Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Lindusia napisał: Iveta tylko że niestety większość wetów poleca te karmy bo sami je sprzedają a o Barfie myślą jak lekarze nasi na homeopatię niestety
Myślę więc żeby kierować się metodą prób i błędów i nie ma co przepłacać na RC jeśli są lepsze karmy.
BARF jak najbardzej :-) akurat dla czego metoda prob i bledow? U siebie tez cos takiego stosujesz? dnia Pon 19:43, 03 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Catyfun napisał: W ubiegłym roku 2-3 razy w tygodniu byłam u weta, a ponieważ zwierzę towarzyskie ze mnie to sobie gadałam z towarzyszami niedoli. Dziw nad dziwy - zwierzaki z problemami z wątrobą, SUK, cukrzycą, nadwagą itp. były karmione tymi najlepszymi z karm - czyli RC lub Hill's. Oczywiście najpierw dla kociąt, potem dla np. katratów, a teraz odpowiednio do choroby, tylko dlaczego stan się jakoś wyraźnie nie poprawiał?
Ale to nie jest wątek na takie dyskusje, więc baaaaaaaaardzo przepraszam Yohanne!
Witaj:)
Spoko..nie gniewam się Zawsze uważnie czytam wszystkie wypowiedzi i te za i te przeciw..w każdej z nich napewno jest ziarenko prawdy. To mój pierwszy kotek chciałabym dla niego jak najlepiej i im więcej się dowiem na temat karm tym lepiej dla niego. Chcę spróbować podać mojej kotce Orijena....nie wiem czy będzie jadła ale to się okaże.Przeczytałam skład RC i Orijena i faktycznie Orijen jest lepszy i w cenie choć w tym akurat aż tak bardzo dużej różnicy nie ma,ale za to w składzie tak. Pojutrze wybieram się do centrum miasta ,może w jakimś sklepie zoologicznym znajdę tę karmę.Może się okazać że nie będę musiała zamawiać w sklepie internetowym.
Czy twoja kicia lubi surowe mięsko? jeżeli tak, to nie bedzie problemu, a jeżeli nie, to chwila moment i polubi, więc radzę Ci dietę BARF. Roboty z półtorej godziny raz na dwa, trzy tygodnie i masz pewność, że kicia je to co najlepsze, a i koszt jest ciekawszy niż przy gotowych (dobrych) karmach. Oczywiście ona jest teraz dzieckiem, więc będzie zjadała nieproporcjonalnie duże ilości jedzonka, ale za 2,3 miesiące wszystko się unormuje.
Karmy lepiej zamawiać w sklepach internetowych, bo maja zdecydowanie lepsze ceny.
A i serdecznie zapraszamy z kicią i dużymi ilościami zdjęć do
Catyfun napisał: Czy twoja kicia lubi surowe mięsko? jeżeli tak, to nie bedzie problemu, a jeżeli nie, to chwila moment i polubi, więc radzę Ci dietę BARF. Roboty z półtorej godziny raz na dwa, trzy tygodnie i masz pewność, że kicia je to co najlepsze, a i koszt jest ciekawszy niż przy gotowych (dobrych) karmach. Oczywiście ona jest teraz dzieckiem, więc będzie zjadała nieproporcjonalnie duże ilości jedzonka, ale za 2,3 miesiące wszystko się unormuje.
Karmy lepiej zamawiać w sklepach internetowych, bo maja zdecydowanie lepsze ceny.
O tym Barfie-czytałam wcześniej i wiem że dieta opiera się na jak najbardziej naturalnym jedzonku dla kota. Parę dni temu podałam jej surowego kurczaka...zajadała się ze smakiem ale parę godzin potem wszystko zwymiotowała. Byłam zdezorientowana. I sama już nie wiedziałam czy ona za mała jest jeszcze na surowe mięso czy winny był rodzaj mięsa. Może zamiast kurczaka trzeba było jej coś innego dać...?Sama nie wiem. dnia Pon 20:05, 03 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wszystko należy zaczynać powoli. Ja daję kociętom w wieku ok. 5 tygodni pełną mieszankę barfową i zero problemów.
Yohanne załóż swój wątek, bo w tych naszych dyskusjach "rozmyje" się twoja chęć adoptowania kici.
Catyfun napisał: Wszystko należy zaczynać powoli. Ja daję kociętom w wieku ok. 5 tygodni pełną mieszankę barfową i zero problemów.
Moja kotka dopiero od niecałego miesiąca jest ze mną,,,wiem że w schronisku dawano jej surowe mięso i nie było z tym problemów. U mnie wymiotowała...nie wiem dlaczego. I szczerze pisząc to marwti mnie to trochę ale jak piszesz że swoim kociętom podawałaś w wieku 5 tyg to może z czasem moja też do takiego jedzenia przywyknie. Narazie podaję jej saszetki Animody wymieszane z gotowanym kurczakiem...plus różne smakołyki od czasu do czasu no i oczywiście sucha karma. Z tym gotowanym mięsem to sama nie wiem czy to dobry pomysł...
Aha..no tak-to nie ten wątek:) Już zakłądam tam gdzie trza dnia Pon 20:11, 03 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Nie gadam! Zakładaj wątek
witam serdecznie życzę dokocenia a wracając do karm to ja moje koteczki karmiłam najpierw orijenem zjadły dwie dostawy tj. około 14 kg jadły ze smakiem ,ale tak prawdę mówiąc to im smakuję wszystko Bono przyswajał wspaniale z Pradziem różnie bywało ale qupale waliły takie śmierdzące że muchy padały w locie teraz podaje im od dwóch tygodni Taste of .... u Bonka jak zwykle wszystko w porządku ale i u Pradzia też ok a i zapach przy qupalach dużo dużo łogodniejszych sierść ładna gęsta ,puszysta ,lśniąca i gubią bardzo mało kłaków ja jak na razie polecam Taste pozdrawiam
Iveta napisał: Lindusia napisał: Iveta tylko że niestety większość wetów poleca te karmy bo sami je sprzedają a o Barfie myślą jak lekarze nasi na homeopatię niestety
Myślę więc żeby kierować się metodą prób i błędów i nie ma co przepłacać na RC jeśli są lepsze karmy.
BARF jak najbardzej :-) akurat dla czego metoda prob i bledow? U siebie tez cos takiego stosujesz?
Tak stosowałam bo w końcu znalazłam karmę która kotkom najbardziej odpowiada. Od hodowcy dostałam mieszankę tych karm i stopniowo je wprowadzałam, jeśli qupsztale po Orijenie były tak śmierdzące że nie wyrabiałam to wprowadziłam stopniowo inną i tak zostałam przy TOTW którą oby dwa kitki bardzo lubią i nic im nie jest.
Witam Ja mam Ragdolla do adopcji, z bólem serca ale nie mam wyjścia. Urodził się w walentynki tego roku. Ma wszelkie dokumenty i szczepienia. Kolor blue. Serce mi pęknie, bo Kwiatek ( tak ma na imie) chodzi za mną jak pies, można go wszędzie wypuscić (był ze mną na mazurach w wakacje) i zawsze wraca, śpi oczywiście w łóżku. Niestety sytuację mam taką a nie inną, muszę Kawiatka oddać Kotuś jest wykastrowany i to prawdziwa przylepa, trzeba aż czasem od niego uciekać bo potrafi zamęczyć swoją miłością Jeśli jesteś zainteresowana to czekam na info Grochulska@wp.pl Mieszkamy w Warszawie ale kociaka dowiozę w każde miejsce.