniem ogniem w czasie pożaru np. ściółki leśnej. Tak czy siak, IMHO nowy wygląd rur (LEGO zamiast COBI jak było poprzednio) sprawia bardzo dobre wrażenie.
Dodałem też niebieskiego koguta pomiędzy wężami. Wprawdzie prawdziwy , był po lewej stronie pojazdu, ale użyta do tego celu żółta luneta po prostu zbyt rzucała się w oczy, więc postanowiłem ją nieco „schować”.
Podjąłem też próbę upodobnienia do oryginału poprzez zamontowanie mniejszej rury i wylewek na przedzie pojazdu (obok świateł), ale ostatecznie zrezygnowałem z tego pozostawiając jednak czerwone uchwyty, bo poprawiają wygląd czołgu.
Ogólnie przód pojazdu stanowił największe wyzwanie. By cofnąć „kabinę” i uwydatnić błotniki potrzebowałem czerwonych płytek narożnych 4x4.
(rysunek: http://www.peeron.com)

Problem w tym, że o ile dobrze sprawdziłem, były one dostępne tylko w dwóch zestawach LEGO (8156 - Ferrari FXX z serii Racers oraz 7043 – motorówka strażacka z serii City).
Szczęście mi sprzyjało i kupiłem te rzadko spotykane klocki… za 3 złote na Allegro.
Teraz mogłem rozpocząć przebudowę przodu Czerwone narożniki umieściłem tak jak na zdjęciu poniżej (obrysowany niebieska linią). Dzięki temu otrzymałem miejsce na montaż lusterek i żółtych świateł. Wyszło naprawdę nieźle.

Wnętrze też lekko zmodyfikowałem dodając m.in. panele kontrolne po bokach.
Wykończenie niestety jest jeszcze spartańskie, ale nie wiem kiedy dorwę się do dobrej laserowej drukarki by wykonać naklejki na białej samoprzylepnej folii. Tymczasowo użyłem samoprzylepnych papierowych etykiet. Nie wygląda to może rewelacyjnie, ale wystarczająco dobrze.

A zatem… oto efekt uporu i wytrwałości
dnia Pon 20:54, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz



© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting