Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Ja się zastanawiam, czy z moimi suczydłami to dobry pomysł. One bywają charakterne! Mogą mocno obszczekiwać Fenixa i się będzie facet frustrował.
A co do weekendów. Przez 2 lata pracowałam w soboty, ale zawsze było to na zasadzie ustalania grafiku z wyprzedzeniem kilku tygodni max. Nigdy nie musiałam pracować w każdą sobotę. Moje koleżanki, pracujące w lecznicach też zwykle mają 1-2 weekendy wolne i zawsze wg ustalonego grafiku. Dlatego mam nadzieję, że nawet pracującym w ten sposób uda się dotrzeć na spotkanko.
Fajnie by było, gdybyśmy mieli jakieś identyfikatorki z nickiem forumowym i realnym imieniem. To zawsze ułatwia takie spotkania.
No powiem Ci, że Fenuś troszke lękliwy bywa, ale pieskowym panienkom zawsze wszystko wybacza, wiec kłopotu być nie powinno.
Chociaż z drugiej strony, gdyby Ada przyjechała z Sappem, to wojna między chłopakami mogłaby wyniknać, bo Fenix jest "pies na baby" i walczy nawet o zapach, gdy ktoś chce mu go wywąchać.
Identyfikatory to super pomysł.
No to masz już fuchę na nasz zlot - sekretarz-identyfikatorowy. Każdy podaje swoje prawadziwe imię i nick, a Ty przywozisz śliczniutkie plakieteczki - ręcznie wykonane i z rysuneczkami.
Pozdrawiam Kociamama - Roma
Ok. Mogę zrobić identyfikatorki.
A to Ci pomysł To ja też się piszę na spotkanie Wymiziam Fenia w każdym calu
Ale się cieszę, Bazylko.
ojj ale sie będzie działo -trzymam kciuki za powodzenie spotkania - dziś jeszcze nie jestem w stanie się zadeklarować ale kibicuję inicjatywie
Grażynko - liczymy na Ciebie. Czasu jest masa, więc postaraj się proszę.
UWAGA: Ustaliłyśmy już z Tasiemką termin zlotu czarownic:
TRZECIA SOBOTA LIPCA - 20.07.2013r oczywiście z możliwością przeciągnięcia do niedzieli.
Tylko materace i namioty koniecznie proszę wziąć, kto ma.
Smużka stworzy nam śliczne identyfikatory, więc proszę podajcie jej Wasze imiona w realu.
Pierwszy post wątku zawiera od dziś opis dojazdu. Mam nadzieję, że dośc czytelny dla każdego. W razie pytań, będziemy go wspólnie udoskonalać. dnia Wto 22:45, 18 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Roma ma rację. Mamy duuużo czasu. Napewno dopniemy wszystko na ostatni guzik
HEJ, wiem że ja to na razie taki nowy ufoludek ale jeśli nie pogardzicie zielonką to chętnie bym was wszystkie poznała w realu i dołączyła do zlotu
butterfly2101 napisał: HEJ, wiem że ja to na razie taki nowy ufoludek ale jeśli nie pogardzicie zielonką to chętnie bym was wszystkie poznała w realu i dołączyła do zlotu
Wszyscy mile widziani...w końcu już należysz do naszego forum
- Sapcia zostawię w domu, żeby pilnował koty...no i mogę ugościć gości z daleka, (żeby sobie odpoczęli przed powrotem po nocnych szaleństwach) na normalnej kanapie wśród 6 kociaków i Ropuszka,,,,, dnia Pią 21:27, 05 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ada44 napisał: - Sapcia zostawię w domu, żeby pilnował koty...no i mogę ugościć gości z daleka, (żeby sobie odpoczęli przed powrotem po nocnych szaleństwach) na normalnej kanapie wśród 6 kociaków i Ropuszka,,,,,
Ada jak już będę w Bydgoszczy...z pewnością wproszę się żeby zobaczyć Twoje skarby
O tak polecam. Koty Ady to kosmos. Wszystkie razem i każdy z osobna.
Uwielbiam tę bandę i Sapcia oczywiście najbardziej.
kocia Mamo ja to będę na stówkę. Również jestem z Bydgoszczy. Jeszcze mnie nie znacie, ani mego nowego przyjaciela. Narazie go Wam nie przedstawiałam bo jestem jeszcze przed załadowaniem zdjęć tutaj, ale już niebawem.., Czytalyście zaś mą smutną historię o śmierci Czesia. Teraz na mej szyji leży nowe maleństwo. Ma na imię Antoś.
Bardzo się cieszę. Im nas więcej tym będzie milej.
Może będziesz mogła pomóc w zabraniu kogoś np. z dworca? Ale to bliżej wiosny bedziemy dogrywać. Bo spotkanie bedzie poza Bydg. - nad jeziorem Słupowskim. Na mojej "wsi".
To super, że masz już swoją wymarzoną kocią miłość. Mizianki dla Antosia
A ja mam zaplanowany lipiec, wstępnie. Gdyby to był koniec lipca, początek sierpnie to pewnie nie odpuściłabym takiej imprezki.
Moi rodzice mieszkają w Osielsku - chyba w okolicach 20-go lipca postaram się ich odwiedzić ;-)
Zosiu/Krysiu - 20-ty, to już prawie koniec miesiąca. Może sie uda ???
Aalcheno - tak, tak. Rodziców trzeba odwiedzać, a zwłaszcza około 20-go lipca.
A ja powiem cicho, że dostałam przepustkę na zlot. Robert tylko zapytał "no chyba pojedziesz zobaczyć się z sektą"
Agnieszka7714 napisał: A ja powiem cicho, że dostałam przepustkę na zlot. Robert tylko zapytał "no chyba pojedziesz zobaczyć się z sektą"
Agnieszka nie było innej opcji!!
kociamama napisał:
Super.
A może zabrałbyś jeszcze kogoś z 3-city. Tam Kamisia i Catyfun mieszkaja.
Ale to będziemy dogadywać.
Ja będę jechać z Gdańska ( prawdopodobnie sama ) to chętnie zabiorę
Aguś - super. Szacuneczek dla Pana męża.
Tak, tak - myślcie dziewczynki, to zlot uda się wielki zrobić.
Kilka dni temu myślałam, ze trzeba przypomnieć, bo może niektórzy nowi jeszcze nie słyszeli, a tu patrzę. Wątek żyje swoim życiem.
Kolejna Kasiu, Ty jadąc z Gdańska to przy naszym dworcu będziesz przejeżdżać, to może jeszcze ktoś się załapie z pociagu. Ale to już bliżej lipca sobie dogadywać bedziemy .
Chętnie, jestem do dyspozycji
Trzymam mocno kciuki super pomysł. Bardzo dobrze wspominam spotkanie u Olgi(lili) i ogniska u Moniki (nika). Pozostałe próby spotkań na Śląsku puszczam w niepamięć
Powodzenia
Detinka, mam nadzieję, że będziesz Kociamamo szykuj pole namiotowe jak się wszyscy zjadą.
Pewnie pojadę pociągiem więc gdyby ktoś mnie zabrał z dworca będę bardzo wdzięczna
Ja będę jechać z Gdańska , mogę Cię po drodze zabrać z dworca. Bliżej terminu wymienimy się numerami telefonów i umowimy się
To się szykuje imprezka
My pewnie wpadniemy na kilka godzinek z Inką bo mi Łukasz już zapowiedział, że samej w 9 miesiącu ciąży nie puści
SUPER !!!
Na mojej działeczce ze trzy namioty mogą stanąć. W domu też kilka osób się prześpi, a jeszcze materac dwu-trzy osobowy mam. Pomieścimy się wszyscy. Mam tylko nadzieję, że pogoda nam dopisze, bo w czasie deszczu, to "dzieci" się nudzą.
Lindusiu - fantastycznie, że poznamy też Ineczkę. Całuski dla niej od cioci/babci
Dziewczynki - Smużka obiecała zrobić śliczne identyfikatory z naszymi imionami i nickami oraz z imionami naszych kociastych, bo tyle nas i nowych kociaków, że łatwiej tak nam będzie. Proszę więc zgłaszać się do niej ze swoimi danymi.
Ściskam Wszystkich - Roma
Czy ja również mogę się wprosić? Jeśli wszystko pójdzie dobrze nie powinnam mieć problemu z urlopem
Tasiemka napisał: Pewnie pojadę pociągiem więc gdyby ktoś mnie zabrał z dworca będę bardzo wdzięczna
Tasiemko jeśli wszystko wypali z urlopem (bo od czerwca do sierpnia mamy sezon i niby urlopów nie mamy, ale...) to chętnie Cię zabiorę spod domku Jeśłi odważysz się jechać z jakąś obcą babą hahahaha
brightdevil napisał: Czy ja również mogę się wprosić? Jeśli wszystko pójdzie dobrze nie powinnam mieć problemu z urlopem
Oczywiście, zapraszam serdecznie.
To super, że możesz zabrać Tasiemeczkę, bo zawsze autkiem wygodniej i bezproblemowo.
czytam czytam....moze tez bym wpadla na pare h?
Oczywiście, zapraszam. Im więcej nas będzie tym milej i "madrzej" dnia Wto 0:46, 05 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
A ja bym bardzo chciała pojechać, ale niestety w tym terminie nie dostanę urlopu. ;_;
Dziewczynki, ale to będzie weekend. Może jednak ??? Jeszcze jest trochę czasu na ogarniecie tematu.
Ja już wiem, że w tym czasie będę biegać z łatą
kociamama napisał:
Dziewczynki, ale to będzie weekend. Może jednak ??? Jeszcze jest trochę czasu na ogarniecie tematu.
Ja niestety pracuje również w weekendy.
To smutno Kochane, mam tylko nadzieję, że nie będzie to nasz ostatni zlot i jeszcze się z Wami też spotkamy. dnia Sob 22:04, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Moje drogie, wiem że do spotkania zostało jeszcze trochę czasu, ale chciałabym rzucić zajawkę Kociamama przygarnia nas pod swój dach, więc zorganizujmy się i przywieźmy ze sobą tzw wyżerkę Mamy trochę czasu, aby pomyśleć nad naszym portfolio kulinarnym i proponuję zrobić listę z naszymi propozycjami , aby było nie tylko miło i sympatycznie, ale też pysznie i różnorodnie . Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego ( i nadal wiosennego Gdańska)
Dejikos napisał: Ja już wiem, że w tym czasie będę biegać z łatą
Z jaką łatą będziesz latać ???
Wyżerka oczywiście, zabierzemy ze sobą. Tylko zgrać się musimy kilka dni wcześniej i ustalenia zrobić.
no pewnie że nikt się nie wybiera z gołą reką ja na pewno przywiozę jakieś ciasto upieczone ze dwie sałatki kiełbache na ognisko pomodory ogórki i mięcho na grila taki miałam plan(no i wodę rozmowną oczywiście)ale chętnie przywiozę co karzecie bo ja posłuszna jestem
Intencją wpisu było dogranie logistyki, czyli tak jak pisałam , stwórzmy listę, aby się nie dublować.
Bazylia napisał: Z jaką łatą będziesz latać ??? Niwelacyjną Niestety lipiec spędzę w pomarańczowej kamizelce.
Kolejna Kasiu, wiem, że Tasiemka chciała się zająć koordynacją "jadłoprzywozu" - to się może we dwie skrzyknijcie.
Dzięki, że pomyślałaś - tylko dziewczynki z umiarem, z umiarem, bo potem trzeba będzie to wszystko zjeść.
Ja tak jak już obiecałam napewno zrobię kociołek zupy szczawiowej z jajkiem i ziemniaczkami do przybierania.
Niektórzy pewnie pierwszy raz spróbują "zupki z chwastów", jak mawiały moje dzieci, ale nigdy nic w garnku nie zostawało.
Narobię też hektolitry kompotu z jabłuszek - mam nadzieję, że obrodzą, jak w zeszłym roku.
No i lody kupię, bo ich nikt wozić nie będzie.
A do Smużki zgłaszajmy się z danymi na wizytówki - nasz nick, imię prawdziwe i imiona naszych kotów.
No i zamawiajmy śliczną pogodę, bo jezioro wielkie i czysta woda zachęcają do pływania.
Oj Kocia Mamo, łamiesz mi serce! Moją najulubieńszą na świecie zupę gotujesz, a ja na pewno nie dam rady przyjechać
Mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić. A zresztą, jaką nadzieję! Ja to wiem
Ale się tu dzieje Suuuuper . Jeżeli chodzi o menu a właściwie to co przywieziemy i ile ,będziemy ustalać przed zlotem. Myślę że dopiero wtedy będziemy znać ostateczną listę uczestników. Jak myślicie?
Aaaaaaaa zupa szczawiowa !!! Moja ulubiona !! Kurczę widzę, że porządny zlot się szykuje !!!
Ano, ano się szykuje.
Tylko jak tak dalej pójdzie, to ten szczaw od razu będę zbierać MROŻONY
Kolejna Kasia napisał: Moje drogie, wiem że do spotkania zostało jeszcze trochę czasu, ale chciałabym rzucić zajawkę Kociamama przygarnia nas pod swój dach, więc zorganizujmy się i przywieźmy ze sobą tzw wyżerkę Mamy trochę czasu, aby pomyśleć nad naszym portfolio kulinarnym i proponuję zrobić listę z naszymi propozycjami , aby było nie tylko miło i sympatycznie, ale też pysznie i różnorodnie . Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego ( i nadal wiosennego Gdańska)
No to chyba logiczne.
chala chalo dziewuszki czy jakies przygotawania do zlotu sie poczynaja bo jakowaś niebezpieczna cisza zaległa ?????????? a tak na poważnie to czasu już jakoś straszliwie dużo nie mamy myślę że każdy już wie czy przyjedzie czy nie więc może by jakąś aktualną listę zrobić kto przyjedzie na 100% i ile osób z danego stada będzie ,ale to tylko moja propozycja ja mogę powiedzieć za siebie jestem ja i mój mężuś na 100% i już nie mogę się doczekać rozumiem że na listę zakupów jakie mam poczynić to jeszcze za wcześnie?????
Ja myślę, że jeszcze trochę czasu zostało. Pewnie na trzy tygodnie przed już na 100% wszyscy będziemy wiedzieć co i jak. Kurcze, a u nas mały problemik, muszę go rozwiązać. Bo zlot jest 20 lipca a 25 mam wyjazd do stolicy na 2 dni ( muszę być), i nie wiem czy mi druga połowa się nie zbuntuje . Bo jakbyśmy przyjechali to oboje Namiot mamy Powinnam już zacząć urabiać mężusia
no ty bierz się za urabianie tego twojego ciacha ale już i bez numerów bo ja chcę was wreszcie wszystkie poznać i pogadać
Planuję. planuję już od dawna Musi się udać.
Bazylko, nie ma innej opcji. Pan miauż oczywiście też zaproszony, więc przekonuj, przekonuj. A 25-ty, to dopiero czwartek po naszym zlocie, to chyba dacie radę odparować.
Pytanko techniczne mam:
Czy ktoś umie zrobić taką listę, żeby można ją było uzupełniać na bieżąco ??? PROSZĘ !!!
Bazylko, może Ty? Bo ja, to noga stołowa komputerowa i prochu to nie wymyślę, a co dopiero taka lista. Najlepiej gdybyś zgodziła się ją poprowadzić, coooooo ?
Więc, kto już wie na 99% proszę się odzywać a później - pakować i mietły szykować. dnia Sob 7:20, 27 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Roma Ty wiesz jak bardzo chciałabym móc przyjechać. Niestety , czy będzie to realne - nie wiem .Jeśli stan zdrowia mojej mamy i TŻ na to pozwoli Jeśli nie zbiegnie , to się z opuszczeniem przez moją córcię Polski , to na pewno Was wszystkich zobaczę . Planować jednak nie mogę i nie chcę .......coby nie zapeszyć
Kamisiu, uda Ci się. Ja w to wierzę i trzymam kciuki.
Ty, to nawet bez żadnej zapowiedzi, w ostatniej chwili przylatuj.
A z 3-City ktoś autem jedzie, wiec gdybyś sama, bez Pana Męża jechała, to transpotr masz.
Zaraz poszukam, kto się deklarował .
To Kolejna Kasia - będziecie mogły już podczas drogi pogadać do woli.
Mam nadzieję, że wypali i znowu się spotkamy . Ściskam
Oj ja chyba odpadam, bo pół Polski musiałabym przejechać. Byłam w Bydgoszczy i droga zajęła mi cały dzień w tą i z powrotem. Szkoda, że nie ma autostrady, wtedy rach ciach i na miejscu
Aguś, a mówiłaś, że Pan Mąż wolne daje. Może jednak zmienisz decyzję.
No autostrady nie ma, ale z Poznania, to już bardzo dobra droga. Jeździmy co 2 tygodbie i to fiatem dukato ( mała ciężarówka) i droga zajmuje nam ok. dwóch godzin.
Nie wiem jak między Wrockiem i Poznaniem.
Może jednak dasz radę - prześpisz u mnie i po południu powrót.
Pomyśl, zaplanuj, wykonaj - jak mawiał Adam Słodowy.
Poznan- Wrocław droga dramatyczna niestety...
DZIEWCZYNY !!!! wiem że do zlotu jeszcze mamy dużo czasu ,ale pewne plany każda z nas robi my to znaczy ja i TŻ na dzień dzisiejszy jedziemy na 100% wyjeżdżamy z Aleksandrowa Łódzkiego to można śmiało powiedzieć że z Łodzi i najprawdopodobniej jedziemy sami więc możemy kogoś zabrać ,albo z Łodzi albo po drodze więc pomyślcie jestem otwarta na propozycje.
To i może ja się wproszę? Urlop w sierpniu co prawda, ale w lipcu też się wolne znajdzie Przyjechalabym autem, to mogłabym kogoś z Poznania zgarnąć
Pewnie, że się zbieraj i na miotłę wsiadaj Olencjo.
Dobrze, ze już się zaczynacie "namawiać", bo niby czasu sporo, ale to szybko minie.
Zaproszenie otwarte, tylko kto może to mile widziane namioty, śpiwory, materace i takie tam.
W domu pokotem w naszych sypialniach, to po troje, czyli 6 + materac dwu/trzy osobowy.
Czyli dla ósemki/dziewiątki ciasnawo, ale na łóżkach. Jeśli bedzie nas więcej ze spankiem moglo zostać, to namiociki weźcie bardzo proszę.
W najbliższym czasie powiem, co trzeba w GPS'a wpisać, żeby dobrze dojechać.
Kochani !!
Pierwszy post tego wątku zawiera opis trasy na moją wieś, a teraz dodałam jeszcze koordynaty GPS - poczytajcie , odnotujcie.
Mam nadzieję, ze wszyscy chętni znajdą drogę.
Mój syn zadeklarował też pomoc, więc jesli ktoś z Bydgoszczy zupełnie nie ma dojazdu, to proszę powiedzieć.
Wszystkim chętnym na spotkanie podam na PW mój tel.
Miłego wypoczynku w ten dłuuuugi weekend.
PUK PUK PUK CO TU W TYM WĄTKU TAK CICHO ZACZYNAM MIEĆ OBAWY CZY TO SPOTKANIE DOJDZIE DO SKUTKU WSZYSCY SIEDZĄ CICHO A JA SIĘ MARTWIĘ ŻE ZE ZLOTU WYJDĄ NICI
Żadne nici, żadne nici.
Już się pomaleńku niektórzy na przejazdy wspólne dogadują.
Pierwszy post z opisem trasy uzupełniłam o współrzędne GPS.
Szczaw na zupkę zamrożony, tak na wszelki wypadek, gdyby upały wypaliły listki.
Myślę, ze na początku lipca każdy już będzie wiedział, że jedzie i wtedy należy ustalić kto kogo i gdzie "podbiera"
Mój syn może z Bydg. lub z dworca 4 osoby wziąć samochodem, bo pomoc logistyczną obiecał.
Tasiemeczka i Kolejna Kasia będą pewnie wspólnie zawiadować "wałówką".
Smużka zadeklarowała, że zrobi wizytówki.
Tylko miotłę muszę nową kupić, bo chyba za dużo ostatnio latałam.
Mam nadzieję, że wszyscy którzy mają ochotę dotrą na ZLOT i będzie nas sporo na te kocie plpteczki.
no to kamień z serca bo myślałam że pozamiatane tak jak mówiłam ja się szykuję na 100% przypaminam że jadę z Łodzi więc mogę kogoś zabrać bo jedziemy z TŻ 2-3 miejsca wolne z Łodzi lub po trasie . A organizatorki poproszę o wytyczne odnośnie żarełka ps.wodę rozmowną biorę bez wytycznych no chyba że będzie zakaz to się dostosujemy dnia Wto 6:23, 18 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Mnie raczej nie będzie.
Smużka napisał: Mnie raczej nie będzie.
buuuuuuu nie ja się nie zgadzam
Też się nie zgadzam.
A "wizytówkotwórcą" nadwornym , to kto się zadeklarował być ???
I co ? Kto nam to zrobi, tak pięknie jak Ty. No kto???
Smużko, przemyśl to jeszcze, prosimy !!! Może chociaż na jeden dzień się uda. dnia Śro 8:15, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
A ja zaczynam się martwić czy na pewno będę bo mam już tylko 8 tygodni do porodu i ustalony termin do szpitala na 12 sierpnia...a że Igorek dosyć mocno pcha się w dół nie za fajnie się ostatnio czuję no i lekarka kazała mi już przystopować.... a ja na przekór próbuję wykorzystać jeszcze każdą wolną chwilę
Lindusiu kochana - bobasy rządzą się własnymi prawami i nie przeskoczysz.
Pwnie, ze cudownie byłoby się spotkać. Ale czas pokaże - może Igorek na wstrzymanie weźmie i spokojnie poczeka na ustalony termin.
Tak Ci powiem, ze mój najmłodszy miał termin na początek kwietnia, a urodził się...... 27-go. Co ja wyrabiałam, żeby go zmotywować - codzienne spacery 3-4 km po lesie, nawet pamietam, że zeskakiwałam z takiej niewielkiej sceny w leśnym parku, małe biegi, po schodach ganiałam, a ON nic. Chcial się chłopak urodzić jako BYK i tak też zrobił.
Dlatego miejmy nadzieje na spotkanie i wierzmy, że się uda.
Ściskam serdecznie Ciebie, Inulkę i Igorka.
Do zobaczenia mam nadzieję.
Lindusia napisał: A ja zaczynam się martwić czy na pewno będę bo mam już tylko 8 tygodni do porodu i ustalony termin do szpitala na 12 sierpnia...a że Igorek dosyć mocno pcha się w dół nie za fajnie się ostatnio czuję no i lekarka kazała mi już przystopować.... a ja na przekór próbuję wykorzystać jeszcze każdą wolną chwilę
Lindusiu , to może troszkę przystopuj coby chłopak tak bardzo się nie spieszył. Wytłumacz Igorkowi, że "Zlot czarownic " to baardzo duże wydarzenie i że mamusi nie może tam zabraknąć .
Trzymam kciuki coby przyjazd stał się realny
Stopuje, stopuje ale opornie to idzie
Ja mam niestety zaplanowane cesarskie cięcie przez jaskrę i stąd taki sztywny termin
Kochani,
Termin ZLOTU się zbliża, więc, kto chętny i może przyjechać proszony jest o deklarację.
Mam nadzieję, że nasze spotkanie wypali chociaż jednodniowo, a jak ktoś może, to i dwa dni nie bedzie za wiele na kocie pogaduchy.
Kto już wie, że będzie ???
Każdy kociarz z naszego forum mile widziany.
Pierwszy post tego wątku opisuje trasę. W razie wątpliwości - pytajcie proszę do woli.
Zapraszam.
Romeczko ja wiem, że niestety na pewno już nas nie będzie mieliśmy wypadek i jesteśmy bez autka
Och, bardzo mi przykro. Mam tylko nadzieję, że Tobie i Igorkowi nic się nie stało, reszcie rodzinki oczywiście też. Ale teraz najważniejsi jesteście Wy Dwoje.
Będą jeszcze mam nadzieje kolejne spotkania.
Trzymam kciuki za Wasze zdrowie.
Ojojoj, żadnych chętnych na zlot u Kociejmamy ?
kociamama napisał:
Och, bardzo mi przykro. Mam tylko nadzieję, że Tobie i Igorkowi nic się nie stało, reszcie rodzinki oczywiście też. Ale teraz najważniejsi jesteście Wy Dwoje.
Będą jeszcze mam nadzieje kolejne spotkania.
Trzymam kciuki za Wasze zdrowie.
Romeczko jesteśmy na szczęście cali i zdrowi, Inusia ma kilka siniaków ale fotelik samochodowy nie przesunął się nawet o milimetr więc zdał swoją funkcję w 100%
Nie mogę się doczekać Waszej relacji ze zlotu i będę wzdychać do monitorka
olencja121 napisał: Ojojoj, żadnych chętnych na zlot u Kociejmamy ?
jak to żadnych a ja to nic jak mówiłam jeste na 100% i czekamy na inne zgłoszenia piszę czekamy ponieważ jestem upoważniona przez Romeczkę do agitowania chętnych ludziska przyjeżdżajcie będzie odlotowo no już już wpisywać się na listę
matko...ile ja bym dała ..ale wszystko się komplikuje
gochasz2 napisał: olencja121 napisał: Ojojoj, żadnych chętnych na zlot u Kociejmamy ?
jak to żadnych a ja to nic jak mówiłam jeste na 100% i czekamy na inne zgłoszenia piszę czekamy ponieważ jestem upoważniona przez Romeczkę do agitowania chętnych ludziska przyjeżdżajcie będzie odlotowo no już już wpisywać się na listę
Aj, przepraszam pominęłam To się cieszę, że ktoś jednak się wybiera Ja również przybędę, i tak jak mówiłam samochodem, więc jak ktoś się chce zabrać to nie ma problemu Prawo jazdy mam od 11 lat, parę punktów karnych , jak by ktoś się bał jechać z obcą babą
Tasiemka napisał: matko...ile ja bym dała ..ale wszystko się komplikuje
Tasiemko, transport masz jakbyś chciała jechać A sytuacja może się poprawi i wyprostuje do tego czasu? 3 mam kciuki
olencja121 napisał: Tasiemka napisał: matko...ile ja bym dała ..ale wszystko się komplikuje
Tasiemko, transport masz jakbyś chciała jechać A sytuacja może się poprawi i wyprostuje do tego czasu? 3 mam kciuki
Ooooo!!! SUPER!!! Dziękuję bardzo . Trzymam za słowo . Mam nadzieję że się uda
Tasiemka napisał: olencja121 napisał: Tasiemka napisał: matko...ile ja bym dała ..ale wszystko się komplikuje
Tasiemko, transport masz jakbyś chciała jechać A sytuacja może się poprawi i wyprostuje do tego czasu? 3 mam kciuki
Ooooo!!! SUPER!!! Dziękuję bardzo . Trzymam za słowo . Mam nadzieję że się uda
Nie może być inaczej Chciałabym poznać dziewczyny i porozmawiać o tym i o tamtym, bo same ,,forumowe dialogi" to nie to samo. Tak więc, jak tylko masz chęć się ze mną zabrać to będzie mi bardzo miło, a i droga do Kociejmamy szybciej zleci
przypominam my jedziemy z Łodzi też możemy kogoś zabrać 1-2 miejsca
Przypominam się po dość długim czasie. Jeśli akceptowana jest obecność również tych co na forum zagladają sporadycznie to ja wyrażam cheć przybycia.
KociaMamo już piszę do Ciebie na priv z prośbą o bliższe szczegóły. Z zapytaniem jak się zorganizować, co przywieźć, co przygotować......
no siła nas to na razie jeszcze nie jest,ale coś się ruszyło jest nadzieja
[quote="Kolejna Kasia"]Moje drogie, wiem że do spotkania zostało jeszcze trochę czasu, ale chciałabym rzucić zajawkę Kociamama przygarnia nas pod swój dach, więc zorganizujmy się i przywieźmy ze sobą tzw wyżerkę Mamy trochę czasu, aby pomyśleć nad naszym portfolio kulinarnym i proponuję zrobić listę z naszymi propozycjami , aby było nie tylko miło i sympatycznie, ale też pysznie i różnorodnie .
Dziewczynki, Kolejna Kasia pisała o portfolio kulinarnym - jakie fajne określenie.
Tasiemeczka też chciała to koordynować, więc myślę, że jakoś się zorganizujemy.
W każdym razie obiecaną szczawiową zrobię na 100% ( szczawik młodziutki nazbierany) do tego ziemniaczki do przybierania.
Niespodzianka poziomkowa też będzie. A co
Tylko info: u mnie herbatę Yunan liściasty się pija i kawusię z expresu - jeśli ktoś ma inne upodobania, to .......
A jak dalej padać będzie, to może maślaczki urosną na cudowną zupkę.
Tylko panujmy nad zapędami , bo nie chciałabym, żebyście mnie znielubiły, jak się wszystkie utuczymy, bo ktoś będzie musiał zjeść, to co przygotujemy.
Tasiemeczko, ja nawet nie dopuszczam myśli, że mogłoby Cię nie być. Przecież głównym pomysłodawcą też jesteś.
Na 99 % mnie nie będzie
Mąż prosto z lasu trafił do szpitala .....
Oj Kamisiu . Mnie nie będzie, krucho z kasą więc i na paliwo brak . Poza tym droga daleka do Romeczki kochanej, ale poczytam i pooglądam fotki jak już udostępnicie je na forum.
A ja chciałam dotrzeć mimo sporej drogi ( która trochę mnie przerasta). Niestety jakoś wszystko się plącze inaczej. W ten weekend mamy zorganizowany wypad dla dzieci ( z pracy męża) -to w sobotę a w niedzielę mam nadzieję zawitać na cieszyńską wystawę( jako widz niestety). I szkoda że człowiek nie może być w kilku miejscach na raz. Ech... a tak chciałam
Agnieszka7714 napisał: Oj Kamisiu . Mnie nie będzie, krucho z kasą więc i na paliwo brak . Poza tym droga daleka do Romeczki kochanej, ale poczytam i pooglądam fotki jak już udostępnicie je na forum.
Agnieszko, to moze pociągiem do Poznania a potem ze mną i Tasiemka autkiem do Romeczki? Napewno koszt zdecydowanie mniejszy, a i nie widzę problemu żeby Cię zabrać
Agnieszko ja mogę cię z łodzi zabrać ponoć do łodzi bus całkiem przyzwoite koszty sprubuj kochana
Kamisiu, bardzo żałuję, że się nie spotkamy. Ot, życie. Całuję Cię mocno i tulam.
Aga, widzisz ile dziewczyny wymyśliły rozwiązań. Może coś wykombinujesz??? Super byłoby.
A dziś chyba ze trzy godziny przegadałam z POLKĄ INKĄ i żarełko wegetariańskie mamy jak w banku. A jeszcze postara się namówić kolejną osobę z Bydg.
oj tam oj tam dziewczyny ja już swoje lata mam i wiem że kasa i praca to nie wszystko a poznanie nowych ludzi posłuchanie ich historii życiowych i ludzkie pogadanie bezcenne ,wy przeważnie młode jesteście i uwierzcie mi starszej w kalendarzu że czasem lepiej nie zapłacić czynszu (choć tego nie pochwalam)a poznać nowych ludzi i przeżyć coś fajnego to coś co się nie wróci bo nie wiadomo może w przyszłym miesiącu wygracie w totka lub dostaniecie spadek ale na pewno nas po raz drugi już nie spotkacie więc pomyślcie ,męża kuzyna żona jeszcze na początku roku szykowała się na zlot a teraz bierze chemie raz w miesiącu i na pewno nie pojedzie a myślę że wiele by dała za to by mogła być na zlocie
Dobrze piszesz Gochasz. Ja właśnie po mych perypetiach zdrowotnych, które zapewniam że nie małe były uznałam że nie warto w domu w ściany się gapić i trzeba do ludzi wychodzić. Wszystko w esencji sentencji Carpe Diem.
Bo ważne, aby w życiu mieć tych co mu dadzą głębszy sens...
...ale pofilozofowałam he he.
i to jest prawidłowe podejście bo życie jest jedno i niestety bardzo krótkie i nie warto gonić ani za pieniądzem ,ani za karierą ,ani zwyczajnie za pracą i chcę powiedzieć że mamy z mężem problemy finansowe ,ale pojedziemy a potem pomyślimy i napewno jak zawsze wspólnie damy rade
gochasz2 napisał: wiem że kasa i praca to nie wszystko a poznanie nowych ludzi posłuchanie ich historii życiowych i ludzkie pogadanie bezcenne ,wy przeważnie młode jesteście i uwierzcie mi starszej w kalendarzu że czasem lepiej nie zapłacić czynszu (choć tego nie pochwalam)a poznać nowych ludzi i przeżyć coś fajnego Żeby życie było takie proste, ale nie jest
Dejikos napisał: gochasz2 napisał: wiem że kasa i praca to nie wszystko a poznanie nowych ludzi posłuchanie ich historii życiowych i ludzkie pogadanie bezcenne ,wy przeważnie młode jesteście i uwierzcie mi starszej w kalendarzu że czasem lepiej nie zapłacić czynszu (choć tego nie pochwalam)a poznać nowych ludzi i przeżyć coś fajnego Żeby życie było takie proste, ale nie jest
i tu się z tobą nie zgadzam uważam że życie jest nie skomplikowane jest piękne i proste a to tylko ludzie plączą sobie ścieżki i robią pod górkę i nie myśl sobie że ja postępuje inaczej nie postepuje dokładnie tak jak większość robie sobie pod górkę doszukuje się we wszystkim problemów i robię z igły widły ale czasem do głosu dochodzi beztroski dziecko które gdzieś drzemie w każdym człowieku i wtedy życie jest proste i gładki jak stół
Gosiu tak trzymaj.
gochasz2 napisał: Dejikos napisał: gochasz2 napisał: wiem że kasa i praca to nie wszystko a poznanie nowych ludzi posłuchanie ich historii życiowych i ludzkie pogadanie bezcenne ,wy przeważnie młode jesteście i uwierzcie mi starszej w kalendarzu że czasem lepiej nie zapłacić czynszu (choć tego nie pochwalam)a poznać nowych ludzi i przeżyć coś fajnego Żeby życie było takie proste, ale nie jest
i tu się z tobą nie zgadzam uważam że życie jest nie skomplikowane jest piękne i proste a to tylko ludzie plączą sobie ścieżki i robią pod górkę i nie myśl sobie że ja postępuje inaczej nie postepuje dokładnie tak jak większość robie sobie pod górkę doszukuje się we wszystkim problemów i robię z igły widły ale czasem do głosu dochodzi beztroski dziecko które gdzieś drzemie w każdym człowieku i wtedy życie jest proste i gładki jak stół
Jestem Gosiu tego samego zdania . Gdybym czasami nie wrzucała na luz , nie dopuszczała do siebie "głosu dziecko" - to na bank , te moje wszystkie smutki i problemy przygniotłyby mnie po samą szyję ...albo i lepiej dnia Sob 7:37, 06 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Widocznie nie jestem tak wystrzałowa jak Wy, dziewczyny, żeby postąpić jak napisała Gosia Nie uważam, że pieniądze czy dobra materialne mogą zastąpić kontakt z człowiekiem, który jest bezcenny oczywiście, ale zapewnią mi godne życie. I tego moim zdaniem nie da się przeskoczyć. Ale to nie o tym temat... Życzę Wam udanej zabawy
Kobietki, każdy ma swój własny sposób na życie Grunt to znaleźć równowagę pomiędzy pracą a przyjemnościami I choć wiekowo pomału dobijam do 30-tki ( jeszcze całe,dłuuugie 2 lata) to z własnego doświadczenia teraz mogę powiedzieć, że pieniądze są w życiu ważne ale nie najważniejsze. Po prawie 6 latach pracy w korporacji miałam pieniądze, ale niestety mój organizm zaczął strajkować i zaczęłam mieć problemy zdrowotne. Na dłuższą metę praca po 12,16 godzin na dobę i nierzadko 7 dni w tygodniu zaczęła wychodzić mi przysłowiowym ,,bokiem". Rzuciłam korporację, zajęłam się rzeczami może mniej opłacalnymi z punktu finansowego, ale przynajmniej odzyskałam równowagę i zdrowie. Jak to powiedział mój ślubny: chce mieć zdrową i szczęśliwą żonę, i taką ma:) Owszem, czasem wieczorem wracam myślami do tamtych czasów- bo w gruncie rzeczy bardzo lubiłam swoją korporacyjną pracę, ale szybko wracam na ziemię. Może powiecie że łatwo tak mi mówić, a ja odpowiem że tak. Mam kochającego męża, kiciunie, wspaniałych rodziców i teściów, a pieniądze są tylko dodatkiem. Nie zarabiam tyle co kiedyś, ale mam czas dla siebie, na swoje przyjemności i dla rodziny. Zaczęłam kurs rosyjskiego(kiedyś się 8 lat uczyłam i muszę sobie przypomnieć) , i jestem na ostatnim roku doktoratu. Pomagam rodzicom i teściom, i jestem szczęśliwa , czego każdej z Was kobietki z całego serca życzę ( a serce mam ogromne )
- melduję się , moje miłe Czrowniczki.....jako żem Czarownica pełną gębą, więc zlotu sobie nie odpuszę....
- miło mi będzie WAS wszystkie poznać.... - Romuś, jak słuch niesie, coś tam upichcić też potrafię, więc potrawkę z żabek i nietoperzy a także wegetariańskie grzybki halucynogenki też przygotuję...a i naleweczki księżycowej upędzę.....
- a dla Tasiemeczki Piraniową niespodziankę sporządzę....
Aduś, jak to miło, że też przylecisz.
No już się cieszę na te pyszności. dnia Śro 23:18, 10 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
no cieszę się coraz bardziej i dalej proszę co mam ze sobą przywieźć do jedzonka bo nie wiem co jest w planie przewidziane 1.czy będzie gril to przywioze coś na grila 2. lub na ognisko 3 lub na zwykłą posiadówę -czyli kolację to wtedy jeszcze coś innego 4.chciała bym wiedziec ile w końcu będzie osób bo przecież muszę wiedzieć ile czego mam przywieźć no chociażby wody rozmownej
kurteczka dziewczyny ogarnijcie się i niech któraś tu zarządzi i wyda dyrektywy bo czasu coraz mniej
Bez nerwów Gosieńko. Zanim tu weszłam dostalaś wiadomość na PW. Grill jest, ale tak myslę, że jakby pogoda się" popsowała", to czy takie przysmaki grillowe do pieca lub na patelke można???
Pogdaj z Adą44, bo ona szykuje "dzikie" i zabójcze potrawy czarownic , to może coś ustalcie razem.
Tak na razie to liczę, że będzie nas 10-cioro. No chyba, że 3-city da radę, to 12-14.
Tylko nie wiem jeszcze kto oprócz Was zanocuje - Olencja i Tasiemeczka ???- Dziewczynki to pytanie do Was.
Myślę, że w poniedziałek już każdy się zadeklaruje na 100%. Tylko z Tasiemką brak kontaktu Nie wiem co się dzieje ???
ja też pisałam do Tasiemki na PW i nic cisza
[quote="kociamama"]
Bez nerwów Gosieńko. Zanim tu weszłam dostalaś wiadomość na PW. Grill jest, ale tak myslę, że jakby pogoda się" popsowała", to czy takie przysmaki grillowe do pieca lub na patelke można???
Pogdaj z Adą44, bo ona szykuje "dzikie" i zabójcze potrawy czarownic , to może coś ustalcie razem.
Tak na razie to liczę, że będzie nas 10-cioro. No chyba, że 3-city da radę, to 12-14.
Tylko nie wiem jeszcze kto oprócz Was zanocuje - Olencja i Tasiemeczka ???- Dziewczynki to pytanie do Was.
Kociamamo, jeśli to nie problem to zostalabym na noc zawsze to więcej czasu na pogaduchy i oczywiście dołączam się do pytania, co przygotować dla Nas- coby przyjemnie i milo nam się rozmawialo dnia Pią 2:18, 12 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Pewnie, że nie problemu z noclegiem.
Z żarełka, to może jakieś sałatki (tylko bez oliwek jeśli mogę prosić) no i zielsko w każdej postaci, bo tu chociaż tu niby wieś, to nie zawsze zieleninę mają dobrą i świeżą. A może sama robisz ogóry kiszone ??? MNIAM !!!
Jeśli masz materac, to na wszelki wypadek weź proszę.
PROŚBA DO ZAMIEJSCOWYCH: Jeśli w Waszej okolicy jest jakiś wyjątkowy w smaku chleb, to przywieźcie proszę troszkę. Uwielbiam chleb i jego nowinki.
Herbata u mnie - stary tradycyjny Yunan liściasty, a kawa z expresu. Jeśli lubicie inne smaki, to weźcie z sobą.
Kompocik z wisienek też zrobię, ale jak kto kocha bąbelki, to przywozi, a jeśli "pociagowy", to pisze, a ja kupię.
Cóś słodkiego też robię, ale tego nigdy za dużo.
Podam Ci na PW mój nr telefonu, bo droga łatwa, ale dla nas, a nie chciałabym, abyś bładziła. Mam nadzieje, że Tasiemka jednak też przyjedzie z Tobą.
Pozdrawiam - R.
Ps. Może skontaktuj się z Gochasz i Adą44 i ustalcie co i kto. Wiem, że Gosia smakołyki grillowe szykuje.
Romeczko, nie ma problemu zrobię sałateczki, i mogę też zielska nawieść- tylko jakiego? :)Ogórki dam tacie do zrobienia- robi smakowite Moja dobra koleżanka sama piecze chlebek, jak się tylko da to poproszę o zrobienie tez dla nas Moja propozycja zabrania Tasiemki jest nadal aktualna jakby co to sama tez dojadę Hmmmm. o której imprezka się zaczyna?
Dobre pytanie Myślę, że Gosia wyznaczy czas, bo Oni najdalej mają z Łodzi.
Bydgoszcz, to żabi skok, a Ty tak 2,5 godzinki jazdy.
Poczekajmy co powie Gosia, czy na 14-tą się wyrobią na ten przykład, bo wcześniej, to chyba się nie zbierzemy - no chyba, żeby.
Sprawa godziny ZERO jest otwarta.
A zielsko ? Zwyczajnie : pomidory, ogórki, rzodkieweczki i już.
WOW taki chlebek pieczony własnoręcznie - pycha.
Na Tasiemeczkę nadal polujemy. Nie wiem, co się dzieje. Może wyjechała gdzieś?
Jeszcze tydzień, może się znajdzie.
Przypominam, że pierwszy post zawiera opis trasy.
Gosiu - Wy z Łodzi kierujcie się przez Bydgoszcz na Szczecin. Raczej nie skracajcie drogi przez jakieś małe dziury, tylko do Bydg. , a dalej do obwodnicy na Szczecin i wg. opisu na Osówiec lub Wojnowo. Za Wojnowem na Mroczę. Jadąc cały czas macie przy szosie dróżkę rowerową. Kiedy dojedziecie do przystanku Prosperowo, to ścieżka rowerowa się skończy. Znak, ze czas skręcić w pole wg. drogowskazu" GLISZCZ KOLONIA 4,5km". I za 1,3 km zaczyna się płot. Jedziecie wzdłuż do końca, aż pod lasem będzie brama. Tam STOP i telefon do mnie.
nie konsultowałam tego z mężusiem ,ale myślę że na 14 będzie o.k.
W takim razie oficjalny początek ZLOTU wyznaczamy na 14-tą.
Oczywiście jeśli ktoś przybedzie wcześniej - brama bedzie otwarta.
Zaczniemy od obiecanej zielonej zupki czarownic a dalej to już wszystko, co wyczarujemy.
Może ktoś jeszcze w ostatniej chwili się skusi i na miotłę wskoczy ? Będzie nam miło.
Czy wszyscy już mają mój numer tel. ???
Czy opis dojazdu jest dość czytelny?
Ech za daleko. Finanse nie poszczają w tym roku. Będę z wami całym serduchem. Cudowny pomysł. Mieszkam koło Oświęcimia. Jeśli ktoś chciałby zwiedzić Auschwitz to zapraszam na kawę . W okolicy jest co zwiedzać wiec mogę też udostępnić jakieś łóżko po co płacić za nocleg jeśli jesteśmy wielka rodzinka hihi. Pozdrawiam dnia Wto 13:30, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Oj, nie będzie nas zbyt wiele niestety, ale jak mawiają :
"Pierwsze koty(byle nie nasze) za płoty"
Nieprzewidziane okoliczności i te dobre, miłe, i niestety te przykre i bardzo smutne pokrzyżowały plany kilku osobom. Bardzo szkoda, ale będziemy o Was myśleć.
Mam nadzieję, że jeszcze ktoś kiedyś zrobi podobny zlot i uda się spotkanie w większym gronie.
Okazuje się, że planowanie na rok do przodu, też nie zawsze wychodzi. Może jednak przetrzemy szlaki i stanie się to nową świecką tradycją.
Pozdrawiam Wszystkich, którzy planowali, a nie wyszło.
I tak trzymamy się razem.
Romeczko jestem z Wami myślami i mam nadzieję, że mimo że grono maliutkie to będziecie się bawić cudownie
No i wypijcie proszę za mnie zdrówko bo zostały mi 4 tygodnie
Lindusiu kochana będziecie zdrowi, że ho ho, bo wypijemy za Was dwoje nie jeden raz.
Ściskam cieplutko Ciebie i Inulkę.
Myślami z Tobą.
To już jutro...dziewczynki, życzę Wam super zabawy, pysznego jedzonka i pogaduch do rana Takie spotkania w gronie kociozakręconych są wspaniałe, nie ma to jak pogadać ze "swoimi" my tym razem niestety...ale mam nadzieję, że nie jest to ostatni taki "zlocik" Będziemy tu sobie grzecznie czekać na mnóstwo fotek i opowieści z imprezki i wypijcie za zdrówko wszystkich, którym w tym roku miotełki nawaliły
Też zycze udanej zabawy, zastanawialam sie caly czas czy jecac, ale coz... dzisiaj sprawa rozwiazana - Dalia ma podejrzenie paciorkowca, dzisiaj dieta i jutro badani - krew i USG. juz Łącze sie duchem z Wami
Też zycze udanej zabawy, zastanawialam sie caly czas czy jecac, ale coz... dzisiaj sprawa rozwiazana - Dalia ma podejrzenie paciorkowca, dzisiaj dieta i jutro badani - krew i USG. juz Łącze sie duchem z Wami
Alonka napisał: To już jutro...dziewczynki, życzę Wam super zabawy, pysznego jedzonka i pogaduch do rana Takie spotkania w gronie kociozakręconych są wspaniałe, nie ma to jak pogadać ze "swoimi" my tym razem niestety...ale mam nadzieję, że nie jest to ostatni taki "zlocik" Będziemy tu sobie grzecznie czekać na mnóstwo fotek i opowieści z imprezki i wypijcie za zdrówko wszystkich, którym w tym roku miotełki nawaliły Podpisuję się pod tym postem, jeśli pozwolisz Alonko, obiema rękami
Jola123 napisał: Alonka napisał: To już jutro...dziewczynki, życzę Wam super zabawy, pysznego jedzonka i pogaduch do rana Takie spotkania w gronie kociozakręconych są wspaniałe, nie ma to jak pogadać ze "swoimi" my tym razem niestety...ale mam nadzieję, że nie jest to ostatni taki "zlocik" Będziemy tu sobie grzecznie czekać na mnóstwo fotek i opowieści z imprezki i wypijcie za zdrówko wszystkich, którym w tym roku miotełki nawaliły Podpisuję się pod tym postem, jeśli pozwolisz Alonko, obiema rękami
Wszystko co być mogło, jest napisane powyżej - Udanego Zlotu !
Nie zapomnijcie wypić za nieobecnych Ja jutro będę na "dzikim zachodzie" w Żorach. Szkoda że nie z wami
butterfly2101 napisał: Nie zapomnijcie wypić za nieobecnych Ja jutro będę na "dzikim zachodzie" w Żorach. Szkoda że nie z wami
Z tego co mi mówiono fajna atrakcja ale chyba nie z kociastymi ? bo bym wyszła na ulice pomachać
Udanej zabawy i wspaniałej pogody. Pamiętajcie o nieobecnych
Jola123 napisał: Alonka napisał: To już jutro...dziewczynki, życzę Wam super zabawy, pysznego jedzonka i pogaduch do rana Takie spotkania w gronie kociozakręconych są wspaniałe, nie ma to jak pogadać ze "swoimi" my tym razem niestety...ale mam nadzieję, że nie jest to ostatni taki "zlocik" Będziemy tu sobie grzecznie czekać na mnóstwo fotek i opowieści z imprezki i wypijcie za zdrówko wszystkich, którym w tym roku miotełki nawaliły Podpisuję się pod tym postem, jeśli pozwolisz Alonko, obiema rękami
Dołączam do Was dziewczyny i też życzę udanego spotkania
Udanej zabawy! Za mnie nie pijcie, ale zjedzcie solidną porcję szczawiowej w moim imieniu
Dziewczynki, bawcie się odlotowo, pijcie dużo, ale rozsądnie, co by główki wytrzymały. Miłego spotkania życzę i fotki poproszę wklejać. Buziaki dla wszystkich.
Kochane dziewczynki,
Bardzo bardzo dziękujemy za przemiłe życzenia dobrej zabawy.
Widać, że wszyscy życzyli z serca, bo było nam razem SUPER.
Same wiecie, jak się życie plecie i bardzo wiele osób z różnych przyczyn nie mogło być z nami, ale pamiętaliśmy o wszystkich w toastach.
PIERWSZY BYŁ ŁĄCZONY ZA SPOTKANIE I ZA LINDUSIĘ, OCZYWIŚCIE .
Grono na ZLOCIE było maleńkie, ale za to silne kociomaniactwem
W sumie było nas tylko piecioro i pół.
Z Łodzi przybyła Gosia (gochasz2) z panem Mężem i "połóweczką", czyli wnuczkiem Dominikiem; a z Lubonia przyjechała Ola (olencja121) ; no i my z mężem.
Mam nadzieję, że naszym przemiłym gościom było z nami tak fajnie, jak nam z nimi.
Zostaliśmy obdarzeni mnóstwem prezentów, nie mówiąc już o całej masie pysznych pyszności, które dziewczyny przywiozły, łącznie z cudownym wiejskim pieczywem na zamówienie robionym.
Jedzonko, ploteczki, jedzonko, spacerek, ploteczki, jedzonko, ploteczki, drineczki - to w skrócie program soboty. Spanko ok. 2.30.
A dziś czyli w niedzielkę - śniadanko już 0 9.20, potem kawusia, ploteczki i opowieści, spacer nad jezioro w celu pokąpania Dominisia.
Obiadek i ploteczki dość wcześnie, bo krótko po 14-tej nasi przemili goście już musieli wracać do rzeczywistosci, czyli w drogę do domu.
Foteczki Gosia i Ola obiecały zamieścić jeszcze dziś, bo mój net wiejski rady nie daje.
Moje odczucia są bardzo, bardzo pozytywne. Czuliśmy się razem świetne i już obiecaliśmy sobie, że jeszcze się na pewno spotkamy.
Gosiu, Oleńko, Jarku i mały Dominiczku serdecznie dziękujemy, że nas nie zawiedliście i ZLOT Czarownic, choć tak mały, dzięki Wam jednak się odbył. Długo będziemy pamiętali tę cudowną atmosferę, którą razem stworzyliśmy.
Całuski dla każdego z Was w podziękowaniu.
Roma i Włodek dnia Nie 16:17, 21 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Romeczko ty masz kobieciu tyle słońca w sobie i tyle dobrej energii , że nie mogło być inaczej tylko cudnie - ja niestety ze względu na malce nie mogłam do Was dołączyć ale cieszę się, że się świetnie bawiliście
Wspaniale, że się udało , (choć w to nie wątpiłam ) Trzeba teraz jeszcze, grzecznie czekać na foto-relacje !
Romeczko, ja również dziękuję Tak jak mówiłam przebywać w Waszym towarzystwie to sama przyjemność To był bardzo udany weekend Zyczylabym wszystkim mieć takich ludzi jak Romcia z mezusiem, oraz Gosia z Panem Mężem za przyjaciół U Was czułam się jak w domku A chlebek i inne pyszności będzie zawsze na Was czekał Zwierzyniec macie cudny Fenio spioszek jden, Severek dostojny i piękny, Lusi jak nimfetka wodna Zdjęcia będą jak tylko ogarne gdzie kabel Ps. Zupka szczawiowa w wykonaniu Romeczki - niebo w gębie niech żałują Ci co nie jedli
olencja121 napisał: Ps. Zupka szczawiowa w wykonaniu Romeczki - niebo w gębie niech żałują Ci co nie jedli
Nie dręcz mnie z Cieszyna trochę nie po drodze mi było
Cieszę się, że tak wspaniale się bawiliście
Tez czekam na foto-relacje
Ines napisał: olencja121 napisał: Ps. Zupka szczawiowa w wykonaniu Romeczki - niebo w gębie niech żałują Ci co nie jedli
Nie dręcz mnie z Cieszyna trochę nie po drodze mi było
Cieszę się, że tak wspaniale się bawiliście
Nie pochwalić zupki byłoby grzechem Jeszcze caly słoik ze mną przyjechał to jutro troszkę podkradnę mężusiowi
Fajnie, że zlocik tak się udał, ale przecież nie mogło być inaczej Na pewno długo będziecie wspominać ten wspaniale spędzony czas no to czekamy na foteczki
wszystko co dobre to szybko się kończy i to są święte słowa było wspaniale Roma cudowna ciepła osoba dziękujemy Ci Romeczko czuliśmy sie u Ciebie jak we własnej rodzinie Włodek mąż Romy super facet Ola fajna miła młoda kobieta tóra mam nadzieję nie nudziła się z staruchami czas spędziliśmy wspaniale wszyscy którzy nie przyjechali to do was żałujcie żałujcie i żałujcie bo macie czego fotek dziś nie będzie bo jestem padnięta i nie mam siły wysiadła nam klima w samochodzie a od mojej strony prażyło słońce i było 29-30 stopni ta temperatura nas wykończyła ale jutro sie postaram
Gosiulka błagam zmniejsz awatarek bo mi się forum rozjeżdża . Ogromnie się cieszę, że spotkanie choć w tak małym gronie, udało się. Pozytywnie zazdraszczam spotkania z naszym forumowym słoneczkiem Kociąmamą i zupki i ploteczek i LASU. Jesssu jak ja bym chciała z Wami tam być. Może następnym razem się uda i finanse pozwolą. Czekam na fotki.
tego awatara to wybrał mój syn i nie sprawdził chyba gnojka uduszę teraz nie ma go w domu a ja nie wiem jak go usunąć ze zdjęciami tez mam kłopot nie mogą wstawić wyskakuje mi błąd więc tak czy siak muszę czekać na syna proszę o cierpliwość
no może teraz się uda kilka zlotowych foteczek choć najchętniej bym ich nie pokazywała bo jak zawsze wyszłam wprost cudownie ale Rmeczce obiecałam więc do dzieła
tu liczna grupa zlotowiczek sztuk trzy panowie się pochowali na spacerku nad jeziorem
te same sztuki i jeden młody człowieczek czyli mój wnuk Dominik
ciocia-babcia Roma i Dominik ten sam spacerek to samo jezioro
no cekam i cekam gdzie ta kolacja?????
co prawda to nie kolacja a już śniadanko dnia następnego ale też pyszne
pogoda dopisała
no myślę że już wszystko można wołać towarzystwo
po śniadaniu spacer nad jezioro i obiecana kompiel
staruszki czuwają nad bezpieczeństwem małego a dziadek Jarek w wodzie stoi na warcie
no i to by było na tyle po spacerku był obiadek i niestety pożegnanie przemiłych i wspaniałych gospodarzy i upierdliwy powrót do domu ,ale było warto bo Roma i jej mąż Włodek to wspaniali i bardzo gościnni ludzie dziękujemy wam za zaproszenie i tak miłe przyjęcie
dnia Wto 11:09, 23 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Po zdjęciach widać że spotkanie udane w miłym towarzystwie
OOO dziewczyny jesteście cudowne. Miła atmosfera,odprężenie i spokój aż biją ze zdjęć. Nic dodać nic ując. Gratulacje udanego zlotu !!! . Romeczko jak myślisz będzie następny, jeśli tak to ja już kasę zbieram na przyjazd. Ściskam ogromnie was wszystkie
Ależ piekna sielanka
Gosieńko, dzięki za foteczki są fantastyczne i nie marudzić mi tu, bo wszyscy pieknie powychodziliśmy.
Mam nadzieje, że wszyscy i w zdjęciach, i w komentarzach Gosi cały klimat naszego mini zlotu odbierają.
Ściskamy Was oboje bardzo cieplutko, a specjalne buziaki dla Dominiczka, bo to cudowny chłopaczek.
Najfajniej mi było, jak maluszek złapal mnie za twarz łapkami i mówi:
- "No i co moja kochana dziewczynko?"
Myślałam, że padnę ze śmiechu, ale starałam się zachować powagę.
Do następnej okazji Kochani.
A teraz Oleńko, czas na Twoje foteczki, bo ja szans nie mam nic wkleić, a tak naprawdę, to nie jestem wcale pewna, że Włodek jakieś z tego wszystkiego zrobił.
Ciebie też ściskamy i do spotkania, bo słój wielki po ogórach Twego Tatki odwieźć musimy.
R i W
Super zdjecia, widac ze zabawa wysmienita:D mam nadzieje ze nastepne spotkanie w nieodległej przyszlosci
Ale fajowo. Już czuję ten klimacik spotkania. Jeszcze raz Was cieplutko pozdrawiam.
To teraz parę moich foteczek
Oto Panowie Mężowie : Włodek i Jarek nad jeziorkiem, i załapał się jeszcze Fenio
Wnuczek Małgosi- cudny chłopak- Dominik , no i Fenio
Wieniec poziomkowy- mistrzostwo świata w wykonaniu Romki
Inne pyszności
Pelargonie i ogród- chluba Pana Męża, no i Fenio
Aż ślinka pociekła mniam mniam. Śliczny ogródeczek i wszystko kwitnie.
Olencjo dziękuję za piękne foteczki, to doskonałe uzupełnienie fotorelacji Gosieńkowej.
"No i Fenix" przesyła liza cieplutkiego w polik za tak wiele ujęć. Poczuł się chłopak normalnie, najważniejszy.
Bardzo dziękuję za pochwały wszelakie naszego zlotu. Tylko dzięki wspaniałym naszym gościom doszedł do skutku i był tak udany.
Moje foteczki jeszcze później będą, bo mamy teraz straszne chwile, ale o tym innym razem i nie tutaj.
Romeczko pogratuluj mężowi i sobie ( a najlepiej wymiencie gratulacyjne uściski) ogrodu i kwiecia - widać że pielęgnowane są nie tylko ręka ale i sercem
Grażynko, mój ogródek uśmiecha się do Ciebie, bo tak miło o nim piszesz.
Muszę przyznać, że w większości to zasługa mego męża. Ja mam jakoś dziwnie ciężką rękę do kwiatów (chyba je topię po prostu). Moje są klomby z bylinami, one właściwie same rosną, a takie co źle rosną eliminuję i już. To co zostaje jest ładne, więc tyle moich zasług.
Ale uściski z radością wymieniamy. I Tobie też wirtualne posyłamy.
Chociaż od ZLOTU minęły już ponad dwa miesiące, to wspominam go z wielka przyjemnością.
Ostatnio znalazłam jeszcze kilka foteczek, wiec się podzielę, bo przez problemy z internetem tu na wsi, wcześniej nie zdołałam ich pokazać
Niedzielne śniadanie na trawie - taki tytuł naszą wszystkie
Na zdjęciach uczestnicy oprócz mego męża, który to uwieczniał, czyli:
Gosia, Olesia, Jarek - mąż Gosi, mały Dominik, gdzieś tam też ja, no i Fenix oczywiście ze swoim wiecznie merdającym ogonkiem
I ten koleżka wiecznie pod stołem
A na koniec jeszcze pokażę Wam jaki świetny komplet upominkowy dostałam od Gosi, nie muszę dodawać, że to jej własne dzieło.
Och, LATO WRACAJ !!!!!!
Piekne wspomnienia - dobrze , że są dzięki temu łatwiej przetrwać czas chlodu
Kto czytał i słyszał, ten pamięta, że w ubiegłym roku, w lipcu było u nas na wsi małe, ale przemiłe spotkanie nazwane ZLOTEM CZAROWNIC z powodu kotów, które są nieodłącznym atrybutem każdej szanującej się czarownicy.
W tym roku podczas majowego weekendy zostaliśmy zaproszeni do Małgosi i Jarka na kolejny zlot.
Udał się wspaniale i zaraz o nim opowiem w osobnym wątku.