Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
To ja mam pytania: 1. Czy robiłeś testy alergiczne? Co w nich wyszło? jeśli sam zauważyłeś ze na koty pojawia Ci się reakcja alergiczna proponuje sprawdzić to dokładnie bo co jeśli za jakiś czas alergia się powiększy? Macie plan na taka sytuację? 2. Co zrobicie jeżeli dziecko będzie miało alergie? Jeżeli naprawdę masz alergie na "koty" to jest duże prawdopodobieństwo ze dziecko może również być alergikiem. 3. Z czasem adopcji: lepiej jeśli dziecko od urodzenia ma kontakt ze zwierzętami ponieważ jest mniejsze,prawdopodobieństwo ze będzie w przyszłości reagowalo alergicznie. Jednak trzeba wiedzieć ze nie ma pewności, może się okazać ze będzie miało alergie (skądś się biorą koty i psy oddawane do adopcji bo niemowlak ma alergie, pomijając po prostu scieme ze strony rodziców). Co wtedy? Co zrobicie jeśli dzieciaczek będzie miał alergie? 4. większość kotów chce wyjść. Popatrz na energiczne rasy których właściciele NIE wypuszczają na pole. To wszystko zależy od ludzi, jak dziecko jojczy to bynajmniej nie daje mu wszystkiego co chce zwłaszcza jeżeli zagraża to jego życiu (tak samo jest z kotem). A co do ludzi którzy wypuszczali wasze koty, więcej asertywnosci, co zrobicie jak będą mieli całkiem inny pomysł na wychowanie waszego dziecka? Kota należy podobnie traktować stąd tyle porównań, to nie maskotka ani łady mebel do oglądania, to członek rodziny, jak dziecko. Pomyślcie o tym wszystkim bo zabranie kota, stworzenie mu nowego domu a potem kolejna adopcja bo np alergia się powiększy albo dziecko będzie miało alergie albo kot jednak nie będzie super spokojny tylko będzie szalał, to NAJGORSZE co możecie zrobić kotu. Wystarczy przemyśleć, zrobić badania, pomyśleć co jeżeli np będę miał alergie potwierdzona badaniami, powiększająca się, wtedy godzę się na branie lekarstw przez xx lat, spróbuje się odczulic np przez większą ilość alergenów kocich w domu, i to również w odniesieniu do dziecka, np będzie miało alergie ( badań u małych dzieci się w zasadzie nie robi), lekarz na 90% powie od razu; wynocha z kotem. I co wtedy? Asertywnosc, idziecie do innego lekarza, przecieracie codziennie kota mokra szmatką, odkurzacie nawet dwa razu dziennie i ścieracie podłogę i wszystko na mokro żeby futro nie latało. Myślę ze należy mieć przemyślane takie sytuacje bo życie pokazuje ze coraz częściej się zdarzają (i być pogodzonym z tym ze jeżeli coś takiego nas spotka to będziemy robić to i to i naprawdę starać się mimo utrudnień) Trzymam za Was kciuki dnia Sob 10:08, 05 Maj 2012, w całości zmieniany 6 razy
A ja zawsze się obawiam w takim przypadku, że jak pojawi się dzidziuś to byle katar zaraz będzie że przez kota..nie zrozum mnie źle, sama mam 2,5 roczną córę która od maluszka była ze zwierzętami ale zbyt dużo jest ogłoszeń z powodu "alergii dziecka".
A Twoja alergia może się ujawnić po czasie, więc zdecydowanie lepiej zrobić testy.
A w kwestii wychodzenia kota, to zdecydowanie lepiej zabezpieczyć mieszkanie tak żeby kot nie wychodził..np. siatki w oknach.
ps. W Żyrardowie jest hodowla Ameleon moich chłopaków
dlatego założyłem ten temat żeby uniknąć sytuacji że adoptujemy ragdollka a potem trzeba będzie go oddać, to jest najgorsze co można zrobić zwierzakowi.
Biru. Co do mojej alergii to robione były testy ale one są tak niedokładne ze raz wychodzi ze mam alergie a drugi raz że nie mam. Żona całe życie uczulona jest na psy / co widać po reakcji przy obcowaniu z psami / a na koty nigdy nie była i jak się bawi z kotami to nie ma żadnych objawów, a ostatnie testy jej wyszły na odwrót, więc testy są nieadekwatne.
Co do poprzednich kotów to właścicielami byli teściowie / mieszkają na dole a my na górze / dodatkowo pracując 8 godzin nie miałem możliwość kontrolować kotów 24 godziny na dobę. Jeśli podejmiemy decyzję o adopcji to kot będzie tylko i wyłącznie na górze a przy wychodzeniu na dwór to tylko na smyczy. Co do wychowania dziecka to dziecko będzie moje i im nic do tego, a jeśli im się to nie podoba to i tak mam to gdzieś.
Lindusia Alergia to jest to co mnie dziwi, z jednej strony jest przez zbyt higieniczne życie a z drugiej strony pojawia sie znikąd wiec to jest loteria.
Ja już wiem ze muszę pojechać do hodowli żeby sprawdzić moją reakcję.
Co do dziecka jestem za tym żeby od małego wychowywało się ze zwierzakami aby nie było alergikiem, ale jak wiadomo życie pisze własne scenariusze i trzeba być przygotowanym na wszystko lub przewidzieć wcześniej wszystkie scenariusze...
I w sumie nadal nie mam pojęcia czy lepiej brać kota teraz czy poczekać na powiększenie rodziny
Myślę, że kotka powinniście wziąść już teraz zanim dziecko się urodzi. Adopcja+zmiana domu to duży stres dla jakiegokolwiek zwierzęcia. Do tego małe dziecko, które może płakać, to dodatkowy stres. Poza tym takiemu kotu trzeba poświęcić bardzo dużo czasu na adaptację w nowym miejscu. Jak będzie dzieciątko, tego czasu możecie mieć mniej, bo nie wiadomo, czy dziecko będzie aniołkiem, czy maluśkim diabełkiem . Teraz jest najlepszy moment. Sama jestem w ciąży i już przyzwyczajam swoje koty do nadejścia tej chwili. M. in smaruję się oliwką którą będę smarować potem dziecko, aby kojarzyły ten zapach ze mną. Co do alergii, to bardzo obszerny temat i bardzo kontrowersyjny. Musisz sam zadecydować, czy walka z chorobą, która może się nasilić, a wcale nie musi, czy przyjemność z posiadania kota. Coś musisz wybrać, bo alergia potrafi płatać figle, wiem coś o tym bo moja córka ma astmę, a mamy 3 koty w domu. Leczenie i ciągłe branie sterydów, tak wygląda życie. Na szczęście u mojego dziecka astma i tak wystąpiłaby nawet gdyby nie było w domu kotów, więc jak to powiedziała nasza pani alergolog, dlaczego rezygnować z takiej przyjemności jak posiadanie zwierzaka w domu. Mnie bardziej u Was przeraziło podejście Twoich teściów. Bo jaką masz pewność, że jak Ty pójdziesz do pracy, to nie wypuszczą kota na zewnątrz? Nad tym bardziej bym się zastanowiła, niż nad alergią, bo ona może wystąpić w każdym wieku i u każdego nawet super zdrowego człowieka. Dzisiaj jej nie masz, a za 2-3 lata będziesz już chory.
A i jeszcze jedno, co do flegmatowności ragdolla, no cóż różne są koty, mój do takich nie należy i wskakuje wszędzie. Dla niego skok z podłogi na blat kuchenny to drobnostka (zaznaczę, że mamy podwyższone blaty niż standardowe), robi to z taką gracją, że nie jedna baletnica mu pozazdrości. Co do uczulania, to każdy kot uczula, bo to nie sierść, a białko zawarte w ślinie tak mocno uczula, a każdy kot się liże. Wiem, że jest rasa, która zawiera tego białka śladowe ilości, ale nie powiem teraz jaka, bo nie pamiętam, są bardzo podobne z wyglądu do ragdolli. Poszperaj w necie, a na pewno znajdziesz. dnia Nie 16:44, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Doczytałam, to koty syberyjskie i neva masquerade. Ale to nie oznacza, ze inne koty Cię uczulą.
ja mogę potwierdzić, że syberyjczyk nie uczula - jestem alergikiem na różne pyłki, roztocza a przy kocie nic mi się nie dzieje w dodatku osoby, które maja alergie na futro przy moim kotku objawów nie wykazują
syberyjczyk też jest cudowną rasą a biorąc nevkę można mieć umaszczenie raga i charakter sibka
nie ma ras które nie uczulają - wszystko jest kwestią indywidualną i trzeba robić testy. Można sprawdzić wybierając się do jakiejś hodowli czy ragdoll uczula czy nie
Agnieszka7714 napisał: Mnie bardziej u Was przeraziło podejście Twoich teściów. Bo jaką masz pewność, że jak Ty pójdziesz do pracy, to nie wypuszczą kota na zewnątrz? Nad tym bardziej bym się zastanowiła, niż nad alergią, bo ona może wystąpić w każdym wieku i u każdego nawet super zdrowego człowieka. Dzisiaj jej nie masz, a za 2-3 lata będziesz już chory.
Dzięki za obszerną odpowiedź. Chyba zacznę się rozglądać za jakimś kotkiem do adopcji . Moja alergia mnie nie przeraża, a dziecko tak jak piszecie może mieć alergie a może nie mieć a ja nie wyobrażam sobie domu ze zwierzaków.
A co do teściów to się tego nie boję bo mamy osobne drzwi na górę w których możemy zamontować zamek i po sprawie poza tym obecnie żona siedzi w domu a po porodzie do kwietnia będzie w domu z dzidziusiem wiec kota się "wytresuje" żeby nie wychodził.
Graża napisał: nie ma ras które nie uczulają - wszystko jest kwestią indywidualną i trzeba robić testy. Można sprawdzić wybierając się do jakiejś hodowli czy ragdoll uczula czy nie
Tak jak pisałem testy nie są dokładne i to nie może być wyznacznikiem czy jest się uczulonym czy nie .
No to Asterix do dzieła. Uprzedzam znalezienie kota do adopcji i jeszcze otrzymanie go to nie jest łatwa sprawa. Czasem to długo trwa. Życzę Wam aby się udało. Powodzenia.
Wiem ze nie jest to łatwe ale mam nadzieje ze się uda. Żona bardzo przeżywa stratę poprzednich kotów i chciałbym jej jakoś pomóc. Z rozmów ogólnych jakie prowadzimy to oboje chcemy Kotka bardzo podobają nam się właśnie Ragdole ale za zakup kota z hodowli nas obecnie nie stać .
Bardzo chcieliśmy podziękować Pani Zofii z hodowli Koci Szarm za przemiłą wizytę, zapoznanie z kocim klanem. Dziękujemy za cierpliwość w odpowiedzi na nasze pytania, rozwianiu wątpliwości i nie przekreśleniu nas jako przyszłych "rodziców adopcyjnych". )Mamy nadzieję, że wkrótce dołączy do nas Xenia albo Uran. Pozdrawiamy Panią i wszystkie Ragusie