Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
Często w sporach pomiędzy ekologami, lobbystami, czy też ogólnie mówiąc zwolennikami żarówek tradycyjnych, a zwolennikami świetlówek kompaktowych zwanych tez żarówkami energooszczędnymi pojawia się ciekawy argument. Zwolennicy żarówek tradycyjnych mówią, że świetlówka kompaktowa w fazie rozruchu (rozgrzewania) pobiera tak dużo prądu, że musi się potem palić kilka godzin, by zrównoważyć ilość energii pobieraną przez żarówkę tradycyjną. Pojawiają się nawet jakieś tam wzory itp.
Jako, że nie jestem elektrykiem i słabo znam się na tych sprawach to postanowiłem sprawdzić to najprostszą metodą czyli empirycznie.
W doświadczeniu posłużyłem się prostym urządzeniem pomiarowym firmy Silvercrest, jakie dostępne było w sieci handlowej LIDL. Uważam, że na potrzeby chałupniczego eksperymentu jest ono w zupełności wystarczające, bo interesuje mnie wpływ poszczególnych żarówek na wskazania zużycia prądu w gospodarstwie domowym. Urządzenie podłączyłem przedłużaczem do gniazda zasilania, a w gniazdo urządzenia włożyłem kolejny przedłużacz, który zasilił podłączona obsadkę żarówek na gwincie E27.
cdn...
Na pierwszy ogień poszły żarówki tradycyjne. Wybór podyktowany jest tylko i wyłącznie stanem moich zapasów domowych, a nie chęcią promowania jakiejkolwiek firmy.
Test 1 Żarówka OSRAM Superlux Krypton 25 W Pobór wahał się pomiędzy 25 a 25,5 W.
Test 2 Żarówka Philips Softone 25 W Zmierzony pobór wynosił 23 W
Test 3 Żarówka tradycyjna nieznanej firmy (napis obwieszczał jedynie, że wyprodukowano ją na Węgrzech) 75 W Zmierzony pobór wynosił 71W Jak widać producenci mniej więcej trzymają się tego co napisano na opakowaniu. Drobne odstępstwa można zrzucić na karb niedokładności przyrządu itp.
Teraz pora na świetlówki kompaktowe. Jako, że rozgrzewają się około minutę (zależy od producenta) to interesowały mnie trzy sprawy: a) Jaki będzie pierwszy odczyt urządzenia? b) Jaki będzie odczyt po 5 sekundach od włączenia? c) Jaki będzie odczyt po ponad minucie od włączenia?
Test 5 Świetlówka OSRAM Dulux EL Economy 8 W a) 7W b) 6,5W c) 7W
Test 6 Świetlówka Philips Softone 5 W a) 3,5W b) 3,5W c) 4W
Na tym eksperyment zakończyłem, bo w sumie co tu dużo więcej można ustalić. Z przeprowadzonego doświadczenia wynika, że nie jest prawdą, iż świetlówki kompaktowe w fazie rozgrzewania pobierają znacznie więcej prądu niż żarówki tradycyjne. Jeśli miałbym się bawić w pogromcę mitów to powiedziałbym „Mit obalony”.
Proszę jednak nie zapominać o jednej ważnej sprawie. Zająłem się tylko wskazaniami licznika zużycia energii elektrycznej i na potrzeby prostego doświadczenia uznałem, że obserwacja pomiarów chwilowych jest więcej niż wystarczająca. Nie musi to oznaczać, że świetlówki są tak naprawdę energooszczędne, bo to wymagałoby też wiedzy ile energii potrzeba na wyprodukowanie i utylizację jednej świetlówki i jednej żarówki tradycyjnej. Ponadto musiałbym wiedzieć jaka jest faktyczna żywotność świetlówek i żarówek itd., itp.
Jedno jest pewne. Dziś są już świetlówki które osiągają 80-90% procent swojej jasności już 2-3 sekundy po stracie (np. używane przeze mnie Philips Tornado 20W). Podejrzewam, że przekłada się to na żywotność, ale w niektórych pomieszczeniach ważne jest by było jasno od razu i na krótko. Są jednak inne problemy tzn. część świetlówek źle współpracuje z włącznikami wyposażonymi w neonówkę jako wskaźnik włączenia obwodu. Wówczas tradycyjna żarówka jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Wniosek? Trzeba się kierować rozsądkiem, a nie modą. Dopasowywać swój system oświetlenia tak by był najbardziej wygodny, ale i ekonomiczny. No i nie zawsze brać na wiarę głupoty wypisywane w intrenecie. W tym wypadku głupotą jest twierdzenie, że świetlówki w fazie rozgrzewania pobierają więcej prądu od żarówek tradycyjnych.
Gdy rozmawiałem o świetlówkach ze znajomymi to zrodziła się jeszcze jedna wątpliwość. To, że współczesne świetlówki nie pobierają więcej prądu w fazie rozgrzewania zostało już udowodnione w powyższym doświadczeniu. Ale co ze starymi świetlówkami? Czy w czasach gdy zaczynały one wchodzić pod strzechy nie było może tak, że układ zapłonowy był dużo bardziej prądożerny i stąd wzięło się późniejsze przeświadczenie?
Postanowiłem rozwiać i tę wątpliwość. Udało mi się ściągnąć leciwą świetlówkę Philips Electronic/C. Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że jest ona użytkowana już 14 rok, więc wystarczająco długo by uznać ją za świetlówkę poprzedniej generacji. Znamionowo świetlówka oznaczona została jako 20W. Test przeprowadziłem tym samym zestawem i wynik rozwiał wszelkie wątpliwości. Pobór wahał się pomiędzy 17W (pierwszy odczyt), a 18,5W (po rozgrzaniu).
Skoro już rozwinąłem zestaw testowy to postanowiłem sprawdzić też żarówkę halogenową w oprawce z gwintem E27. To całkiem nowy nabytek - Philips EcoClassic 42W (określana jako ekwiwalent klasycznej żarówki 55W). Zmierzony pobór był stały i wynosił 45W.
-------------------------------------
Na zakończenie pragnę podkreślić tylko jedną niezwykle istotną sprawę. Świetlówki kompaktowe zawierają od 1 do 5 miligramów oparów rtęci. Jak wiadomo rtęć jest silnie toksyczna, a jej opary potrafią szybko wypełnić pomieszczenie, w którym doszło do stłuczenia świetlówki kompaktowej. Dlatego należy pamiętać, że zużytych świetlówek NIE WOLNO WYRZUCAĆ do kosza na śmieci, a tym bardziej NIE WOLNO CELOWO ROZBIJAĆ.
Ostatnio poddałem testom kolejną partię żarówek. Oto wyniki: - żarówka tradycyjna BRILUX 60W - wynik 55,5W; - żarówka halogenowa APOLLO 42 - wynik 43W; - żarówka halogenowa OSRAM HALOGEN ECO 70W - wynik 75W; - świetlówka kompaktowa APOLLO 20W (w osłonie typu "bańka" - i tu chciałbym dodać uwagę, że owa bańka pękła na odcinku około 5 cm) - a) 17W; b) 17,5W; c) 19W; - świetlówka kompaktowa OSRAM DULUX 15W (w osłonie typu "bańka") - a) 15,5W; b) 17W; c) 17,5W; - świetlówka kompaktowa LONSTH ESL-LH 20W (bez osłony, ale o rurach fluorescencyjnych ukształtowanych na wzór bańki) - a) 16W; b) 15,5W; c) 17,5W;
Teraz pojawia się pytanie: Skoro żarówka halogenowa OSRAM 70W, która według informacji producenta powinna stanowić ekwiwalent tradycyjnej żarówki o mocy 92W, zużywa więcej prądu niż deklaruje producent, a wszystkie dwie przetestowane żarówki tradycyjnie zużywają mniej niż deklarują producenci to jak to w rzeczywistości jest z tą ekwiwalentnością? Czy tradycyjna żarówka o deklarowanej mocy 92 W zużywałaby 88W? Gdyby tak było to różnica w zużyciu energii pomiędzy takimi żarówkami wynosiłaby zaledwie 13W, a nie 22W jak sugeruje producent. Oczywiście to tylko hipoteza oparta o strasznie skromny zasób danych (bez pomiaru strumienia świetlnego), ale chyba warto wziąć ją pod uwagę.
Kolejna sprawa to dwie ostatnie świetlówki spośród przetestowanych. Obie zużywały mniej więcej tyle samo prądu, choć w jednym przypadku było to o 2,5W więcej niż deklarował producent, a w drugim o 2,5W mniej. Jednoznacznie stwierdzam, że świetlówka LONSTH świeci znacznie jaśniej i dużo, dużo szybciej osiąga satysfakcjonujący poziom strumienia świetlnego. OSRAM sugeruje, że jej świetlówka odpowiadać będzie tradycyjnej żarówce o mocy 65W, ale moim zdaniem to dopiero po dwóch minutach świecenia. LONSTH dużo wcześniej będzie świecić co najmniej tak jasno jak tradycyjna 75W.