Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
dziwi mnie ze jest cos takiego jak modny kolor w przypadku zwierzecia i ze ludzie nie pytaja o charaakter...
Hari napisał: No widzisz Tasiemko , u birmanów najpierw kolor .
Dla mnie obojętnie czy rudy czy seal czy blue. Wszystkie bez wyjątku birmy są boskie U nas oba "kolory" kochają człowieka do granic mozliwości, czasem aż do bólu ( czasem potłuką się o pana/panią). Takie to są biermki.......chodzące serduszka na 4 nogach. Kciuki za nowe domki.
Nasz Yoschi nadal czeka na nowego opiekuna ...
Tak mi go szkoda Nie kapuję ludzi... Przygarnęłabym, ale mój mężczyzna pogoniłby mnie z domu
ale przecież brakuje ci kota do pary idealnie wpisałby się w twoja bandę
Aniu, to Ty szukasz pary dla swojego Rudego, byłby idealnym kompanem
szukam ale właśnie nie wiem czy dam radę z dwoma rudymi charakternymi kotami
Wypraszam sobie insynuacje , że Yoschi jest charakterny To istna łasiczka , lizuch i podlizuch . Miłosnik małych kociąt i wody lecącej do wanny . On kocha leżeć na kolanach i mruczeć .... mrrrrrrr
No widzisz Aniu, on czeka na Ciebie
ale u mnie brak malych kociat i wanny oj podlizuch by mi się przydał chociaż Buba jest strasznym zazdrośnikiem
Za to Yoschi nie jest .
Mgławica napisał: szukam ale właśnie nie wiem czy dam radę z dwoma rudymi charakternymi kotami
u nas dwa rude futra się kochaja : ruda syberyjka + rudy birmuś
co tam słychać? Znalazł się już domek???
Hari czyżby Yoshe znalazł już domek? bo nie ma go na stronie hodowli...
Yoschi jako ostatnie dziecko Krówki i cudowny z charakteru rudzielec zostanie z nami jako kastrat i domowy pieszczoch Ci co go nie chcieli , niech żałują .
dnia Nie 16:28, 28 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ale super! Aniu, gratuluję decyzji, bo zawsze jak patrzę na Pączucha przypomina mi się Wasze z nim pożegnanie i serce mi się ściska (teraz, skoro klon Pączucha zostaje u Was, pozbędę się wyrzutów sumienia ) Ci, co nie chcieli Yoshiego niech bardzo żałują , ale szczerze mówiąc Wy zasługujecie na niego najbardziej Pozdrawiamy wszyscy z Pączuchem na czele
To prawda , serce mnie kłuło jak zabierałaś Pączucha i nie tylko mnie . Pączuch był długo moim wyrzutem sumienia i chociaż Yoschi nie umie zdjąć okularów z nosa to posiada wiele innych pozytywnych cech , które sprawiają , że nie sposób go nie kochać . Poza tym to wyjątkowo łasica więc decyzja była łatwa Rude jest mądre i kochane
Zdecydowanie tak, a jeszcze rude dziecko Krówki, to coś naprawdę wyjątkowego Basia teraz była chora i Pączuch cały czas przy niej czuwał, spał obok dotykając łapką jej rączki i "patrzył na ręce" każdemu, kto robił coś koło niej. Jest dla niej najwspanialszym przyjacielem, jakiego sobie można wymarzyć
Cieszę się , że Pączuch jest taki opiekuńczy i że Basi się poprawiło Miło czyta się pozytywy o swoich wychowankach . Całusy dla was wszystkich