Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Witam. Postaram się krótko i na temat:
Wprowadziłem się do mieszkania w Plaza 1.(Wynajem). Ogólnie mieszkanie spoko, właścicielka również, ale są rzeczy, z którymi nie możemy sobie poradzić, właścicielka również.
1.Powiem niekulturalnie - w łazience jebie. Dosłownie. Kanalizacją. Zapach jest odczuwalny co parę godzin. Już nie mam kasy na kupowanie odświeżaczy powietrza. Co zrobić? Pomóżcie!
2. Kratki w kuchni i w łazience. Huczy jak na wojnie. Przykładam rękę do kratki, to prawie mi jej nie wciągnie - taki jest ciąg... Spać nie idzie, bo 10000 decybeli. Zatkałem ręcznikami. Ręczniki przyssało(sic! grube!). Nie będę miał grzyba???
3. Drzwi wejściowe. Dlaczego od spodu jest taki ciąg, że aż gwiżdże? Proszę o pomoc! HELP!!!
Witam, jeśli wentylacja wyciąga powietrze to wszystko z nią ok. Nie zasłaniaj, bo to nic nie zmieni a tylko zaburzy pracę. Zapachy zapewne wydobywają się z niewydajnego lub źle zamontowanego syfonu pod umywalką (lub wanną) - myślę, że tam należy w pierwszej kolejności szukać przyczyny brzydkich zapachów. Dobry syfon wpasowany sztywno w uszczelkę w ścianie nie powinien przepuszczać zapachów z kanalizacji.
Muszę zatykać, bo się nie da spać. A co do syfonu, to sprawdzę jutro. Dzięki za odpowiedź.
Ja moge ci poradzić z własnego doświadczenia: 1. smród w łazience pojawia sie i znika, nie jest to związane z syfonem itp, u nas nic na to nie można poradzić, można wietrzyć (rozszczelnić okno) powinno przewiać smrodek dzięki dobrej wentylacji, dlatego kratek zakrywać nie wolno. U nas problem narasta na początku jesieni w zimie się uspokaja, na wiosnę i latem jak ludzie otwieraja okna nie ma problemu ze smrodem. 2. kratki huczą jak jest duży dostęp powietrza (np. rozszczelnione okno) u nas w mieszkaniu okna sa uszczelnione, wywietrzniki pozamykane i tez uszczelnione i z kratek nie huczy. 3. Drzwi podobnie jak z kratkami jak jest przewiew to piszczą, u nas uszczelnione, nie ma przepływu powietrza nie ma piszczenia.
Powiem Ci, że jak właśnie kratki mam uwolnione, to śmierdzi, że rzygam.... Te kratki jak pobierają masę powietrza, to pobierają z korytarza. Dlatego ja zamykam kratki i mam w połowie spokój, bo raz na jakiś czas śmierdzi. Ale pojawił się inny problem. Pełno w łazience jest jakiś małych robaków. które zapierdalają w wannie i na podłodze. Wyglądają jak mikro ryby. Dosyć mam tego mieszkania już! Trzeba chyba poszukać czegoś innego...
ja mam kratki zamknięte jak sie tylko da, czyli wygięte wszystkie "skrzydeełka'i zostaje mały wylot tylko. Robaki w lazience to sa rybiki, ale nie iwm skad sie one dokładnie biora (chyba z wilgoci), mozesz kupić takie płytki lub domki na rybiki i po kłopocie.
1. na smród to ciężko coś poradzić, możliwe, że z syfonu wybiera Ci wodę przez co tworzy się szczelina, którą wychodzi powietrze z kanalizacji - miałam tak kiedyś w starej kamienicy, że na okrągło śmierdziało z prysznica - jak poczujesz znowu smrodek to możesz poszukać skąd bierze się fetor (to nieprzyjemne, ale przynajmniej zlokalizujesz źródło smrodu), jeżeli to umywalka lub wanna/prysznic to wystarczy puścić trochę wody i źrodło smrodu zatkane - jak to rozwiązać na stałe? niestety nie wiem... 2. i 3. skoro "świszczą" Ci drzwi i szumią kratki to masz po prostu...przeciąg. Uszczelnij drzwi - kup uszczelkę (szukaj: uszczelka do drzwi) i obklej ramy, tak żeby zamknięte drzwi przycinały ją. Problem się skończy
Powiem Ci, że jak właśnie kratki mam uwolnione, to śmierdzi, że rzygam.... Te kratki jak pobierają masę powietrza, to pobierają z korytarza. Dlatego ja zamykam kratki i mam w połowie spokój, bo raz na jakiś czas śmierdzi. Ale pojawił się inny problem. Pełno w łazience jest jakiś małych robaków. które zapierdalają w wannie i na podłodze. Wyglądają jak mikro ryby. Dosyć mam tego mieszkania już! Trzeba chyba poszukać czegoś innego...
Mam ten sam problem, smród w łazience, który roznosi się na całe mieszkanie - nie działa nic, wymiana syfonu nie pomogła. Tych małych, wstrętnych robali jest coraz więcej, w dodatku jest zimno, firanka fruwa, tak wieje przez okna.