ďťż
Baza wyszukanych fraz
Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany

Chester lada moment będzie miał 9 miesięcy. Zaraz poczytam w wątku o jakiś szamponach i pudrach, które polecacie i używacie i jak najszybciej w to zainwestuję.



Problem usunie kastracja.

No właśnie Chester jest już po kastracji, którą przeprowadziliśmy jak miał 7 miesięcy.

Dziękuję za wszystkie dobre rady 😊 jaką więc karmę dla 4 miesięcznego kociaka polecacie? Przeczytałam wątek o tym ale nie miałam żadną z nich do czynienia.



Szajen, już poczytałam składy obu. Domyślam się, że chodzi o większy udział białka w Applawsie niż w TOTW?
Zauważyłam, że mój kot ostatnio nie chce jeść karm z kurczaka. Applaws do tej pory był jedzony w naprawdę niewielkich ilościach, kociak coś tam sobie od czasu do czasu skubnął. Teraz jak mu dosypuję tego rybnego TOTW, to sucha mu smakuje. Pogniewał się też na Miamor Milde, skubnie i zostawia, albo nie je wcale i dojadają psy. Skończyła mi się akurat mokra karma i zostały Miamory, to choćby był nie wiem jak głodny, to mokra stoi nieruszona, a on je suchą. Ugotowałam mu kurczaka, myślałam, że zje tak jak zawsze z apetytem, a jest tak samo jak z Miamorem. Chodzi i dopomina się mokrego, a to co w misce stoi i obsycha.
A po TOTW sierść bardzo ładna się zrobiła, jest miła w dotyku i tak jak pisałam wyżej, wygląda jakby była cała w kryształkach, tak się błyszczy.
Dorcia, mój też miał taki okres, że sierść była nieprzyjemna w dotyku i taka jakby tłusta.

I co Haurka, to samo mu minęło, czy stosowałaś jakieś witaminy czy preparaty? W jakim wieku jest Kicek?

Minęło samo . Za niecałe 2 tygodnie będzie miał 11 miesięcy, ale doskonale pamiętam jak po porządnym wyczesaniu jego sierść była nieprzyjemna w dotyku. Teraz jest śliczna i puszysta . Może to wymiana na zimową tak się objawia, albo wpływ karmy suchej, którą przecież nie tak dawno wprowadziłam.

Haurka przejdzmy do dyskusji o karmach.
dnia Śro 19:47, 29 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
Tak właśnie wygląda jej sierść




dnia Czw 21:25, 30 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
Mój Filon, mimo że kastrat, miewa tłustą sierść na karku i łopatkach. Pierwszy raz pojawiło się to jeszcze przed kastracją. Potem był spokój i dwa tygodnie temu znów. Myślę, że te łojotokowe incydenty są związane z dojrzewaniem. Ja w takim wypadku odtłuszczam kota pastą oraz kąpię. Kilka dni temu właśnie to zrobiłam i teraz sierść jest boska. Doraźnie można użyć pudru.

Ze względu na mały wypadek w transporterze ..... była kąpana. Ale nic zbytnio to nie dało...Efekt jak widać.

A jak wy wogóle kąpiecie koty ? I jak często można to robić ?

Nie wiem jak często, ale dla Meli to była ostatnia kąpiel "na mokro". Straszny stres dla niej to był. Teraz jak już to tylko na sucho.

Ja robię tak: używam pasty odtłuszczającej-nakładam warstwę (nie żałuję, ale bez przesady) na tłuste miejsca i trochę pod paszki. Tak Filoś chodzi sobie przez 5 minut. Potem spłukuję, nakładam szampon, szoruję, szoruję, spłukuję, nakładam szampon, szoruję, spłukuję aż będzie skrzypieć. Teraz nałożyłam jeszcze odżywkę, posiedział tak 2-3 minuty i spłukałam.
Fabiolę, gdy się okupkała, wyprałam tylko gąbką z szamponem i spłukałam, bo darła ryło.

Nie suszę kotów. Fabioli nie próbowałam, a Filon bardzo się boi, więc tego nie robię. Zawijam w ręcznik, odciskam nadmiar wody i voila!

Dobrze jest przyzwyczaić kota do kąpieli, gdyż czasem jest nieunikniona. Może też być zbawienna-gdy była fala upałów i biedny Filonek nie dawał już sobie rady ochładzałam go strumieniem wody z prysznica. Widać było wyraźną ulgę na jego pysiu.
dnia Czw 20:03, 30 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Jest taka dobra pasta do odtluszczania Goop.
Ja tylko kapie jak jest taka potrzeba,czyli kupal na portkach.

Szajen ma rację-używam Goopa i jest świetna.

Od dłuższego czasu przymierzam się do kąpieli Chestera, ale nie wiem które z nas bardziej się tego boi Szajen, czy szampony i odżywki tej firmy Goop są również godne polecenia?

No, akurat Mela zsikała się...cuchnęła jak bezdomny po tygodniowej libacji Ale jej się nie podobało...o nie!

Ja jestem zadowolona z produktów Goopa-mam pastę, szampon i odżywkę.

Wydaje mi się, że koty nawet lubią polewanie małym strumieniem takiej ciepłej wody. Fabiola darła się tylko przy szorowaniu

Mela się nie darła .... mój podrapany do łokci, ja na dłoniach....może trzeba ja przyzwyczaić, ale nie wiem jak to się na naszym zdrowiu odbije Ona taka jest prawie cała - to oznaczałoby kąpiel. Może najpierw spróbuję zmiany karmy.

W takim razie, raz kozie śmierć - zamawiam, bo widzę, że na stronie akurat zestaw fajny mają i będę się oswajać z myślą, co czeka mnie i Chestera wkrótce Jak myje mu dupkę, gdy ubrudzi się kupą ta mała niezdara, to nie drze się wcale, ale szczęśliwy też nie jest...

A ja się pochwalę, bo w przpływie chęci pozbycia się sierści, kupiłam taką szczotkę
http://m.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/451063

Wybrałam tą większą wersję i niestety sie zawiodłam, tj. ściąga tak samo jak zwykła rolka, a nieźle trzeba się namęczyć żeby ściągnac ten walek do oplukania. Pomimo ze uzywalam go pol dnia, to juz sie balam czy podczas tych odpinan nie odpadnie mi silikon lub male zawiasiki, tak sie nie stalo, wiec moze to tylko moje obawy.

Jesli chodzi o posciel, to calkiem sprawnie sie na niej uwija, ale swterek tak szarpala, ze balam sie ze go zniszczy.

Podsumowanie takie, ze zakupilam kolejna szczotke, a siers jak byla, tak jest

Co do sierści najlepsza jest zwilżona gumowa rękawica. Usuwa ze wszystkiego 😊

[quote="Konstancja"]A ja się pochwalę, bo w przpływie chęci pozbycia się sierści, kupiłam taką szczotkę
http://m.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/451063

Wybrałam tą większą wersję i niestety sie zawiodłam, tj. ściąga tak samo jak zwykła rolka, a nieźle trzeba się namęczyć żeby ściągnac ten walek do oplukania. Pomimo ze uzywalam go pol dnia, to juz sie balam czy podczas tych odpinan nie odpadnie mi silikon lub male zawiasiki, tak sie nie stalo, wiec moze to tylko moje obawy.

Jesli chodzi o posciel, to calkiem sprawnie sie na niej uwija, ale swterek tak szarpala, ze balam sie ze go zniszczy.

Podsumowanie takie, ze zakupilam kolejna szczotke, a siers jak byla, tak jest :snakeman

quote]

Wczoraj podczas zakupów s zooplusid oglądałam ja, koniec końców jej nie wzięłam. Znaczy sie nic nie straciłam

Zgodnie z waszą radą zmieniłam karmę na lepszą - Orijen.Co do wpływu na sierść za wcześnie by o tym coś powiedzieć, ale Mela za nią szaleje. Tak jak purine zjadała gdzieś w tydzień z pojemniczka pełnego, tak teraz w dwa dni się uwija. Nie wiem czy to dobrze. Mniej zjada mokrej karmy. Ale wybór dobry

Dbaj jednak,zeby przewaga byla mokrego.Kup tez dobra jakosciowo mokra karme.Chrupki powinny byc tylko dodatkiem,jezeli mozemy sobie na to pozwolic.

freebutterfly napisał: Zgodnie z waszą radą zmieniłam karmę na lepszą - Orijen.Co do wpływu na sierść za wcześnie by o tym coś powiedzieć, ale Mela za nią szaleje.

Moja Mia też uwielbia Orijena "Six Fish". Pochłania ją namiętnie aż miska wiruje. Sierść jest naprawdę piękna. Jak odstawiłam jej Orijena na dłuższą chwilę, sierść nie była już tak delikatna ani lśniąca, więcej też kłaków pojawiło się na drapakach.

Bo Orijen Six Fish ma stosunkowo dużą zawartość oleju z łososia, w porównaniu do konkurencyjnych karm. Aczkowiek najłatwiej po prostu suplementować olej z łososia - łyżeczka dziennie i sierć piękna niezależnie jaką suchą karmę kot je

Osobiście najbardziej polecam olej firmy Grizzly, widoczne efekty po dwóch tygodniach regularnej suplemencji

Mela w hodowli karmiona była mięsem. Powoli zaczynam dodawać jej karmę z puszek. Póki co apllaws, Best cats ...z mięsa całkowicie nie zrezygnuję. Dla urozmaicenia. Olej z grizzli też właśnie kupiłam. Póki jednak co dalej jest nastroszona. Któraś z Was sugerowała podobieństwo Meli do Snikersa z forum. I fakt bardzo podobne futro 😊
dnia Sob 18:37, 15 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Mela w hodowli byla na Barfie?

Jadła purinę, mięso i puszki z gurmeta. Bynajmniej to dostałam w pakiecie startowym.

Konstancja napisał: Osobiście najbardziej polecam olej firmy Grizzly, widoczne efekty po dwóch tygodniach regularnej suplemencji

Konstancja, a w jaki sposób podajesz olej?

Małą łyżeczką na siłe do pyszczka mozna strzykawka, troszke prosciej nie rozlac, ale zdarzylo mi sie tak kota zakrztusic, wiec raczej unikam tego sposobu, ale nie ma reguly, trzeba wyczuc siebie i kotka.

Moze sie tez okazac, ze kotek lubi olej, wtedy wystarczy wymieszac mu z karma, albo dac na lyzecce do wylizania

Strzykawką trzeba powoli, delikatnie wlewać na podniebienie, pod język albo między zęby a policzek - w każdym wypadku trzeba dać kotu możliwość oblizać się (przełknąć), gdy tego potrzebuje - wtedy się nie zakrztusi.

Ja dodaję do jedzenia. Bez problemu zjada

freebutterfly napisał: Ja dodaję do jedzenia. Bez problemu zjada

Masz ogromne szczescie.Moja cala trojka nie lubi oleju z lososia.

WMela zje wszystko 😊 nawet z olejem czy pastą na odklaczanie.Ostatnio ma jednak problem z mięsem bo zęby zaczynają jej wypadać. Biedna. Więc muszę dawać puszkę i posiekane mięso. Ale nawet w kawałkach jadła tak długo aż zjadła.
W hodowli miała chyba dużą konkurencję, a że była najmniejsza...to nie zawsze się dopchała. Bo na jedzenie się rzuca. Istny głodomorek.
dnia Nie 20:11, 16 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Nie rozumiem, co to znaczy - że była najmniejsza i nie mogła się dopchać do jedzenia? jedzenia powinno być tyle, żeby wszystkie kociaki miały do niego swobodny dostęp i nie musiały o nie walczyć.

Ząbki wypadają - tzn wymienia je? Wtedy kotki zwykle właśnie więcej gryzą. A jak z dziąsłami? Wszystko ok? Taka zmierzwiona sierść może oznaczać jakieś problemy zdrowotne, np z nerkami.

Ja też nie rozumiem tego. Nie mam też żadnej pewności że tak było. Mogę się jedynie domyślać, tym bardziej, że coraz pewniej i spokojniej podchodzi do jedzenia.
Z dziąsłami wszystko ok. Wymienia na nowe😊
No, sierść mnie martwi jak patrzę na wasze kociaki. Przy ostatniej wizycie wet stwierdziła, że to może być stres przeprowadzkowy. Jak się nie poprawi będzie działać dalej. W piątek idziemy na odrobaczanie to zobaczymy.

W sprawie sierści przejrzałam dokładnie cały wątek Meli i oglądnęłam zdjęcia i dla mnie, na pierwszy rzut oka, ona wygląda jakby tą sierść miała czymś obtłuszczoną, może po prostu zwykła kąpiel, albo wyczesanie z użyciem pudru by jej pomogło?

I kąpiel i puder\suchy szampon. Nic to nie dało. Nawet na chwilę. Sierść w dotyku - rewelacja. Ale tak jest cały czas. Gorzej z wyglądem. Nie żebym się specjalnie czepiała. Boję się że to w wyniku choroby. A może przetłuszcza się w okresie dojrzewania po prostu. Nie wiem już sama.

Może się przetłuszczać od dojrzewania, choroby jak i źle dobranej karmy. U mnie teraz Filoś musi być na tłustym mięsie i niestety-skóra przetłuszcza się i sierść estetycznie wygląda jedynie po kąpieli, przez kilka dni. Jeśli natomiast kąpiel nie pomaga, to dziwne Ja bym zapytała hodowcy lub wybrała się do weta-nie lubię się domyślać

Ja też nie ale wet kazał czekać do piątku więc cczekam. Ale międzyczasie może ktoś miał z czymś takim do czynienia

W czasie dojrzewania siersc moich ragow przetluszczala sie.Wygladala,stanowczo gorzej,niz w tej chwili.
Po rybnm Orijenie siersc robi sie bardzo ladna.
W jakim wieku jest twoja kotusia?

Zrob kotce badanie moczu i krwi.
dnia Pon 10:26, 17 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Chester też ma dziwną, tak jakby tłustą sierść na grzbiecie i ogonie. Może to dojrzewanie... Jeśli to nie minie, będę szukała przyczyny, może zmiana karmy? Właśnie dziś przyszły mi specyfiki firmy Goop do pielęgnacji sierści, niedługo będę testować i dam znać, czy widać jakąś poprawę.

Mela ma 5 miesięcy. Co ciekawe w dotyku jest miękka i delikatna. Na główce, brzuszku nie jest źle. Zrobię badania jak radzisz.

FREEBUTTERFLY dawaj nam fotki kociulka na swoim profilu !!
Może to jednak jakaś nie chorobowa zmiana , pewnie od karmy

Byłam dzisiaj u veta. Powiedziała, że wszystko jest ok. Kochanie jest normalne. Nie ma innych objawów. Co do sierści kazała czekać. Poprawa od nowej karmy może potrwać. Generalnie Mela znowu nasikała do transportera. Na szczęście w drodze powrotnej 😒 nie wiem o co chodzi jej z tym transporterem. To już 3 raz. Do veta mamy 5 min. drogi piechotką. Całość trwała z 20 minut. Ale znowu konieczne było kąpanie, bp całe podwozie mokre. Przez 30 minut miała genialną sierść. Potem wróciło nastroszenie. Ehhhh.

Tak sobie myślę, że to może taka uroda Meli? Mamy tu na forum pięknego kocura Snickersa. Też taki ciemny, jak Twoja dziewczynka. On jest właśnie tak zawsze słodko rozczochrany. Pooglądaj sobie fotki, o tutaj http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/snickers-simba-16-07-2014,3614-645.html

Widziałam Snickersa 😊 jest słodki 😊 jak pokazałam go mojemu zapytał czemu obcy facet ma zdjęcia naszego kota 😄 Bardzo podobny do Meli 😃 Jeśli to taka uroda to ok. Nie przeszkadza mi to. Ale sama weterynarz zaszczepiła we mnie myśl, że to może być o podłożu chorobowym. Ale kurcze jak by była chora to tak by nie szalała jak teraz właśnie 😄
dnia Pią 21:52, 21 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
Na stronie drugiej jest do schrupania, taki pocieszny rozczochrany Maluszek.

Dobrze, że czuwasz i sprawdziłaś czy wszystko ze zdrowiem w porządku. Teraz możesz spokojnie czekać jak się Mela będzie rozwijać.

Bardzo sie ciesze,ze kotek nie ma problemow ze zdrowiem.
Widzialam fotki,piekny jest twoj maluszek.Dawaj mu dobra karme i olej z lososia.Jezeli to od karmy, to na pewno siersc sie zmieni.
Dla mnie taki czupurek jest super,tylko wycalowac.

Zauważyłam coś dziwnego...gdy Mela wychodziła do zimniejszego pomieszczenia -na spacer czy balkon to polepsza jej się wygląd sierści..

Hmm może taka już jej uroda ? ...
a po wejściu do pomieszczenia od razu wraca do poprzedniej formy ?

tak, po wejściu i paru minutach jest znowu nastroszona. tak samo po czesaniu jest ok. parę minut, potem znowu jeż dodatkowo martwi mnie jego masakryczny oddech. Mówię Wam, toy-toy to nic. Miałam i psy i koty - nigdy aż tak nie cuchnęło.

Popros weterynarza zeby przejrzal kotkowi zeby.Moze to stan zapalny dziasel.

Tak zrobię. 21 kolejne odrobaczanie to zapytam.

Otóż mamy problem z sierścią naszego milusińskiego.
Czeszę go praktycznie codziennie, nawet kilka razy dziennie a puszku latającego jest wszędzie pełno. Dywan po 10 minutach od odkurzenia jest znowu biały. Pogłaskanie Toudula kończy się całą ręką w sierści. Czy jest metoda żeby pozbyć się szybko tej martwej, wypadającej sierści? Myślałam że może by go wykąpać? Ale czy to coś da? Szczotkę mamy podobną do tej http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/30589 sprawuje się dobrze, to jedyna szczotka, którą nasz kociak zaakceptował i pozwala się czesać. Kołtuny robią się niezwykle rzadko, więc z tym problemów nie ma.
dnia Pon 13:10, 09 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Wiosna... jest na to tylko jedno lekarstwo - czas

Wiosna to fakt, ale jest parę rzeczy które mogą pomóc. U nas Timon też się leni, ale po zastosowaniu pewnych środków leni się mniej;-)
Nie wiem jak u Was z czesaniem bo piszecie że tylko taką szczotką daje się czesać, ale taka szczotka czesze zwierzę tylko z góry, a leni się przecież to co jest przy skórze. Najlepiej byłoby się zaopatrzyć w furminator, GENIALNIE wyczesuje podszerstek i potem już naprawdę mało z kota leci. Coś takiego:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/139845

Jeśli jednak to wydaje Wam się zbyt ciężkie dla kota to równie fajnie (choć już nie TAK fajnie:-P) wyczesuje zgrzebło z obrotowymi zębami. Na pewno lepiej niż szczotka (ja szczotki używam już dopiero na końcu, po czesaniu grzebieniem i furminatorem).
http://www.groomershop.pl/pl_PL/p/Zgrzeblo-teleskopowe-Zolux,-13-obrotowych-zebow/199?gclid=CK7b79qnm8QCFcEGcwod6oMArA

Ja dodatkowo zaczęłam podawać środek na sierść, jaki to już Wasz wybór, ale ja zdecydowałam się na Efa Olie bo Timon miał problem z łupieżem, a ten preparat dodatkowo pomaga w takich przypadkach, ale generalnie jest też na wypadającą sierść. Podaje od dwóch tygodni więc jeszcze ciężko powiedzieć czy coś daje, ale opinie ma niezłe.

No i kąpiel - dwa tygodnie temu wykąpałam Timona i szarpnęłam się na odżywkę do długiej i gęstej sierści, na której pisało że "rozluźnia podszerstek". Wanna cała w sierści i od dwóch tygodni linienie jest mniej! Faktycznie sierść zrobiła się lżejsza, podczas kąpieli dużo wyszło i od tego czasu przy czesaniu jest sierści dużo mniej. Sama kąpiel też na pewno pomoże pozbyć się martwego włosa, ale dzieki tej odżywce podszerstek faktycznie zniknął na jakiś czas:-D Mówię o tej odżywce:
http://www.wszystkodlazwierzat.pl/double-k-refurbish-473-ml.html
Poza tym po kąpieli i tej odżywce jego futro lśni jak posypane brokatem i jest miekkie jak u królika! Jestem zachwycona efektem:-)
Na pewno za jakiś czas tej sierści znowu więcej się pojawi, ale póki co minęły dwa tygodnie i naprawdę futra jest malutko jak na niego.

Także wiosna wiosną, ale możemy pomóc troszkę kotu w pozbyciu się nadmiaru sierści, bo są na to sposoby. Nie usuniemy linienia całkowicie, ale ja widzę po moich zabiegach dużą różnicę, odkurzam już co drugi dzień kanapę, a nie codziennie ;-)

Monic, dziękujemy za porady! to nasza pierwsza wspólna wiosna

Moja druga, ale w pierwszej się nie lenił jeszcze, więc stwierdziłam, że muszę się teraz przygotować;-) Spróbujcie z tym grzebieniem, jeśli tym będzie dawał się czesać to może furminator też się przyjmie;-) Jeśli chodzi o kąpiel to raz na kilka miesięcy i tak nie zaszkodzi kotu, a może mu pomóc pozbyć mu się trochę sierści. No a podawanie czegoś na sierść wzmacniająco to już w ogóle zalecam każdemu kto ma długowłosego kota:-)

Monic napisał: Wiosna to fakt, ale jest parę rzeczy które mogą pomóc. U nas Timon też się leni, ale po zastosowaniu pewnych środków leni się mniej;-)
Nie wiem jak u Was z czesaniem bo piszecie że tylko taką szczotką daje się czesać, ale taka szczotka czesze zwierzę tylko z góry, a leni się przecież to co jest przy skórze. Najlepiej byłoby się zaopatrzyć w furminator, GENIALNIE wyczesuje podszerstek i potem już naprawdę mało z kota leci. Coś takiego:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/139845

Kupiłam, przesyłka właśnie dotarła próbowałam uzyć - ale mam wrazenie, ze to działa jak golarka może coś źle robię?

Nie, to po prostu cała słaba sierść Twojego kota wychodzi z niego, taaaak tyle sierści może wyjść z kota nieprawidłowo czesanego ;-) To w żaden sposób nie wycina włosów ani nie goli, wyciąga całą martwą bądź osłabioną sierść, głównie podszerstek. Jak ja Timona zaniedbam z furminatorem to po np. dwóch-trzech tygodniach aż mam oczy jak spodki jak widzę ile z niego potrafi wyjść. Po którymś razie sierści będzie coraz mniej, a ta co zostanie będzie boska w dotyku:-)

Ufff, bałam się, że je pozbawię tego pięknego futra:) jak tylko pozbędziemy się kaftaników, zabieram się do roboty!

Też muszę to kupic.

Niektóre Ragdolle mają delikatne futro i ta szczotka źle użyta może uszkodzić sierść, w pewnym sensie ją "wycinając". Ten problem był już omawiany kiedyś na forum, zdaje się, że Smużka (która "czesze" zawodowo) wypowiadała się na ten temat...

Ja mam furminator dla długowłosych kotów (ten oryginalny) i u mnie się zupełnie nie sprawdza.
Zawsze żartuję, że Geniuszek ma samo futro, bez podszerstka, a Gracja - sam podszerstek, bez futra
Właśnie Grację furminatorem mogłabym wyczesać do zera. Furminator wbija się w jej puch, a Gracja się denerwuje, bo ją to ciągnie. Wiadomo, że zdenerwowany kot w końcu "wypuści" to szarpane futerko ze skóry. Miejsce po miejscu i mogłabym zrobić z niej sfinksa.
U Geniuszka natomiast prawie nic nie wyczesuję, bo on ma jedwabiste futro i niewiele podszerstka. Futro od furminatora się strasznie elektryzuje i ogólnie jest z tego więcej kłopotów niż pożytku. A zwykłą szczoteczką jest miło i przyjemnie, i zupełnie wystarczająco.

Po takiej reklamie - może chce ktoś odkupić?

Ano widzicie - ile kotów tyle opinii ;-) Futro owszem mocno się elektryzuje, ale używam płynu antystatycznego, duuużo lepiej się wtedy czesze. No cóż, ja polecam od siebie, ale może faktycznie nie na wszystkie sierści to dobrze działa, mam doświadczenie tylko z "naszą" sierścią ;-)
A Vivienne, może kiedyś odkupię, mam tą tańszą wersję i pewnie się kiedyś "wytrze" to wtedy wiem gdzie się zgłosić po oryginalny ;-)

A jak ktoś boi się furminatora to to zgrzebło z obrotowymi zębami też świetnie sobie radzi, myślę że sama szczotka do takiego futra to jednak za mało, a grzebyczkiem też jest bezboleśnie i fajnie wyczesuje:-)
dnia Pią 18:30, 13 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Monic - furminator będzie na Ciebie czekał

Przy mojej wacikowej Gracji wszystko muszę robić na odwrót. Na przykład piszesz, że najpierw czeszesz furminatorem i grzebieniem, a na końcu szczotką. Ja najpierw czeszę szczotką. Gracja ma tak delikatne to futerko, że gdybym przy czesaniu trafiła na lekkie splątanie, to grzebieniem zaciągnęłabym je na supeł. Dlatego najpierw rozczesuję szczoteczką, potem rękami macam całe jej ciałko żeby skontrolować, czy gdzieś nie ukrył się jakiś kołtunek, a dopiero na końcu, idealnie rozczesane futerko czeszę grzebieniem, o takim: http://www.groomershop.pl/pl/p/Grzebien-plastikowy-Zolux%2C-sredni/195
Ten grzebień zastępuje mi furminator i wyciąga luźne puszki.
No ale o pielęgnacji Gracji to chyba musiałabym na jakimś persim forum doczytać. Ona jest naprawdę nietypowa.
Dobrze, że chociaż Geniusz ma futerko praktycznie bezobsługowe.

Ja bym chętnie furminator odkupiła bo od czesania już mi opadają ręce - więc jak coś to pisz

Ja tez mam szczote w stylu furminatora do odsprzedania, u mnie sie nie przydaje.

Kupiliśmy coś w stylu furminatora, wyczesuje super tylko strasznie ale to strasznie elektryzuje sierść no i jeszcze gdyby Toudi dał się poczesać przez dłużej niż 5 sekund Zakupiliśmy również witaminki - VetoSkin

To prawda że furminator strasznie elektryzuje sierść. Ja przed użyciem lekko zwilżam futerko, jest zdecydowanie lepiej

Nie wiem już co mam robić. Tequila ma bardzo tłustawa sierść na brzuchu. Jest wyczesywana , była kąpana i dalej nic nie pomaga. Może brakuje jej witamin?



Dojrzewa dziewczynka, ot co.

Pewnie już czas na zabieg.

Dojrzewanie sie zaczelo,zabieg pomoze.
Goop dobrze usuwa tluszcz,mozesz tez pudrowac.

Ja miałam ten sam problem z ogonem Morrisa. Problem zniknął jak hormony przestały buzować. Niestety dopiero 3 miesiąca po kastracji

mers napisał: Ja miałam ten sam problem z ogonem Morrisa. Problem zniknął jak hormony przestały buzować. Niestety dopiero 3 miesiąca po kastracji a Ilankowi niedawno tez zaczęłó się cos takiego robic z ogonem... już myślałam, że niedokładnie splukałam mu szampon z ogona.. ale po następnym myciu jest to samo. Upłynął miesiąc od kastracji

Pluszak miał problem z sierścią. Miał przyklapniętą, przetłuszczoną. Dodatkowo mocno się wylizywał, drapał. Miał łupież w okolicach ogona. Okazało się, że ma łojotok - wynik stresu i alergii pokarmowej.
Wyeliminowałam kurczaka, od kilku miesięcy jest na Orijen Regional Red. Po tłustej sierści nie ma śladu, futerko jest jak dziewczyny pisały obsypane brylancikami. Mięciutkie. Dodatkowo suplementuję Tauryną. Oczywiście z wypadającą sierścią walczę dzielnie ze sprzątaniem też




© Stroje regionalne i ludowe, suknie ślubne, materiał na firany Design by Colombia Hosting