prace ziemne na siedleckim lotnisku

Baza wyszukanych fraz

Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany

Nie wiem od czego zacząć, to może od początku:

Nauczyłem ostatnio latać jednego sąsiada i próbuję nauczyć jego ojca. Chłopak (mój wiek, to jeszcze chłopak?!) ma dużo zapału jak to zwykle na początku i postanowił, że chciałby coś zrobić w temacie lotniska.

Umyśliliśmy sobie (mierząc siły na zamiary), żeby zrobić kawałek utwardzonego pasa obok istniejącej, wykoszonej części, takie jakieś 4x30m.

Robota będzie polegała na zaoraniu tego kawałeczka, zbronowaniu (o ile będzie sprzęt, jak nie to ręcznie trzeba będzie powybierać "zielone"), pozbieraniu kamieni, zwalcowaniu lub przejechaniu zagęszczarką (w miarę możliwości, jeszcze nie ustalone) i zasianiu trawki.

Na razie piszę to w sumie informacyjnie, dzwoniłem też do krisa - pobłogosławił temat - nie chciałbym, żeby ktoś miał jakieś pretensje, że się wcinamy między wódkę a zakąskę...

Finansową stronę tematu załatwimy sami (chyba, że ktoś ma w hurtowni przeterminowaną trawę, to chętnie przyjmiemy

), jak przyjdzie co do czego to może najwyżej napiszę tutaj, jakby się znalazł ktoś chętny, żeby coś pomóc z robotą.

Ufff... się rozpisałem....

A potem przyjadą gnoje zdezelowanym eskortem i wszystko zaorają.
Bardzo możliwe, ale coś kombinować trzeba.
Może psiknąć jakąś chemią i zrobić kawałek klepiska.
Wystarczy kawałeczek dla małych modeli. Duże radzą sobie na tym co jest.

Obawy moje co do wandali nie są bezpodstawne, gdyż mieliśmy już zaszczyt łatania dziur po nich. A jak zobaczą wypielęgnowany kawałeczek trawnika to nie przepuszczą.
No i zaraz będą ci się rodzinki z kocykami rozkładać

Karol:

Temat lotniska od podstaw przerabiam drugi raz, raz z dwoma kolegami robiliśmy taki pas 100x8.5m, był już zaorany, oczyszczony z syfu, wyzbierane kamienie, zwalcowany, pierwsze sianie trawy nawet było, chociaż temat tam był cienki, bo sucho bardzo. To było pośrodku pól, na wiosnę jakiś chłop przejechał przez to ciągnikiem i zrobił koleiny na 20cm... (to taki opis, żebyś wiedział, że znam problemy)

W drugim podejściu nad chemią też myślałem, bo dbanie o trawę nie jest proste i powiedzmy sobie szczerze - w naszym gronie dość nierealne, choć mam nadzieję, że się może mylę...

Ale klepisko ma 4 zasadnicze wady:
- jest twarde
- jest brudne
- jak popada, stoi woda
- jest podatne na jak to ująłeś kolesi w zdezelowanych eskortach

Generalnie to nie ja jestem pomysłodawcą "projektu" i osobiście jestem dość realistycznie (żeby nie powiedzieć sceptycznie) do tego nastawiony.

Ale skoro jest ktoś, kto ma zapał i chęci to przestawiam Wam temat. Osobiście to mogę w to włożyć niewielką sumę pieniędzy i trochę wolnego czasu, może tym razem się uda....?
a ja bede bezczelny jak zwykle,,,,

owe lotnisko modelarskie wybralismy z Krisem kilka lat temu.... Kris..... Marek z Sokołowa... i ja.... przyjechalismy..... skosilismy.... i tyle.... reszta korzystała....jak lotnisko zarosło ja wyłożyłem na to chu...... skoro My zrobilismy a nikt sie nie kwapił by nawet skosic powtórnie,.... (zaznacze że nie jestem z siedlec i nie bywam tam tak czesto jak miejscowi wiec nie musi mi zależec)... to zadałem sobie pytanie... po co to...? Jarek z Siedlec kosił tam kilkakrotnie Karol z Siedlec również z tego co się orietuje.. nie wiem kto jeszcze ale jezeli są inni niech sie nie czują urażeni nastepnymi wypowiedziami ich to nie dotyczy ...Natomiast pasożyty Siedleckie... nasza chujowa brać modelarska korzystac korzystała.... bo fajnie jak skoszone jak wyrandapowane ... zlane chemią itd.... model na małych kołach nawet sie oderwie... fajnie.... ale niech wiedzą ze my ..., którzy włożylismy tam jakąkolwiek prace.. uważamy ich za świnie i tyle.... gdyby mieli honor ... nie pokazali by sie tam wiecej.. znalezli by sobie nowy placyk... ale jako że świnia pozostanie tylko świnią bez honoru.... oni bedą nadal pasożytowac na pracy kolejnych angażujących sie modelarzy... i nawet nie zapytają Cie czy moze dołożyc Ci sie choćby na paliwo do kosiarki.... dlatego ja w siedlcach prawie nie latam...pozdrawiam pracusiów..... i świnie... może naludnieją ,w co szczerze wątpie....szkoda im pracy własnej czy 5 zł na litr paliwa do kosiary....

Nie jesteś Tomku bezczelny tylko szczery i bardzo dobrze, że napisałeś co myślisz.

Co do tego co Wy robiliście, to na SWOJE usprawiedliwienie mam tylko tyle, że to było w okresie jak miałem małe dziecko i mało w ogóle latałem, czytałem tu też mało, nawet nie wiedziałem, kto to robił, dlatego też przed zaczęciem tego tematu dzowniłem do Pana Krzysztofa z pytaniem czy nikomu nie będziemy naszymi pomysłami przeszkadzać.

Wracając do tematu... póki co jest zbyt mokro, żeby wjechać ciągnikiem, jak się trochę osuszy to temat jest częściowo (ciągnik, zagęszczarka) dogadany.
A ja myślę ,ze trzeba wybrać idealne równy teren / oczywiście bez przesady/ i wystarczy wałowanie ewentualnie dosianie trawy i raczej w formie zbliżonej do kwadratu niż wąski pasek . pozdrawiam kris Myślę ,że na kilka kg trawy zrobimy zrzutkę , na tyle to nas chyba stać

Ps. Teraz jest idealna pora na równanie i wałowanie ,bo ziemia jet miękka aż do przesady
„Jeżeli czynisz dobro innemu człowiekowi nigdy nie oczekuj zapłaty, albowiem to dobro kiedyś do Ciebie wróci…”

Smutno czytać takie teksty jak wpis tomka p… brać modelarska ma to do siebie, że jeden drugiemu pomaga, buduje pas startowy jak go stać, tłumaczy zawiłości wiedzy modelarskiej nie oczkując żadnej zapłaty… Czułem się bracią modelarską… miałem ogromną satysfakcję, że poznałem tam pasjonatów małego lotnictwa, którzy podpowiadali mi jak nauczyć się latać. A swoimi zdjęciami, filmami mogłem rozsławić siedleckich i nie tylko siedleckich modelarzy nie biorąc po 5 zł od zdjęcia… Mogłem pokazać fotoreportaże z innych lotnisk… forum jest czytane w całej Polsce. I jestem z tego dumny.

Ja się nie godzę na takie obraźliwe słowa. Można mieć odmienne zdanie na każdy temat ale nie wypowiadać swoich opinii o innych w wulgarny sposób na stronie gdzie czytają ją setki ludzi.
Jeżeli stworzyłeś Tomku jak mówisz to lotnisko to albo było to ogrodzić i nikogo nie wpuszczać albo mieć satysfakcję, że zrobiłem coś dla innych. Jeżeli nie ogrodziłeś i nie wbiłeś tabliczki, że to teren prywatny to trzeba było dalej to kontynuować, podać terminy prac, skrzyknąć ludzi na forum, podać konto na które moglibyśmy wpłacać Ci po 5 zł… Przecież nie zawsze można było Was spotkać na lotnisku. Zrobiłeś, obraziłeś się na cały świat i odszedłeś latać do Gręzówki… bo tam bogaty właściciel dba o stan lotniska. Nie musisz wozić kosiarki, kosić trawy i dawać mu 5 zł. Czyli rozumując twój tok myślenia jesteś „pasożytem” na lotnisku w Gręzówce… czy się mylę??? Nie rozumiem dlaczego taka gorycz bije z Twojego tekstu, skąd tyle złości i do kogo skierowany jest ten wpis???

„Pasożyty siedleckie” , „świnie bez honoru”, „ch….a brać modelarska” to są słowa które obrażają modelarzy którzy np. nie mają pojęcia skąd się wzięło to jak mówisz lotnisko… pewnie już nie przyjdą i nie popatrzą na modele bo jako „pasożyty” nie będą mieli odwagi tam przyjść… może niektórzy nie będą dokonywać wpisów, wstawiać zdjęć na stronę… bo po co??? Będą latać każdy na swoim podwórku albo za swoją stodołą bez możliwości kontaktu z innymi modelarzami. To miejsce to nie tylko miejsce do latania, spotykali się tam modelarze oraz ludzie którzy nie latali ale chcieli popatrzeć na małe samolociki, pogadać, zapytać jak i dlaczego to lata…

Piotrek i jego znajomi mają wielkie chęci zrobić coś na tej łące. I na pewno im się uda. Nie wolno ich zniechęcać. Nie dopominają się o pieniądze. Po prostu chcą coś zrobić dla innych bez zapłaty. Pewnie jak coś zaczną, to Piotrek da ogłoszenie i te „pasożyty siedleckie” pomogą stworzyć pas startowy o którym marzą… ale wtedy Tomku jak zechcesz polatać to dasz 5 zł na paliwo, prawda? Przyjedziesz i polatasz bo zapłaciłeś… Nie bądź Tomku bezczelny tylko skromny, bo większość modelarzy którzy widzieli jak latasz, pamięta Cię jako wspaniałego pilota o wysokich umiejętnościach pilotażu.

A co na to administratorzy strony??? Wolno wstawiać obraźliwe teksty???? To może festiwal takich epitetów zróbmy??? I nagroda: możliwość startu bez opłaty na siedleckim lotnisku.

„Pasożyt” Boguś, który lata małymi samolocikami, robi zdjęcia i przynosi mu to wielką satysfakcję i radość… i nie bierze za to żadnej zapłaty.
Ehh.... zawsze jak się zaczyna temat zrobienia czegokolwiek, to później tak to wygląda.

Właściwie Boguś ma bardzo dużo racji (kwestia obrażania innych, fakt, że jak już coś było robione to trzeba było wcześniej powiadomić zainteresowanych, żeby mieli okazje być postrzegani jako cytując Tomka "pracusie, a nie świenie"), ale dobrze rozumiem też frustrację Tomka, bo osobiście angażuję się już 3-ci raz w temat lotniska i nauczony doświadczeniem już się nie angażuję tak naprawdę na 100%, bo mam przeświadczenie jak to się skończy...

Do rzeczy:

- Panie Krzysztofie: po pierwsze cieszy deklaracja chęci pomocy, jeśli chodzi o wielkość - powiem szczerze - myśleliśmy, żeby to robić pod małe modele, bo duże i tak świetnie sobie radzą na tym co jest, ustawiliśmy nawet pachołki na rogach prostokąta 2x20m i co ciekawe, na takim kawałku udawało się lądować koledze, który ma za sobą wylatanych dopiero kilkanaście pakietów. Wiadomo, że nie jest to łatwe, im więcej tym lepiej, ale myśląc, że i tak będziemy musieli zrobić to we trzech (ja, kolega i jego ojciec) z pomocą kogoś kto pomoże za przysłowiową flaszkę to nie robiliśmy planów zrobienia San Francisco ze ścierniska. Stąd póki co myśleliśmy o 4x30m. Rzecz jest do przedyskutowania i przemyślenia w miarę pojawiania się osób, którym by się chciało coś pomóc. Ale pamiętając zatargi typu pierwsze wydanie SGM, nie miałem planów wielkiego formalizowania sprawy i zbierania sładek na ten cel, itp.

-co do "gówniarzy w zdezelowanych eskortach", myślimy, że sensownie będzie zrobić w koło pasa mały rów, który by nam w niczym nie przeszkadzał a skutecznie zniechęcił przed wjeżdżaniem samochodem

-jako ciekawostka - mieliśmy nawet szalony pomysł użycia sztucznej trawy, testowy kawałek sprawdziliśmy, super sprawa, ale przymocowanie tego jest nierealne, a pomysł wożenia w bagażniku i rozwijania jest nierealny, kiedy każdy lata z doskoku jak ma chwilę i nie ma umawianych spotkań; odcinek testowy specjalnie zostawiliśmty na końcu obecnego pasa i oczywiście w ciągu 48h ktoś go ukradł

-ciekawostka nr 2 - myśleliśmy też o utwardzeniu żwirem i wylaniu cienkiej warstwy betonu, pomijajac koszty, trzeba by wystąpić do Urzędu Miasta o użyczenie kawałka łąki, co jest formalnie o załatwienia (sprawdzałem); pomysł odpuściliśmy przez kasę, a dwa- wyobrażcie sobie, co by było, jakby na takie coś wjechali gówniarze samochodami albo jeszcze lepiej ciągnikiem ludzie, którzy koszą te łąki...

Jak ktoś ma coś konstruktywnego do naipsania, np. krótki post "jak coś to pomogę" to proszę bardzo, a jak się macie kłócić to jako autor tematu proszę róbcie to na PW albo twarzą w twarz.
Boguś.... Troszke źle zinterpretowałes moje wypociny... ja nie wymagam zapłaty finansowej...ja nie wymagam zapłaty żadnej, ponieważ mnie to nie kosztowało wiele... ale jest jedno czego "wymagam" ... - angażu ze strony innych.....co do mojego pasożytnictwa... nie wiem czy wiesz... ale ja przestałem praktycznie latac poza domem... moj wypady do siedlec czy grezówki są bardzo sporadyczne.. latam sam u siebie zazwyczaj bo nie chce mi sie jechac nigdzie... szczególnie do siedlec by uszkodzic model na zaniedbanym lotnisku( ja o nie nie zadbam z wiadomych wzgledów)... a wojaże z modelem po 50 km systematycznie jak kiedyś mi sie znudziły i troche bije po kieszeni..i nikt nie musi sie godzic z moim zdaniem .. z moimi poglądami .. Ciebie osobiscie nawet nie myslałem obrazic .... pełnisz bardzo angazującą funkcje w naszym gronie i wiem ile musisz czasu poswiecic by wszyscy na forum mogli zobaczyc jak wyglądał dzien na lataniu.. słowo pasożyt skierowane jest do tych co nie robią nic tylko korzystają...ja ograniczyłem latanie modelami poniewaz wziąłem sie za paralotnie...latam w wiekszosci u siebie za domem....lecz czasami zdarza mi sie latac w siedlcach "zrzeszony jestem z trajkowcami z siedlec na hangarach których już nie ma"...wiec czułem sie zobligowany by w jakiś sposób pomóc chłopakom którzy koszą pasy startowe dla trajek.. opłata za budynki po hangarach ( za to płacimy) ... czasami zdarzy mi sie tam przenocowac sprzet...a jak bedzie trzeba sam skosze pas startowy poniewaz nie bede wymagał od jednego człowieka by robił to sam na okrągło "bo ja nie mam czasu" ,jeżeli mam czas na latanie .. mam czas i na prace społeczne... TO JEST MÓJ OBOWIĄZEK!!! i głupio byłoby mi spojrzec w twarz człowieka który robił by coś dla dobra ogółu SAM ...W "zrzeszeniu" oficjalnym lub nie ..-wszystko jedno zazwyczaj jest tak .... .ze jest ktoś wyznaczony do takich prac.... lub robią to wszyscy....poza pasożytami którzy czekają aż bedzie zrobione by móc sie upajac swoim hobby i relaksowac sie po pracy! a jeżeli Cie to boguś usatysfakcjonuje zapłace 5 .. 6 ... czy nawet 7 zł.. za każdy lot komuś kto włożył prace w stan lotniska bo tu nie chodzi o pieniądze... ale o fakt ze to zrobił....byłbym usatysfakcjonowany gdyby każdy kto korzysta..poswiecił sie minimum dla dobra ogółu.. ale ... byłbym głupcem gdybym wierzył że tak sie stanie .. czy po przeczytaniu mojej wiadomosci nadal uważasz że jestem pasożytem...?
Piotrek... przepraszam że dokonczyłem tutaj .... w zasadzie nie uważam by była to kłótnia lecz sprostowanie względem wypowiedzi Bogusia. a co do powiadamiania "wszystkich"..... po co? .... z jednym z najstaszych modelarzy siedleckich (z Krisem) wybralismy owe miejsce... Przecież nikt nie bedzie organizował zebrania publicznego by wybrac miejsce do lotów...i jakoś wszyscy szybko odnaleźli gdzie sye teraz lata...czy naprawde uważasz ze trzeba publicznie, organizacyjnie zgłaszac problem że nie skoszone...? uważam że nie....ponieważ sa tacy którzy to dostrzegają..... koszą ..... randapują.... ale to nieliczni...a reszta ...?co.. nie nie widzą ze już zarosło....? ... zabawne że doskonale widzą że skoszone....

skoro przerabiałes ten temat kilka razy wiesz co mam na mysli.... sądze że myslisz podobnie... lecz masz inny charakter... mniej chamski niż mój...ale wydaje mi sie z irytuje Cie to tak samo jak mnie... Koniec powiesci...!
Co do powiadamiania "wszystkich" to chodzi mi o to, że taki np. ja - latam na wariata z doskoku, w ostatnich 2 latach bardzo rzadko i jak już to często nie na błoniach (w tym roku zacząłem trochę więcej latać), nie mam też kosiarki spalinowej, to jak mogłem wam pomagać? Jakby było info, "chłopaki kosimy (co tydzień, co dwa), zrzuta na paliwo" to chociaż tak bym mógł. Oczywiście to też marna forma, ale nie ma co dyskutować. Albo trzeba by zawiązać oficjalny stowarzyszenie, wynająć/uzyskać od Miasta teren, zbierać składki, wspólnie coś robić, organizować loty konkretniej (a nie, że tylko 2 kolegów wie, że ktoś lata) - temat utopia co już trochę parę lat temu przerabialiśmy, albo trzeba żyć z tym co jest. Mi się nawet nie chce do końca gadać na ten temat, bo jestem zbyt mało dyspozycyjny, żeby z kimkolwiek na cokolwiek się bardzo umawiać.

To "podejście" do tematu lotniska jest tylko i wyłącznie dzięki zapałowi mojego sąsiada, chce coś zrobić - nie tylko dla siebie ale dla innych (poniekąd to pewnie podziękowanie dla mnie, że mu sporo pomagam ze startem w modelarstwie) - niech robi, ja co mogę (choć mogę niezbyt dużo) to pomogę.

No i w końcu jedno zdanie na temat: przyszły pas już dokładnie wykoszony podkaszarką (lepiej niż kosiarką; dokładniej), zrobił to Daniel z kolegą z roboty. Oranie wkrótce.
Daniel (przy moim lekkim wsparciu finansowym) prze do przodu: zaorane, jutro pewnie bronowanie.

... a ja wykosiłem i wydłużyłem z dwóch stron pas startowy oraz parking...

Super Boguś!

Przy okazji częściowo mnie uprzedziłeś z fotkami, zbronowane:

Prawdopodobnie we wtorek przydała by się jakaś pomocna dłoń, ustali się więcej to coś napiszę jeszcze na ten temat.
Kolejny dzień na lotnisku, tym razem naprawdę ciężka robota (Daniel + jego kolega Hubert, "za dobrą flaszkę") z zagęszczarką.

Jutro po 15:00 Daniel (z ojcem) planuje zrobić wąski rów wokół pasa, żeby nikt nie miał ochoty wjeżdżać samochodem. Jak ktoś ma zdrowie i czas to wszelka pomoc mile widziana. Po zakończeniu tego etapu pozostaje się modlić o deszcz, bo zrobiła się niezła pustynia...

Pojawiły się jakieś głosy o podziałach na lotnisku, totalna bzdura, pas będzie dla wszystkich, jest obok bo przecież bez sensu było psuć istniejący pas trawiasty. Acha... i nie będzie żadnego "5zł" za loty

Modlitwa o deszcz pomogła. Dalsze prace przełożone na środę.
Tylko nie rów ,bo zaczną się kapotaże i łamanie stateczników,a wręcz przeciwnie . Styk pasa trawiastego z 'utwardzonym " powinien być zagłaskany, żeby nie powiedzieć ,że zaprasowany. Jeżeli gość będzie chciał wjechać, to i tak wjedzie . Niestety, to jest jak na razie, teren publiczny , ogólnodostępny ,chyba że straż miejska założy szlaban. Jeżeli jestem w błędzie , to do wieczora ten post zlikwiduję

PS. Żeby na takim piasku wyrosła jakakolwiek trawa musicie dbać o nią w dzień i w nocy nie żałując torfu, nawozów i wody!! , Bo inaczej po tygodniu zrobi się pustynia Błędowska
Styk - okej, jest w tym logika i też się nad tym zastanawiałem. A co z obwodem? Chyba na takim terenie jak połączone dwa obecne pasy każdy powinien się zmieścić przy lądowaniu?

Co do torfu, walcowania, wysiewania, itp. sprawa jeszcze jest pół-otwarta. Nadziei na piękną murawę raczej nie mamy, ale można spróbować cokolwiek zrobić, w ostateczności wyjdzie coś podobnego co było wcześniej ale przynajmniej na ładnie wyrównanym terenie.

ps. Żeby to był oficjalnie nasz teren sprawa jest do załatwienia. Może kiedyś dojdzie i do tego.
Dzisiejsza akcja "wywrotka ziemi" odwołana - ziemia okazała się gliną, sprawa wstrzymana do czasu załatwienia porządnej ziemi, jak coś będę wiedział to napiszę na forum.
Nastały deszczowe dni, z ziemią był problem, zdecydowaliśmy dokończyć temat:

- zielsko, które wyłaziło wytępione
- wyrównane i w dużej części zasypany styk stara-nowa część
- wygrabione
- zasiana trawa
- zwalcowane

Zdjęcia lipne, bo z komórki a zeszło nam do ~21:30:

Póki nie wzejdzie trawa uprzejmie prosimy nie deptać, nie startować, nie lądować, nie jeździć autkami R/C, itp. (model na pasie symbolicznie)

Podziękowania dla Daniela taty za pomoc ostatniego dnia prac.
Dzisiaj o 18:00 podlewamy trawę. Jak ktoś ma chęć i możliwość trochę pomóc to zapraszamy (najlepiej z konewką z sitkiem).
Chętnych nie było, ale co tam: z Danielem i Darkiem podlaliśmy wschodzącą trawkę. Poszło prawie 500 litrów...
Dobre wiadomości:
1) Daniel z Ojcem, Lutek i Mirek skosili lotnisko,
2) dokupiliśmy trawę i Daniel z tatą dosiali na nowej części.

Zła wiadomość:
1) Jakieś ch*** je***e sobie urządziły rajd samochodowy po obydwu pasach.

Foto (c) Lutek:

Na "nowej" części "wysiane" 40kg wapna. Sponsor i wykonawca - Daniel.
Kolejne prace na nowej części:
- skoszone
- w łyse miejsca wysypane 100 litrów czarnej ziemi i 2kg trawy

Główna robota Daniel, pomoc Darek.

Trzeba było szybko wysiać, więc skoszona tylko nowa część. Następnym razem Daniel skosi (skosimy?) całość.

Wielka prośba póki trawa nie wykiełkuje żeby nie deptać.
Daniel dorzucił kolejny worek ziemi i trawy, tym razem na "rowek niezgody".

Także, jak ktoś lubi mieć zarośnięty rowek, to teraz tylko nie deptać i trzymać kciuki

Jarek przywiózł kosiarkę, całe lotnisko pięknie skoszone

spox, Piotrek przywiezie niedługo nawóz aby nam trawka dobrze rosła

Oby nie obornik

obornik rozrzucony

trawka która sadziliście chyba sie nie przyjela zbytnio, moze odbije cos po tym deszczowym tygodniu
Na prośbę i w imieniu Daniela:

Dzięki chłopaki za wspólną robotę, lotnisko skoszone, nawóz, trawa i "czarnulka" rozsypane, ale najważniejsze to, że 7 chłopa się zmotywowało żeby w tą niesprzyjającą pogodę się spotkać i coś RAZEM zrobić. Oby tak dalej!
Co tam Panowie na lotnisku? Jakieś straty po zimie?
Ktoś wykupił wszystkie stare eskorty i gnojki nie mieli czym zaorać.

Stare ale jare

Jak by co to mam escorta, moge wypożyczyć do orania