Stroje regionalne i ludowe, suknie Ĺlubne, materiaĹ na firany
witam, w dniu dzisiejszym dokładnie po godz 15 poszłam wywalić śmieci. Był tam też Pan który zapełnił cały kontener na makulaturę. Nie odezwałam się nic bo myślałam, że to ktoś z naszego osiedla. Teraz jednak tego żałuję, chociaż i tak było by za późno bo Pan już zbierał się do odjazdu. Z osiedla wyjechał z piskiem opon... Niefajnie, że płacimy za czyjeś śmieci. Pan miał samochód z jakiejś firmy reklamowej domyślam się że materiały którymi zapełnił kontener pochodziły od niego z firmy. Fajny sposób na zmniejszenie kosztów. Wcześniej mieszkałam na jednym z osiedli orlexu i po kilku miesiącach w związku ze skargami mieszkańców zamknięto dostęp do kontenerów "obcym". Widziałam również, że na osiedlu "przy młynie" też dokonywany jest podobny zabieg. Może i u nas należało by zamknąć dostęp "obcych" do naszych kontenerów?
Zjawisko istnieje juz od dawna - odkad tu mieszkam odbywa sie to regularnie choc z moich obserwacji wynika, ze od zmiany systemu oplat bardzo sie nasililo. Standardem sa smieci wyrzucane noca badz wczesnym rankiem. Pare razy zwracalam uwage ale... zaprzestalam - jedna nie bede z narazeniem zdrowia smietnika bronic. Wczesniej tez masowe bylo podrzucanie do kontenerow semeko stojacyh na placu badz przy mniej wiecej tym budynku z restauracja (nie wiem jaki on ma numer). Regularnie pojawiaja sie auta z Moscich Blot wywalajace cale bagazniki workow na smieci. Nie wiem jak to wyglada za dnia ale wczesnym rankiem i nocami widuje min 1 taka sytuacje dziennie. Kiedys nawet zglaszalam to do administracji -rozmawialamz paniami z emoze zamykane wiaty czy cos ale.. panie mowily ze przerabiane to bylo na innych osiedlach i... ludzie albo nie zamykaja albo nawet dorabiali klucze znajomym - wiec dalam sobie spokoj. W sumie w kazdym miejscu gdzie bym nie mieszkala to zjawisko bylo. Czesto dzieci dorabialy klucze do wiat i dawaly rodzicom mieszkajacym w domkach lub odrotnie - by sobie mogli smieci wyrzucic. Taka mentalnosc Polaka... niestety... choc oczywiscie tez uwazam z enie placimy teraz malo i jest to bardzo, ale to bardzo nie fair.
Właśnie o tych kontenerach przy pizzeri mówię, tam to zauważyłam... eh no to chyba w tej sytuacji nie pozostaje nam nic tylko płacić za śmieci obcych. CO do gubienia kluczy tam gdzie mieszkałam wcześniej nie było z tym problemu. A mówiąc o innych śmietnikach czyli o tych przy młynie. Mam znajomą na tym osiedlu i wiem, że część kontenerów zostało zabudowanych kilka miesięcy temu. Po za tym wracając z pracy idę czasami przez to osiedle i widziałam kiedy część śmietników było zamykanych.
Fajna idea sa wiaty takie jak np przy ul. Sportowej. Estetyczne, ladne - w sumie z naszych tez mozna by spokojnie cos eleganckiego a skutecznego zrobic... tylko checi trzeba a jak widze doroslych z naszego osiedla wynaszacych smieci na zasadzie - ide chodnikiem i walne worek stojac 3 metry od kontenera - gdzie spadnie to spadnie a noz ktos to kiedys do srodka wrzuci i bedzie si... to szczerze watpie czy poza nami dwiema komus jeszcze to przeszkadza .
no tak ludzie oczekują od kogoś wiele, a sami nie potrafią się zachować... eh... no to chyba nie ma co gdybać co zrobić itp. tylko może na kolejnym spotkaniu wspólnoty poruszyć ten temat. Może znajdzie się więcej chętnych do naszego pomysłu.
Dwie to juz grupa . Razniej niz w pojedynke .
najgorsze jest to ze smieci walaja sie po calym osiedlu :/
ale to nie jest zasługa tylko obcych, nasi sąsiedzi też zapewne mają w tym udział, a po za tym przychodzą zbieracze którzy rozrywają worki ze śmieciami. Kontenery przeważnie są nie zamknięte wiatry wieją więc śmieci hulają, a po za tym jak kontenery są zapełnione to nie mają gdzie tych śmieci wciskać, wiem też z obserwacji na poprzednim osiedlu że jak niektórzy widzieli że najbliższy kontener jest pełny to albo dobijali żeby się bardziej z niego wysypywało a jak nie to kładli śmieci obok. Tu tylko zauważyłam że niektóre są przepełnione a inne do polowy puste...
I rzucanie smieci obok kontenera... skad ludzie takie zwyczaje wynosza? Naprawde z domu????????????
eh nie mam pojęcia, w prawdzie ja ostatnio też zostawiłam worek koło śmietnika ale tylko dlatego że były tam ubrania, które być może komuś się przydadzą ale resztę śmieci wywalam normalnie do kontenerów. Nie ma rady na człowieka.
Nieeee no ubrania czy jakies potencjalnie przydatne rzeczy to rozumiem - lepiej niech ktos wezmie stojace obok niz wygrzebie ze srodka. Bardziej godnie wydaje mi sie wiec w tej kwesti to wogole nie mam zastrzezen - wrecz ladnie ze ludzie cos zostawiaja co mogloby sie dalej komus przydac - tez tak robilam. Ale worek pieluch rabniety obok bo klapa brudna czy cos to przeginka . No ale to wogole nie ma co porownywac sytuacji . Ciekawym zjawiskiem jest tez wychodzenie z domu np z rana do pracy, ciach worek smieci do smietnika przy klatce i radosnie z podniesiona glowa mozna isc odpalac fure. Boje sie az myslec jaki lad i porzadek ci ludzie maja w mieszkaniach jak nie umieja sie zachowac opuszczajc wlasne progi.
a no u nas przed klatką na początku też zauważyłam takie zjawisko, na szczęście od dłuższego czasu śmieci trafiają do właściwego kontenera, przynajmniej tak myślę